Skocz do zawartości

Gaspode

Members
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gaspode

  1. Pierwsza wizyta w depozycie zaliczona. Chciałem zostawić 2 piwa, ale że miałem wątpliwości co do jakości Milk Stoutu, ostatecznie go nie zostawiłem. Trochę się wahałem co wziąć, bo brak mi doświadczenia. Ostatecznie zdecydowałem się na coś co sam chcę wkrótce uwarzyć. Pobrałem Browar Tauruss - Smoked Stout Zostawiłem Pierwszy z Brzegu - AIPA Aktualny Stan: Alison - Mandarina Bavaria + Citra Pale Ale Browar Przepona - Grodziskie Browar Insanity Hops - Bock Alison - Stout ze świeżym imbirem Browar Domowy Stefkowy Dzwoniec - APA Browar Domowy Stefkowy Dzwoniec - Norweskie kwaśne z ananasem Browar Tauruss - Coconut Imperial Stout Browar Tauruss - Imperial Stout Browar Tauruss - Imperial Coffee Stout x2 Browar Tauruss - Brown Ale x2 Browar Tauruss - Christmas Brown Ale Pierwszy z Brzegu - AIPA Do tej pory rozlewałem do butelek 0,33 litra, ale do depozytu będę musiał zaopatrzyć się w kilka 0,5 l. Głupio tak wymieniać 0,5 na 0,33.
  2. #Cydr Data: 01.07.2017 Po niezbyt udanym początku postanowiłem zrobić cydr – głównie na życzenie szwagra, który preferuje owe napoje. Prawie nic nie zapisywałem, więc będzie mało danych. Surowce: „Słoneczna tłocznia” sok jabłkowy 5 litrów i jabłkowo-gruszkowy 5 litrów. Drożdże: Drożdże do cydru z BA OG: 12 Blg FG: 2,2 Blg Refermentacja: Z tego co pamiętam około 6 gramów na litr Przebieg: Zawartość obu worków wylądowało w wiadrze. Pół paczki drożdży uwodniłem w temperaturze 26 stopni i dodałem do soku. Fermentor do piwniczki na nie mam pojęcia jak długo, ale chyba coś koło 3-4 tygodni. Podczas butelkowania okazało się, że coś jest nie tak z kapslownicą. Łapy trzymające kołnierz ześlizgiwały się i nie zaciskały w ogóle kapsla. Po długiej i nierównej walce, w głównej mierze dociskając kapslownicę na siłę, udało się wszystkie zakapslować. Problemem kapslownicy miałem zająć się przy następnym butelkowaniu. Degustacja: Ogólnie cydr smaczny. Dosyć wytrawny i przez pierwsze kilka tygodni mocno winny. Przypominał bardziej domowe wino jak cydr, ale po jakimś czasie wszystko się ułożyło i zrobił się naprawdę dobry. Powiedziałbym, że lepszy niż niektóre kupne. Ostatnią butelkę oddałem niedawno jako prezent, więc nie będę miał już okazji sprawdzić jak smakuje po pół roku leżakowania.
  3. #1 Oranje Lager Data: 14.03.2017 Co tu dużo pisać. Nie przygotowałem się do warzenia. Skoro każdy może robić piwo to i ja. Efektem było dużo błędów wynikających z niewiedzy. Ale po kolei. Surowce: Finlandia Lager Brewkit od Browamatora Dodatki: Świeży sok z pomarańczy – 1 litr, świeża skórka pomarańczy Drożdże: Z zestawu plus Mauribrew Lager 497 OG: 12 Blg FG: 2,8 Blg Refermentacja: 90 gramów brązowego cukru Objętość: 17 l Przebieg: Co dokładnie zrobiłem to już nie pamiętam, a moje zapiski są bardzo zdawkowe. Zawartość puszki przelałem do fermentora. Pozostałą ilość wypłukałem w gorącej wodzie i zagotowałem ze skórką i sokiem pomarańczy. Drożdże z zestawu uwodnione w temperaturze około 30 stopni Celsjusza i dodane do brzeczki 25 stopni. Wiadro do piwniczki do temperatury 20 stopni. Jakby tego było mało, po 4 dniach zajrzałem do piwa i stwierdziłem, że fermentacja nie ruszyła i zamówiłem nowe drożdże, które też dodałem do fermentora. Oczywiście nie potrzebnie, ale cóż... Po 28 dniach, po sprawdzeniu ekstraktu - butelkowanie. Wnioski: Błąd za błędem, ale przynajmniej wyciągnąłem z tego dobrą naukę. Od tamtej pory przebyłem długą drogę. Wahałem się czy opisać pierwsze doświadczenie, przecie wstyd to straszny takie błędy popełniać. Ale nie robi błędów ten co nic nie robi, a na własnych błędach najlepsza nauka. Degustacja: Co tu dużo pisać. Ciężko to było nazwać piwem. Oranżada z posmakami odstanego piwa. Dalekie od koncepcji lekkiego, owocowego piwa na letnie festiwale. Została mi jeszcze jedna butelka, jak się odważę to niedługo ją otworze. Na pewno dodam wtedy swoje wrażenia.
  4. Gaspode

    INFEKCJE

    Jest ktoś jeszcze chętny? W Polsce będę tylko do wtorku i fajnie jakby udało się komuś ocenić piwo. Z tym że jakiegoś dużego ciśnienia nie mam. Może to aldehyd... A co do kwaśności ze słodu to raczej nie to bo dziwny ten smak i zapach. Mi przypomina nuty z piw kwaśnych czy dzikich, albo lekko nieświezy chleb.
  5. Gaspode

    INFEKCJE

    Jest ktoś z Wrocławia kto mógłby mi sprawdzić piwo pod kątem wad, infekcji? Uwarzyłem Milk Stouta i w pierwszym tygodniu po butelkowaniu było OK, ale teraz pojawił się dziwny kwaskowaty posmak.
  6. Zabutelkowałem swoją trzecia warkę, więc pora stworzyć własny temat z zapiskami z warzenia. Doświadczenia jeszcze za wiele nie mam, ale staram się dużo czytać i uczyć na błędach. Chciałbym warzyć w miarę regularnie, ale czy się uda... zobaczymy. I tak już zostało. Humoru nazwie dodaje fakt, że moim rodzinnym miastem jest Brzeg. Sprzęt: Garnek 18 litrów Chłodnica zanurzeniowa Brewferm Wkład z fałszywym dnem z BA Filtrator z oplotu Śrutownik Brewferm 3 wiadra 30 litrów w tym jedno z kranikiem Kapslownica Eterna Balingomierz z BA Refraktometr z Chin Termometr elektroniczny Warki #1 Oranje Lager #Cydr #2 AIPA #3 Milk Stout
  7. W takim razie powinno być w porządku, ale przenieś dla pewności do wyższej temperatury. Nie sugeruj się tylko bulkaniem w rurce, bo w skutek wzrostu temperatury zacznie się wydzielać z piwa dwutlenek węgla. Zmierz po paru dniach i jak się ekstrakt nie zmieni to butelkuj.
  8. Jak długo zacierałeś? Jeśli przerwa w 72 °C była stosunkowo długa, to mogło Ci tyle zostać. Jak nie jesteś pewny co do stopnia odfermentowania to zawsze możesz przenieść piwo do cieplejszego pomieszczenia na parę dni. Jeśli coś zostało to drożdże się tym zajmą.
  9. W jaki sposób? Wydawało mi się, że podczas cichej drożdże pobierają z piwa składniki niezbędne im do uśpienia. A my tylko na tym korzystamy, bo nie chcemy tych składników w gotowym piwie. Coś pomieszałem? Edit: Uprzedziłeś mnie o minutę. Przelewanie rzeczywiście może zaszkodzić. A co do pracy drożdży na cichej to dobrze gadam?
  10. Dokładnie tak. Myślę, że 1 gram powinno być aż nadto. Jak w piwie jest cukier to drożdże na pewno ruszą. Efekt powinieneś widzieć już w parę dni, któraś butelka powinna wyraźnie stwardnieć.
  11. Trochę je zestresowałeś i przetrzebiłeś, ale jak ruszyły to jest ok. Mogą ewentualnie dać Ci trochę nieprzyjemnych aromatów, ale nie przejmowałbym się tym na razie. Polecam dodać lodu z zamrożonej butelki jeśli chcesz schłodzić brzeczkę. Sam ostatnio to testowałem i jestem zadowolony z wyniku. Z 18 stopni do 16,5 w parę minut.
  12. A jak w smaku to piwo? Jakiś czas temu na forum była historia, że ktoś dodał soli zamiast cukru. I nie był to pierwszy taki przypadek. Może w jakiś sposób wybiłeś drożdże. Temperatura, chemia? EDIT: A co do ponownej refermentacji. Przelej piwo do 2 PET-ów. Do jednego dodaj cukier, a do drugiego minimalną ilość uwodnionych drożdży. W ten sposób będziesz wiedział, gdzie tkwi problem, a nie będziesz dużo ryzykował.
  13. Też miałem problem z tą kapslownicą, z tym że u mnie ten czerwony uchwyt ześlizgiwał się z kołnierza. W efekcie kapsel w ogóle nie zaciskał się, lub jak się zacisnął to tylko jedną stroną. Czuć było, że nie robi takiego charakterystycznego "skoku" przy końcu ruchu. Problem rozwiązałem używając silvertape'a. I moja nie zostawia tak dużego wgniecenia czasem tylko pojawi się kółeczko.
  14. Butelkowałem dzisiaj swojego milk stouta z 380 gramami na 20 litrów. Mogę potwierdzić, na bazie próbki przed butelkowaniem, że poniżej 250 gramów na 10 litrów ten dodatek jest ledwie wyczuwalny. Przynajmniej w młodym piwie i na moje chamskie gardło.
  15. Sprawdziłem zapiski i dokładnie to było 380 gramów. W Kontynuacji, we Wrocławiu, jakiś rok temu piłem bardzo dobrego milk stouta. Niestety nie pamiętam co to było. Gęste, słodkie, bardzo intensywnie "mleczne". Coś jak kawa ze słodkim mlekiem, capuccino. Chciałem coś podobnego uzyskać, ale wiem, że moje jest dalekie od tamtego. Jak próbowałem było fajne gładkie, ale brakowało trochę słodkiego. Czy dodanie laktozy to poprawi?
  16. Planuję jutro rozlewać do butelek milk stout, ale próbując go przedwczoraj stwierdziłem, że prawie w ogóle nie czuć słodyczy z laktozy (dałem niecałe pół kilograma na 20 litrów). Czy mogę przed rozlewem, przygotowując roztwór cukru do refermentacji, zagotować wodę razem z laktozą?
  17. Któryś worek zawinił. Prawdopodobnie dostałeś inny słód, na przykład monachijski. Sprawdź co Ci program wyliczy jak wstawisz kilogram jakiegoś ciemniejszego słodu. Edit: Lub raczej na odwrót, 5 kilogramów monachijskiego.
  18. Ostatnio przy warzeniu też miałem spore różnice podczas pomiaru. W moim przypadku obwiniam pęcherzyki powietrza pod płytką refraktometru. Jak zacząłem przykładać do tego uwagę to wyniki ze spławikiem były zbliżone.
  19. Gaspode

    Piwo + herbata

    A dałoby radę zdezynfekować w piekarniku? Jak by to wpłynęło na herbatę?
  20. Ja bym to zrobił tak jak nalewkę cynamonową, z tym że na wódce, nie spirytusie. Kupiłbym butelkę wódki, zasypał cynamonem, zostawił na co najmniej tydzień, a później strzykawką rozrobił sobie kilka małych próbek i próbował. Następnie przeliczył na objętość piwa i wlał parę dni przed rozlewem. Pamiętam, że jak ze znajomym robiliśmy drinki z takiej nalewki to wystarczyła łyżeczka od herbaty na całą szklankę, żeby cynamon był wyraźnie obecny. Nie wiem jak to się będzie miało do piwa bo my dodawaliśmy jej do soków, napojów gazowanych i innych alkoholi. W dodatku masz piwo lekko wędzone, co pewnie częściowo przykryje cynamon, więc ewentualnie możesz dać z 5% więcej do piwa. Zainteresowałeś mnie tym cynamonem i pewnie sam niedługo pokuszę się o piwo z cynamonem. Co o tej koncepcji myślą inni piwowarzy? Sam jestem ciekaw czy taki sposób ma szansę się sprawdzić.
  21. A co z kleikowaniem płatków? Przeprowadza się, czy przy błyskawicznych nie jest wymagana?
  22. A czy po tygodniu fermentacji drożdże S-04 nie przefermentują większości cukrów? Wydaje mi się, że po takim czasie piwo będzie już mocno zdominowane przez zadane drożdże i tym dzikim trudno będzie cokolwiek wnieść do piwa. Tutaj było o łapaniu drożdży. Sam myślałem o miniwarce na dzikich drożdżach, ale to plany tak odległe jak "weekend w poniedziałek".
  23. Styropianowa lodówka to chyba dobry pomysł. Jak codziennie korzystasz z garażu to wystarczy, że będziesz że sobą brał jakąś chłodną butelkę i podmieniał. Idzie ku zimie, więc wahania temperatury nie będą już tak duże. Teraz już się tak nie buduje, ale garaż w moim rodzinnym domu ma kanał. Rodzice trzymali tam w dawnych latach żywność. Byłoby to rewelacyjne miejsce na leżakowanie.
  24. Przed drugą warką (AIPA na S-04) zbudowałem sobie lodówkę ze styropianu i starałem się trzymać temperaturę otoczenia 16* C. Jak drożdże ruszyły to temperatura skoczyła do 20 stopni i później znowu schłodziłem do 16, chyba niepotrzebnie tak nisko, bo fermentacja stanęła. Po kilku dniach podniosłem do 18-19 i ruszyła z kopyta. Bałem się, że przez to coś się popsuje, ale teraz na końcu cichej próbowałem i nic złego nie wyczułem. Jedyne co, to wydłużyła mi się fermentacja. Nie przejmowałbym się tym jakoś bardzo, ale następnym razem będę starał się przypilnować temperatury.
  25. Przed przelewaniem. Trochę się źle wyraziłem, że planuję. Bardziej rozważam, ale skoro nie będę przelewał to mierzył też nie. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.