-
Postów
1 429 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez mimazy
-
-
czy ktoś korzystał z takich ściennych otwieraczy (nie podblatowych)i mógłby powiedzieć coś o wadach/zaletach konstrukcyjnych, podzielić się uwagami o działaniu etc
domyślam się że ze względu na cenę i odporność na zużycie lepsze byłyby żeliwne niż brązowe
Może udałoby się zrobić taniej niż 8-9 talarów amerykańskich, dziś pobawię się z modelem woskowym
-
Wiosna nadchodzi, można spróbować:
Ksylitol nie ma nic wspólnego z oskołą (sokiem brzozowym), jest produktem otrzymywanym przez uwodornienie ksylozy z hemicelulozy drewna twardego ( np. brzozy, ale może być i buk)
-
W tym samym czasie zajmowaliśmy Zaolzie.
Gwoli ścisłości - odbieraliśmy co swoje.
Można by powiedzieć- tak samo jak ZSRR 17.IX 39
Kali ukraść krowa- dobrze, Kalemu ukraść krowa- źle
Ludność zaolzia była głównie polska. Nie zmienia to faktu że wykorzystanie sytuacji w ten sposób świadczyła o krótkowzroczności władz.
Linia Curzona została wyznaczona na podstawie polskiej dominacji etnicznej, więc mógłbym bronić mojego porównania
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Polacy_na_Kresach_1931.PNG
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Nationalities_in_Second_Polish_Republic_ca._1931.png
Czechosłowacja wykorzystała zaangażowanie Polski w zmianę granicy na linii Curzona, zmienialiśmy My, zmieniali Oni, zmieniało "spontaniczne powstanie Żeligowskiego"... Takie prawo czasów wojny.
-
W tym samym czasie zajmowaliśmy Zaolzie.
Gwoli ścisłości - odbieraliśmy co swoje.
Można by powiedzieć- tak samo jak ZSRR 17.IX 39
Kali ukraść krowa- dobrze, Kalemu ukraść krowa- źle
-
Wracając do Hitlera to z tym wariatem nic byśmy nie osiągnęli , to był psychol otoczony psycholami.
Przepraszam za offtop- nie czytałem książki.
Nie wiem jak przed i na początku wojny, na pewno pod koniec wojny był narkomanem w stadium dramatycznym- jego euforyczna wiara w zwycięstwo i pouczanie generałów wynikało z działania amfetaminy, po zamachu doszły morfina i inne przeciwbólowe. Obłęd, mania prześladowcza, napady agresji, wiara w wunderwaffe albo ofensywę która zmieni wszystko... to zwykły ćpun
-
Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát
Nic się nie bój, pisz śmiało. Większość forumowiczów pamięta, że też kiedyś zaczynało
Powodzenia, samych udanych warek!!
-
-
-
A ja nim chmielę prawie wszystkie pilsy i nie narzekam.
Może dlatego że rośnie w moim ogródku.
Przypuszczam że ten który dostałem od Wojtka także pochodził z Twojego ogródka
smak to kwestia bardzo indywidualna, mi ta goryczka nie pasowała (ogólnie nie lubię mocnej goryczki)
-
Przy ilościach czekoladowego rzędu 40-60 gram "paloności" czuć nie będzie (raczej pogłębia słodowość), nie wpływa też na próbę jodową.
Osobiście używam takich ilości od razu z innymi słodami
-
bóżliwej
jakiej?? może burzliwej??
-
Tylko piro zostawia białe ślady. Fuj... Płuczę potem, ale już nie do piekarnika, tylko myjką parową na koniec butle traktuję.
roztwór soli kuchennej także zostawia białe ślady
to są sole potasu całkiem niegroźne, a nawet korzystne dla zdrowia, choć ilości są bez znaczenia.
-
wszystko opiera się na proporcjach- jeśli warzenie zabije 99.9% bakterii to nie znaczy że brzeczka jest w 100% jałowa.
jednak te 0,1% które potencjalnie mogłoby przeżyć jest bez znaczenia wobec tych bakterii które wlecą do brzeczki po chłodzeniu, przy przelewaniu lub są w fermentatorze. Ważne aby było ich jak najmniej. Drodżdży będzie tysiące czy miliony razy więcej i powinny być bardziej żywotne niż formy przetrwalnikowe bakterii, więc zdominują środowisko. Chodzi o to żeby nie dać się rozwinąć infekcji, a nie jej uniknąć, bo nawet sale chirurgiczne nie są 100% jałowe.
To samo przy rozlewie, stąd osobiście nie widzę sensu zapiekania butelek, wystarczy czyste przepłukać piro. Jednaj jeśli ktoś chce korzystać z metody termicznej powinien wiedzieć że nie jest w 100% skuteczna, choć zapewne redukuje znaczny odsetek mikroorganizmów.
-
Rozumiem, że w takim razie gotowanie brzeczki w 100 stopniach jest zupełnie nieskuteczne jeśli chodzi o zabicie form przetrwalnikowych.
czy widzisz różnicę między zdaniami
"jest zupełnie nieskuteczne"
"nie jest zupełnie skuteczne"
infekcja to nie proces zero-jedynkowy (jest lub jej nie ma)
jest zawsze, kwestia w jakiej skali.
-
Warka LXXIII Altbier
monachijski 4kg
pilzeński 1kg
biscuit 0.25kg
coffee light 0,25kg
caracrystal 0,2kg
czekoladowy0,06kg
62°C 15'
74->70°C 60'
78°C 10'
gotowanie 70'
H Tradition 5,3% 25g 60' 35g 15'
25l 11blg (1043 g/l)
drożdże z bardzo przeterminowanej fiolki Zymoferm Z038-2-38 (Altbier und Spezial-Biere)
leniwie zastartowały w dwustopniowym starterze, odfermentowały do 2blg ale nie wiem czy to zymofermy czy dzikie...
jest ryzyko jest zabawa, zobaczę co się będzie działo...
-
najbardziej nieprzyjemny okazał się dla mnie chmiel taurus, bardzo dziwna goryczka
-
Nigdy nie nagrzewam piekarnika powyżej 100° C, bo po co? Dlaczego mam sterylizować butelki w wyższej temperaturze, skoro sama brzeczka gotowała się „tylko” w 100 stopniach... (a pasteryzacja to jedynie 70°C)
Dezynfekcja przegrzaną parą w 120°C, sucha jest skuteczna w 170°C
podczas pasteryzacji zabija się żywe mikroorganizmy, dezynfekcja ma zabić formy przetrwalnikowe które są znacznie odporniejsze.
-
może się komuś przyda http://allegro.pl/ta...2940484883.html cena chyba dobra .Jak ktos nie robi wybicia 300 l powinien wystarczyć
podejrzanie tani (49zł) ale i moc całkowita nie za wysoka (5,33 kW.)
-
-
a konkretnie ile kg słodu da się "upchnąć" maksymalnie do 27-29l garnka elektrycznego z mieszalnikiem?
-
pytanie czy byłbyś w stanie przeprowadzać analizę laboratoryjną każdej partii by dostarczać specyfikację słodu?
Wątpliwe, więc raczej była by to ciekawostka.
Ceny słodów renomowanych słodowni możesz poznać przeglądając oferty sklepów internetowych, więc musiałbyś z nimi konkurować jakością raczej nie, więc ceną, albo innowacyjnością- co też byłoby trudne (produkt na tyle niszowy że nie produkują go duże słodownie)
-
W piwnej blogosferze rozgorzała dyskusja na temat rodzącego się w naszym kraju piwowarstwa rzemieślniczego. Rzecz jest w tym jak piwo uwarzone przez mikro browar wyróżnić na rynku. Określenie “piwo rzemieślnicze” nie wyczerpuje niestety tematu, a nawet przeciwnie – wprowadza sporo zamieszania i nieścisłości.
Rzemieślnik, to człowiek wytwarzający coś w sposób tradycyjny, pracą własnych rąk. To określenie nijak ma się do nowoczesnych browarów, w których człowieka wspomaga mniej lub więcej automatyki. Czym zatem piwem rzemieślniczym jest piwo z browaru restauracyjnego? Z malutkiego browaru regionalnego? Z mikro browaru zbudowanego chałupniczo (Artezan)? Moim zdaniem NIE. Rzemieślnicze może być co najwyżej piwo uwarzone w domu i to przy założeniu, że jedyną automatyką użytą przy jego produkcji był palnik kuchenki i termometr. Cała reszta to po prostu produkcja przemysłowa. Mniejsza lub większa, ale jednak.
To jakaś bardzo nowatorska (czy raczej anachroniczna) teoria definicji rzemiosła.
Jeżeli wytwarzam biżuterię to muszę wszystko obrabiać ręcznie i np polerować szmatką, bo jak użyję polerki to już jestem przemysłowcem??
Czy jak mój sąsiad przycina ramy do obrazów to musi piłą ręczną gdyż użycie elektronarzędzi przenosi go do przemysłu (lekkiego??)
-
Pogięło Was !!!
no przecież nie ma co się czepiać awataru
-
Cześć,
mogę spytać skąd pomysł na taki avatar?
Tak jakoś wyszło brak pomysłu + internet = avatar
a nie myślałeś o swastyce na przykład??
przemalować tło na niebiesko wstawić jeszcze 11 gwiazdek zamiast cccp wpisać ue i mamy taki sam ustrój jak niegdyś
kiedyś się to nazywało Związek Radziecki a teraz Unia Europejska
no i skończcie się czepiać avatara
no tak, jak to jest takie zabawne, cool i trendy to i ja sobie zmienię awatar na zabawny
Ciekawe aukcje na allegro.
w Kupię, sprzedam, odstąpię, praca
Opublikowano
A ten pierwszy ma regulację??
Generalnie alfa to maleństwo, bez napędu elektrycznego śrutowanie trwa tyle co zacieranie z warzeniem
jak chcesz to mogę Ci pożyczyć alfę z regulacją na próbę