No i zaczęło się, tzn. zrobiło pierwsze "bulb" bo już się martwiłem.
Wczoraj nastawiłem pierwszego brewkita draught + ekstrakt słodowy .
Konserwy podgrzałem w piekarniku którym właśnie skończył się piec jakiś placek, zawartość wylądowała w garze i zamieszałem wszystko z gorącą wodą i do fermentora, który wcześniej był traktowany pirosiarczynem. Dolałem jakieś 18 litów wody i czekałem aż ostygnie, no i ostygło ale dopiero koło pierwszej w nocy. Pomiary pokazały 25°C i jakieś 11 °Blg z haczykiem, wiec dorzuciłem drożdże.
Zapach jak dla mnie to mocno miodowy trochę karmelowy i herbaciany.
Wstałem rano i spodziewałem się burzliwej fermentacji a tu lipa, dopiero teraz zaczyna się coś dziać.