Witam
Doświadczenie robiłem parę ładnych lat temu z kolegą w pracy . Olej którego użyliśmy to był jakiś tani olej maszynowy pewnie mineralny .
Pręt rozgrzaliśmy do czerwoności w piecu węglowym w kotłowni . Po włożeniu pręta do butelki słychac syknięcie , myśleliśmy już że nic sie nie stało , ale chciałem podnieść butelkę , złapałem za szyjkę i okazało się że miejsce przecięcia jest prawie nie widoczne a obie części łoczy tylko etykieta .Powierzchnia przecięcia była bardzo gładka bez wyszczerbień , a samo butelka nie tak jak na filmie pękła bez żadnej pomocy Jedyną wadą była nierówna linia cięcia spowodowana potrąceniem butelki przy wkładaniu pręta