od góry para jest zasysana z kotła, przechodzi przez wymiennik, para wytraca energię i zamienia się w kondensat, a zimna woda wprowadzana od dołu ogrzewa sie i wylatuje górą. Na dole to białe coś to syfon - nim kondensat wylatuje do podsawionego naczynia (brak na zdjęciu). Wentylator wypycha ochłodzone częściowo osuszone powietrze. Znacznie to redukuje aromat z warzenia (wiem może dla niektórych to wada, u mnie to plus bo nie wszyscy domownicy to lubią) nie mamy sauny w pomieszczeni, nie wzrasta tak temperatura, oraz uzyskujemy sporo wody o temp 40-50 stopni którą można używać np do mycia, albo jako woda do zacierania.
Planuje dorobić pokrywkę żeby miała wyraz, mocowanie do nogi kadzi oraz zasilanie z zasilacza sieciowego a nie na krótko z mieszadła.