Skocz do zawartości

Pingwinho

Members
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez Pingwinho

  1. 30 minutes ago, Reters said:

    Czy taki przełom który trafił do fermentora i mam jego około 2-3 litrów na 20l warkę to zaszkodzi mocno piwu?

    Były exBEERimenty (więc z łyżką soli, bo jednak nie jest to w pełni naukowa metoda), które pokazały że przełom w fermentorze powoduje szybszy start fermentacji i lepszy wyklarowanie się. 

    Osobiście używam chłodnicy przeciwbieżnej, więc siła rzeczy przełom ląduje w wiadrze. Zauważalnej różnicy na lepsze/gorsze nie stwierdziłem.

  2. On 1/27/2024 at 10:18 AM, DonKamilo said:

    Wychodzi mi 6,3g cukru na butelkę. Czy to nie za dużo?

    Dobrze, że masz taki instynkt samozachowawczy - przydatna sprawa.

    Nie bardzo mam teraz czas szukać tego materiału, ale kojarzę że typowe butelki (Vichy, podstawa polskiego kraftu) mają rating do 4 vol. CO2 właśnie. Jakikolwiek błąd pomiaru (niedofermentowanie, nieco niższa temperatura fermentacji niż wpisana w kalkulator, skazy na butelce, etc.) mogą skutkować granatami.

    Z tego względu lambiczi czy inne belgi mają butelki o znacznie grubszym szkle.

  3. Jak jesteś początkujący to ja bym odradzał chmielenie na zimno. Trzeba zabutelkować po dobrej ilości czasu (mi np. po 5 dniach już wychodzi łodygowa goryczka), jest to trudne do odfiltrowania, a jakiekolwiek drobinki chmielu w butelce spowodują gushing.

    Co więcej, jeśli nie jest sensorycznie niesamowity, to uważam że dodanie tego chmielu przy wyłączeniu palnika albo na 10 min. hopstand (kończysz gotowanie, schładzasz do 80 st. C, wrzucasz chmiel i trzymasz przez 10 minut, potem kontynuujesz schładzanie) da Ci równie dobre aromaty i smaki chmielowe co dryhopping.

  4. 19 hours ago, Reters said:

    Apropo smaku lagera fermentowanego w 8 stopniach. Po przetrzymaniu w 22 stopniach ze 14 dni w fermentorze jakiś taki dziwny się zrobił przy butelkowaniu w zapachu i posmaku. Tylko nie potrafię tego określić. W butelce po 10 dniach ma tak dziwne posmaki, że wyczuwam nawet jakieś przyprawy jak do piwa świątecznego;)

    Brzmi jak klasyczny przypadek fenoli. Nuty pieprzne, goździkowe, waniliowe - jeśli są mega intensywne to mogą wpadać nawet w aromaty apteczne/medyczne lub plastikowe. Sprawdziłbym czy to nie postępuje w czasie - jeśli tak to najprawdopodobniej zakażenie.

  5. On 12/23/2023 at 10:08 AM, wizi said:

    Ogólnie jak nie robisz piwa na konkurs, jest smaczne i nie wychodzi z butelki to mętnością lub jej brakiem nie ma co się przejmować. To tylko efekt wizualny.

    Na konkurs też bym się specjalnie nie przejmował. Przy starszych metryczkach wygląd to jedynie 6/50 pkt., a obejmuje to barwę i przejrzystość piwa oraz strukturę i trwałość piany. Trzeba by zrobić naprawdę błotniste piwo, żeby uciąć więcej niż 2 pkt.
    W systemie BAPowskim, na którym przeszły już niemalże wszystkie KPD w Polsce wygląd to zaledwie 3 pkt. Do tego dochodzi 10 pkt. oceny sędziowskiej (suma nadal 50). Podobnie jak na metryczkach PSPD trzeba by się naprawdę postarać żeby zgubić 3 pkt. za nieodpowiedni poziom klarowności. 

  6. 12 hours ago, Szumidło said:

    Apropo temperatury to swojego czasu słyszałem argument, że niska temperatura przy rozlewie sprzyja wiekszej absorbcji tlenu, a co za tym idzie większemu natlenieniu... To jak to z tym jest?

    Jak najbardziej prawda. Im niższa temperatura cieczy tym większa rozpuszczalność gazów - tak CO2, jak i tlenu.

  7. Kombinujesz dobrze, ale te kilka dni na zbicie temperatury naprawdę nie będzie miało gigantycznego znaczenia - wyznacznikiem kiedy podnosić temperaturę nie jest kalendarz tylko tempo pracy Twoich drożdży w Twojej brzeczce. Najlepiej to widać jak się ma jakiś iSpindel czy podobne ustrojstwo wrzucone do wiadra - ono na bieżąco wysyła informacje o ekstrakcie i temperaturze i tam widać kiedy fermentacja zwalnia i należy podnosić temperaturę.

    Najważniejsze wnioski ze schematu - fermentować w 10°C i podnieść do 15°C  kiedy fermentacja zwolni na co najmniej 1 pełny dzień. Potem cold crash przez miesiąc.

     

  8. Popieram tezę, że BIAB jest idealną metodą zacierania dla początkujących - nie trzeba kupować elektrycznego kotła typu Grainfather, jednocześnie proces jest szybszy i prostszy niż przenoszenie zacieru do kadzi filtracyjnej i potem jej ponowne rozgrzanie aż do wrzenia - a u początkujących dzień warzenia to może i 7-8 h wyjść. Trzeba tylko mieć na uwadze że przy BIAB wydajność będzie mniejsza niż przy tradycyjnym filtrowaniu w dedykowanej kadzi, więc początkujący może być odstraszony tym że z gotowego zestawu na 20l IPKI 16 BLG wyszło mu 15 litrów 13 BLG.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.