Hej,
Zakupiłem torbę CoolBrewing i używam własnie przy produkcji DryStouta na S-04. Ponieważ nie mam chłodnicy, zostawiłem uwarzoną brzeczkę na noc w garnku i dopiero rano dolałem wody mineralnej a potem wstawiłem w fermentatorze do torby schładzającej - z początkową temperaturą 25st C. Zadałem drożdże ze startera zrobionego z 3g S-04, w sumie nie było ich dużo - a piwa 15l. Od 9:00 rano do 21:00 nie ruszyła fermentacja - w każdym razie rurka nie "bulkała". Natomiast temperatura całości spadła do 16st. Obawiając się o zakażenie, uwodniłem resztę (4g) drożdży i dolałem do fermentatora. W nocy ruszyło i wesoło teraz "bulka". Wcześniej gdy robiłem to samo piwo na tych samych drożdżach ale bez schładzania, już po ok 8h była wyraźnie burzliwa fermentacja. Spodziewałem się, że niższa temperatura utrudni 'rozruch' ale żeby aż tak?
Pytania:
1. Jak teraz sprawdzić czy coś złego nie stało się z piwem?
2. Może przy niższych temperaturach nawet na 15l drożdży powinno się robić starter z całej torebki 11g? (założyłem że torebka 11g starczy mi na dwie warki po 15l)
3. Czy utrzymywanie 16-17st C przy drożdżach S-04 może mieć jakieś negatywne skutki typu DMS? Na opakowaniu zalecają temperaturę 18-22st C - i próbuję wycyrklować ile lodu musi być w torbie, ale wciąż jest go za dużo. A nie chcę też drożdży szokować temperaturowo żeby nie przerwać fermentacji. Może powinienem jednak?