Skocz do zawartości

Rocaille'r

Members
  • Postów

    108
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rocaille'r

  1. tak czytałem, nawet już dawno temu, bo to ogólnie ciekawy temat. Ale ja nie rozumiem z kim wy teraz walczycie? przecież przyznałem wam rację, tylko pytam po co? Nie jestem chemikiem i nie znam się - ja po prostu szukam dla siebie najlepszych rozwiązań. Znalazłem informację, że dodaje się do wybielaczy krzemian sodu, który ma zmiękczać wodę. Nie po to ją modyfikuję, żeby środek dezynfekujący mi wpływał na nią. Znalazłem też informację, że do 1% nie trzeba tego oznaczać na produkcie. Może to nie dużo, może to nie ma prawa nawet wpłynąć na piwo i do tego może znalazłem jedyny taki przypadek i nie ma innych rzeczy, które mogą dodawać bez oznaczeń, ale to już burzy teorię kordasa, że to 99,9% nadtlenek. Reasumując - przyznaję wam rację, ale nie rozumiem potrzeby używania czegoś, co do czego nikt nie ma pewności. Ja żyję w przekonaniu, że to nie jest czyste oxi, ale uważam, że jest nieszkodliwe - także można go raczej użyć, ale jeśli mam możliwość wyboru to nie wybieram "wybielacza do swojego piwa". Z mojej strony tyle, proszę nie walczcie z kimś, kto was popiera, ale ma swoje subiektywne zdanie
  2. i tu i tu nie dowiesz się póki nie przeprowadzisz badania składu. Jeśli człowiek na allegro, u którego zaopatrza się połowa tego forum, sprzedaje nadwęglan z dodatkiem to robi to nielegalnie bo łamie prawa konsumenta. wiec ryzykuje, po co? w marketach kupujesz nie nadwęglan, tylko wybielacz na bazie nadwęglanu, w którym mogą być i według mnie powinny nawet być dodatkowe składniki, które mają wspomagać jego zastosowanie - wywabianie plam. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale żadnemu produktowi w markecie nie można ufać ponieważ producenci nie muszą pisać pełnego składu i z tego bardzo chętnie korzystają, tymbardziej, że nikt z nich nie założył raczej, że ktoś będzie tego używał do spożywki. gdyby założył, to zakładam, że poszłaby informacja o czystości składu, w koncu to kolejny target. Więc mimo wszystko stoję przy swoim, że wolę ufać gościowi, któremu ufa wielu i jeśli nas robi w bambuko, to łamie też prawo, niż produktowi, który legalnie może zawierać niechciane substancje w składzie i pewnie wielu to robi - czy akurat w tym, o którym pisze kolega - nie mam pojęcia. Aczkolwiek podkreślam, że tam nie ma niczego trującego więc generalnie możesz tego użyć ale nie rozumiem po co pchać do piwa coś, czego składu i właściwości nie znam?
  3. I ufałbys temu? ja kupiłem czyste oxi 4kg za 36zł z przesyłką, ile ten wybielacz kosztuje że tak warto oszczędzać? Nie używałbym bez płukania. Tak samo jak mają obowiązek pisać >30% tak samo nie mają obowiązku pisać niczego co nie jest szkodliwe lub substancją uczulającą, o ile się nie mylę, więc nie znaczy to, że nie będzie tam czegoś, czego my nie chcemy. Nie uwierzę że tak wiele firm wpuszcza czysty nadwęglan i w tak różnych cenach. Pewnie połowa dorzuca coś żeby zwiększyć objętość a zejść ceną, a reszta, żeby skuteczniej wybielać. I jak tu teraz dobrać proporcje...? Ja bym odpuścił, w tym wątku większość i tak mówi, że woli płukać, kupiłem z 0,50zł więcej czysty, więc szczerze mówiąc nawet nie chciałoby mi się tego sprawdzać. Lepiej daj mamie do odplamiania
  4. To znaczy że masz minimum 30% tego co chcesz i resztę chemii która albo nie jest ci potrzebna albo jest wręcz niepożądana. To zależy co tam jeszcze jest musisz dać cały skład, żeby stwierdzić, ale to się raczej nie nadaje. Ile zapłaciłes za to to? Edit: Na telefonie zdjęcia mi się nie wyświetliły, widzę że nie ma całego składu, ja osobiście bym tego nie używał bo to odplamiacz na bazie nadlenku, a ty chcesz tylko nadtlenek,
  5. dirk gently w pełni się z Tobą zgadzam, bot o poprawne myślenie o procesie popadłem w lekką hipokryzję, ze skrótami myślowymi - przeważnie fermentacja cicha wiąże się z przelewaniem i właśnie to chciałem odradzić. ale oczywiście nawet logika nakazuje, że nie ma przelewania, to trzyma się dłużej w jednym Panuje takie przekonanie i dialekt potoczny na forum (tak się po prostu przyjęło, zauważyłem), według którego jak ktoś pisze o fermentacji w jednym pojemniku to jest "burzliwa plus sprzątanie" ( w tym klarowanie) a jak z przelewaniem to "burzliwa i cicha". NIe jest to do końca poprawne, ale sam jakoś jestem zwolennikiem pierwszej opcji, dla mnie jednak jak klarowanie i jak chmielenie to bez udziału drożdży, tymbardziej, że nie lubię mieszać gęstwy z chmielem. Podsumowując, w czym się chyba jednogłośnie zgadzamy, że kolega ma to biedne piwo trzymać dłużej w jednym wiadrze, bez żadnej dekantacji.
  6. powiem tak. Jeśli chcesz się bawić w piwowarstwo domowe, to musisz to lubić, a póki co widzę, że nie lubisz. Nieodzownym elementem wytwórstwa domowego jest nauka i rozwój, a ty chcesz dostać szybkie odpowiedzi, bo zrobiłeś coś źle, ponieważ myślałeś, że będziesz mądrzejszy niż instrukcja i teraz się obawiasz - to nie tak działa, wybacz. Wystarczyło przeczytać wątek specjalne dla Ciebie na Wiki: http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita nie rozumiem dlaczego tak uparcie nie chcesz się trzymać instrukcji? Jak słusznie zauważysz, nie ma tam NIC o fermentacji cichej, bo zwyczajnie nie jest ona potrzebna w brewkitach, więc co chcesz nią osiągnąć? Jest tylko jeden wyjątek, w którym ja robisz - kiedy dochmielasz. Ty nie kupiłeś chmielu, więc zapomnij o cichej.
  7. Rocaille'r

    Waga jubilerska

    Wczoraj do mnie przyszła dokładnie ta: http://allegro.pl/show_item.php?item=5065555050 sprawdzałem na monetach, dokładność co do 0,02 więc jest dobrze. o tej co podałeś z dokładnością do 0.1 słyszałem, że są problemy, ale głównie chodziło z problemami, ze są niedokładne. a nas raczej interesuje dokładność na poziomie gramów, więc raczej i tak się nada. Co do trwałości się nie wypowiem. czołg to to nie jest, klapka przy szybszym otwieraniu od razu wypada z zawiasów, no ale jeśli będzie działać to to nie przeszkadza wyprzedziłeś mnie masz tylko po części rację - ja na przykład miałem wagę która mi świrowała przy małych ilościach. chciałem podzielić paczkę chmielu 15g to i tak musiałem robić to na oko, więc wage w ogóle wyrzuciłem. Powiem tak - dokładna waga nie jest niczym niezbędnym, ale lepiej ją mieć niż nie mieć.
  8. Powinno być ok. Bylebys je trzymał normalnie w pionie i nie mieszał
  9. no to na pewno ekstrakt, słód to po prostu zesłodowane ziarna zbóż, a ziaren byś chyba nie dodał. no ale to generalnie nie rób tak na przyszłość. nawet jak przedobrzysz i ktoś Ci da zestawy na więcej Blg, to w przypadku puszek odpuść a w przypadku ekstraktów i piwa z zacieraniem po prostu gotuj dłużej, w ostateczności się tym cukrem ratuj. Piwo z 11blg też by było dobre, odważnie głoszę, ale obawiam się nawet, że lepsze niż po dodaniu tego cukru. A nagazowałeś go zgodnie z zaleceniami? jak zrobiłeś wszystko poza tym co napisałeś to tak jak mówi camilos - daj mu czasu, może to nie będzie piwo pierwszych lotów ale zawsze to pierwsze własne. Mała uwaga na koniec - nie wiadomo czy na pewno odfermentowało i czy masz dobry balingometr, podejrzanie nisko zeszło, ale jakbyś widział, ze piwo jest przegazowane to upuszczaj gazu i uważaj na granaty.
  10. haha no kolego jeśli pytasz o robienie piwka zgodnie ze sztuką (jeśli piwka z brewkitu są w ogóle są zgodne ze sztuką), to generalnie nic dobrze nie zrobiłeś nie przeczytałeś ani wiki ani forum, a szkoda, bo miałbyś wszystkie odpowiedzi na talerzu.... pokolei: mam nadzieje, że szybko przestaniesz lubić "degustować" koncerniaki uwierz, że nie umywają się do domowego piwka. nie zrobiłeś nic strasznego, ale nie zdziw się, jak twoje piwo będzie zajeżdżać bimbrem. powiedz mi tylko co znaczy "500g słodu" skad w brewkicie wziąłeś słód? i o ile się mylę (a się nie znam) glukozy dodaje się 1kg, czyż nie tak było w instrukcji? sprawdzasz raz, sprawdzasz dwa dni później czy się nie zmieniło i DOPIERO zlewasz, skąd ci przyszło do głowy, że jesteś mądrzejszy od drożdży i wiesz lepiej niż one, kiedy kończą prace....? za wcześnie, nawet jeśli skończyły fermentować to nie skończyły po sobie sprzątać i się dobrze osadzać. staram się nie załamać rąk jak wyżej. wcale nie musi bulgotać a moze dalej fermentować. ten osad to są drożdże, KAŻDE piwo domowe je ma... dlatego butlki piwa domowego przechowuje się pionowo i pijac nie wlewasz całości tylko starasz sie nie naruszać osadu. ty nie dałeś drożdżom osiąsć więc tego osadu masz pewnie więcej. Głupszej teorii niż odwracanie butelek i próbowanie codziennie mieszania wszystkich piw z osadem drożdżowym na tym forum jeszcze nie wiedziałem, więc generalnie zaraz ktoś się pewnie odezwie do Ciebie z nagrodą za teorię/post roku Odwróć natychmiast normalnie, postaw w pionie i daj im święty spokój. tydzień trzymaj w cieple, potem przenieś w chłodne miejsce, a przed piciem najlepiej trzymaj w lodówce jakiś czas. A teraz do wiki marsz zanim zaczniesz robić kolejne piwo! ;p
  11. Rocaille'r

    termometr

    Chcesz odkrywać koło na nowo. Jak nie ufasz to je sprawdź, weź fermentor, nalej wody, wrzuć grzalke i zmierz termometrem i porównuj, jak cie wynik nie satysfakcjonuje to przyklej sondę z odizolowaniem od otoczenia z boku fermentora, jak nawet to cie nie satysfakcjonuje to zrób otwor w pokrywie, wrzuć sondę i uszczelnij. Po co utrudniać sobie życie?
  12. Witaj i powodzenia! W razie pytań, wymian przybywaj w okolice Skoczowa, coraz nas tu więcej
  13. Jak najbardziej też wychodzę z tego założenia, ale chcę przeprowadzić testy słodów, dla siebie i dla potomnych, chciałbym mieć porównanie zarówno organoleptyczne jak i techniczne
  14. Udarr dobrze mówi, to musiałoby działać na zasadzie wprowadzenia sondy i pobrania próbki, która np wypełni lance np. 25cm i wtedy pomiar masz wiarygodny, ale to spore utrudnienie. Pomysł jednak myślę do zrobienia
  15. Dokładnie tak No więc jak na Twoją prośbę - mam propozycję... Nie mam pojęcia czy to się przyjmie, ale jak mówią, do odważnych świat należy. Was proszę o wyrażenie opinii, czy się podoba pomysł, czy nie i ewentualnie czy można zrobić to inaczej, lepiej. Jak już było powiedziane depozyt na Śląsku jakoś tak po prostu nie ma prawa bytu, no szkoda, ale nic straconego, możemy wymieniać się indywidualnie. więc pomyślałem o stworzeniu katalogu piwek, które stoją u was przeznaczone na wymianę. Pisanie tego na forum i dodawanie po tygodniu informacji "już nie ma, wypiłem" trochę mija się z celem. https://docs.google.com/spreadsheets/d/1k288_PdARn0OZsEjqGYi9lrUVTwN16GuBDIK5ipkAlY/edit?usp=sharing Miałoby to działać bardzo prosto. Jest sobie lista, na której każdy dodaje piwka, które chętnie przekaże na wymianę w ilości x. I tak robi każdy piwowar na śląsku i robi się fajny depozyt Petent, który chciałby dokonać wymiany, wchodzi na arkusz i za pomocą filtrów ustala sobie, że chce znaleźć tylko piwa z Katowic, więc ustawia "sortuj od A-Z" i pod K ma wszystkie piwa wrzucone z Katowic (analogicznie można szukać po innych kryteriach) . Kiedy wybrał wybrał wymarzone piwko, klika w Nick z forum, które przenosi do profilu/wiadomości na forum i może od razu sie skontaktować z tą osobą by umówić spotkanie i/lub miejsce wymiany. Podejrzewam, że "piwa regionalne" na mariackiej, jak i dobry zbeer nadal będą w stanie robić jako tranzyt i punkt transferowy, wiec wcale nie trzeba zgrywać się godziną i dniem - można zostawić i odebrać w innym terminie piwo z wymiany. Reszta jest już tradycyjna, czyli recenzję można wrzucić na forum i nadal toczyć tutaj konwersacje na tematy ważne dla Ślaska. w arkuszu jest też możliwość dodawania komentarzy. można tam też wrzucać recenzje i zamiast piwo, które zostanie w całości wymienione wyrzucać z arkusza to stworzyć niżej archiwum dla potomnych wraz z komentarzami. Ale to już luźne, daleko idące wizje Wiem, że jesteśmy rozrzuceni po śląsku. ale każdy z nas jest mobilny. Ja na przykład regularnie pokonuję trasę Skoczów - Gliwice, więc mogę się zgłosić do kontrabandy dla tych, co chcieliby przemycić z tej trasy piwa do Gliwic, czy może nawet czasem Katowic Jeśli okaże się, że więcej osób podróżuje, to może powstać całkiem fajna siatka. Jeśli nie, to poczta też jest jakimś sposobem Ostatnia rzecz - jeśli się przyjmie, to będę potrzebował wasze maile, żeby wyłączyć edytowanie dla wszystkich, by nikt nie namącił . No i poszło. ja propozycję złożyłem, teraz pytanie do was co wy na to? Chcecie katalog piwny, czy pomysł jest be i należy go spalić na stosie, wykonując taniec deszczu wokoło ogniska?
  16. Jesli dobrze liczyłem, to miałeś 9dni na burzliwej. wizualnie skończyły po 4dniach, ale zostały na wysokim blg i trzymałeś je w temperaturach poniżej zalecanych przez producenta. Według mnie za bardzo się niecierpliwisz... Producent podaje 3-7 dni w temperaturze 20-22 (przysotowane na 20-32C) , a tobie zeszło nawet do 16C, równie dobrzy mogły po 4dniach po prostu załapać laga. Jeśli nie znasz drożdży, nie wiesz jak działają a internet niewiele o nich mówi, to kiedy działasz inaczej aniżeli producent podaje, to daj im chociaż czas na zrobienie swojej roboty, bo 9 dni przy informacji producenta o 7dniach i niezgodnym z zaleceniem postepowaniu to wcale nie jest dużo. Pamiętaj, że ważna jest nie temperatura otoczenia a temperatura w fermentorze (napisałeś "w 18C" więc wnioskuję, że takie było otoczenie). W zwiazku z tym zapewniłeś drożdżom 20C->16C->22C. w ciągu 9dni zapewniłeś amplitudę 6C. Niby nie zrobiłeś nic strasznego, ale zapamietaj, ze dobra praktyka to 1dzień=1stopień. Zrobiłeś sobie skrzynie, więc wnioskuję, ze masz ambicje by robić to dobrze. zatem tak też rób:) Co do laga to pewnie się mylę, bo pewnie przerobiły, ale teraz to tylko domysły, skoro nie ruszyło w wyższej temp. to miejmy nadzieję, że po prostu tak Ci zeszły i kropka Na przyszłość po prostu eksperymentuj kompensując pogorszenie warunków wydłużeniem czasu, bedziesz miał pewność. Reasumując - jeśli faktycznie zrobiły robotę to po prostu masz 'słodsze piwo', z laktozą to pewnie błąd, więc tak - w piwie zostają dekstryny, które wytworzyłeś w swoich 68C, są niefermentowalne. Ty dodajesz cukier fermentowalny (stołowy, glukozę, ekstrakt), po to by drożdże nagazowało piwo. Czyli twoje drożdże ŻYJĄ, każde piwo, każde domowe piwo, ma żywe drożdże, chyba że wykonasz pasteryzację. Twoim zadaniem jest dodać tyle cukru, żeby nagazowały, ale nie miały go na tyle dużo, by ten proces kontynuować. gratulacje, witajcie w gronie piwowarów :) bardzo często po chmieleniu, zarówno w czasie gotowania jak i w czasie cichej, piwo mętnieje, to normalne i trzeba dać czas na wyklarowanie. jeśli nadal chcecie robić cichą, a po burzliwej będzie mętne nadal, to po prostu wstawcie fermentor pod koniec do niskiej temperatury na kilka dni. Aczkolwiek w butelkach też jeszcze ma prawo się klarować
  17. A czy sklepy maja takie atesty czy trzeba szukać po stronach i pisać do producentów?
  18. Oo super, jest ktoś w stanie dorzucić taka tabelkę na wiki w porównaniu z White Labs?
  19. Ja wiem, że to brzmi strasznie, jak budowanie robota, ale nie ma się czego obawiać jak przygotujesz wszystko i zostanie Ci tylko wspawanie kranika/mufy, to każdy spawacz Ci to chętnie zrobi za piwko Ktoś tam chyba kiedyś widziałem robił bez spawania ale nie wiem czy to fakt dobry pomysł na dłuższą metę. W każdym razie wystarczy Ci nawet jeden spaw tylko na ten kranik. sprawę grzałek przemyśl jest łatwiej, czyściej, milej i przede wszystkim można zaprogramować wedle uznania, bo przecież często chce się zrobić piwko a czasu na stanie przy garze nie ma Mają jedną wadę - raczej odważnie jest robić warki o wysokim BLG (ryzyko przypalenia), ale skoro masz garnek, który i tak się przyda to zawsze można od czasu do czasu RISa zrobić w tradycyjny sposób przejrzyj cały dział "zrób to sam" jest tam mnóstwo konstrukcji, sam się przekonasz, czy to dla Ciebie gra warta świeczki
  20. keg jak ktoś pisał za 120zł dorwiesz, tutaj masz temat z zamówieniem grupowym na grzałki: http://www.piwo.org/topic/2294-grza%C5%82ka-elektryczna-do-kega-r%C3%B3%C5%BCne-zagadnienia/page-41 brakuje jeszcze 12grzałek więc myślę, ze do miesiąca powinno zamówienie pójść. 130zł, do tego kranik 20zł, sterownik 150zł i jeśli masz chęć by stworzyć to samemu, to za cenę dobrego garnka 50L masz kadź zacierno-filtracyjną z automatycznym sterowaniem. To nie jest pytanie o to czy się opłaca, tylko czy należysz do tych, co uważają, że jak zrobiłeś to sam, to jest to dla ciebie lepsze, czy do tych, co wolą dołożyć za wygodę według mnie, subiektywnie, nie ma sensu kupować takiego gotowca, z grzałkami, zabudowanym sterownikiem i mieszadłem to rozumiem, ale to co opisałeś to tylko kwestia wycięcia wieka w kegu i nawiercenia dwóch otworów.
  21. Pytałem o dokładne, ponieważ mówisz, zę fermentujesz w 24stopniach. Nie sądzę, że dorzucili Ci jakieś drożdże, które pracują optymalnie w tej temperaturze. a nawet jeśli, to naprodukują Ci tyle estrów, że głowa mała. nie znam się na puszkach, jednego zrobiłem kiedyś, lagera właśnie i fermentując w 20C czułem już estry. estry tak bardzo nie grają z tym pseudolagerem górnej fermentacji, że ledwo mi się chciało to pić. Jeśli nie masz warunków to albo szukaj drożdży, które są w miarę neutralne w takich warunkach, albo rób jakieś estrowe piwa, belgi na przykład. Bo sam się zniechęcisz jak ci lagery będą łąką pachniały i pomyśl o zacieraniu, nie ma się czego bać, dokupujesz lodówkę i produkcja pełną parą! i poczytaj jeszcze trochę, bo trochę broczysz we mgle. Powodzenia!
  22. przez sformułowanie "na gęstwie" zrozumiałem nieopatrznie, że chce zalać wiadro po burzliwej, bez mycia, nową brzeczką. Jeśli faktycznie miałeś coś innego na myśli to wybacz, to jest tak oczywiste, że nawet nie wpadłem na coś tak oczywistego Dlaczego miałby to być zły pomysł? drożdże są rozhulane, dosłownie masz zrobiony "starter dla gęstwy". To tak jakby zapytać "czy robienie starterów to doby pomysł?" albo "czy dać starterowi odpocząć po kręceniu?" Zadawaj śmiało, najlepiej od razu bez naczynia pośredniego łychą ze starego do nowego, przynajmniej mniej szans na zakażenie
  23. ma to swoje plusy i minusy. Plusy są takie, że minimalizujesz ryzyko zakażenia, a minusy to takie, że fundujesz nowej brzeczce taki overpitching, że drożdże przerobią ci to zanim się obejrzysz a to też nie jest dobre. subiektywnie: piwa konkursowego tak na pewno nie uwarzysz, ale "coś" na pewno wyjdzie. więc jeśli chcesz się uczyć, to zbieraj, i zadawaj włąsciwe ilości (możesz od razu, tu chodzi raczej tylko o ilość). Jeśli chcesz iśc na łatwiznę to zalewaj. PS. nie pytałeś już gdzieś o to samo, czy mam deju vu?
  24. słodka zemsta ;] powodzenia chłopaki i nie kombinujcie tak jest świetny zasyp tej warki, prosty, warto z tego skorzystać i pamiętać, że nikt nie rodzi się biegaczem, nawet najlepszy biegacz kiedyś tylko raczkował.
  25. mogłeś mieć inną ilość alfakwasów, ja liczyłem dla standardowych, dla danego chmielu, druga rzecz to liczyłeś dla innej ilości litrów, to ma chyba największe znaczenie. wydaje mi się, że za dużą wydajność sobie na początek założyliście. lepiej założyć mniej i przygotować się, że wyjdzie lepiej (mieć chmiel w zapasie), aniżeli bujać w obłokach. Po pierwszym/drugim/trzecim warzeniu będziecie znali swoją wydajność i będzie łatwiej. Co do chmielenia to zgodzę się z joonecky aczkolwiek na smak też bym ją sypnął. Ogólnie najlepszą warką na początek jest singlehop, bo nie macie co liczyć na to, że wyjdzie wam idealna warka (a może wyjść), a przynajmniej poznacie smak i zapach jakiegoś chmielu. Tych dwóch angielskich nie zużywam, ale czytając ich charakterystyki nie wnoszą jakiś niestworzonych posmaków(proszę o ew. poprawkę), więc chyba mogą pójść smiało na goryczkę, a smak i aromat amerykańskimi skoro koniecznie chcecie APA a nie Pale Ale. Nie jest to idealne rozwiązanie ale skoro chcecie robić piwa z zestawów i to z zamiłowaniem do ameryki, to te angielskie chmiele mogłyby wam leżeć. Aczkolwiek też to jest jakieś rozwiązanie. Kolega wyżej sugerował, że 7dni chmielenia w czasie cichej to za dużo. Panuje przekonanie, że 4dni maks a najlepsze efekty po 2/3 dniach. Ilu piwowarów tyle wersji. Do tego sugerował też (wybacz joonecky jeśli źle odczytałem intencje), że jeśli nie macie parcia na to chmielenie na zimno to może warto sobie odpuścić cichą, bo to zwiększa kilkukrotnie ryzyko zakażenia. tak, 7-10dni to minimum, ale ważne, żeby po prostu dać spokojnie odfermentować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.