To co dobre i sprawdzone nie zmieniam, podobnie z ogórkmi kiszonymi stosuję zasdy takie jakie stosowli moi rodzice i dziadkowie, nawet stosuję słoiki typu "weck". Do kiszenia używa się ogórki nie nawożone nawozmi sztucznymi, zrywa się je przed pełnią dojrzałości, czas pomiędzy zerwaniem a zalniem zalewą możliwie najkrótszy (ideał to minuty). Zalewa to w proporcjach 1 litr wody i 50 gram soli (bezwzględnie niejodowanej), woda z pewnego źródła może być surowa, inne przegotowane. W przepisie podstawowym przyprawy to czosnek, korzeń chrznu, koper (najlepiej tylko nasiona) w ilości w/g upodobań. Opcjonalnie jako przyprwy można użyć liście chrznu, porzeczki, drzew owocowych pod wrunkiem idealnej zdrowotności - ale dla mnie tego typu przyprwy to fanaberie. Ogórki i przyprwy należy zalać tak, aby nic nie wystawało ponad zalewę, szczelnie zamknąć, przetrzymać 2-3 dni w temp. pokojowej i wynieść do chłodnej piwnicy. Tak przygotowane ogórki należy spożyć do 5 lat, później robią się miękkie.
Czasami można spotkać sól kamienną do kiszenia, ale aby nadawła się do kiszenia nie może zwierać jodu.