Skocz do zawartości

hoirack

Members
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hoirack

  1. Ja mam ten sam problem z lagerem. Ale z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej.
  2. hoirack

    Piwo "Pilzneńskie"

    A ja proponuję tak: 4kg pilzeńskiego zacieranie 68°C 60 min chmielenie: 60 min Marynka - 30g 15 min Lubelski - 30g Fermentacja doniakami np S-23 albo jakiś WY lager Wspaniały smak chmielu!
  3. może być taki ja stosuję jodynę z apteki
  4. Dokładnie zmierzyć to tylko przy pomocy spektroskopii masowej... Mnie to jakoś tak szczególnie nie przeszkadza, ale spodziewałem się, że będzie dużo mniej czuć A może to po prostu chmiel tak na człowieka wpływa, że wzmacnia doznania alkoholowe. Albo to wina zbyt krótkiego leżakowania ( jeszcze nawet się nie nagazowało tak jak trzeba ) Z resztą browar to nie apteka, nie ma co się rozwodzić tylko trzeba pić co się uwarzyło!
  5. Jak to jest z tym alkoholem w piwie? Bo jak otworzyłem sobie buteleczkę monachijskiego ciemnego 12°Blg, które odfermentowało do 3°Blg to wydaje mi się, że tego alkoholu jest znacznie więcej niż wynika z obliczeń. Razem z alkoholem z refermentacji powinno być tak około 5%, a jak się weźmie kilka dobrych łyków, to czuć jak rozgrzewa flaczki. Poza tym wydaje mi się, że nie powinno być tak mocno upajające. Wydaje mi się, że ten wzór (Blg początkowe - końcowe)/1,938 jest jakby trochę niedokładny... Co sądzicie?
  6. Witamy piwowarkę domową! Nie pomogę jednak bo nie mam doświadczenia
  7. Dlaczego kolor nie jest w EBC??
  8. hoirack

    Degustacja

    Ze sklepów z piwem w krk proponuję strefę piwa na krowoderskiej. Sprzedawca dobrze ci doradzi, nie mówiąc już o tym że sam warzy...
  9. hoirack

    Degustacja

    Najlepiej na początek wybrać coś prostego. Spróbuj też uwarzyć jakiegoś lagera - będziesz miał porównanie czym się różni brew-kit od zacierania. W homebrewing.pl jest kilka zestawów składników wraz z instrukcją warzenia. Powinieneś coś znaleźć dla siebie.
  10. No według moich obliczeń powinno powstać z 4 g glukozy około 1 dm^3 CO2. Czyli nagazowanie około 2 v/v, a to już chyba dosyć dużo, zwłaszcza że wysowianka jest nagazowana do 2,3 v/v a szczypie bardzo gazem. A co do nieszczęsnej skarpety: Czy to może być dwuacetyl? Bo pojawia się w całkiem dobrym piwie w butelce i znika w około 10 dniu refermentacji... Tajemnicza sprawa.
  11. Ale to już prawie miesiąc... ( 20 dni ), No nic pewnie będę musiał jeszcze trochę poczekać a to oznacza... ... ... Następną warkę! A jesteście pewni, że to nie infekcja?? Bo szczerze mówiąc pierwszy post jakiego się spodziewałem to: Coder "Przykro mi to infekcja"
  12. Druga warka zabutelkowana 06.09 a trzecia 08.09. @jacer Myślisz, że jeszcze się nagazuje?
  13. Tak więc myślicie, że to wina zbyt małej ilości surowca? ?
  14. Teraz jest tam około 14°C ale jak kapslowałem było 18°C, a glukoza powinna ważyć więcej bo jest przecież drobniejsza -> mniej powietrza w próbce...
  15. A więc tak: Mam za sobą 3 warki i wszystkie są słabo nagazowane. Co mam na myśli: Jak wlewam je do szklanki to gazu jest tyle, że powstaje malutka warstewka piany i tyle... Piany jest na około 0,5 cm a jak się ostrożnie wlewa to nawet tyle nie ma. Wszystkie warki fermentowałem drożdżami Saflager-S23. Fermentowane były w temp 11,2-12,8 °C. Burzliwa we wszystkich wypadkach trwała około 10 dni i potem jeszcze cichej też tak z 10-14 dni ( w zależności od warki tzn kiedy miałem czas przelać do butelek itd.) Moim zdaniem fermentacja przebiegała całkiem dobrze tzn jakoś tak po 10-14h zaczęło się bulkanie w rurce, później piana powstawała tak na 5-7 cm i potem już szło ostro. Próbowałem kilka razy próbek od mierzenia i zawsze smak wydawał mi się w porządku. Następnie przy butelkowaniu: Pierwszą warkę zmieszałem z roztworem glukozy zagotowanej wcześniej i rozlałem w butelki. Roztwór glukozy zrobił się lekko żółtawy - pewnie dlatego że za długo gotowałem. Po jakimś tygodniu pierwsza otwarta butelka smakowała skarpetami. Myślałem, że zakażenia ale po kilku dniach smak zniknął i wyłonił się całkiem już smaczny napój. Jedynym jego mankamentem był brak gazu. Nie było żadnych dziwnych posmaków ani nie było czuć słodkości od glukozy. Pomyślałem, że coś źle zrobiłem więc 2 i 3 warkę "dosładzałem" w prostszy sposób: wsypywałem miarką ( taką jaka jest przy startowym zestawie z HB) glukozę prosto do butelek. Zakapslowałem ale też zostawiłem po jednej buteleczce plastikowej, żeby sprawdzać jak jest nagazowane. Plastik zrobił się twardy. Ojciec jednak nie wytrzymał i się napił wcześniej z szkła i było tak samo jak przy pierwszej warce czyli skarpety. Po tygodniu postanowiłem spróbować co i jak i otwarłem po jednej buteleczce szklanej i plastikowej z 2 i 3 warki. I było dokładnie tak samo jak przy pierwszej. Nie wiem co robię źle. Jak oglądałem filmik JPD to tam wszyscy mieli piwa z ładną pianą a nawet takie że się nie dało wlać do szklanki. Wydaje mi się że nie jest to wina kapslownicy bo w plastikowej butelce (mocno zakręconej) też było mało gazu... Czy to jest infekcja? W smaku nie wyczuwam jakichś niepożądanych kwasów, piwo jest klarowne... i smaczne. Nawet moja mama, która za piwem delikatnie mówiąc nie przepadała wypiła już 20 butelek... Doradźcie co mogę robić źle? Bo nie chciałbym popełnić tych samych błędów przy następnych warzeniach. 1 warki już prawie nie mam, zostawiłem 5 butelek, żeby sprawdzić za 5 miesięcy jakie będzie. Może się nagazuje.
  16. hoirack

    Receptura na Ciemne

    Raczej ci się nie uda podrobić receptury, ale wejdź sobie na wiki w zestawienie stylów wg BJCP i sprawdź do czego ci to najbardziej pasuje i poszukaj receptury w internecie.
  17. Zawsze można sobie napisać aplikację pod windowsa i wtedy możemy mieć taki tajmer jaki nam trzeba
  18. Jak ty to robisz że w menzurce przy pomiarze blg nie masz piany?? Ja czekam i czekam i mi nie chce zniknąć i przesłania areometr...
  19. Jeden zawsze wolny - to fakt. A z tym czyszczeniem to chyba nie jest tak strasznie - mi się "jeszcze" nie przytrafiło zakażenie (tak podejrzewam), ale nie mam aż tak ładnego dorobku w warkach. Choć muszę powiedzieć że fermentory z kranikiem były już po kilka razy myte. Nie wiem jak to dokładnie jest, ale mnie się wydaje, że skoro brzeczka składa się właściwie tylko z białek, cukrów i alkoholu (no polifenoli, estrów i innych śladowych związków... ) które są rozpuszczalne w wodzie. To przemywanie gorącą wodą powinno skutecznie je usuwać. Zwłaszcza, że w piwie nie powinno być tłuszczów a to one świetnie sklejają różne substancje po kątach. Zobaczymy więcej warek pokaże czy wystarczająco domywam kraniki i fermentory
  20. Moim zdaniem fermentor z kranikiem zawsze lepszy od tego bez. Łatwiej logistycznie się zabrać za warzenie. Bo chyba zawsze się wszystkie zapełnia?
  21. Przeszukaj wiki... 200g suchego ekstraktu zastępuje 160g glukozy. A co masz na myśli pisząc
  22. Jeśli jest bulkanie to z pewnością nie przelewaj! Jak przestanie to zrób pomiar raz i na drugi dzień jeszcze raz jak będzie taki sam to wtedy przelej.
  23. Jak to mówią - wylać zawsze zdążysz! Przelej na cichą i zobaczysz. Jak się nie będzie poprawiać tylko będzie gorsze to wylejesz. Doświadczenia nie mam ale może to od drożdży ten zapach i smak.(?) Napisz jaki zasyp, drożdże ile już stoi, w jakiej temp itd.
  24. To jak to jest w końcu z tym melanoidynowym? Zastanawiam się nad uwarzeniem koźlaczka. Myślałem o tym żeby pobawić się w zacieranie dekokcyjne, ale... Jak czytam różne opinie to mam coraz większy mętlik w głowie. Jedni mówią, że dekokcja daje niezastąpione efekty, inni żeby zacierać infuzją a użyć słodu melanoidynowego i wyjdzie na to samo, a jeszcze inni że słód melano... daje tylko namiastkę dekokcji. Tak więc jak to jest na prawdę??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.