Skocz do zawartości

vmario

Members
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez vmario

  1. Piwo, które dziś nazywamy krótko IPA, wówczas nazywało się East India Pale Ale i to jest właśnie styl, a wszelkie dopiski do niego to tylko trawestacje tego stylu.


    Nie zgadzam się z tak ortodoksyjno-historycznym podejściem, ale dzięki za post — w końcu skumałem Twój punkt widzenia, a przy okazji poszerzyłem wiedzę historyczną.

    Przy okazji: z Twojego postu wynika, że dzisiejsza nomenklatura, która na ogół stawia znak równości między "double" a "imperial", jest dużym uproszczeniem?
  2. 2 hours ago, Piotrek2632 said:

    nie chodzi tu o zakaz wypuszczania piw nie stylowych...... chodzi o ich prawidłowe oznaczenie. Jeśli nie pasuje do żadnego z oficjalnych czy tez przyjętych stylów, moim zdaniem powinno się je oznaczać poprostu np. piwo jasne, mocno chmielone z dodatkiem ryżu

    OK, rozumiem, choć myślę, że gdy browar w recepturze na wzorowe IPA zamieni część słodu na ryż, to w oczywisty sposób powstaje "Rice IPA" i uważam to za kreatywne podejście do nazewnictwa. Oczywiście, czym innym jest uwarzenie APA i podpisanie "Session AIPA" -- to oczywista blaga, a puryści pewnie jeszcze dodadzą, że przecież nie ma czegoś takiego, jak "Session" i jak AIPA, to AIPA, nie jakieś siki.

     

    40 minutes ago, Bogi said:

    Widzę, że koledze nie bardzo się chciało szukać. Poniżej to, co można znaleźć tak na szybko.

    Jestem cały skonfundowany. Dziś browar nie może napisać, "Rice IPA", bo takiego stylu nie ma, ale jest "East IPA", na co dowodem jest... etykieta i cenniki piwa? To w końcu wyznacznikiem stylu jest to, co napiszą browary na etykiecie, czy coś innego?

     

    Właściwie to nie istnieje porter bałtycki, wszak to dolnofermentacyjna kopia RIS-a, jeżeli już sięgamy do historii?

     

    Nie zrozumcie mnie źle, jestem wielkim miłośnikiem kategoryzowania wszystkiego i staram się uświadamiać ludzi dokoła, że istnieją style, czym się charakteryzują itd. Posługuję się przy tym BJCP 2015 i wydawało mi się to oczywistym źródłem, ale widzę, że już nawet BJCP nie jest wyrocznią. Zatem: co nią jest?

  3. Tu masz racje, jeszcze ich niema bo są nowofalowe, lecz mają zostać dodane z tego co się orientuję i zostały przyjęte w piwowarskim świecie, w każdym razie wiadomo czego sie po nich spodziewać.
    Skąd wiadomo, że wiadomo, czego się spodziewać po NE IPA, a nie wiadomo, czego się spodziewać po Brett IPA? I skąd biorą się nowe style (jak NE IPA), skoro nie wolno wypuszczać piw niestylowych?
  4. Aż mnie zainspirowali do zabrania głosu:D
     
    Jak możesz nawiązywać do publicznie dostępnego materiału i go nie podlinkować? To takie straszne, że widz mógłby sam wyrobić sobie zdanie?

    Pomijając to, częściowo się z Tobą zgadzam, częściowo nie, ale powiedz mi proszę, co to za style West Coast IPA czy New England IPA? Przecież nie ma takich styli, przynajmniej wg BJCP, więc one też nie powinny występować na rynku?
  5. Styl to styl, to coś z tradycją,  jakby historyczne,
    jak nasrasz do ipyty będzie gównoipa ?
    to po prostu będzie bezstylowe piwo w  gównem.
    Czyli jak wypuszczam piwo, które poza gatunkiem drożdży jest pełnoprawnym IPA, to mam nic nie napisać, czy nie należy go w ogóle wypuszczać na rynek?


  6. Pomijając nieładne zachowanie artezanów, o którym już głośno, za wymyślanie nieistniejących stylów (barley wine IPA, Brett IPA, not so hazy IPA, etc)


    Czyli nie wolno wypuścić na rynek IPA na brettach? W KPD też nie wolno robić kategorii spoza BJCP 2015?


  7. Tutaj jest stary opis Polskiego Ale. Podejrzewam, że chodzi mniej więcej o takie piwo organizatorom


    A ja myślę, że to nie ma większego związku ze sobą. Opis mówi jasno, że może to być jakiekolwiek ale i nie ma tu żadnych wytycznych stylowych. Zdefiniowany jest tylko kraj pochodzenia surowców, ale wciąż nie wiadomo, czy Viking Malt jest interpretowany jako polski producent. Chmiele amerykańskie uprawiane w Polsce też budzą wątpliwości, których Organizatorzy nie spieszą się rozwikłać.
  8. Ja też zrozumiałem, że to nie jest nowa technologia suszenia tylko wypracowany nowy kompromis między wydajnością a prostotą uwadniania.

     

     

    A tak w ogóle to wolę płynne .

     

    A tak się zapytam offtopowo: ile drożdży ze startera można utracić na skutek cold crasha i wylania brzeczki starterowej? Zadajesz drożdże w taki sposób czy wlewasz cały starter?

     

  9. 21 hours ago, M.Aszek said:

    I to jedno piwo wraz z tym konkursem razem wzięte chyba na trwale wyleczyło mnie z jakiejkolwiek formy zorganizowanego udziału w życiu polskich piwowarów domowych. Ale o co chodzi? Nie, nie chodzi mi o to, że nic moje piwo nie znaczyło na tym konkursie, Nie liczyłem nawet na udział w finale, znam swoje miejsce w szeregu. I nic by się nie stało, pewnie dalej wysyłał bym swoje flaszki na różne konkursy, pewnie też do PSPD bym się zapisał, ale coś mnie podkusiło i zacząłem grzebać w necie by czegoś więcej dowiedzieć się o tych siedmiu z trzydziestu sześciu. No i co się niby takiego ciekawego dowiedziałem? Nie chce mi się rozpisywać, ale jednym skrótem można to określić: TWA. Nie wierzę, że w siódemce przypadkiem (wyłonieni w ślepym teście) znaleźli się tylko i wyłącznie "krewni i znajomi królika" z piwami wyśmienitymi, a pozostałe 28 osób (siebie nie liczę) mieli tylko piwa niestylowe, wadliwe, niesmaczne i niegodne wyróżnienia. Tym sposobem na trwałe po jednym incydencie ze "stowarzyszonym" piwowarstwem domowym zostanę pewnie na zawszę piwowarem tylko i wyłącznie dla siebie i moich degustatorów, bynajmniej nie zrzeszonych pod skrzydłami żadnego TWA.

    Kolego, czy Ty przeczytałeś to, co napisałeś? Po udziale w jednym konkursie stwierdzasz, że KPD to, ogólnie rzecz biorąc, oszustwo, ale żadnych szczegółów (metryczka Twojego piwa, nazwa omawianego konkursu, nazwy konkursów, w których wyśledziłeś jakieś tajemnicze TWA) nie podajesz, bo...?

     

    Nie należę (jeszcze) do PSPD, na forum jestem nowy, sensoryk ze mnie żaden, a moi znajomi chwalą przede wszystkim Koelscha, który w konkursie odpadł z powodu szeregu wad, które nawet teraz rozpoznaję z wielkim trudem. Niemniej dziwne jest dla mnie to, że ktoś po jednym konkursie stwierdza powszechne oszustwo, może nie na skalę "The Big Short", ale dla nas, piwowarów domowych, bardzo poważne, i nie podaje żadnych szczegółów. Oskarżenie bardzo poważne, ale na zasadzie, "wiem, ale nic nie powiem, uwierzcie mi na słowo albo pozostańcie w tej hucpie".

     

    1 minute ago, M.Aszek said:

    Ludzie, czy wy czytacie to co napisałem? Czy jesteście w stanie uwierzyć, że to nie o mnie chodzi? Ciągle tylko personalne podchody z drwinami i dobrymi radami jak dla gówniarza z podstawówki. Napiszcie może, że na pewno nie ma takich konkursów, że serdeczni przyjaciele oceniają się nawzajem. Napiszcie mi, że nigdy nie zdarza się, że laureaci to sędziowie ocenieni przez sędziów, którzy innym razem są uczestnikami nagradzanymi przez tychże pierwszych. Napiszcie wreszcie, nigdy się nie zdarza, że organizatorzy konkursów oceniają, nagradzają swoich kolegów, którzy we wcześniejszych edycjach byli organizatorami. W sieci nic nie ginie, i uważna analiza pokazuje, że takie rzeczy mają miejsce. I co Wy na to? Nic. Za to  Wy wszyscy potraficie tylko robić wycieczki do jakiejś urojonej w waszych głowach mojej " urażonej ambicji". Jak się ma gorączkę, to ona się od stłuczenia termometru nie skończy.

    Odpowiem Ci, jako osobnik wciąż zielony w temacie, bez żadnych osiągnięć i znajomości. Mam Twoje słowo, bez żadnych szczegółów, przeciwko społeczności, która twierdzi, że nie masz racji. Podaj wreszcie jakieś szczegóły (nazwisk przecież podawać nie musisz), a każdy będzie mógł sobie własne zdanie wyrobić. Jeżeli korelacja jest wyraźna, chyba ją zauważymy? Oczywiście, biorąc poprawkę na to, że ludzie, którzy siedzą w temacie, mają wspólny gust, dzielą się wiedzą i z przyczyn tak obiektywnych (wiedza), jak subiektywnych (wyrobiony wspólny gust), będą mieli większe osiągnięcia.

  10. @Daniel(), dzięki za opis bardzo ciekawego eksperymentu i rzucenie światła na proces uwadniania, włącznie z wytłumaczeniem instrukcji Fermentisa. Czekam z niecierpliwością na badanie skutków szoku termicznego i pozostawienia drożdży w wodzie, może rozstrzygnie to, czy lepiej uwodnić drożdże w wyższej temperaturze i powoli chłodzić brzeczką, czy może jednak pójść w stronę prostszego schematu.

  11. 7 hours ago, Daniel() said:

    Uwodniłeś saszetkę w stosunkowo chłodnej wodzie bo zapewne w okolicach 25 stopni. Producenci zalecają około 35 stopni. Taka temperatura pewnie ubiła ich sporą  część. Kilka dni temu była dyskusja na ten temat w którymś z tematów.

    Dyskusja była, ale wciąż trudno o jednoznaczne wnioski. W ogóle im bardziej wsiąkam w piwowarstwo, tym bardziej dochodzę do wniosku, że uwadnianie suchych drożdży jest bardziej skomplikowane niż zrobienie startera z płynnych.

     

    Ale przyjrzyjmy się, co mówi producent:

    Quote

    Sprinkle the yeast in minimum 10 times its weight of sterile water or wort at 27°C ± 3°C (80°F ± 6°F). Leave to rest 15 to 30 minutes.
    Gently stir for 30 minutes, and pitch the resultant cream into the fermentation vessel.

     

    Po pierwsze wychodzi na to, że 25°C mieści się w zalecanym zakresie, w przeciwieństwie do 35°C. Po drugie uwadnianie przez 20...30 minut, jak to się ostatnio zaleca, to za krótko, bo później należy jeszcze mieszać (na mieszadle magnetycznym na wolnych obrotach?) drożdże przez pół godziny.

     

    To mieszanie zresztą wydaje mi się bardzo sensowne, bo zacząłem zwracać uwagę, że mi czasem z drożdży robi się glut mokry z zewnątrz, a suchy w środku. Może w przypadku tego piwa popełniłem takie coś i to by trochę tłumaczyło underpitching.

     

    Edycja:

     

    Właśnie zajrzałem na Mrmalty i Brewer's Friend — oba kalkulatory zgodnie zalecają 165 mld komórek. Mrmalty co prawda zaleca 0,8 saszetki 11,5g, ale zajrzyjmy do dokumentacji producenta:

    Quote

    Viable cells at packaging:  > 6 x 10 9 /g

    Mamy zatem 6 mld x 11,5g = 69 mld komórek, a więc nawet nie połowę zalecanej liczby komórek. A na opakowaniu Fermentis pisze, że saszetka starcza na 20...30 litrów...

     

    Znów edycja:

     

    Danstar jest znacznie bardziej szczegółowy w swojej instrukcji:

    Quote

    • When 100 g active dried yeast is used to inoculate 100 litres of wort, a yeast density of 5–10 million
    cells per millilitre is achieved. Brewer may experiment with the pitching rate to achieve a desired beer
    style or to suit processing conditions.
    • Sprinkle the yeast on the surface of 10 times its weight of clean, sterilized (boiled) water at 30–35°C.
    Do not use wort, or distilled or reverse osmosis water, as loss in viability will result. DO NOT STIR.
    Leave undisturbed for 15 minutes, then stir to suspend yeast completely, and leave it for 5 more
    minutes at 30–35°C. Then adjust temperature to that of the wort and inoculate without delay.
    • Attemperate in steps at 5-minute intervals of 10°C to the temperature of the wort by mixing aliquots of
    wort. Do not allow attemperation to be carried out by natural heat loss. This will take too long and
    could result in loss of viability or vitality.
    • Temperature shock, at greater than 10°C, will cause formation of petite mutants leading to long-term or
    incomplete fermentation and possible formation of undesirable flavours.
    • Nottingham British Ale yeast has been conditioned to survive rehydration. The yeast contains an
    adequate reservoir of carbohydrates and unsaturated fatty acids to achieve active growth. It is
    unnecessary to aerate wort.

     

    Tutaj większość przemyśleń pokrywa się z @Daniel(). Temperatura 30–35°C przez 15min, a później stopniowe chłodzenie przez dolewanie brzeczki – nie za szybko, nie za wolno. Dawkowanie z kolei pokrywa się z grubsza z wyliczeniami kalkulatorów. Najbliższe warki robię na płynnych drożdżach, ale jak wrócę do suchych, to zastosuję się do powyższej instrukcji.

  12. Wysłałem na Podlaski KPD American Wheata i otrzymałem metryczkę, mówiącą o bardzo wysokim poziomie estrów (czerwone jabłko 3/3). Poza tym z piwem wszystko było OK. Zdziwiło mnie to, bo byłem przekonany, że ostatnie, czego można się spodziewać w tej warce, to estry.

     

    Saszetkę drożdży US-05 uwodniłem w ciepłej wodzie (ponizej 30°C) w czasie około 30 minut. Brzeczka (20l) miała 11°Blg i została schłodzona do 14°C. Napowietrzałem ją przez wytrząsanie fermentora przez 5 min. Fermentowałem w piwnicy. Temperatura otoczenia wynosiła 13°C, a piwo nie przekroczyło 15°C. Oczywiście, fermentacja była dość powolna. Piwo rozlałem po miesiącu. Zeszło do 3,5°Blg — trochę płytko, ale zacieranie przeprowadziłem w za wysokiej temperaturze, więc wynik wydaje mi się poprawny.

     

    Skąd więc estry? Czy temperatura była zbyt niska, by drożdże prawidłowo się namnożyły? Zwykły niefart? Czy coś jeszcze innego?

  13. Z aldehydem borykałem się przez wiele wątek :).


    I jak się z nim uporałeś? Ja odkąd zacząłem napowietrzać brzeczkę przez solidne i długie wytrząsanie fermentora też zacząłem zauważać aldehyd. Co prawda, może to być zbieg okoliczności i po prostu zacząłem go wreszcie wyczuwać, ale skoro teoria popiera związek z napowietrzaniem....
  14. On 5/19/2018 at 11:48 AM, brewness said:

    Napisz proszę jakich funkcji brakuje to chętnie przemyślimy ich dodanie, bo skoro Tobie czegoś brakuje to może inni też chętnie z tego skorzystają ;)

    1. Korekta ekstraktu po dodaniu do fermentora cukru/syropu/miodu itp. cukrów prostych.
    2. Wyświetlanie dawki przyprawy na jednostkę objętości, np. dodaję 10g kolendry, a program później wyświetla mi również dawkę w g/l. W ten sposób łatwiej projektowałoby się nowe receptury o w oparciu o poprzednie.
    3. Nie ma potrzeby, żeby opis warki mówił mi, że fermentacja cicha zakończyła się 189 dni temu. Nic mi to nie mówi, to informacja potrzebna tylko w przypadku butelkowania, bo wiadomo, ile piwo leżakuje. Przy burzliwej i cichej chcę wiedzieć, ile one trwały.
    4. Podobnie w notatkach do fermentacji -- jak zapisałem sobie, że brzeczka miała 5°Blg, to za rok nie interesuje już mnie data pomiaru, tylko który dzień burzliwej to był. Wtedy mogę np. porównać tempo fermentacji.
    5. Przy okazji notatki do fermentacji mogłyby na bieżąco przeliczać odfermentowanie, ale to już mniej istotny bajer.
    6. Miło byłoby zobaczyć wylistowane wszystkie straty przy danej warce, żeby wypracować sobie ich wartości.
    7. Kalkulator wskazań hydrometru mógłby mieć opcję wyboru temperatury kalibracji. Mój pokazuje poprawne wartości w 16°C.
  15. On 5/17/2018 at 10:58 PM, brewness said:

    Tu nie chodzi o to, żeby iść w zaparte ;) jakbyś prześledził ile zmian od userów wprowadzaliśmy to byś zrozumiał, że nie mamy takiego podejścia.

    Tak to odebrałem, bo zamiast wykazać mi błąd w obliczeniach, napisałeś, że nie mam racji, bo przecież wszyscy są zadowoleni. A jeżeli dla dużych wartości (niepraktycznych, ale fizycznie dopuszczalnych) nie da się udawać, że błędu nie ma, to należy zawężyć zakres wejściowy i gotowe.

    Oczywiście, nie chcę tą całą dyskusją o jednym błędzie deprecjonować całej aplikacji, bo używam jej już rok i jest to naprawdę kawał dobrej roboty! Dopiero w ostatnim czasie brak pewnych funkcji skłonił mnie do pracy nad własnym arkuszem kalkulacyjnym i dobrze zdaję sobie sprawę, ile to jest pracy.

    18 hours ago, koval_blazej said:

    Jak już się czepiać, to podając parowanie w % początkowej objętości na godzinę, to tak naprawdę powinniśmy to całkować po czasie!

    A tak naprawdę naprawdę to przecież parowanie zależy od powierzchni a nie objętości, więc podawanie go w procentach tak czy siak nie będzie miało wiele sensu.

    Rzecz w tym, że ten błąd dotyczy nie tylko strat z odparowania, ale też wszystkich pozostałych. Poza tym to jest błąd w implementacji prostego modelu, którego nadmierna komplikacja niczemu nie służy.

  16. 29 minutes ago, brewness said:

    Okej, przy takich stratach wiadomo, że wyjdą bzdury, zablokuję możliwość wpisania 100%, co i tak nie zmienia faktu, że "testujesz" warunki brzegowe.

    Podstawą testowania jest wprowadzanie wartości brzegowych. Zablokowanie 100%/h nic nie zmieni. Odnieś się do wcześniejszego postu, gdzie straty wynoszą 10%/h i widać, że wychodzi źle. Możesz też wziąć sobie inny prosty przykład: 50l piwa, straty 10%/h. Aplikacja podaje 55l brzeczki. Skoro odparowuje 10% brzeczki na godzinę, to po 60 minutach zostanie 55l - 55l * 10% = 49,5l, bo program liczy tak: 50l + 50l * 10% = 55l, a powinien tak: 50l / (100% - 10%) = 50l / 90% = 55,6l. Wówczas mamy 55,6l - 55,6l * 10% = 50l. Jasne, różnica jest niewielka, ot, jedna butelka przy bardzo dużej warce (chyba że dodamy kolejne rodzaje strat -- błąd się wtedy kumuluje), stąd nikt tego nie wyłapał. W praktyce to są wartości niezauważalne, ale wystarczy poprawić jedną linijkę w aplikacji, a nie iść w zaparte.

  17. No dobra, rozgryzłem te straty. Wbiłem 10l piwa, straty z gotowania 100%/h, pozostałe na 0%. Na zdrowy rozum aplikacja powinna mnie zbesztać, że w 60 minut cała brzeczka mi wyparuje, ale ona twierdzi, że z 20l brzeczki zrobi 10l piwa przy stratach 100%/h...

     

    Obliczenia Brewness wyglądają tak: 10l * 100% = 10l strat, więc trzeba 10l + 10l = 20l brzeczki.

     

    Właśnie komuś anulowano maturę z matematyki. Jak uważacie, mnie, czy programiście z Brewness?

  18. Przejrzałem ten wątek, ale mam problem ze zrozumieniem, jak liczycie straty. Przykład:

    • oczekiwana ilość gotowego piwa: 22l
    • czas gotowania: 60min
    • szybkość odparowywania: 10%/h
    • straty z gotowania: 10%
    • straty z fermentacji: 5%
    • straty z chmielenia na zimno: 0%

    Obliczacie, że ilość gotowanej brzeczki to 27,8l. Zatem sprawdzam:

    • zaczynam od 27,8l
    • po godzinie gotowania mam 27,8l * 90% = 25,020l
    • po przelaniu do fermentora mam 25,020l * 90% = 22,518l
    • po fermentacji zostaje mi na rozlew 22,518l * 95% = 21,392l

    Brakuje mi 0,6l piwa. To na podstawie mojej receptury bittera. Sprawdziłem dla dwóch innych -- występuje podobna odchyłka.

  19. W piwie z sokiem z aronii stosowałem słody Colorado Honig i Karmelowy Czerwony. Żona twierdzi, że wyczuwa tam zapach orzeszków, ale ziemnych, nie laskowych. Ja czuję raczej nutę chlebową, ale pod wpływem sugestii coś orzeszkowego wyczuwam. Tak czy inaczej nie można tego zapachu określić mianem intensywnego.

  20. Bardzo ciekawe drożdże, mój Kölsch na tych drożdżach FM42 zajął 3 miejsce w szczecińskim konkursie piw domowych 2018 ( na 41 zgłoszonych piw ). Polecam te drożdże !!!
    Podzieliłbyś się szczegółami nt. warunków fermentacji? Startowałem w tym samym konkursie, też na FM42, ale m.in. ze względu na estrowość i siarkowość nie przeszedłem eliminacji. Fermentowałem w zakresie od 16°C do 14°C (domyślam się, że za wysoko) i nie lagerowałem, a Ty?
  21. Metryczki eliminacyjne zostały już dodane do systemu zgłoszeniowego. Aby je obejrzeć należy się zalogować i kliknąć w ikonę znajdującą się w prawej kolumnie listy zgłoszonych piw.   W tej edycji konkursu użyliśmy nowych metryczek, opisujących piwo parametrycznie. Mamy nadzieję, że dzięki nim informacja dla was będzie pełniejsza. Prosimy o informację zwrotną czy taka forma oceny wam odpowiada.
    Chylę czoła przed szybkością udostępnienia metryczek. Dla mnie bomba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.