Witam!
Dzisiaj dzień był dosyć pracowity - i w browarze i poza browarem.
Warka #20 Wielkopiątkowe (Pale Ale) została zabutelkowana z dodatkiem 1,3 l rezerwy+30g cukru, odfermentowała do minimalnie poniżej 2°Blg. Wyszło 35 butele 0.5l i jedna 0.3 l. Greta ucięła tylkow dwie szyjki
Warka #21 Wędliniak (Bezstylowiec) została przelana na cichą, ale... kiedy podniosłem pokywę, całe piwo przykryte było grubą warstwą spienionych drożdży - tak jak to było z #20, bo US-05 tak mają, że nie zawsze chcą opadać. Zacierane było podobnie jak poprzednia warka, która po tygodniu burzliwej zeszła do 2°Blg. Drożdże zebrałem z wierzchu (tak jak poprzednio) i przelałem do czystego fermentatora. Po czym zmierzyłem °Blg (niech mnie cholera, że nie zrobiłęm tego wcześniej, ale nie chciałem się przez te drożdże przebijać ). No i wyszło, że ma 5°Blg - trochę za dużo jak na początkowe 15°Blg - słabo odfermentował, moze jeszcze zejdzie trochę na cichej, ale trzeba będzie przy butelkowaniu uważać...
Warka #22 Ciemniak (warzony jako bezstylowiec, ale przypadkiem chyba trafiony w portera ) też poszedł na cichą. U niego drożdże poszły już na dno (te same co w #21, bo gęstwę z #20 na pół podzieliłem) więc bez namysłu większego (niech mnie cholera!) przelałem do nowego fermentatora i na koniec zmierzyłem blg... z 14 zszedł do 4°Blg, czyli też tak sobie...
I tak się zastanawiam, co wyjdzie... W poprzednich piwach podobnie zacieranych i fermentowanych w zbliżonych warunkach, po tygodniu schodziło do 2-3°Blg. Teraz nie wiem, czy za szybko je przelałem, czy jednak coś tak porobiłem przy warzeniu, że niżej już nie zejdzie... Tak czy inaczej, kolejny raz się na siebie wściekam, że nie zrobiłem testu na odfermentowanie... Przy następnej warce już obowiązkowo muszę