Skocz do zawartości

rob7320

Members
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez rob7320

  1. Godzinę temu, Oskaliber napisał:
    6 godzin temu, rob7320 napisał:

    Metoda aczkolwiek skuteczna w innych gatunkach piwa , tu nie do końca się sprawdzi . Piwo grodziski smakuje bardzo dobrze już po 2 tygodniach od butelkowania . Długie leżakowanie powoduje znaczną utratę wędzonki i piwo staje się nijakie , no ale w tym przypadku to walczymy z odczuciem mydła i może coś uratujemy sytuację . 

    Teoria tak mówi - w końcu jasne i lekkie piwo, więc utlenienie powinno postępować stosunkowo szybko, ale paradoksalnie moje wszystkie grodzisze nabierały najlepszej formy 6-12 miesięcy po zabutelkowaniu. Spotkałem też kilku doświadczonych piwowarów, którzy to potwierdzają. No i klarowność się też potrafi po takim czasie zrobić idealna. 

    Być może tak jest jak kolega pisze , ja zawsze sezon na Grodziskie kończę z ostatnim dniem wakacji  i później mi nie smakuje może się tym sugeruję . Zostały mi 4 butelki i to zalakowane , zostawię na kilka miesięcy i spróbuję porównać  ze świeżym , najlepiej jak ktoś z kolegów w czerwcu następnego roku porówna nowe i stare z tego roku . Jak ktoś jest spod Tarnowa to podrzucę . Ot taki eksperyment.

    Ale kolega tu o mydło pyta , a my zmieniamy temat!

  2. Ja Grodzisza robię zawsze w czerwcu z zamiarem wypicia przez wakacje  i wtedy najlepiej smakuje . Po tym okresie uważam ,że walory smakowe  znacznie spadają  ,aczkolwiek w dalszym ciągu czuć jeszcze lekko wędzonkę ( ja lubię dobrze wyczuwalną ) . Rauchbocka  nie robiłem więc nie wiem i chyba w niedalekiej przyszłości zaplanuję  ) kolega mnie zmotywował :))

  3. Dnia 1.09.2018 o 22:05, Daniel() napisał:

    Poczekałbym jeszcze kilka tygodni i spróbował ponownie.

    Metoda aczkolwiek skuteczna w innych gatunkach piwa , tu nie do końca się sprawdzi . Piwo grodziski smakuje bardzo dobrze już po 2 tygodniach od butelkowania . Długie leżakowanie powoduje znaczną utratę wędzonki i piwo staje się nijakie , no ale w tym przypadku to walczymy z odczuciem mydła i może coś uratujemy sytuację . 

  4. Tak jak pisał ronson powinieneś użyć około 9 l wody do wysładzania , ale to i tak dało by Ci 9 l po gotowaniu a nie zakładane 11l  . Uzyskałeś niski ekstrakt więc jakbyś długo gotował i by wyparowało dużo to miałbyś wyższy ekstrakt niż w instrukcji Piwnego Krafta . Prawdopodobnie miałeś bardzo niską wydajność przy zacieraniu, czy w ogóle słód zamówiłeś śrutowany ? Ja często na początku warzenia  zamawiałem śrutowanie słodu w Piwnym Krafcie  i  śrutowali dobrze , zacieranie wychodziło o przyzwoitej wydajności . Ja stawiam ,że zacierałeś pełne ziarna :)

  5. No to umyj przed następnym butelkowaniem . Miałem czasem akie jak podczas refermentacji potrząsałem  i się w środku pojawiała piana , ale to tylko czasem . Od czasu jak rozpuszczam glukozę w wodzie i dolewam przed rozlewem to nie zauważyłem , ale nie jestem pewien czy to ma związek. Pewno nie ma się czym przejmować jak piwo smakuje. 

  6. Pracują prawidłowo aczkolwiek poza utartymi schematami czyli bez piany . Ja miałem raz brewkit Gozdawę która nie dała nawet małych placków a piwo wyszło żeby nie powiedzieć dobre , wyszło takie jak z brewkitu .  Na przyszłość jak będziesz fermentował z brewkita to nie dodawaj glukozy , bo nic dobrego nie wnosi , tylko alkohol i posmaki bimbru. Zastosuj ekstrakt niechmielony , a najlepiej to zacznij zacieranie ze słodów . Drożdże dołączane do brewkitu są z reguły marnej jakości , lepiej użyć innych np sucharów.

  7. Ja mam 9kW ,ale do gara 35 l wydaje się za duży ponieważ płomień przy dużej mocy wychodzi poza dno gara  i są straty w grzaniu . Ja mam "goły " bez zapalarki , ale teraz widzę ,że jest kłopot ,aby zapalić palnik pod dużym garem , trzeba daleko sięgać z e źródłem ognia. 

  8. Kolega wie co mówi ,że będzie ciężko pospawać . Najlepiej poszukać firmę w okolicy gdzie wykonują naczynia , stoły dla przemysłu spożywczego , tam mają doświadczenie to pospawają . Uchwyty pół biedy ,ale nypel będzie trudno , bo trzeba pospawać i wyczyścić  z dwóch stron. Może do wyciętego otworu dopasujesz nypel zakręcany ,ale otwór masz chyba na zakręcie to się nie  da.

  9. Ja w swoim aucie po zderzeniu z sarnami ( było już trzy )  i lekkiej demolce zderzaka i wszelkich zaczepów na lampy stosuję K2 PLASTIC DOCTOR CZARNY 28G  ( taka podwóna strzykawka )

    Wiąże plastiki ,gumy metale i może Tobie się nada. Jest bardzo mocny ,bo urywa się coś nowego ,a klejone trzyma. Uwaga : tak śmierdzi,że można sobie puścić pawia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.