Skocz do zawartości

jacer

Members
  • Postów

    5 151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez jacer

  1. Aż cały dzień? szaleństwo
  2. jacer

    3 nowe Żywce

    Zostanie tylko jedno, które zdobędzie najwięcej głosów na stronie Żywca.
  3. jacer

    Chlebek

    No, je pieką na razie w piekarnikach.
  4. jacer

    Chlebek

    A ten w Szkaradowie Ci smakował? Będą budować nowy piec, był juz zdun planować. Jakby kto chciał namiary na dobrego, starego fachowca zduna to moge dać.
  5. jacer

    żywiec beer

    Nie ma roku na datowniku?
  6. Czy wy czasem nie przesadzacie nie nie chcecie być świętsi od papieża?
  7. aaa widzisz. Już zacząłem się bać, że zapomniałem jak się piwo warzy. Drugi raz mam strzegomski po długiej przerwie i wydajność jest bardzo kiepska. Miało wyjść 12blg a wyszło 10blg.
  8. Warzę te piwa i warzę teraz tylko na suchych (żeby je poznać) no i niestety. Płynne to całkiem inna jakość piwa.
  9. też tak miałem ale po cichej przed rozlewem. No i kilka razy wykipiała brzeczka, bo zamiast pilnować to człek siedzi przed kompem.
  10. I kto to będzie później oskrobywał z tej pianki?
  11. A chmiel No to jak do stouta to zwykła Marynka może być.
  12. 4,4kg na 14blg. Nieźle wyżyłowane. na kilogram słodu 3 litry wody. Przy 4,5kg słodów używam 15litrów do zacierania i 15l do wysładzania.
  13. No, chciałem się w końcu dowiedzieć co mam. U mnie miękka 5 stopni ale już w Szkaradowie 10. Zobaczymy co będzie jak wywiercimy studnię koło browaru W Twoim Browarze kupiłem.
  14. Nie chcą ludzie czytać, oj nie chcą http://www.wiki.piwo.org/Siarkowodór 20 l płynu ma dużą bezwładność, do tego plastik też izoluje cieplnie. Więc nie jest możliwe aby temp. brzeczki wahała się pomiedzy wieczorem a ranem.
  15. Nic nie sugeruje, mówisz o sobie MY. A co do mycia szkła to proponuje popatrzeć na browarbiz w jak brudnym szkle ludzie zdjęcia wklejają. A jak zwraca się im uwagę to jeszcze pyszczą.
  16. Tak, jesteście towarzyszu Gdybyś widział jak zapakowane paczki przychodzą na konkursy to byś inaczej patrzył. Poza tym ludzie pytają, kopyr odpowiada. Proste.
  17. fido, Ty idź do Browaru Mieszczańskiego lepiej jutro i spróbuj taką kiełbę. Grzegorz Sobel będzie je serwować. Milickie ryby też tam będą W dziwnych postaciach.
  18. Z okazji odbywającego się w weekend Restaurant Day Wrocław, dowiedziałem się, że kiedyś Wrocław stał kiełbasą. Jadło się ją wszędzie. Budy kiełbasiane były na każdym rogu. Obowiązkowo z preclem kminkowym. A do tego piwo. Kiełbasy były w każdej piwiarni. Poszperałem po internetach i oto co znalazłem. Co ciekawe, te kiełbasy nazywano nieraz polskimi. Na początek wiersz gdy wrocławskie kiełby zaczeły wypierać jakieś jaworskie. O knackwurście, sławo Wrocławia, Tobie miasto pomniki stawia, Tyś nam kiełbasą niezrównaną, Znawcom smaku daleko znaną. Tyś symbolem całego miasta, Przy Tobie duma nasza wzrasta, Ciebie pieśni z zachwytem sławią, Bez Ciebie serca nasze krwawią. Lecz Twój blask z wolna już przebrzmiewa, I Twa jakość jakoś nie olśniewa. Czyżby sława przeminąć miała, Gdy wielbicieli gromada cała? Tyś przecież kiełbas nam królową, Nad wszystkie inne zawsze zdrową. Któż imię Twe łajać zamiar ma, Gdy miasto w miłości do Ciebie trwa!? Już dawniej wiele pyszności znano, Których pełne talerze brano! Lecz tu w mieście z kiełbas znanym, Knackwurst nad wszystkie jest kochanym. Jakaż to więc kiełbasa chce, Zabrać nam dobre imię Twe! Tyś przecież w ustach nam rozkoszą. Nad którą inne się nie wznoszą! A jednak z dala od Wrocławia, Jedna nad Ciebie już się stawia. Smaczna, chrupka, ‘królem’ nazwana, Z Jawora do nas jest przysyłana. Czyż jednak wielka to różnica, Która z nich weseli nam lica? Wszak gdy na ziemi pokój panuje, Każda kiełbasa dobrze smakuje. Dziś jednak stawia się pytanie: Jak rozumieć znawców zdanie: Już nie wrócą dawne czasy – Nastał nowy król kiełbasy! Hen daleko w mieście Jaworze, Mają kiełbas chrupiących morze. Przy nich knackwurst z preclem słonym, Im to winien bić pokłony! Soczysta, jędrna, słowem smaczna, Przy knackwurście różnica znaczna. Syci, nęci, gdy wypieczona, Pełen żołądek – dusza zbawiona. Specjały z Wiednia i z Berlina Ceni na Śląsku każda rodzina. Lecz Jawor mistrzem jest w kiełbasach – Boże pozwól żyć w takich czasach. Wrocław ogarnął głęboki smutek, Taki jest zawsze porażki skutek! Knackwurst poległ bez mała krwawo, Uznać nam trzeba zwycięzcy prawo! Czekajmy zatem powrotu chwały, Co stawi Wrocław na nogi cały. A gdy stworzymy kiełbasę nową, Sławić będziemy ją jak królową! Wielkim miłośnikiem i odkrywcą starej wrocławskiej kuchni jest pan dr. G. Sobol. On to będzie w weekend serwować wrocławskie kiełbasy. receptura: Dla smaku kiełbasy oczywiście najważniejsze jest mięso. Gdyby dać mu szansę zasłużenia na poetyckie porównania, to należałoby wziąć "mięso z przednich łopatek z karku, od schabu, skrawki z szynek i inne niepotrzebne kawałki, na trzy części chudego mięsa biorąc jedną część tłustej wieprzowiny. Mięso pokrajać w drobną kostkę i lekko posiekać, na 4 kilo mięsa wziąć 10 deka soli, 4 gramy saletry, 1 deko pieprzu, 1 deko ziela angielskiego, utłuczonego drobno, 2 deko majeranku przetartego, drobniutko posiekanego czosnku 2-3 ząbki i dwie szklanki tęgiego rosołu, wygotowanego z kości i obrzynków, i dwóch cebul. Zamiast rosołu można użyć takąż ilość wody letniej, a dłużej się konserwują. Wymieszać dobrze mięso z przyprawami, odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin, najlepiej na całą noc. Po tym czasie napchać małą kiełbaśnicę, usmażyć ten kawałek i spróbować. Jeśli czego brakuje do smaku - dodać. Napychać kiełbaśnicę za pomocą blaszanej szprycy lub uszka od klucza, nie upychając mocno, żeby nie popękały w gotowaniu. Gdzie się okaże pod skórą powietrze, wypuścić je przekłuciem szpilką. Zrobione kiełbasy kłaść w zimną wodę, a po kwadransie wyjmować i rozwieszać na drążkach w suchym, chłodnym miejscu. Dobrze jest przed powieszeniem obsuszyć je przy piecu. Można ją upiec lub ugotować bez wędzenia, lub uwędzić po 1-2 dniach obsuszania" - to przepis na kiełbasę z 1878 roku. No i teraz to co nas powinno zainteresować. Kiełbaski wrocławskie w porterze. KIEŁBASKI WROCŁAWSKIE * chude kiełbaski * tyle plastrów boczku wędzonego, ile kiełbasek * porter * ok. 9-10 ziaren jałowca * ok. 4-5 ziaren angielskiego ziela * świeżo zmielony czarny pieprz * sól do smaku * olej Dzień przed ucztą na wolnym powietrzu każdą kiełbaskę nacinamy niezbyt głęboko z obu stron i owijamy plastrem wędzonego boczku. Spinamy wykałaczkami. Układamy na dnie głębokiego naczynia, zalewamy jedną lub dwiema butelkami piwa w zależności od ilości kiełbas. Wrzucamy rozgniecione ziarna jałowca i ziela angielskiego, pieprzymy i solimy do smaku. Na końcu dodajemy kilka łyżek oleju. Przykrywamy i wstawiamy w chłodne miejsce albo do lodówki na całą dobę. Na drugi dzień kiełbasy układamy na grillu i cierpliwie czekamy, aż się zrumienią i będą chrupiące. W trakcie grillowania dobrze je polewać od czasu do czasu zaprawą piwną, w której leżały. Najlepsze są z ostrym sosem czosnkowym albo paprykowym. Mam na myśli sosy domowej roboty. --------------- I teraz, marzy mi się aby wrocławskie knajpy z dobrym piwem wprowadziły znów do menu takie kiełbaski. Chrupka kiełbaska, precel, musztarda bawarska i piwo. ah ah. Wrocławianie, działajmy.
  19. jeszcze kiedyś rurociągi z ołowiu Podobno gdy warzono Pilsnera Urqela w Tychach to zakładano na mieszadło łańcuch miedziany. Sam na własne oczy widziałem taki łańcuch na mieszadle w browarze pod Bambergiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.