Skocz do zawartości

bogdan62

Members
  • Postów

    718
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bogdan62

  1. bogdan62

    Olej

    Do tego dołożyłbym obserwacje własnego organizmu, nie jesteśmy tacy sami, różnie nasze organizmy reagują na przyjmowane pokarmy. Przez ćwierć wieku przychodziłem coroczne badania okresowe, miałem możliwość obserwacji wyników badań, w czasie rozpasania kiedy nie grymasiłem z jedzeniem, zjadłem wszystko jeżeli było to mięso i najlepiej tłuste, wyniki cholesterolu i jego frakcji były na granicy akceptowalności, w czasie "brania się za siebie" spożycie tłuszczu zwierzęcego była blisko zeru (chudego mięsa nie potrafiłem sobie odmówić) wyniki badań mógł pozazdrościć mi "siedemnastoletni źróbek".. Zgadzam się ze Swiadernym, że podstawą jest urozmaicone jedzenie, w końco człowiek to zwierze wszystkożerne, ale jak zachować prawidlowe proporcje? , ja nie potrafię. Temat główny został zaśmiecony, wracając do niego to inni mogą pozazdrościć mieszkańcom Rzeszowa. U nas na rynku przy ul.8-marca można kupić (7zł za 250ml) olej lniany naturalny nie tylko z nazwy jak w sklepach ze zdrową żywnością. Wytwarzanie tego oleju to tradycja rodzinna przy wykorzystaniu bardzo wiekowego sprzętu, technologia taka jak przed 100 czy 200 laty, smak i aromat powala. Lubię ten olej wymieszać z drobno posiakaną cebulą i nałożyć na kromkę chleba, poprostu pyszne.
  2. bogdan62

    Olej

    Dość odważne opinie, nie zmiania to faktu, że tłuszcze zwierzęce są "bąba z opóźnionym zapłonem", przyczyniają się min. do miażdżycy, tu jak ze wszystkim jest wskazany umiar - chyba, że w tej dziedzinie wszystkie oficjalne opinie medycyny są błędne (diet cud nie biorę pod uwagę). Tłuszcze roślinne używane do smażenia to nie opinie z lat 60-70, to doświadczenia kilku tysięcy lat np. w diecie śródziemnomorskiej uznanej za jedną z najzdrowszych na świecie. Każdy ma możliwość wyboru, ja używam smalec bardzo rzadko, wedy gdy długotrwałe smażenie w wysokiej temperaturze spowodowałoby przepalenie tłuszczu roślinnego.
  3. bogdan62

    Olej

    Dlatego, że tłuszcze zwierzęce mają "złą sławę", ja staram się ich unikać. Czasami musimy smażyć długo, wolałbym aby oliwa z oliwek miała taką odporność na przegrzania jak smalec.
  4. bogdan62

    Olej

    Przy smażeniu należy pamiętać, że najbardziej szkodliwe dla zdrowia związki powstają w momencie przepalenia się tłuszczu. Dlatego wybierając tłuszcz do smażenia kierujemy się jego odpornością na temperaturę i czas smażenia. Z tłuszczy roślinnych chyba najwyższą odporność posiadada olej rzepakowy, wybieramy go smażąc dłużej w wyższej temperaturze. Oliwa z oliwek ma niską odporność, dlatego możemy na niej smażyć krótko i lepiej nie przesadzać z temperaturą. Niestety najwyższą odporność na przegrzanie ma smalec.
  5. Brzeczka to jeszcze nie piwo, ale przed wiekami za dodawanie wody do piwa można było wylądować w lochu.
  6. Gęstość maleje wraz ze wzrostem temp. czyli sytuacja była by odwrotna Mała gorąca próbka "traci" wodę zwiększając gęstość, jest to szczególnie widoczne przy bardzo małych próbkach takich jak do refraktometru, tu różnica może wynieść nawet 1Blg.
  7. Są dwie szkoły tj. w temp. pokojowej, a po pierwszych oznakach fermentacji przestawiamy w docelową temperaturę, lub zadajemy w temp. docelowej. Drugim sposobem możemy uzyskać lepsze piwo, ale pierwszy jest łatwiejszy. Wracając do wydajności, bez wymieszania brzeczki, czy małej parującej próbce, pomiar może być zafałszowany. Ponów pomiar przy napowietrzaniu brzeczki przed zadaniem drożdży.
  8. Wymieszałeś brzeczke przed pobraniem próbki do pomiaru? Czy próbka była gorąca i mocno parowała?
  9. Zaczynamy się rozumieć. Ustalamy temperature zacierania, wyznaczamy do niej widełki od-do, które są do zaakceptowania, po czym dokładamy starań aby się w nich zmieścić. Po wyłączeniu grzania i wyrównaniu temperatury, różnica 1 stopnia nie jest wyczynem, ale z pewnością bardzo dobrym wynikiem - oczywiście przy dokonywaniu pomiarów w różnych częściach zacieru.
  10. Ta wypowiedź trafia w sedno. Dom to nie laboratorium, gdzie można uzyskać temperatury z dużą dokładnością. Nie popieram bylejakości, ale nauczyłem się pokory i wiem, że w warunkach domowych nie uzyskam idealnej temperatury, korzystam z "widełek" temperatur i dość płynnie podchodzę do czasu zacierania aby nadrobić ewentualne braki.
  11. Pytanie do osób "bawiących się" w mrożenie drożdży. W lutym 2010r dostałem od agresta gęstwe W3068, była spora ilość więc część zamroziłem w glicerynie. Planuję piwo pszeniczne i rozważam użycie mrożonki. Będę wdzięczny za sugestie, czy z mrożonki mogę liczyć na piwo o parametrach pszenicznego, czy lepiej "dać sobie spokój". Drożdże dość leciwe, ale inne szczepy aktywowałem z powodzeniem nawet po 3 latach.
  12. Większa dokładność nie jest również potrzebna w piwowarstwie domowym. Zalecane temperatury nie znaczą, że tylko w nich działa określony enzym, a jedynie że w tej temperatuże działa najbardziej efektywnie, widełki temperatur są dość spore, ważne aby nie przekroczyć maksymalnych unicestwiających enzymy. Myślę, że ważniejszym jest nauczyć się obsługiwać posiadany termometr np. pamiętać o bezwładności cieplnej przy termometrze analogowym, czy dokonywaniu pomiaru w różnych częściach zacieru - niewyobrażam sobie dokonywaniu pomiaru w jednym miejscu zacieru, gdyż w innej częsici temperatura może być inna nawet więcej niż 10 stopni.
  13. Musi być jakieś doświadczenie, ale bez przesady, bo można by czekać do emerytury , często "rozpoznanie bojem" zdaje egzamin. Planując działalność należy skupić się na rozpoznaniu rynku, wyszukiwaniu luk do wypełnienia, po czym upór, zawziętość i konsekwencja. Działalność stacjonarna może mieć sens, jeżeli stanowi uzupełnienie innej oferty i jest uzupełniona o sprzedaż internetową. Na podkarpaciu w wielu miejscowościach powstały sklepy z piwem, pomyśl o rozmowach z właścicielami, może zdecydują się na współprace bez konieczności inwestycji z ich strony - można "obskoczyć" całe województwo. Rynek jest ograniczony, ale zawsze znajdzie się coś z czym mamy problem w istniejących sklepach internetowych np. sklepy unikają "jak diabeł święconej wody" małych przesyłek listowych, kto pierwszy znajdzie na to sposób zwiększy obroty, itd. Na koniec, aby nie było za slodko, rozpoczęcie działalności to "droga przez mękę", od roku działam w interesie rodzinnym, początki tak cięzkie, że drugi raz chyba nie zdecydowałbm sie - rozpoczęcie działalności musi być decyzją przemyślaną i to wspólnie z rodziną.
  14. Nie potrafie podać dawki chmielu, używałem kompot chmielowy w/g smaku lub połowę dawki chmielu używaną do robionego wcześniej piwa - ilości musimy ustalić indywidualnie.
  15. Chmielenie musi być, gdyż wyjdzie bardziej wino niż piwo, tylko chmiel nie może dominować.
  16. Będzie ok.sugeruję tylko rozważnie dawkować kompot chmielowy. Mam przykre doświadczenia z intensywnym chmieleniem i intensywnymi smakami owocowymi, "gryzą się". Dominować powinny owoce, a chmiel jedynie w tle, albo odwrotnie. Fermentacja jak typowego dolniaka.
  17. W instrukcji nie przewidziano kleikowania pszenicy, gdyż ze wszystkich surowców niesłodowych posiada ona najnizszą temperaturę kleikowania, uzyskujemy ją w trakcie zacierania. Z drugiej strony wcześniejsze skleikowanie pszenicy przed zacieranuiem skutkuje krótszym czasem zacierania, każdy wybiera to co dla niego najwygodniejsze
  18. Nie wyszło 27 litrów, kilka litrów pozostało w młucie.
  19. Od dawna stosuję wywar chmielowy dla korekty goryczki z bardzo pozytywnym skutkiem. Jest bardzo przydatny przy użyciu chmielu z własnej uprawy, lub dłużej przetrzymywanego - nie znamy wówczas faktycznej ilości alfa kwasów. Ja gotuję szyszki ok.90 minut, odcedzam i wywar przelewam do słoików które pasteryzuję tak jakbym robił kompot. Taki wywar dodaję pod koniec chmielenia uznając goryczkę za zbyt słabą, czasami dodaję przygotowując surowiec do refermentacji. Trwałość "kompotów" jest bardzo długa, zdarzyło mi się użyć ponad 2 letnie.
  20. Poszuka na forum przepisy na piwa bożonarodzeniowe, świąteczne itp.
  21. Unikam stosowania drożdży cechujących się słabym odfermentowaniemm a zgodnie ze specyfiką podaną przez producenta takimi drożdzami sa Danstar Windsor. W omawianym powyżej przypadku drożdże mogły odfermentować do kresu swoich możliwości i dodanie ich do refermentacji mijało się z celem, przerobienie surowca dodanego do refermentacji może być dla nich zadaniem "ponad siły".
  22. bogdan62

    Własny chmielnik

    Dziki chmiel jest nieprzydatny do robienia piwa, ma bardzo mało alfakwasów, łatwo go rozpoznać szyszki małe z rzadko osadzonymi płatkami. Natykając się na chmiel z dorodnymi szyszkami, oznacza to że "uciekł" z jakiejś plantacji, sam w zeszłym roku w czasie grzybobrania napotkałem taki chmiel - później okazało się, że kiedyś w okolicy były plantacje chmielu. W ramach eksperymentu można taki chmiel rozmnożyć - w kwietniu przesadzić karpę korzeniową.
  23. bogdan62

    Marcowe dymione

    Piwo wyszło, lecz nie ma się czym chwalić. Jest już wypite ale tylko dlatego, że w lecie nie warzę i jestem na etapie wymiatania resztek z piwnicy. Zapachu wędzonego nie było (lub mam słaby węch), w smaku była bardzo słaba wedzonka (wyłapywałem ją po jakimś 2 - 3 łyku), nie pasowała mi do tego piwa, ogólnie oceniłem go tylko jako pijalne. Nie mam porównania do innych wędzonych, bo poza Castle Malting używałem tylko własnoręcznie robionym a ponadto wędzonka w piwie nie do końca "mi leży". Piwo było 14 Blg na zasypie: 2,5 kg pilzneński Castle Malting 2 kg wędzony Castle Malting 1 kg monachijski Weyermann 0.2 kg caramunich II Weyermann 0,1 kg ciemny karmel Strzegom.
  24. Trochę mało danych, wypowiedzi w temacie to jak wróżenie z fusów. Ja obstawiam, że warka padła na etapie zacierania, albo coś nie tak z surowcami - podobne efekty są gdy użyte jest niesłodowane ziarno, lub własny nieprawidłowo zrobiony słód. Myślę, że pierwszą rzeczą do zrobienia to próba jodowa.
  25. Po problemach z kontrolą temperatury zacierania powinna być proba jodowa, w brzeczce może być skrobia. Ratunkiem jest przeciągnięcie w czasie zacierania po obniżeniu temperatury i dodaniu słodu pilzneńskiego, jego enzymy uratują brzeczke.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.