Skocz do zawartości

Kombinator

Members
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kombinator

  1. Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test2

    test2

    2T2e2s2t2

    2T2e2st

    22Test

    2Test2

    2test

    2Test

    2Test

    2Test

    Wincyj

    Testoof

    Wincyj

    Testoof

    Wincyj

    Testoof

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

    Test

    Hiperłącze

    Test

    Test

    Test

    Test

    test

    Test

    Test

    Test

     

    image.png.ecd4d07619a3b2f054909793a5818474.png  image.png.3ce26ea82ee60dbaeedc57323c8d0f00.png 

    TEST2

    TEST

    TEST

    TEST3

    TEST

    TEST

    TESTijk

    TEST

    TEST

  2. 11 godzin temu, Jasiu napisał:

    US05 ruszają normalnie i w 12C, więc to na pewno nie to.

    Tak, ruszają. Ale jak widać, nie zawsze. Więc może to jednak TO?

     

    11 godzin temu, Henx napisał:

    Zapomniałem temperaturę napisać. 17, ale praktycznie zawsze w takiej mi startowały, nawet w 16. Możliwe, że dostałem jakąś inną partię, albo przemarzły na magazynie? Bo to ze świeżego zamówienia.

    Też się zdziwiłem bo zawsze je dawałem w takie temperatury i pracowały jak należy.

     

    "

    22.11.2017:

    Jednak jest około 26 litrów. Na drugi dzień lekka piana na powierzchni i pomału startują. To chyba najdłuższy start w karierze piw robionych na gęstwie. Zazwyczaj nie trwało to dłużej jak kilka godzin. Przeniosłem do 17,5°C Widać jednak, że drożdże chętne do pracy więc wieczorem pewnie fermentor zamieni się w wirującą pralkę.

     

    23.11.2017

    Dalej nie ruszyły. Trochę piany i to takiej jak PO burzliwej a nie przed, takie jakby resztki. Przeniosłem do 20°C bo to nie ma sensu. Myślę, co mogło pójść nie tak i nie wiem. Natleniłem standardowo. Temp. może za niska (16°C później 17,5°C), ale to też nie było nigdy problemem, chociaż obstawiałbym tu właśnie jednak tę temperaturę, że się drożdżom za zimno zrobiło zanim zaczęły robotę. To, że mocno chmielone też mogło swoje dołożyć.

     

    24.11.2017

    W końcu robią co do nich należy (przynajmniej na pierwszy rzut oka :P). Stoją w temp. 20,5° (temp. otoczenia). Przeniosłem je do ~18°C, żeby temperatura nie uciekła przy burzliwej (udało się w końcu znaleźć takie miejsce z taką temperaturą).

    "

  3. 6 minut temu, Henx napisał:

    Właśnie mija 48 h od zadania drożdży. Grodziskie 8 blg, drożdże 05 (prawidłowo uwodnione itp). Nie ma na razie żadnych obcych zapachów. Dodać kolejną paczkę drożdży? Mam kolejną paczkę 05, paczkę S-33 i mogę pobrać z innych piw z piany (wyeast american ale 2 i S-04). Bo nie sądzę, że ruszą. Pierwszy raz mam taką sytuację.

     

    Jakieś temperatury? 

    Ostatnio mi 05 nie chciały w 17°C pracować... podniosłem do 20°C i jak ruszyły (w kilka godzin) to przeniosłem z powrotem do 17. Też bym się po "piątkach" nie spodziewał, że one mogą na coś narzekać. A tu jednak.

  4. 24 minuty temu, Gwynbleidd napisał:

    Ten ślad akurat to dla mnie oznaka dobrego. Zamknięcia, oznacza że kapsel zaczął się zaciskać zanim doszło do końca 

    Coś masz nie tak z kapslownicą. Ten dyndzel w środku powinien się cofać w momencie kiedy kapslujesz. U mnie on nie wystaje (w momencie zaciskania kapsla) a już na pewno nie zaciska kapsla na środku tylko dociska go na jego brzegach.

    WP_20171204_003.jpg

  5. Używasz twardych czy miękkich kapsli? Może masz twarde i się nie "oklejają" tak fajnie jak miękkie wokół szyjki butelki.

    Mówisz, że ci kapslownica zostawia ślady po kapslowaniu. Też mam Eternę i nigdy żadnego śladu nie zostawiła. Jesteś pewny, że to Eterna? Używając Grety zaciskałem dwa razy kapsle, bo coś krzywo kapslowała i ślad też zostawiała.

  6. A taki wkład do zniczy by się nie nadawał?

     

    Swoją drogą to żeby to zabarwić to możnaby się przejść do specjalistycznego sklepu dla artystów i tam się zapytać o pigmenty czy inne rzeczy. Na pewno coś doradzą. W końcu kredki świecowe też czymś barwią.

  7. 0x0E Saison

     
    "Saison na ransomware"

    Czas na coś lekkiego i orzeźwiającego. Po ostatnim "panelu degustacyjnym" pełnym RISów. Tak mi się łeb zRISał, że trzeba się przygotować na kolejny w jakąś lekką amunicję.
     

    BLG 12,5° | 25 IBU | 14 EBC

    Zasyp
    {
     'Pale Ale (Strzegom)' 1kg; //18%
     'Monachijski I (Strzegom)' 1kg //18%
     'Pilzneński (Strzegom)' 3kg; //53%
     'Pszeniczny (Strzegom)' 500g //9%
     'Karmelowy 300 (Strzegom)' 150g //3%
    }
    
    Chmiele
    {
     'Magnum' 15g - 60';
     'Lubelski' 50g - 2';
    }
    
    Dodatki
    {
      'Kolendra Indyjska' - 15g - 7'; //Zgnieciona w moździerzu
      'Curacao' - 20g - 10';
    }
    
    Zacieranie
    {
      64°C - ~40';
      72°C - ~20';
      78°C - 1';
    }
    
    Drożdże
    {
     'Danstar Belle Saison'; //Suchary
    }

    Wyszło około 27 litrów 12,5°blg przy czym "trochę" się rozlało tu i tam... Wczoraj zapomniałem, że mam kwas fosforowy, dzisiaj dodałem do zacierania i wysładzania. Miałem ~31l 11,5°blg przed gotowaniem, ale że się trochę rozlało to wydajność jest 82% (i tak nie jest źle, chociaż te 86% byłoby lepsze ;)

     

    Suchary wciepałem do zagotowanej i przestudzonej wody jakoś 1,5h przed ich zadaniem. Trzeba to jednak robić wcześniej bo się jakoś specjalnie do tego czasu nie obudziły, chociaż coś tam się już działo. Następnym razem jednak trzeba je tam wpakować przy rozpoczęciu filtracji to będzie dobrze. Chłodzenie tych 27 litrów trwało 25 minut (temp. zimnej wody to 15°C).

     

    Kolendrę i Curacao ledwo co czuć. Nie wiem czy nie za mało. Naczytałem się, że indyjska to lepsza, mocniejsza a tu jakoś nie specjalnie dało się to wyczuć. Może to wyjdzie jak już trochę odfermentuje, ew. będę się ratować dodawaniem kolendry na zimno.

     

    Sprzątania dzisiaj było co nie miara... przygotowany obok mop to za mało, trzeba zatrudnić sprzątaczkę czy coś.

     

    Powinno odfermentować do niecałych 3°blg.

     

    Drożdże zadane do brzeczki ~20°C i stoi w 17,5°C (temp. otoczenia)

     

    23.11.2017

    Piwo już fermentuje w 17°C (temp. otoczenia)

     

    11.12.2017

    Myślę, że niedługo je zabutelkuję. Niech postoi jeszcze z dzień w wyższej temp.

    Odfermentowało do 1°blg. W smaku bardzo dobre. Aromat owocowo-przyprawowy i owoce to typowo pomarańcza/mandarynka. Kolendrę czuć w sam raz. W aromacie jest wyraźnie wyczuwalna ale nie przykrywa żadnych innych aromatów. Ciekawe jak to z nią będzie po nagazowaniu.

     

    13.12.2017

    Piwo zabutelkowane. Jakieś 27 litrów. 166g cukru w ~1l wody. ~6g/l

     

    08.01.2018 - Degustacja

    Jakie piwo jest każdy widzi - około minutę po nalaniu. temperatura ~10°C
    Przy nalewaniu pieniło się dosyć średnio-mocno, ale piana nie jest zbyt trwała. Piękna też nie specjalnie.
    Aromaty typowo belgijskie, ziołowe, trochę trawy, alkohol, mandarynka i pomarańcza, guma balonowa. Wad żadnych nie wyczułem.
    Dostałem cenną uwagę, że piwo jest zbyt nagazowane z czym muszę się zgodzić. Chciałem mocno nagazować, ale jednak trochę przesadziłem. Zamiast na 2,5V to trzeba było na 2,2-2,3V.

    Odferemntowało bardzo nisko bo do 1BLG, gdyby to było 1,5 (max 2) to byłoby idealnie i nic bym nie zmieniał. W smaku jest w zasadzie powtórka z aromatu + wyraźna, mocna, ale dosyć krótka i przyjemna goryczka przedłużona gorzkim "czymś" z curacao, ale nie nieprzyjemnym (przynajmniej dla mnie). Z początku było mocno czuć kolendrę (we wcześniej wypitych piwach ;)), teraz ten aromat zanikł i jest bardzo lekko wyczuwalny. Śmiałbym nawet powiedzieć, że jest jej za mało przy takim czasie leżakowania piwa, ale gdy było dosyć świeże to była bardzo miła w aromacie, praktycznie w punkt, a teraz coś tam jest, ale trochę jej brakuje.

    Piwo bardzo ułożone, delikatne w smaku i aromacie, ale z wyraźnymi nutami jeśli się ich poszuka. Pije się je jak "wodę", ale nie chodzi o to, że jest puste tylko bardzo pijalne. Jest to już moja stała receptura na Saisona :)
    Jakieś delikatniejsze drożdże saisonowe mogłyby temu piwu zrobić dobrze, ale jest bardzo dobrze jak jest ;)
    To piwo bardzo smakuje wszystkim "niekraftowcom".

     

    WP_20180108_002.jpg

  8. 0x0D American India Pale Ale

     
    "NSA"
     

    Miałem nie warzyć, ale nie mogłem się powstrzymać :D

    Kilka poparzeń, ból kręgosłupa, mucha w chłodzonej brzeczce, kipienie po wrzuceniu chmielu na goryczkę, wszędobylski sajgon, ale tak poza tym to całkiem spokojnie.

    Założenie było na 27l 13,5°blg przy 75% wydajności. Ale widocznie ostatnio mam ciągle ~80% więc trzeba zmienić oczekiwania przy następnym warzeniu.

    Wyszło 25l 15°blg. Nie wiem czy nie za mała goryczka będzie. Coś około 35 IBU według kalkulatorów i jeszcze z chmielenia na zimno trochę wejdzie goryczki. Chyba będzie w sam raz ;d Chociaż wolałbym te 13,5°blg... ;]

     

    BLG 15° | 45 IBU | 13 EBC

    Zasyp
    {
     'Pale Ale (Strzegom)' 4kg; //61%
     'Pilzneński (Strzegom)' 2kg; //30%
     'Pszeniczny' 500g //8%
     'Karmelowy 300' 100g //2%
    }
    
    Chmiele
    {
      // Goryczka
     'Amarillo' 33g - 60';
      // Aromat
     'Galaxy' 10g - 5';
     'Simcoe' 12g - 5'; 
     'Mosaic' 22g - 5';
     'Ella' 11g - 5';
     'Galaxy' 18g - 0';
     'Simcoe' 15g - 0'; 
     'Mosaic' 21g - 0';
     'Ella' 15g - 0';
      // Na 'cichą'
     'Mosaic' 55g;
     'Ella' 17g;
     'Galaxy' 19g;
     'Simcoe' 20g;
    }
    
    Zacieranie
    {
      64°C - ~40';
      72°C - ~20';
      78°C - 1';
    }
    
    Drożdże
    {
     'US-05'; //Gęstwa
    }

    Czas warzenia - około 6 godzin ze sprzątaniem i całym ambarasem (ale szybko :O). Filtracja trwała lekko ponad godzinę (mniej więcej 0,4l/min).

    Drożdże zadane do brzeczki o temp. ~19,5°C, stoją w temp. 16,5°C (temp. otoczenia).

     

    22.11.2017:

    Jednak jest około 26 litrów. Na drugi dzień lekka piana na powierzchni i pomału startują. To chyba najdłuższy start w karierze piw robionych na gęstwie. Zazwyczaj nie trwało to dłużej jak kilka godzin. Przeniosłem do 17,5°C Widać jednak, że drożdże chętne do pracy więc wieczorem pewnie fermentor zamieni się w wirującą pralkę.

     

    23.11.2017

    Dalej nie ruszyły. Trochę piany i to takiej jak PO burzliwej a nie przed, takie jakby resztki. Przeniosłem do 20°C bo to nie ma sensu. Myślę, co mogło pójść nie tak i nie wiem. Natleniłem standardowo. Temp. może za niska (16°C później 17,5°C), ale to też nie było nigdy problemem, chociaż obstawiałbym tu właśnie jednak tę temperaturę, że się drożdżom za zimno zrobiło zanim zaczęły robotę. To, że mocno chmielone też mogło swoje dołożyć.

     

    24.11.2017

    W końcu robią co do nich należy (przynajmniej na pierwszy rzut oka :P). Stoją w temp. 20,5° (temp. otoczenia). Przeniosłem je do ~18°C, żeby temperatura nie uciekła przy burzliwej (udało się w końcu znaleźć takie miejsce z taką temperaturą).

     

    26.11.2017

    Stoją sobie w 18,5°C i tak im się ciepło zrobiło, że postanowiły zatkać rurkę i wysadzić pokrywę :)

    To będzie ciekawa AIPA.

     

    27.11.2017

    Dzisiaj w nocy ponownie postanowiły zatkać rurkę i wysadzić pokrywę ^^

     

    11.12.2017

    Odfermentowało do 3,5°blg. Dorzuciłem chmieli tak na 3-4 dni. W sumie 111g czyli ~4.2g/l. W smaku dobre, owocowe, w aromacie multiwitamina. Powalających cytrusów się nie spodziewałem, ale chociaż jakaś namiastka by się mogła pojawić. Trzeba będzie je dochmielić na goryczkę. Zobaczymy co będzie za kilka dni.

    Ogólnie piwo sobie stoi już kilka dni w ~21°C. 

     

    15.12.2017

    Zabutelkowane ~25l z 165g cukru.

     

    08.01.2018 - Degustacja

    Mocno się pieni przy najlewaniu, piana opada powoli, ładny lacing. Piana średnio i drobnopęcherzykowa. Mnie się podoba, chociaż do ideału jej daleko. Aromat bardzo zbalansowany pomiędzy żywicą, cytrusami, lasem, kwiatami, ziemią i wszystkim tym co amyrakńskie chmiele potrafią od siebie dać. Chciałem taki efekt uzyskać, ale nie spodziewałem się, że aż tak mi się to uda. Jest jednak w aromacie jakaś nuta czegoś niemiłego, nie wiem czy od chmielu, czy może od drożdży. Takie coś tam dziwne w tle majaczy i nie umiem tego nawet nazwać. Nie jest to nic co mi znane, ani nawet cokolwiek o czym mógłbym słyszeć. Taki lekki ostry smrodek do którego nos się szybko przyzwyczaja, ale to na pewno nie jest siara. Jak się tak nad tym zastanawiam to taka prażona cebula wymieszana z taką ostrą świeżą ^^ - więc może jednak chmiel :P albo wybuchowe drożdże coś tam postanowiły namieszać. 

    W smaku każdy czuje co innego. Jeden cytrynę, inny żywiczność, jeszcze kto inny grejfrut. Dla mnie jest to chmielowo-cytrusowo-grejfrutowy smak, któremu jest bardzo daleko do multiwitaminy (uff). Odfermentowało do 3,5°blg i pije się to piwo po prostu świetnie. Znika raz dwa i czuć jego pełnię. Nie jest za ciężkie. Z kolejną AIPA (jeśli będę robił) to spróbuję się wcelować ponownie w takie okolice odfermentowania (może trochę niższe tak do 4-4,5°blg). Oprócz niewielkiej wady to piwo udane i bardzo fajne w piciu.

    WP_20180108_007.jpg

  9. 4 godziny temu, Hobbysta napisał:

    Można by ten post przypiąć gdzieś z nazwą "Najgłupsze wpadki piwowarskie". Myślę, że poprawi to humor w gorszy dzień każdemu piwowarowi :)

    Butelkowanie nie do końca odfermentowanego piwa jest zdecydowanie częstsze i głupsze niż sypanie soli do refermentacji.

     

    Natomiast do najzabawniejszych można zaliczyć :)

  10. Nie rozumiem pytania.

    Pytasz się w końcu o to "Jak to podłaczyć?" czy "Jest sens to robić?".

    W skrócie:

    Tak, przez USB.

    Ale nie ma sensu tego tak robić.

     

    Tylko arduino :P

     

    Jeśli chcesz mieć cały proces warzenia sterowany z komputera to i tak musisz mieć osobny sterownik z którym się komunikujesz przez ów komputer. Robienie z komputra sterownika to za dużo zachodu, bo nie został do tego zaprojektowany. Da się, ale po co się męczyć.

     

    Widziałem gdzieś podobne gotowe projekty. Jak poszukasz głębiej to na pewno znajdziesz.

     

    Jeśli chcesz dużo frajdy to najlepszą, najtańszą i najciekawszą opcją wydaje mi się połączenie arduino + esp8266 aby sterować warzeniem przez wifi i mieć wgląd w cały proces warzenia na jakichś wykresach. Taki projekt też gdzieś widziałem. Może dotyczyło fermentacji, ale przerobienie pod siebie nie powinno być problemem.

    A jak nie ma to można napisać samemu. Dużo kodu i projektów do obsługi mieszadeł, grzałek itd. jest dostępnych, nic tylko brać, korzystać, przerobić pod siebie i mieć swoją warzelnię sterowaną przez cokolwiek co się potrafi podłączyć przez wifi i ma przeglądarkę.

    Robienie z komputera sterownika bym sobie odpuścił.

  11. 0x0C Oatmeal Stout
     
    "Defcon"
    Ciemne lekkie piwko do popijania. Nie chciałem mocnej palonki. Zobaczymy jak to eksperymentalnie wyjdzie.
     

    Miała być gęstwa 04 ale nie ma, a człowiek głupi się nie zaopatrzył w suchary na "jakby co" to teraz trzeba kombinować (w końcu Kombinator) dlatego drożdże zadałem z już fermentującego piwa z poprzedniej warki czyli ESB. Dosyć długo startowały, chociaż kilka małych chochelek ich dałem, ale teraz pracują pełną parą :)

     


    BLG 15° | 30 IBU | 70 EBC

    Zasyp
    {
     'Pale Ale' 5kg; //72%
     'Karmelowy 300' 400; //6%
     'Carafa Special II' 250g //4%
     'Czekoladowy 1200' 130g //2%
     'Czekoladowy 1200' 120g //2%
     'Płatki owsiane błyskawicznne' 1kg //14%
    }
    
    Chmiele
    {
     'Magnum' 20g - 60';
     'Fuggles' 20g - 10';
     'EKG' 20g - 10';
    }
    
    Zacieranie
    {
      Przerwa białkowa niecałe 10' 
      i reszta na słodko
    }
    
    Drożdże
    {
     'Danstar Nottingham'; //Z fermentującego piwa
    }

    Wyszło około 25 litrów 15°BLG. Całkiem niezłe wydajności ostatnio mi wychodzą. 

    Drożdże zadane do brzeczki o temperaturze około 20°C

    Fermentacja w ~18°C (temp. otoczenia) 

     

    3.10.2017

    Piwo przeniesione do ~20°C (temp. otoczenia).

     

    6.10.2017

    Temperatura otoczenia wzrosła do ~21°C

     

    20.10.2017

    Po dwóch dniach cold crashu (~8-11°C) piwo zabutelkowane z 81g cukru. Wyszło około 24 litry. 50 butelek z czego kilka to 0,33l.

    Odfermentowało do 5°blg (czyli tyle samo co mierzyłem ostatnio). Fajnie zbity osad. Zapowiada się fajne piwero :)

     

    Degustacja:

    Kolor czarny, nieprzejrzysty taki średnio mętny, piana wyjątkowo słaba. Jeśli się nalało piwo tak, żeby się zrobiła, to była ładna, beżowa, ale szybko opadała i znikała praktycznie kompletnie. Aromat nikły, dla mnie pachniało bardzo podobnie do gorzkiej czekolady, choć inni czuli też kawę. Aromat był, ale bez szału. W smaku tekstura tego piwa jest świetna, gładziutkie, pełne i przyjemnie się pije pozostawiając lekki aromat czekolady/kawy/paloności na samym końcu, który przyjemnie się ciągnie. W smaku wyszło wszystko zgodnie z założeniami :D jednak brakuje tutaj złożoności.

    Następnym razem sypnąłbym całość palonych słodów od razu na początku zacierania.

    Płatki owsiane wyprażył i zarumienił w piekarniku.

    Dodał soli, żeby wydobyć jeszcze więcej smaku.

    Odfermentował głeboko, żeby podbić trochę % alkoholu i nie bawił się w zacieranie na słodko.

    Ew. dodał wiórków kokosowych, więcej słodu palonego dla większej paloności a wraz z nim więcej carafy special (żeby to szło w parze), laktozy (bo to dobra baza do milk stout'a).

    Piwo wyszło fajne. Nienachalne w smaku dla osób, które nie lubią ciemnych palonych piw, czyli tak jak zakładałem. Brakło trochę kompleksowości, ale to się poprawi przy następnej warce :)

     

  12. 0x0B Extra Special Bitter
     
    "Segmentation Fault"
    Nowy sprzęt w nowym miejscu po długiej przerwie w warzeniu.
     

     

    Po wielu miesiącach przerwy w końcu wracam do warzenia bo mam czas na to aby popełnić pełną warkę. 40 litrowy garnek czeka na mnie już od stycznia żeby go wreszcie użyć co dzisiaj nastąpiło i to z jakim skutkiem! Takiej wydajności się nie spodziewałem. Nowy garnek, inne palniki, znów wszystko inaczej więc nie skupiałem się na pierdołach tylko chciałem po prostu uwarzyć piwo. Zacieranie trwało ponad godzinę więc taka wydajność może brać się właśnie z tego. Miało być 21l a wyszło prawie 25l... Widocznie taka wydajność na zachętę żebym się po powrocie do warzenia nie zraził i po wsze czasy nie obraził na słód, chmiel i drożdże ;) 


    BLG 13° | 30 IBU | 14 EBC | 5,1%

    Zasyp
    {
     'Pale Ale' 5kg; //93%
     'Karmelowy 30' 0,25kg; //5%
     'Karmelowy 300' 100g; //2%
    }
    
    Chmiele
    {
     'Magnum' 20g - 60';
     'Fuggles' 15g - 10';
     'EKG' 15g - 10';
    }
    
    Zacieranie
    {
      Prawie jednotemperaturowo... tylko, że bardzo zmiennotemperaturowo jednak powyżej 65°C i bliżej 69°C przez większość czasu ;)
    }
    
    Drożdże
    {
     'Danstar Nottingham'; //Suchary
    }

    Wyszło 24,5 (albo nawet 25, nie wiem bo przekroczyło skalę) litra 13°BLG (miliard % wydajności - perpetum mobile, halucynacje z niedożywienia, reptilianie i te sprawy).

    Drożdże zadane do brzeczki o temperaturze 20°C

    Fermentacja w ~18°C (temp. otoczenia) 

     

    3.10.2017

    Piwo przeniesione do ~20°C (temp. otoczenia)

     

    6.10.2017

    Temperatura otoczenia wzrosła do ~21°C

     

    7.10.2017

    Coś dziwnie ta fermentacja przebiega więc postanowiłem otworzyć, zasmakować, powąchać i ocenić co z tym dalej zrobić. Aromat pomijając jeszcze niedojrzałe piwo i trochę siary - bardzo ładny. Aż nie wiem czy aby na pewno chmielić na zimno w takich ilościach jak planowałem. Może po prostu krócej, tak na 3 max 4 dni (wliczajac CC). Póki co zeszło do 4°blg i na razie nic się nie dzieje.

     

    11.10.2017

    Dodałem 5g Fuggles'a i 10g EKG na cichą.

     

    18.10.2017

    Po dwóch dniach cold crash'a (~8-12°C - póki co lepiej nie będzie) piwo zabutelkowałem z 90g cukru. Wyszło 23,5 litra co daje ~3,8g na litr. Chciałem trochę mniej, myślałem, że więcej tego piwa jest, ale jakieś krasnale może podpijały :P

    Odfermentowało do 4,5°blg. Zacierałem na mega słodko, bo drożdże miały być żarłoczne i w ogóle.

    Nie dość, że się opierdzielały, to jeszcze nie zjadły do 0° ^^

    Osadu bardzo dużo, nawet nieźle zbitego. "Filtr" za wiele nie wyłapał bo nie specjalnie miał co. Piwo dalej mętne, ale wygląda na to, że się pięknie sklaruje w butelkach.

    Tak sobie myślę, że z litr gęstwy był jak nic i niecałe 0,5 litra poszło na pomiary to te ~23,5 litra by się zgadzało.

     

    Degustacja:

    Kolor dosyć ciemny, piana wysoka i szybko redukująca się, chociaż niewielka ilość się jej utrzymuje. Zdecydowanie za słabe odfermentowanie. Trzeba było się nie bawić w zacieranie na słodko tylko jechać standardowo i nie bać się, że Nottighamy wszystko zjedzą. Niech jedzą :D Aromat chmielu też mógłby być zdecydowanie większy więc sypać EKG łopatami bo to wdzięczny chmiel i doprawić Fugglesem bo też jest fajny. W skrócie: Następnym razem (dużo) więcej chmielu na aromat i głębokie odfermentowanie :D 

     

  13.  

    Albo kupić taki na DS18x20 i oszczędzić kupę forsy.

     

     

    Jakiś link do tego termometru można prosić?

     

     

    Na alledrogo takie coś (do innych widzę, że trzeba sobie sondę dokupić):

    http://allegro.pl/miernik-temperatury-12v-ds18b20-zolty-a6937-i6309505014.html

     

    Od majfrendów (dobry kurs dolara zawsze na propsie):

    https://www.aliexpress.com/item/0-56-inch-RED-LED-Digital-Car-Thermometer-Temperature-Meter-DS18B20-Sensor/2036888117.html

     

    Do obu trzeba sobie dolutować, splątać, przykleić (czy kto jakie ma umiejętności :P) zasilacz.

    Jak ktoś nie chce gotować tego kabla bo niezdrowo, to niech poszuka sobie czegoś innego ;)

  14. 0x09 American Wheat
     
    " "
    Może i za mocno nachmielone, ale kto by się tym przejmował.
     
    BLG 13° | 20 IBU | 7 EBC

    Zasyp
    {
     'Pale Ale' 1,5kg;
     'Pszeniczny' 1,5kg;
     'Płatki owsiane' 350g;
    }
    
    Chmiele
    {
     //Goryczka
     'Amarillo' 14g - 60';
     //Hopstand 36 min.
     'Galaxy' 15g;
     'Cascade' 14g;
     'Citra' 14g;
     'Amarillo' 29g;
    }
    
    Zacieranie
    {
     52° - 5';
     ~65° - 50';
     ~72° - 20';
     76° - 3';
    }
    
    Drożdże
    {
     'US-05'; //Gęstwa
    }
    

    Wyszło 13 litrów 13°BLG (69% wydajności).
    Dlaczego sprzątanie zawsze zajmuje tyle czasu? (Zawsze conajmniej 30 minut :P)
    Czas - 5h 45min.
    W chmielinach zostało z dobre 1,5-2l brzeczki. Aż człowieka refleksje nachodzą, że żeby mieć dobrą wydajność to trzeba mało chmielić :>

    Gęstwa zadana do brzeczki o temp. 21,5°C

    Fermentacja w 15,5°C (temp. otoczenia) - Cieplej nie będzie, ale pewnie temp. fermentacji 17-17,5°C.

  15. Chcę wysłać piwo na konkurs jednak całość została rozlana w butelki z etykietami. Ma ktoś może doświadczenie ze zdejmowaniem etykiet z takich butelek? Obróbka w ciepłej wodzie odpada bo może zaszkodzić piwu. Jakieś rozpuszczalniki czy coś?

     

    Ostatnio "odklejałem" przy pomocy 3-4% roztworu NaOH. Ktoś pisał na forum, że wrzuca butelki właśnie do fermentora na 24h. Przetestowałem i pięknie działa. Miałem butelki z samym klejem - bez papieru.

     

    Nie pamiętam dokładnie ale dałem około 8-9 litórw wody, wchodzi 17-18 butelek zanurzone po sam czubek. Więc oprócz konkursowych przy okazji można umyć puste butelki. Napełnić je wodą żeby nie wypływały, włożyć, poczekać i na drugi dzień klej "zdjeżdża" z butelek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.