Skocz do zawartości

Jastrząb

Members
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastrząb

  1. Chmielenie przez 60 minut chmielem nawet w niewielkiej ilości o alfa kwasach 8-10 powinno dać już wyczuwalną goryczkę w brzeczce. Ciężko powiedzieć czemu u Ciebie tej goryczki brak. Generalnie wpływ na goryczkę ma ilość chmielu, zawartość alfa kwasów i czas gotowania. Woreczek owszem ma to do siebie, że powinniśmy w teorii dać tego chmielu o 10% więcej niż gdybyśmy chmielili luzem. Nie mniej jeśli chcesz uzyskać goryczkę, to odpada opcja chmielenia tylko na zimno. Oczywiście zakładając że nie jest to piwo na słodzie pilzneńskim lub jeśli nie przeszkadza Ci DMS, to możesz gotować te 30 minut i chmielić po angielsku, czyli na goryczkę dać chmiel na 30 minut gotowania, ale też trzeba go dać wtedy odpowiednio więcej niż gdybyśmy gotowali 60 minut.
  2. Wszystko ok, ale ile minut gotowałeś? Nigdzie nie mogę doczytać czy to napisałeś, bo napisałeś tylko że dałeś chmiel na gorąco i na zimno, ale pytanie zasadnicze, ile go gotowałeś?
  3. Jak dawałeś chmiel na jakich etapach?
  4. Paweł fragment- klucz w mojej wypowiedzi to "gdy jest ich zbyt mało", co poniekąd ma trochę wspólnego z twoją teorią o słabym namnożeniu.
  5. Tydzień po, mgiełka, to się mogło jeszcze nie sklarować, zależy też jakie drożdże, czy chmieliłeś na zimno i ewentualnie ile tego chmielu przeszło do butelek.
  6. Te drożdże lubią dawać aldehyd octowy, gdy jest ich zbyt mało. To nie koniecznie musi być zielone jabłko. W ich przypadku aromat często wyczuwalny jest jako farba, nuty rozpuszczalnikowe.
  7. Umycie to jedno. Ja j szcz odkazam alkoholem powyżej 70% lub plukam w Sanipro. Co do druciaka, mi nigdy jeszcze nie spadł, mocuję za pomocą gumek recepturek, oczywiście odkazonych. Co do infekcji, to to piwo już alkohol ma i dlatego jest mniej wrażliwe. Co do rozwoju niestety, to różnie bywa, jak to w przypadku mikrobów. Jedne szybciej się w danych warunkach namnażają, drugie wolniej, inne wcale. Ja raczej byłbym spokojny wdg mnie o infekcję na serio trzeba się postarać lub mieć pecha.
  8. Ja bym teraz już zostawił. Jakby chmiel wypłynął, to tylko się cieszyć, lepszy efekt, a zlejesz przed rozlewem przez wężyk z zamontowanym na końcu druciakiem, takim do mycia naczyń (bardzo dobrze odfiltruje chmieliny). Spokojnie w przyszłości tak zlewając możesz chmielić bez worków, efekt dużo lepszy. Przed wszystkimi takimi pracami warto łapki zdezynfekować, to samo wieko pokrywy, w sensie rant którym ją naciskamy na wiadro. Takie moje zdanie, u mnie działa i jestem zadowolony z efektów.
  9. Niestety już nie pamiętam (wywaliłem opakowanie), ale jest to wysoce prawdopodobne, że właśnie ten rok.
  10. Nie ma tajemnicy, ja w homebeer kupuję i jestem zadowolony. Natomiast Citrę kiedyś zakupiłem gdzie indziej i była padaka, połasiłem się na parę zł., ale gdzie nie napiszę, bo nie będę publicznie piętnował, każdy ma szansę poprawy
  11. Ja trochę inaczej, gdzie kupiłeś Citrę? Mam pewien trop 😉 Nie mam problemu z chmielem odkąd kupuję u sprawdzonego źródła.
  12. Siema. Pomożemy brewkitów trochę przerobiłem.
  13. 1. Prawdopodobnie tak. Nie mniej goryczkę tu da ten chmiel, który fizycznie przejdzie w butelki, a w zasadzie jego cząstki. Przed rozlewem przefiltruj (np. druciak do mycia na koniec wężyka). 2. Nie skupiałbym się na tym, to czy wyciskałeś czy wrzuciłeś nie ma takiego znaczenia, piwo będzie się układać w butelkach. 3. Ta ilość, tych chmieli, którą dodałeś na taką warkę powinna walić w pysk. Spokojnie 40-50 g by wystarczyło. 4. Tak, to normalne, wraz z woreczkiem dostarczyłeś też tlen, C02 go wypycha. 5. Patrz punkt wyżej. Nie ma powodu do obaw. Od siebie dodam, następnym razem wrzuć chmiel bez woreczków, po 5 dniach będziesz go miał na dnie fermentora i przed rozlewem dekantuj przez filtrator (ja używam druciaka do mycia naczyń zamontowanego na końcu wężyka).
  14. Siema. Zdecydowanie nie, ja go uwielbiam, a dzieci pytają co tak słodko pachnie. No przy chmieleniu trochę inaczej, ale też ładny zapach. Nie mniej to kwestia gustu, ale nie jest to coś odwracającego. To na ekstraktach, takie doświadczenie. Przy zacieraniu trochę inaczej, większą objętość gotujesz i więcej się skrapla ?
  15. 4 tygodnie się zdarzalo maks, później jak niewykorzystana to wylewałem, ewentualnie do wina dodałem na fermentację XD
  16. Ja bym nie kombinował z dzieleniem i wrzucił do następnej, lepiej żeby było ich więcej niż za mało.
  17. Wygląda dobrze, jak nie jest kwaśne to piwo nad nią i nie wali jajem, to powinno być ok. Przed zadaniem do następnej warki wygotuj sobie słoik z wodą. Przelej piwo ze słoika z gęstwy do spróbowania, jak jest ok, to resztę piwa wylej. Przelej gęstwę do słoika z wodą (nie przelewają tego co na dnie słoika, martwe i najsłabsze komórki drożdżowe, ewentualne chmieliny). Zamieszaj słoik z przeplukaną gęstwą i odstaw na około 15 minuty. Do Warki zadaj tak, aby znów najgorsze syfy zostały na dnie i będzie poezja.
  18. Z mojego doświadczenia wynika, że z czasem woreczki niestety zaczynają się rozciągać i przepuszczać coraz więcej chmielu. To skłoniło mnie do skonstruowania hop spidera za około 25 zł., bo szkoda mi kasy na takiego z prawdziwego zdarzenia. Jak zda egzamin, to podzielę się pomysłem
  19. Wyjąłem, skórka i kolendra dodana była tylko na ostatnie 12 minut gotowania w woreczku muślinowym, żeby nie rozlazła się po całej brzeczce. Efekt był na serio lepiej niż zadowalający.
  20. Dokładnie tak jak @lechu555napisał, ostatnie 12 minut gotowania. No powiem Ci, że jak na taki ekstraktowy eksperyment, to wyszło przyzwoicie Dokładnie, to było na byle jak, bo nawet mi się chmielić nie chciało 60 minut i skróciłem wszystko na maks.
  21. Ja kiedyś zrobiłem coś podobnego z ekstraktu w opinii osób, które piły do tamtej pory tylko koncerniaki, wdg mnie było dużo lepsze. Tak jak @zasadapisał, przepis na witbiera słowo klucz, ja właśnie wtedy chciałem zrobić z ekstraktów coś ala witbier. Wyglądało to tak: Warka 25L Ekstrakt pszeniczny 2,2 kg Ekstrakt jasny 0,7 kg Cukier 0,4 kg (Jeśli bym powtarzał, to dałbym proporce pszenicznego i jasnego bardziej pół na pół i wyeliminował cukier) Chmielenie: Magnum 20 g AK 11,8 20 minut Styrian dragon 20 g AK 6,3 % 5 minut Nie istotne co było na aromat, bo i tak zdominowała go kolendra i pomarańcza Drożdże Gozdawa pszeniczne, te co przy brewkicie Dodatki na 0statnie 12 minut gotowania: 185 g skórki startej z pomarańczy (tylko pomarańczowa część) 30 g Kolendry (ziarno nie miażdżona) O dziwo z ekstraktów i po dziadowsku gotowane, a efekt był zaskakujący.
  22. Zgadza się, popieprzyło mi się
  23. Nie dezynfekować naoh (oxi, nadweglanem). Myć nadweglanem ok, dezynfekować Sanipro. Tak jak kolega pisał wyżej, raz utlenienie,dwa nie wybija wszystkiego.
  24. Cześć, samych udanych warek ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.