tymonisko

Przy tych 18l to juz trochę gęsto będzie (sam ostatnio miałem zasyp z bardzo podobnym stosunkiem słód/woda), ale jeśli się będzie pilnował należycie z mieszaniem żeby się na dnie nic nie przypaliło to się powinno udać. Choć nie wiem, czy na początek wygodniej nie byłoby wystartować z trochę większą ilością wody, tym bardziej że trochę podgrzewania będzie

Też mi się tak wydaje, z butelkowaniem powinieneś się wyrobić, ale czasu na ułożenie się w butelce nie będzie prawie wcale.

a te 4°Blg to raczej tylko wypadek przy pracy czy po 3 tygodniach jest opcja żeby jeszcze coś zeszły? nie przeszkadza mi jeśli już nie zejdą, ale z tego co widziałem i w tym temacie i w innych odnośnie US-05 to 4BLG raczej otrzymywało się ze startowych 16-18.

hej, ja z takim zapytaniem, robiłem piwko z brewkita z zestawu Mangrove Jacks 3kg Robbers Gold/Golden Ale, zadałem paczkę suchych drożdżaków właśnie US-05. Ekstrakt początkowy 12BLG, Temperatura zadania bodajże 19°C, temperatura fermentacji 19-20°C. Fermentacja wystartowała mniej więcej po 12 godzinach, całość w fermentorze od 19 dni, od kilku dni już całkowita cisza, na tafli brzeczki pozostały tylko resztki piany, zapach w normie, smak również, ale ekstrakt na poziomie 4BLG - spodziewałem się że jednak trochę niżej zejdą. Mam jeszcze chmiele do wrzucenia na zimno i teraz pytanie, czekać 2 dni i sprawdzać ponownie poziom BLG i jak będzie ciągle to samo to przelewać i sypać chmiele czy po takim czasie spokojnie można przelać a to co ma zostać posprzątane po drożdżach to w ten tydzień cichej się zrobi? pozdrawiam

hej, jako że temat w kwestii leżakowania w miarę nowy (wśród tych o leżakowaniu), to może tutaj dorzucę swoje pytania Zarys sytuacyjny: Jestem w trakcie leżakowania lagera. Przeprowadzam je w 20l fermentorze z biowinu (ilość piwa w fermentorze - 19l z hakiem), z kolei fermentor znajduje się w lodówce w temperaturze 4°C. Nie jest mi spieszno z kolejnym krokiem względem piwa, wolę żeby się ładnie ułożyło w związku z czym planuję je w lodówce przetrzymać ok 2,5 miesiąca (BLG nastawne ok 10,5*), po czym rozlew do butelek. I tutaj pytanie pierwsze: 1. Skoro piwo będzie leżakowane przez 2,5 miesiąca, to czy po rozlewie i refermentacji również powinno trafić jeszcze na jakiś czas do leżakowania? 2. Podejrzewam że mogę mieć problemy z upchaniem 40 butelek do lodówki - w związku z czym raczej widzę ich przyszłość w temperaturze pokojowej - względnie dość chłodnej pokojowej - koło 15* powiedzmy - czy to wpłynie jeszcze na późniejszy smak piwa? i na koniec pytanie z trochę innej beczki: 3. Jako że fermentor jest przechowywany w lodówce używanej na codzień - podczas otwierania drzwiczek zapala się światło. Czy fermentor lepiej będzie owinąć np folią NRC żeby ograniczyć dostęp światła do piwa czy raczej tak małe ilości światła kilka razy w ciągu dnia nie powinny zaszkodzić w żadnym stopniu?

a miejsce na lodówkę ze styropianu? moja styropianowa zajmuje 55cmx55cm i wysokość koło 80cm - styropian grubość 5cm. Tylko przy takim założeniu podczas fermentacji trzeba jednak dostosować przebywanie w pobliżu domu co jakieś minimalnie 12 godzin żeby wymieniać wkłady PET z zamrożoną wodą. Sposób nie najwygodniejszy ale tani i u mnie przy takim założeniu temperaturę brzeczki w okolicy 10* udało się utrzymać bez większego wysiłku

ostatnio łapałem na ocet+płyn i kilka sztuk wpadło ale szału nie było. dzisiaj planuje przetestować jakiś owoc - brzoskwinię albo kawałek mango, albo brzoskwinię i kawałek mango dla pewności

niewykluczone - rzuciłem na zasadzie powiedzmy po 10 dniach - a jak będzie w rzeczywistości to wyjdzie w praniu po pomiarach

@Asadam - dzięki za odpowiedzi w kwestii wody to tylko bardziej ciekawość. jakbym miał się wodą przejmować to raczej nie przy piwie z brewkitu - może kiedyś jak się przeskoczy na wyższy poziom

hej, jako że temat świeży (tak jak i ja - pierwsza warka jeszcze przede mną ), to będę miał parę pytań na które nie udało mi się znaleźć odpowiedzi pomimo przekopania dość sporej ilości tematów forum. Za parę dni planuję nastawić jakiegoś lagerka z brewkitu (póki co). Planuję go wystartować na drożdżach Fermentis W34/70. Mam zbudowane już pudło ze styropianu, obecnie trwają testy z temperaturą, tak coby fermentację utrzymać na poziomie koło 10°C. Jako że w pierwszym strzale nie planuję chmielenia na zimno, to zbytniego sensu chyba w przelewaniu na cichą nie widzę - więc przetrzymam wszystko w jednym fermentorze przez jakieś 3-4 tygodnie. I teraz pytania: 1. Podczas cichej (czyli powiedzmy po 10 dniach jak już będę wiedział że burzliwa się zakończyła) jaki zakres temperatur jest optymalny? Z tego co czytałem, wraz z upływem czasu temperaturę można podnosić, tylko teraz pytanie - podnosić z tych 10 do powiedzmy 15 pod koniec całej fermentacji (3-4 tydzień)? 2. W kwestii klarowności piwa - jako że wszystko będzie się odbywało w jednym zbiorniku - czy będzie to miało duży wpływ na klarowność piwa? Czy jeśli da się czas na przerobienie drożdżom wszystkiego - bardziej zależy mi na tym żeby piwko było dobre a nie szybko zrobione - to również będzie to miało przełożenie na czystość piwa? Czy może lepiej przelać na cichą do drugiego fermentora pomimo żadnych dodatków do chmielenia na zimno? 3. Butelkowanie - czytałem gdzieś, że dobrze jakby po zabutelkowaniu piwo trzymać przez jakiś czas (2 tygodnie) w możliwie niskiej temperaturze - planuję trochę poniżej 10* ale raczej powyżej 5*. Wystarczy to? 4. W kwestii twardości wody - da się znaleźć wodę marketową z poziomem mineralizacji ok 250 mg/l. Próbował ktoś może traktować taką wodę prostymi filtrami Brita żeby jeszcze wodę trochę zmiękczyć? Mam nadzieje że pytania są jasno postawione, jak trzeba to będę się starał doprecyzować. Z góry dzięki za odpowiedzi