Skocz do zawartości

Paweł76

Members
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez Paweł76

  1. Błędy:

    1. Brak flitratora. Na znanym serwisie z filmami znajdziesz filmy "jak zrobić samemu" filtrator z oplotu. Ja taki zrobiłem, używałem i był ok.

    2. NEIPA to trudny styl na początek. Probonuję jakieś Pale Ale, Bittery lub Stouty. 

    3. Wydaje się, że większe problemy jeszcze przed Tobą - fermentacja. To słowo klucz naszego hobby. A NEIPA z chmieleniem na zimno do dodatkowa trudność.

    4. Nie podajesz w jakich temperaturach zacierałeś, jakie przerwy, jak długo, ile wody dałeś do wysładzania, jakie dokładnie gęstości Tobie wychodziły (Blg) w poszczególnych etapach. To ważne.

    5. Wydajnością zbytnio się nie przejmuj, to najmniejszy problem. Choć 13,5l zamiast 23l wskazuje na spore błedy.

    6. RIS, ABW czy Kriek to raczej jeszcze nie teraz ?. Ja też mam niewiele warek za sobą (22), można powiedzieć zaczynam, ale o wspomnianych przez Ciebie piwach jeszcze nawet nie myślę.

    7. I ostatnia moja rada - czytać, czytać  czytać. Tutaj znajdziesz wszystko lub prawie wszystko, co Tobie potrzebne.

     

    Tyle ode mnie. Na pewno jeszcze tutaj wypowiedzą się bardziej doświadczeni.

  2. Witam.

    Kiedyś Czesław Dziełak w którymś ze swoich wykładów mówił, że w browarnictwie domowym proces natleniania gorącej brzeczki można uznać za mało znaczący dla samego piwa.

    Ja osobiście robię tak jak kolega @leonzn. Jest ok. Butelkuję bezpośrednio z fermentora cichej/burzliwej, nie przelewając. Glukozę/cukier w roztworze wstrzykuję bezpośrednio do butelek. Utlenione piwo wyszło mi wtedy, gdy przelewałem piwo z cichej do fermentora z kranikiem do butelkowania. Wiem, że większość ludzi tak butelkuje i jest dobrze. Ja jednak unikam tego.

  3. Godzinę temu, tibek napisał:

    Drugi raz korzystam ze sklepu, za pierwszym przesyłka wyszła po 2 dniach od zamówienia, tym razem zamówienie złożone w środę, dzisiaj (wtorek) cały czas ma status "przygotowane do realizacji", zastanawiam się, czy do weekendu dojdzie. Czyżby sklep szedł w ślady Browamatora?

    Nie przejmuj się, kiedyś u mnie też widniało "przygotowane do realizacji", a towar już był w sklepie. 

  4. Nie chcę zakładać nowego tematu, więc zadam pytanie tutaj z prośbą o odpowiedź.

    Piwo Pale Ale, 12 Blg, zeszło do 3 Blg. Drożdże S-04, z saszetki, uwodnione.

    Zacieranie "na lenia" 60 min. do negatywnej próby, później mash-out 10 min.

    Drożdże zadane w 25 st. C temperatury brzeczki (wiem, za wysoko, dużo by pisać, nie mogłem inaczej).

    Napowietrzanie blenderem ok. 1 minuty. Fermentor wstawiony do piwnicy - temp. otocznia 15 st. C. Fermentacja tuszyła już rano, temp. na fermentorze 18 st. C. Starałem się utrzymać ją przez 2 tyg. przenosząc fermentor stopniowo w wyższe temperatury. Następnie zlanie na cichą wężykiem, bez napowietrzania, na ok. 2 tyg. Butelkowanie 1.05.2019r. (100 g glukozy na 20l.). Refermentacja 2 tyg. w temp. 17 st.C. Następnie do piwniczki w temp. 12 st. C.

    Do zeszłego tygodnia piwo smakowało dobrze. Bez szału, ale też bez widocznych wad. Wczoraj otwarłem kolejną butelkę i zonk. Zielone jabłko jak byk, dla mnie nie do upicia. Wylałem. Otwarłem kolejną, lepiej, ale też wyczuwalny aldehyd octowy. Piwo po 1,5 miesiąca po zabutelkowaniu.

    Moje pytanie - dlaczego dopiero teraz wyszła ta wada i dlaczego. 2 tygodnie później robiłem Angielską IPĘ i w nim żadnego aldehydu nie wyczuwam. Ale w Pale Ale 2 tyg. temu też nie wyczuwałem... Dezynfekuję OXY i Starsanem, przed tym myję płynem do naczyń i solidnie płuczę wodą.

    Czy aldehyd jest wynikiem za wysokiej temperatury zadania drożdży, czy może jeszcze popełniam inne błędy.

    Dziękuję za odpowiedzi.

  5. Kiedyś był już taki temat:

     

    Sam mam taki śrutownik, jak nowy, prawie nie używany. Wciąż myślę, czy by na nim nie ześrutować kiedyś słodu, na próbę. Ale wydaje się, że nie do końca taki śrutownik nadaje się do naszych celów.

  6. Witam. 

    Proponuję wstawiać wino z dzikiej róży, a nie z głogu. Wino głogowe jest wg mnie "cięższe", mniej smaczne i bardziej pracochłonne. Owoc zbieramy jesienią, obcinamy końce, myjemy, wkładamy w woreczki i mrozimy przez mninimum 2 tygodnie. Później wyjmujemy, rozmrażamy i uszkadzamy każdy owoc (można młotkiem). Następnie wrzucamy owoc do balonu. Po 3 tyg. fermentacji koniecznie oddzielamy owoc (pestki, czyli cjanki !).

    Ja stosuję takie proporcje: 2,5 kg owocu na 7 litrów wody. Ja generalnie wstawiam 7,5 kg na 21 l. wody. Koniecznie dobrą pożywkę, silne drożdze wysoko fermentujące. 

    Cukru daje początkowo 4 kg, po 4 dniach 2 kg, po następnych 5 dniach 1 kg. Później co 5 dni mierzę balingomierzem poziom cukru i dodaję po 0,5 kg, tak długo aż w kolejnym pomiarze nie spadnie poziom.

    W sumie wychodzi 8-8,5 kg cukru.

    Wino z DR musi być mocne i słodkawe, byle nie zbyt słodkie.

    Poziom 14-15% alk. jest jak najbardziej pożądany dla tych win.

    DR musi leżakować, u mnie w balonie po przelaniu rok. Po zbutelkowaniu conajmniej kilka lat. Z początkowego koloru słomkowego zmienia na ciemno rubinowy.

    Zapach i smak 8 letniego DR wynagradza pracę i oczekiwanie. :)

  7. Co do butli CO2 - w winiarstwie na pewnym etapie też przelewa się młode wino (coś jak cicha fermentacja w piwie), co jest konieczne. Do produkcji CO2 stosowałem taki patent - butelka PET, do środka łycha sody oczyszczonej i łycha kwasku cytrynowego. W nakrętce dziura, w którą wkładam wężyk. Wężyk w fermentor nad wino. Teraz szybkie wlanie wody do butelki i natychmiastowe zakręcenie. Ilość wytworzonego CO2 spokojnie wystarcza do zabezpieczenia wina. Myślę, że podobnie będzie z piwem.

  8. Witam serdecznie. Mam 40+ lat, mieszam pod Jarocinem, ale często i gęsto bywam w Poznaniu (praca). Od ok. 10 lat unikam piw koncernowych, raz z powodu ich jakości, dwa z powodów zdrowotnych (mój żołądek to dobry tester jakości piwa). Kiedyś ciężko było o dobre piwo, teraz nie ma z tym problemu. Mimo to postanowiłem spróbować zrobić piwo domowe, od dłuższego czasu robię wina.

    Kończę pierwszy nastaw z puchy - tania pucha z dodaną glukozą. Bardziej dla nauki techniki produkcji piwa domowego niż picia. Docelowo planuję zacierać i warzyć ze słodów.

    Pozdrawiam, Paweł.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.