Cześć. Otworzyłem fermentora z robust porterem po 2 tygodniach od dodania suski w celu pobrania próbki do pomiaru blog i pojawił "piękny" aromat kwasu octowego. Na powierzchni piwka widać cieniutką błonkę. W smaku też nieprzyjemny kwas. Wg tego co napisał autor beerfreek mam książkowe zakażenie bakteriami octowymi. Także pierwszy raz od ponad 30 warek jestem zmuszony wylać piwo w kanał. Śliwki dodawałem bez żadnej dodatkowej obróbki. Sprzęt do rozdrobnienia śliwek (nóż, deska i ręce) zdezynfekowałem desprejem. Obstawiam, że niezbyt dokładnie przyłożyłem się do dezynfekcji kranika. Piszę to tylko dla potomnych w ramach ostrzeżenia, żeby przykładać się do dbania o szeroko rozumianą czystość, bo jak widać dużo nie trzeba. Wydawało mi się, że wszystko robiłem zgodnie ze sztuką a tu taki zonk. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka