Skocz do zawartości

Srecky

Members
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Srecky

  1. Hej. Z mojego doświadczenia stwierdzam, że jednak większej części "degustatorów" (wśród moich znajomych), bardziej smakuje klasyczny Stout niż wersja "sweet". Na Twoim miejscu nic bym nie ruszał, albo w ramach eksperymentu dodał laktozę do kilku butelek i zobaczył jaka będzie różnica. Pozdrawiam ;)

    Zrobię zapewne tak w tej sytuacji. Połowę rozleję bez laktozy, a do drugiej ją dodam i zobaczymy, posmakujemy.

    Ale tu znowu znalazłem kilka wersji od "średnio 200g na 20l piwa" do "przeciętnie 650 g na 20 litrów piwa".

    I bądź tu człowieku mądry... :D

  2. Panowie orientujecie sie czy sa jakies sklepy w olsztynie z takimi materialami?lub chociaz z fermentatorami...bo wszedzie mi probuja wcisnac beczki do wina ;)

    Tzw balon do wina wcale nie jest taki zły. Jest oczywiście kłopotliwy jeśli chodzi o jego mycie, dźwiganie, ściąganie itd., ale gwarantuje prawdziwy szoł w 3D :)

  3. Butelki już prawie krystalicznie czyste (raczej ich zawartość). W piątek wyniosę je do spiżarni. Już się doczekać nie mogę, żeby odkryć co stworzyłem...

    Dzisiaj (niestety również z Kita) uwarzyłem (acz to za wielkie słowo) Stout`a.

    Jak już wlałem do fermentatora to wymyśliłem, żeby zrobić z niego sweet stout`a.

    To są pomysły świeżaka więc w razie czego sprowadźcie mnie na ziemię w miarę subtelnie... ;)

    Czy można dodać laktozy w trakcie fermentacji? Jeśli drożdże jej i tak nie przejedzą to nie powinno to stanowić jakiegoś problemu?

    Opieram moje wizje na intuicji. Z wiedzą ma to niewiele wspólnego. Ale co myślicie o takiej modyfikacji???

  4. Ok. To dam flaszeczkom jeszcze dzień dwa w pokojowej (około 21) i polecą do spiżarni (około 15).

    I jeszcze jedno... ;) Wybaczcie, ale kto pyta nie błądzi.

    Fakt, że piwko zaczyna się już ładnie w butlach klarować (widoczny po 2 dniach osad na dnie) nie zaprzecza faktowi, że drożdże swoje robią???

  5. Spotkałem się z dwoma teoriami:

    1. Zabutelkowane piwo pozostawiamy jeden- dwa dni w temperaturze pokojowej, a następnie przechowujemy w ciemnym pomieszczeniu w możliwie najniższej temperaturze.

    2. Przez pierwsze 4 dni butelki przechowujemy w temperaturze 21-27, a przez następne 10 dni w temp. 18-20.

     

    Będę wdzięczny za opinię, która z opcji będzie lepsza dla jakości trunku. Chyba, że nie ma to specjalnego znaczenia.

     

    Dzięki za info.

  6. Zelwać, czy zlewać? Oto jest pytanie...

    Piana zeszła, coś tam bugotnie jeszcze raz na godzinę, ale balon podzielił się na dwie frakcje: Prawie czyste, klarowne u góry i od połowy mniej więcej jest mętnie. Na dnie oczywiście gęsto.

    Pytanie czy poczekać aż całość się tak ładnie wyklaruje jak górna połowa, czy lać w butle?

    Dzięki za wsparcie.

  7. Z ważenia z ekstraktów chyba zrezygnuję. Postawię sobie jeszcze jednego Kita' date=' szykując się sprzętowo do tego pięknego dnia kiedy uwarzę IRA.

    Ludzie! No to wpadłem chyba... :D[/quote']

    Nie musisz ważyć na każdej puszcze jest podana waga

    Ale mówimy o ważeniu czy o warzeniu? :)

  8. Już o tym myślę. Choć planuję jeszcze jakiś jeden może dwa występy z Kitem.

    Lukam na gotowe zestawy produktowe do zacierania na HB' date=' to dobre sądzę rozwiązanie. Kręci mnie strasznie Irish Red Ale. Dam z nim radę mam nadzieję? Chyba, że proponujecie coś prostszego?[/quote']

    Jak masz chęci i sprzęt (głównie gar) to te dwa kity sobie daruj. Jak tylko chęci to taki zestaw:

    http://www.homebrewing.pl/piwo-jasne-ale-12st-blg-zestaw-surowcow-p-155.html

    lub podobny z ekstraktów.

    Irish Red Ale to dobry zestaw na początek.

    Z ważenia z ekstraktów chyba zrezygnuję. Postawię sobie jeszcze jednego Kita, szykując się sprzętowo do tego pięknego dnia kiedy uwarzę IRA.

    Ludzie! No to wpadłem chyba... :D

  9. ...no to spróbowałem swojej pierwszej warki.

     

    Coopers Lager z brew kitu, tydzień fermentacji burzliwej i tydzień cichej.

    Rozlane do kega pepsi w dniu 24.10.2010 (100 g glukozy).

    Później kilka dni w 20 st. reszta w chłodzie.

     

    od 7.11.2010 dogazowane 2 bary

    8.11.2010 dogazowane 2,3 bary

    9.11.2010 dogazowane 2,6 bara

     

    no i dzisiaj 10.11.2010 rozlew.

     

    Na początek duża piana, przykręcenie spieniaczem pomogło. Drugi kufel już prawie samo piwko, a piana na dwa palce (ten na zdjęciu z prawej strony).

    Fotki w załączeniu.

     

    Zauważam, żę jest różnica w smaku 1 i 2 kufla.

     

    Być może to posmak nie dokońca zdyzenfekowanego kranu lub smak osadu drożdżowego z dna.

    Drugi kufel bez "dziwnych" posmaków.

     

    Bardzo dobre, wyraźiste piwo o wyczuwalnej goryczce i chmielu, chociaż za młodu smakowało "sikaczem" z biedronki.

    Ależ zazdroszczę... Ja w weekend będę rozlewał Real Ale. I troszkę przyjdzie jeszcze poczekać.

    Gratuluję!

  10. Jak najszybciej weź się za zacieranie, to dopiero jest frajda :D

    Już o tym myślę. Choć planuję jeszcze jakiś jeden może dwa występy z Kitem.

    Lukam na gotowe zestawy produktowe do zacierania na HB, to dobre sądzę rozwiązanie. Kręci mnie strasznie Irish Red Ale. Dam z nim radę mam nadzieję? Chyba, że proponujecie coś prostszego?

  11. Ja już też zrezygnowałem z kranika podczas fermentacji burzliwej' date=' natomiast rurkę mam bo lubię widzieć jak bulgocze;) Cichą natomiast przeprowadzam w szklanym balonie.[/quote']

    E taam.. balon jest ciężki i nieporęczny - wolę wiadro:D A jak dezynfekujesz ten balon?

    A ja mój pierwszy raz jadę na balonie. Fakt, umęczył mnie strasznie, szorowałem, płukałem, dźwigałem, ale jak teraz ładnie wszystko widać... :D

  12. Witam Wszystkich bardzo serdecznie.

    Po tygodniach namysłów i zbieraniu informacji wystartowałem wczoraj z COOPERSEM - REAL ALE. :)

    Pokminiłem sobie, że część cukru zastąpię ekstraktem słodowym. Ostatecznie start objął, oprócz Brew Kita, 800 gram cukru i 500 gram ekstraktu słodowego.

    No i zaczęły się rozterki młodego piwowara... ;)

    Chodzi mi to strasznie, wręcz wodę wybija z rurki. A zapach unosi się raczej wina niż piwa...

    I tak siedzę jak na szpilkach, myśląc czy wszystko idzie w kierunku pożądanym.

     

    Wesprzyjcie słowem, żebym spał spokojnie.

     

     

    Pozdrawiam

    Srecky

  13. Witam Wszystkich bardzo serdecznie.

    Po tygodniach namysłów i zbieraniu informacji wystartowałem wczoraj z COOPERSEM - REAL ALE. :)

    Pokminiłem sobie, że część cukru zastąpię ekstraktem słodowym. Ostatecznie start objął, oprócz Brew Kita, 800 gram cukru i 500 gram ekstraktu słodowego.

    No i zaczęły się rozterki młodego piwowara... ;)

    Chodzi mi to strasznie, wręcz wodę wybija z rurki. A zapach unosi się raczej wina niż piwa...

    I tak siedzę jak na szpilkach, myśląc czy wszystko idzie w kierunku pożądanym.

     

    Wesprzyjcie słowem, żebym spał spokojnie.

     

     

    Pozdrawiam

    Srecky

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.