Skocz do zawartości

Jastrząb

Members
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastrząb

  1. Ok, dziękuję. Dam całe ziarna. Czy możesz jeszcze podpowiedzieć jaką ilość dać na 25L, na jaki czas i czy wcześniej je jakoś odkazić, np. kąpiąc w OXI?
  2. Witam, 2,5 miesiąca minęło od tego posta, ale jeśli możesz i masz doświadczenie to napisz proszę jak wyszedł ten dodatek kawowy. Niebawem będę zlewał stouta na cichą (zaleję nim mrożone wiśnie), a przy butelkowaniu chciałem do każdej z butli 0,5 dodać 10 ml naparu z kawy, jednak obawiam się czy kawa dodana w ten sposób nie zepsuje się w piwie w sensie w butelce. Jak wyszło twoje piwo z dodatkiem naparu kawowego?
  3. Mógłbyś polecić coś konkretnego? Ile % powinien mieć ten alkohol? Czy bimber, którego nie jestem fanem, a dostałem w prezencie się nada :)?
  4. Nie nastawiałem nigdy cydru, nie wiem jaka jest charakterystyka tych drożdży, ale miałem niejednokrotnie zapach siarkowodoru z rurki, z tego co pamiętam w szczególności przy drożdżach belgijskich, po prostu waliło w całym pomieszczeniu. Pocieszające jest to, że za każdym razem zapach siary znikał po paru dniach do tygodnia zwykle i finalnie piwo wychodziło super, bez żadnych niepożądanych aromatów. Przeczekaj to, może jak i w przypadku moich drożdży sytuacja się ustabilizuje.
  5. Ja z moim skromnym doświadczeniem uważam, że to tylko kwestia doboru drożdży. U mnie US-05 fermentują w okresie wiosenno-letnim w piwnicy gdzie temperatura nie przekracza 18 stopni. Nie mniej kiedyś popełniłem najtańszy brewkit dostępny na rynku (German Pils) na drożdzach z zestawu (oczywiście jest to górna fermentacja i z pilsem nie mają nic wspólnego), fermentowały w mieszkaniu w około 21-22 stopniach i wyszło z tego bardzo dobre piwo, bez żadnych mocno alkoholowych nut, jako dodatek użyłem słodu w proszku.
  6. Roztwór przygotowany był około 15 minut przed całą operacją w proporcji większej niż zalecane 4 g. Sądzisz, że można to butelkować, czy lepiej zaczekać parę dni, aż totalnie się uspokoi? Oby nie, bo właśnie obejrzałem film Bartka Filipiuka na ten temat.
  7. Witam, Proszę o pomoc. W niedzielę do 3 lagerów dorzuciłem chmiel w woreczkach do chmielenia na cichą. Woreczki wygotowane przez 20 minut, zniesione do piwnicy w sterylnym słoiku, do tego wszelkie elementy typu korek z rurką, brzegi fermentora, moje łapska zdezynfekowane oxi przed wrzutem. Wrzucone do balona w niedzielę, wokół worków unoszących się na powierzchni zgromadziło się nieco piany stan na dzień następny - poniedziałek do dziś, z rurek zaczęło się wydobywać CO2 z częstotliwością raz na 5-7 minut (wcześniej fermentację można uznać za zakończoną - po 6 tygodniach piany brak, rurka milczała). Nie mam jak zmierzyć BLG, a najpóźniej jutro chciałem robić rozlew do butelek. Czy to normalny objaw, że fermentacja jakby się obudziła, czy jest to kwestia dostania się niewielkiej ilości powietrza? Proszę pomóżcie.
  8. Jaja z tym sosnowym na maksa. Wczoraj nastawiłem. Najpierw zrobiłem wywar z pędów sosny (250g na 25 L piwa) i coś mnie podkusiło żeby dodać pędy pozostałe po wywarze do gotującej się brzęczki (no, bo w końcu jeszcze oddadzą coś aromatu i byłoby ich szkoda). To był największy błąd gdyż później miałem problem z przefiltrowaniem tego wszystkiego. Mam tylko garnek 7L i warzę z ekstraktów niechmielonych, zatem gęstość brzęczki w garze była zacna i przy przelewaniu zapychało wszystko. Jak już udało się to wszystko przelać do fermentora i uzupełnić kranówą, to stwierdziłem, że jest to tak mętne, że muszę to przelać do innego fermentora i ponownie do docelowego petainera używając pończochy, jako medium filtrującego (pocieszałem się przy tym, że napowietrzanie przed zadaniem drożdży było na najwyższym poziomie). Miałem też okazję spróbować tego nastawu i sosny tam za bardzo nie czułem ani w aromacie, ani w smaku, choć odbijało się lasem :). Nie mogłem spać po nocy i wpadłem na pomysł, że rano w 1L wody zrobię wywar z 350 g sosny, do tego dodam 170 g cukru, przez co taki syropek powinien mieć 13 BLG, przestudzę i doleję jeszcze do warki, wprawdzie drożdże zaczynają pracować, ale jest to dopiero początek. Póki co mam parę wniosków, zakupić większy gar, chmielić jednak w woreczkach muślinowych i nie wwalać sosny, czy innego iglaka do gotującej się brzęczki, tylko zawsze robić wywar. Oczywiście to moje przemyślenia, pewnie można też popracować nad filtracją i opanować to w lepszy sposób, jednak ja będę szedł w stronę minimalizmu Aktualizacja: Nie dodałem wywaru po powrocie z pracy było tak ładnie, subtelnie, nie narzucająco, ale wyraźnie zarazem czuć las z rurki fermentacyjnej, że postanowiłem przy tym nie grzebać i dać działać drożdżom z tym co jest. Wywar natomiast zrobiłem przed wyjściem do pracy i co by się nie zmarnował nastawię kolejne "Piwo w lesie" koło weekendu. To tyle tymczasem, będę aktualizował bliżej cichej.
  9. Dziękuję Wizi, już mam trochę większą wiedzę i poczyniłem pewne modyfikacje w przepisie wyjściowym. Zostawię chmiel aromatyczny, a następnym razem zrobię tylko z chmielem na goryczkę. Do świerku też mam dostęp na podwórku, więc jest wypas
  10. No tak, ale postępując w ten sposób zalewam też martwe drożdże, a z tego co się naczytałem do tej pory, nie są one pożądane, dlatego co do tego mam pewne obawy. Co do zbierania łyżką, to z petainera nie mam takiej opcji, pozostaje zamiąchanie drożdży z piwem i przelanie do słoika. Chlebek jak najbardziej piekę, na zakwasie żytnim
  11. Dzięki Panowie. To będzie mój "pierwszy raz" do tej pory miałem drożdże brew kitowe i jakoś specjalnie mi na nich nie zależało. Jak zakończę proces to zamelduję czy zakończył się sukcesem i co najważniejsze, czy następne piwko na nich ruszyło
  12. Mam w planach dziś lub jutro nastawić coś takiego: https://brewness.com/pl/recipe/aipa-lovelas/view Generalnie nie wiem czy 250 g świeżych pędów sosny to nie za dużo lub za mało. Nie chciałbym też przekombinować z chmielami. zastanawiałem się nad Cascadem zamiast Styriana na 20 minut. Styrian podobno czeska Citra, chciałem to sprawdzić, dlatego piwo generalnie eksperymentalne. Zastanawiam się też nad dodaniem około 400 g słodu pszenicznego, nie wiem czy będzie to zasadne i co wniesie do tego piwa. Czekam wasze sugestie.
  13. Witam, 1. Mam nastawionego stouta, obecnie kończy się burzliwa i niebawem będę zlewał na cichą dodając mrożone wiśnie. Chciałbym drożdży użyć do następnej warki. Ma ktoś z Was jakiś sprawdzony sposób jak najlepiej zebrać te drożdże z PET kega żeby móc ze spokojem zadać je do następnej warki (nie będą musiały długo czekać na zadanie maks. do 5 dni)? 2. Kolejnym dodatkiem do tego piwa będzie kawa. I tu pytanie (planuję dodać po 10 ml do każdej z butelek parzona kawa kawiarce), czy nie zaszkodzi to piwu? Czy kawa nie zepsuje się? Teoretycznie nie będzie miała dostępu tlenu do czasu otworzenia, ale może się mylę, proszę o poradę.
  14. Nie używałem jeszcze chmielu magnum i to bardzo cenna uwaga od nieznajomego z internetu Zastosuję marynkę, a magnum wypróbuję na czymś mniejszym w późniejszym terminie.
  15. Dziękuję. Marynkę mam jeszcze na stanie. Czy jeśli chodzi o chmiel to kwestia twoich preferencji czy chodzi o to, że magnum może nie pasować do takiego typu piwa? Odnośnie kawy będę szukał.
  16. Zgadza się porada. Taka była pierwotna koncepcja, ale jak się zacząłem rozpisywać to upadła Skoro jest odpowiedź to i jest prośba o poradę :) Mam na stanie 3 płynne ekstrakty słodowe ciemne (barley Poldingroup) po 1,2 kg. Chciałem z nich uwarzyć 23 L ciemnego piwa, ciężko mi będzie określić jego styl, takiej wiedzy nie mam, ale zamysł jest taki. Do gotowania owe 3 ekstrakty + cukier trzcinowy 400g (mam nadzieję, że da nuty karmelowe) W 60 minucie 10g chmielu magnum W 30 minucie 10g chmielu magnum Nie wiem czy do takiego piwa wrzucić jakiś chmiel typowo na aromat, gdyż myślałem o takich dodatkach jak: cynamon, być może imbir w formie przypraw pod koniec gotowania oraz o kawie w ziarnach lub zaparzonej w ekspresie, ale nie mam pojęcia kiedy najlepiej ją dodać w jakiej ilości, to samo tyczy się przypraw. Z wyliczeń na breewness wynika, że brzęczka powinna mieć około 12,5 BLG, a piwo końcowe 30 IBU. Myślałem też o wiśniach, ale może to już za duża kombinatoryka, choć gdyby dało się uzyskać efekt połączonych aromatów kawa-wiśnia byłoby super, nie chciałbym jednak wnieść do piwa kwasowości. Wszystko to przeżreć mają suche S-04, które będę chciał później odzyskać. Burzliwa i cicha przebiega u mnie w jednym baniaku, piwo fermentuje w pet kegach. Co sądzicie o tym pomyśle? Jak to zrobić, żeby nie przedobrzyć?
  17. Witam Was wszystkich. Choć do tej pory nic nie pisałem na forum, to wielokrotnie korzystałem z tej skarbnicy wiedzy, dla tego Wam wszystkim i każdemu z osobna wielkie DZIĘKUJĘ za każdy post. Postanowiłem napisać gdyż widzę, że na etapie w którym się znalazłem samo czytanie i nie udzielanie się aktywnie/zadawnie pytań już nie wystarczy. Dość czerpania tylko z waszych doświadczeń, może i ja komuś pomogę i również będę liczył na pomoc. Pierwsze piwo "uwarzyłem" w 2015 roku, cudzysłów jak najbardziej zasadny, bo był to brewkit. Generalnie zrobiłem ich wtedy sporo, dzięki czemu nabyłem pewnego doświadczenia co do dezynfekcji, refermentacji i wielu innych. Oczywiście szło to wszystko po taniości, dodatki cukru i glukozy do brewkita na 23L. Efekt był taki, że piwo dało się wypić, bo nic po nim nie zostało, poza butelkami, ale szału smakowego nie było. O ile dziś wiem, że każde domowe piwo jest lepsze od koncerniaka, o tyle słowa od kumpla po wypiciu mojego piwa z brewkitu "Ty no stary jak Lech" były na serio komplementem. Miałem długą przerwę (7 lat), dlatego obecnie powróciłem do brewkitów, ale dodawałem słodów zamiast cukru lub glukozy i tak w tym przypadku każdy brewkit który zrobiłem był lepszy od koncerniaka. Nie pamiętam kiedy piłem piwo, w którym delikatna subtelna piana utrzymuje się przez cały czas picia, tworząc na ściankach pejzaże W tej chwili jestem na etapie warzenia z ekstraktów słodowych (nie mam jeszcze warunków do zacierania, myślę o kotle warzelnym, elektrycznym). Dlaczego wziąłem się za ekstarkty słodowe niechmielone? Mogę coś zrobić o etap wcześniej, a z tego co zauważyłem, to chmielu w "nachmielonych" ekstraktach jak na lekarstwo, dodatkowo można kombinować z dodatkami innego typu. Tyle tytułem wstępu na "cześć" i krótkie "o mnie". Jeszcze raz dziękuję za dotychczasowe "nieświadome" porady
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.