-
Postów
145 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez pedro22
-
W każdym razie tylko postraszył, jeszcze żyję.
-
Zanieczyszczenia raczej nie wchodzą w rachubę. No chyba że też się rozmnażają. Jeśli chodzi o kwestie czystości, to raczej przesadzam w stronę czystości. Jedno piwo mi się skisiło, ale to było jedyne robione przeze mnie górnej fermentacji w lecie - pewnie jakaś mucha weszła.
-
Dzięki, spróbuję więc na początek kalkulator + parę procent. Wyczucie może przyjdzie z czasem.
-
Witam, wśród początkujących adeptów sztuki warzenia piwa (do których również częściowo sam się zaliczam) pokutuje opinia, że do refermentacji należy dodawać ok 8g glukozy / litr piwa - jeśli poszperać po forach, to się okaże że jest to 'dana globalna'. W związku z tym mam pytanie do kolegów warzących lagery. Stosujecie się do tej zasady, czy raczej korzystacie z kalkulatorów do obliczania ilości glukozy ? Pytam o lagery dlatego że kalkulatory podają zdecydowanie różne ilości glukozy w zależności od temperatury fermentacji cichej. Ja osobiście daję ok 7-8g glukozy / litr i czasem mam wrażenie że piwo jest przegazowane. Z drugiej strony, czytałem opinie że kalkulatory (np ten : http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?11671642#tag) podają wartości nieco zaniżone i piwo może być zbyt mało nagazowane - zbyt mało 'jak na warunki Polskie'. Jeśli już warzę, to chciałbym być jak najbliżej stylu i stąd moje pytanie : stała ilość, kalkulator, czy na wyczucie ?
-
Glukozę zawsze zadaję w ten sam sposób. Robię ~300 ml syropu i dozuję strzykawką do butelek. No nie można wykluczyć, że akurat ta butelka dostała dwie dawki No ale na pewno nie wszystkie z tymi wytrąconymi drożdżami. Czyli te drożdże i to przegazowanie to pewnie zbieg okoliczności. Otworzyłem właśnie butelkę bez tego osadu. Nagazowanie jest OK. Otworzył bym jeszcze jedną z tym osadem, ale może dopiero jutro ...
-
Zastanawiają mnie dwie rzeczy: 1. Skąd takie nagazowanie - akurat w butelce z takimi drożdżami. Na 20 kilka warek jest to w zasadzie pierwsze piwo które w ten sposób opuściło butelkę. 2. Pamiętam że rok temu - też w monachijskim jasnym - miałem takie coś podobne, tylko że pływało i było tego mniej. Pamiętam to dlatego, że było to piwo na KPD i długo szukałem zanim znalazłem butelki bez tych pływaków. Ciekawe dlaczego znowu monachijskie jasne ? Tamto było z suchych drożdży.
-
Na zimno nie chmieliłem, refermentacja glukozą, tak jak pisałem smak jest bardzo OK (po odgazowaniu), więc pewnie tak jak piszecie drożdż. Nie wiedziałem że mogą przybrać taką postać.
-
Otworzyłem jedno - Sodoma i Gomora. Połowa wypłynęła w postaci piany. To co zostało jest generalnie pijalne - gdybym nie wiedział że coś jest nie tak, to bym nic nie zauważył. Jest tylko zdecydowanie przegazowane. Mali goście opadli na dno kufla. Nie są jednak czarni, są w kolorze piasku. Zaraz otworzę drugą butelkę - teraz bez tego czegoś. Jutro znowu do pracy, więc raczej więcej nie będę testował.
-
Płynne Munich Lager - ze startera, ale czekały na wlanie w lodówce 2 tygodnie
-
Zauważełm dzisiaj w Monachijskim jasnym dziwną rzecz. Piwo jest w butelkach już prawie 3 miesiące. Nie ruszałem go chyba od koło 3 tygodni. Wziąłem dzisiaj jedną butelkę i zobaczyłem takie cudo jak na zdjęciach. Wygląda to jak duże ziarenka piasku koloru czarnego. Obok nich są również mniejsze. Po oderwaniu od butelki pływają w piwie. Organoleptycznie jeszcze tego nie sprawdzałem. Sprawdziłem kilka butelek z brzegu i stwierdziłem że jest to w około połowie z nich. Wie ktoś co to może być i dlaczego tu zamieszkało ?
-
Po 6 tygodniach otworzyłem już parę butelek. Piwo jest zupełnie inne niż przed butelkowaniem. Mam jeszcze małe doświadczenie smakowe, ale goryczka nie jest już raczej wyczuwalna, albo wyczuwalna bardzo słabo. Ogólne wrażenie przesunęło się z kawy w stronę czekolady. Nagazowanie nie jest jeszcze duże (piwo stoi w temperaturze ok 8 stopni), ale pieni się już fajnie. Piwo nie było dosładzane i wydaje mi się że dosłodzenie spowodowało by przesłodzenie. Piwo jest zupełnie ciemne, przeźroczyste pod światło.
-
Zostawię już sprawę niezacierających się słodów karmelowych. Być może to wina sprzętu z BA - niedługo zostanie odstawiony w kąt. Mam do Ciebie pytanie. Kończę już taką kadź zacierno - warzelną jak Speidel. Zostały mi jeszcze do zrobienia sitka do cylindra wewnętrznego. Myślałem już o kupieniu paczki wierteł, ale chyba rzeczywiście szybciej by było ponacinać to tarczą. Jaka jest szerokość tych szczelin ?
-
Patrząć na to co mógłbyś osiągnąć, przeraziła mnie troche moja wydajność. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz - gotowe zestawy surowców na BA. Weźmy np Koźlak 16 blg : monachijski + pilzneński 3,5 kg karmelowe 0,5 kg z mojego wzoru i zasad wynika że mogę osiągnąć 16,15 blg - czyli prawie jak opisano w zestawie. Z twoich zasad - prawie 22 ! Jeżeli weźmiesz dowolny inny zestaw to wyniki są takie same. Z mojego wzoru, zasad i doświadczenia wynika że 4 kg słodu da mi 20 litrów 12 blg, z Twojego wzoru wynika że 14 blg, ale jak dodamy 25 dkg karmelowego to już 15. Zastanawiam sie skąd taka duża wydajność u Ciebie - zwłaszcza patrząc na zestawy z BA. Mało tego - popatrz na receptury na wiki. Z incydentalnymi wyjątkami sprawdzał by się mój wzór. Jaki wzór stosować, to jest rzezc wtórna. Najważniejsze pytanie jest takie - dlaczego w moim przypadku słody karmelowe tak obniżają wydajność, jakby ich nie było - warzę wyłącznie 'czyste' lagery. Po drugie - dlaczego BA stosuje takie same zasady w swoich zestawach surowców.
-
Być może do obliczania wydajności należy liczyć wszystko co wpadło do gara. Ale pojawia się pewien problem. Surowce niesłodowane z pewnością znacznie pogorszą wydajność - niezależnie od tego jak się ją liczy. Gdyby tak nie było, niepotrzebne było by słodowanie ziarna. I w tym miejscu dochodzimy do sedna sprawy - po co liczyć wydajność. Wydaje mi się że po to, żeby udoskonalać swój warsztat. Dlatego też liczenie wydajności zacierania piwa z płatków owsianych i porównywanie jej z wydajnością przy robieniu pilznera raczej mija się z celem. Należało by raczej porównać wydajność przy robieniu tego samego piwa, ale różnymi metodami. Ja robię prawie wyłącznie lagery i do nich sprawdza się się wzór który podałem na początku - celem tego wzoru jest dobranie ilości słodów do planowanego blg i ilości piwa. Wzór ten jest bardzo podobny do tego który podaliście mi do liczenia wydajności. Swoją drogą nie mam pojęcia dlaczego doświadczalnie dobrany wzór nie uwzględnia słodów karmelowych, no ale tak mi prawie zawsze wychodzi z obliczeń. Przykładowo jedna z ostatnich warek : koźlak - monachijski I - 5 kg - pilzneński - 2 kg - karmelowe - 1 kg - + inne dodatki (chmiele, drożdże, woda) Planowałem zrobić 25 litrów 17 blg - i tak wyszło. gdybym dodał do wzoru słody karmelowe, to powinienem mieć blg około 20. Nie wiem, może karmelizacja niszczy jakieś enzymy ?
-
Sorry za lenistwo, rzeczywiście jest wzór. Czyli to 1,05 jest poprawne dla blg = 12,5. Żeby nie obciążąć pamięci można od biedy przyjąć to za stałą. Przy robieniu koźlaka można do obliczonej wydajności dodać 1 punkt procentowy. Dzięki za pomoc.
-
Po dłuższej chwili tentegowania na forum, znalazłem taki oto wzór na liczenie wydajności. Podał go 2Artur2 wydajność [%] = (1,05 x objętość [l] x BLG) / zasyp [kg] Po przekształceniu mojego eksperymentalnego wzoru to tej postaci wychodzi, że to moje 63 to jest wydajność podzielona przez 1.05. Czyli że mam wydajność w przedziale od 63% (dla słodów ciemnych) do 68% (dla słodów jasnych). Czyli trzeba się trochę podciągnąć.
-
Dowiedziałem się już wszystkiego na temat długości zacierania. Mam jeszcze jedno pytanie. W moim poprzednim temacie padło kilka razy określenie "Wydajność'. Jako że w temacie piwnym dojrzewałem raczej na własnych eksperymentach niż na forach, to ominęła mnie definicja tego słowa. Mógły ktoś powiedzieć jak to liczycie ? Metodą eksperymentalną doszedłem do wzoru określającego blg warki: B = S / W * 63 B - blg warki wlanej do fermentora S - waga słodów w kg (bez karmelowych, barwiących, itp) W - ilość piwa w litrach po warzeniu (wlane do fermentora) 63 jest wartością średnią - zawiera się w przedziale 60 do 65 w zależności od słodów (dla samych jasnych 65, jeśli dużo ciemnych to 60) Zawsze liczę wg tego wzoru i prawie zawsze wychodzi mi blg takie jak obliczone +- 0,5. Czy wydajność liczona jest w podobny sposób ?
-
Dzięki, moje zacieranie staje się coraz bardziej świadome
-
Od dawna mnie to nurtuje, więc postanowiłem zapytać. Chodzi mi o czas zacierania. Niejednokrotnie już zauważyłem, że po kilkunastu minutach zacierania wskaźnik skrobii pozostaje przeźroczysty - wynikało by z tego, że dalsze zacieranie nie ma już sensu. Z drugiej strony różne receptury podają czas zacierania 40 minut i (czasem) więcej. Można spotkać przepis mówiący np: zacieranie 62 stopnie 30 minut, 72 do negatywnej próby. Albo przepis : 67 stopni 40 minut. Dla bezpieczeństwa zacieram więc najczęściej około 40 minut, ale nie wiem czy to ma sens. Idąc dalej, czy zbyt długie zacieranie może pogorszyć przyszłe piwo ?
-
Piwo z Krakowa i grzesznych okolic - czyli witam(y) wszystkich!
pedro22 odpowiedział(a) na banzaj temat w Poznajmy się :)
Siedząc teraz przy koźlaczku obliczyłem że za 3 tygodnie plus tydzień będę miał tyle samo lat co banzaj i koszka razem wzięci : czyli 24 bez dnia jednego plus 21 minus tydzień minus dwa dni czyli 45 - w każdym razie plus minus tydzień. Szkoda że tak późno zacząłem Zachęcam wszystkich do szybkiego startu, a wspomnianym powyżej gratuluję osobowości. -
Temperatura dodawania drożdży dolnej fermentacji.
pedro22 odpowiedział(a) na prusak temat w Wsparcie piwowarskie
Jeśli można coś dodać. Przytoczę 2 cytaty z wiki : "Zmniejszanie się temperatury w procesie fermentacji zachęca drożdże do przedwczesnego porzucenia pracy i osiadania. Szczególnie groźny jest nagły spadek temperatury - powyżej 5°C na dobę" "Przy fermentacji lagerów czasem stosuje się zadawanie drożdży w temperaturze pokojowej, i powolne obniżenie temperatury do temperatur lagerowych, gdy fermentacja już się zacznie. Jest to akceptowalne, szczególnie, gdy nie mamy wystarczającej ilości drożdży do zadania, ale większość autorów zgadza się, że daje to gorszy profil smakowy piwa" Wydaje się więc że optymalnym jest zadanie mocnych drożdży w temperaturze zbliżonej do temperatury fermentacji - oczywiście drożdże powinny mieć podobną temperaturę. -
Wczoraj go zabutelkowałem. Też mam zamiar zrobić coś na konkurs, ale postanowiłem trochę wcześniej sprawdzić recepturę. Jak tak czytam posty to stwierdzam, że robiłem w sposób zbliżony do opisu stylu przedstawionego przez Wiktora (o ile można sobie pozwolić na taką poufałość). Wyszło nawet sensowne. Słaby aromat chmielu, goryczka prawie jak w pilznerze może trochę mniej, wyczuwalna bardzo lekka kawa / czekolada, bardzo ciemne. Ogólnie jest nieźle, za miesiąc zobaczę co z tego wyszło i na pewno zmodyfikuję recepturę. Trudno mi powiedzieć do jakiego piwa jest podobne, bo ostatnio piłem tylko schwarzbiera. Wydaje mi sie że wyszło podobnie, ale bardziej treściwie i trochę większa goryczka.
-
Dokładnie. Tak jak pisałem w pierwszym poście została mi jeszcze do obliczenia pojemność cylindra wewnętrzego kadzi zacierno - warzelnej. Już teraz mniej więcej wiem na czym stoję. Zrobię na razie dla pewności trochę wyższy, zawsze łatwiej odciąć parę centymetrów niż potem kleić. Dzięki z wszelkie informacje.
-
Jest dokładnie tak jak piszesz. I własnie chodziło mi o tę wielkość określaną w l/kg - to znaczy o ile litrów wzrośnie objętość zacieru po dodaniu kilograma słodu. Dzięki.
-
Witam, no rzeczywiście w 40 litrowym garnuszku można uwarzyć nawet 2 litry. Jeśli chodzi o kadź zacierno - warzelną (zwłasza zacierno) to już nie bardzo. Kadzie pracujące w systemie RIMS charakteryzują się minimalną i maksymalną ilością zacieru. W dużej mierze zależne jest to od wielkości cylindra wewnętrzego. Poczekam więc z przycinaniem cylindra do następnego 'klasycznego' zacierania i zmierzę zmianę objętości po wsypaniu słodu do wody - napiszę co się stało.