Skocz do zawartości

Jastrząb

Members
  • Postów

    79
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastrząb

  1. 1. Prawdopodobnie tak. Nie mniej goryczkę tu da ten chmiel, który fizycznie przejdzie w butelki, a w zasadzie jego cząstki. Przed rozlewem przefiltruj (np. druciak do mycia na koniec wężyka). 2. Nie skupiałbym się na tym, to czy wyciskałeś czy wrzuciłeś nie ma takiego znaczenia, piwo będzie się układać w butelkach. 3. Ta ilość, tych chmieli, którą dodałeś na taką warkę powinna walić w pysk. Spokojnie 40-50 g by wystarczyło. 4. Tak, to normalne, wraz z woreczkiem dostarczyłeś też tlen, C02 go wypycha. 5. Patrz punkt wyżej. Nie ma powodu do obaw. Od siebie dodam, następnym razem wrzuć chmiel bez woreczków, po 5 dniach będziesz go miał na dnie fermentora i przed rozlewem dekantuj przez filtrator (ja używam druciaka do mycia naczyń zamontowanego na końcu wężyka).
  2. Siema. Zdecydowanie nie, ja go uwielbiam, a dzieci pytają co tak słodko pachnie. No przy chmieleniu trochę inaczej, ale też ładny zapach. Nie mniej to kwestia gustu, ale nie jest to coś odwracającego. To na ekstraktach, takie doświadczenie. Przy zacieraniu trochę inaczej, większą objętość gotujesz i więcej się skrapla ?
  3. 4 tygodnie się zdarzalo maks, później jak niewykorzystana to wylewałem, ewentualnie do wina dodałem na fermentację XD
  4. Ja bym nie kombinował z dzieleniem i wrzucił do następnej, lepiej żeby było ich więcej niż za mało.
  5. Wygląda dobrze, jak nie jest kwaśne to piwo nad nią i nie wali jajem, to powinno być ok. Przed zadaniem do następnej warki wygotuj sobie słoik z wodą. Przelej piwo ze słoika z gęstwy do spróbowania, jak jest ok, to resztę piwa wylej. Przelej gęstwę do słoika z wodą (nie przelewają tego co na dnie słoika, martwe i najsłabsze komórki drożdżowe, ewentualne chmieliny). Zamieszaj słoik z przeplukaną gęstwą i odstaw na około 15 minuty. Do Warki zadaj tak, aby znów najgorsze syfy zostały na dnie i będzie poezja.
  6. Z mojego doświadczenia wynika, że z czasem woreczki niestety zaczynają się rozciągać i przepuszczać coraz więcej chmielu. To skłoniło mnie do skonstruowania hop spidera za około 25 zł., bo szkoda mi kasy na takiego z prawdziwego zdarzenia. Jak zda egzamin, to podzielę się pomysłem
  7. Wyjąłem, skórka i kolendra dodana była tylko na ostatnie 12 minut gotowania w woreczku muślinowym, żeby nie rozlazła się po całej brzeczce. Efekt był na serio lepiej niż zadowalający.
  8. Dokładnie tak jak @lechu555napisał, ostatnie 12 minut gotowania. No powiem Ci, że jak na taki ekstraktowy eksperyment, to wyszło przyzwoicie Dokładnie, to było na byle jak, bo nawet mi się chmielić nie chciało 60 minut i skróciłem wszystko na maks.
  9. Ja kiedyś zrobiłem coś podobnego z ekstraktu w opinii osób, które piły do tamtej pory tylko koncerniaki, wdg mnie było dużo lepsze. Tak jak @zasadapisał, przepis na witbiera słowo klucz, ja właśnie wtedy chciałem zrobić z ekstraktów coś ala witbier. Wyglądało to tak: Warka 25L Ekstrakt pszeniczny 2,2 kg Ekstrakt jasny 0,7 kg Cukier 0,4 kg (Jeśli bym powtarzał, to dałbym proporce pszenicznego i jasnego bardziej pół na pół i wyeliminował cukier) Chmielenie: Magnum 20 g AK 11,8 20 minut Styrian dragon 20 g AK 6,3 % 5 minut Nie istotne co było na aromat, bo i tak zdominowała go kolendra i pomarańcza Drożdże Gozdawa pszeniczne, te co przy brewkicie Dodatki na 0statnie 12 minut gotowania: 185 g skórki startej z pomarańczy (tylko pomarańczowa część) 30 g Kolendry (ziarno nie miażdżona) O dziwo z ekstraktów i po dziadowsku gotowane, a efekt był zaskakujący.
  10. Zgadza się, popieprzyło mi się
  11. Nie dezynfekować naoh (oxi, nadweglanem). Myć nadweglanem ok, dezynfekować Sanipro. Tak jak kolega pisał wyżej, raz utlenienie,dwa nie wybija wszystkiego.
  12. Cześć, samych udanych warek ?
  13. Zgodzę się o temperaturze nie wiemy, ale np. czuć, że bruntal pilzneński, to faktycznie pilzneński. Przy tych tanich, to tam wszystko może być XD
  14. Po pierwsze u mnie to była barwa. Dziwnie robić piwo jasne w stylu i lać do szklanki coś co daje z 20-25 srm przy użyciu 3,5 kg ekstraktu na 25 L warkę. Druga sprawa mają charakterystyczny smak i chciałem to sobie odmienić. Używałem już kiedyś bruntala jako dodatku i zarówno jego barwa jak i smak mi odpowiadały. Co do wydajności się nie wypowiem, bo na tym się aż tak nie skupiałem. Natomiast jeśli będziecie te tanie kupować, to najkorzystniejszą cenę mieli na homebrewing.
  15. Ja używałem tych tanich ekstraktów bardzo długo i przesiadłem się na bruntala. Ten tani 14 czy 15 EBC, jest ciemny jak cholera, dużo ciemniejszy niż bruntal. Można powiedzieć, że zęby na nich zjadłem i dlatego przesiadłem się na bruntala, a jak się skończy to wleci zacieranie.
  16. OXI używam do mycia, nie do dezynfekcji. Kiedyś tak robiłem i wiele osób niestety nadal tak robi. Na całe szczęście zostałem jakiś czas temu wyprowadzony z błędu przez kolegów z forum i zdecydowanie polecam do dezynfekcji SANIPRO lub STARSAN. OXI jedynie jako środek myjący, właśnie po przepłukaniu z resztek piwa, bardzo dobrze odrywa wszelkie zanieczyszczenia. Dzień przed rozlewem to za długi czas, jeśli już odkażamy to bezpośrednio przed rozlewem.
  17. Ja to zawsze wyrywny i o najważniejszym zapomnę No u mnie w temp. 16-17 z reguły pracują i są rewelacyjne. Niestety po upałach piwnica się nagrzała i w 20 muszą tyrać, gdzie pewnie 3 stopnie więcej ma sama brzeczka, ale i tak piwo smakowite
  18. Jak najbardziej, tym bardziej, że większość brewkitowych "lagerów" ma drożdże raczej górnej fermentacji, poza coopers lager. Na US05 wyjdzie Ci lepsze piwko, tylko nie wal cukru, bo spieprzy sprawę.
  19. Nie mam jeszcze aż tak potężnej wiedzy w temacie, ale DMS zawsze wyczuwam jako kukurydzę konserwową, natomiast to co czułem w piwach z Elbląga to właśnie zgniła szmata (taka rzucona nie wyciśnięta w kąt na kilka dni), piwnica, ziemistość. Dzięki za podesłany artykuł, chętnie poczytam dłużej w wolnej chwili, bo muszę znikać do pracy.
  20. Nie widziałem, to tylko moje przypuszczenie, ale taki efekt, mokrej 3 dniowej szmaty/piwnicy/ziemistości, bierze się w dużych browarach najczęściej ze starego, źle przechowywanego, zawilgotniałego słodu. Jeśli nie z tego, to nie wiem z czego, ale ewidentnie w EB i Specjalu z tego browaru jest dokładnie ten efekt. Ja nie mówię o diacetylu, a o aromacie mokrej szmaty, piwnicy, to nie diacetyl moim zdaniem. Według mnie nie chodzi tu o zapach diacetylu, tak wnioskuję z opisu problemu. moderatorski edit: posty połączone. Proszę nie pisz jednego pod drugim. Do uzupełniania wykorzystuj funkcję "Edytuj" schowaną pod kropkami w prawym górnym roku wiadomości.
  21. Cześć, mam to samo jeśli chodzi o sensorykę, wyczuwam mokrą szmatę w wielu koncerniakach. Ostatnio idealny przykład tego efektu to Browar Elbląg i warzone tam EB i SPECJAL. Siostra przywiozła Specjala z nad morza i poszedł w zlew. Przyczyn może być wiele, a jedną z najczęstszych w dużych browarach to źle przechowywany, zawilgotniały lub pleśniejący słód. Dlatego nie stawiałbym, że tak odczuwasz diacetyl, ten w zapachu jest bardziej słodkawy, nie przypomina mokrej szmaty, która kojarzy się bardziej z ziemistością i pleśnią właśnie. Mokra szmata jest mega odpychająca, diacetyl już niekoniecznie. Ja to określam mokra szmata rzucona w kąt na około 3 dni Co do kranówy, to ja mieszkam w Częstochowie i nigdy nie miałem z nią problemów, trzeba tylko uważać gdyż czasem z rur poleci ruda z piochem i wwalenie tego do brzeczki mogłoby skopać całość browarra.
  22. Ja warzę póki co tylko z ekstraktów i co ważne najpierw gdzieś przeczytałem, a później wprowadziłem u siebie. Generalnie im dłużej gotujemy ekstrakt tym bardziej ciemne będzie piwo i faktycznie nawet ekstrakt o barwie 14 EBC gotowany przez godzinę daje barwę na bursztynowe IPA. Teraz skróciłem czas gotowania na 20 minut, wiąże się to z dodaniem większej ilości chmielu na goryczkę, ale piwo powinno wyjść jaśniejsze, za jakieś 3 tygodnie będę butelkował pierwsze takie i dam znać, ale zlewając brzeczkę z gara już było widać różnicę w barwie przy tym samym ekstrakcie.
  23. Dziękuję, Ja używam keg petów pojemność 30L, warka miała 25L pojemności.
  24. Widzę, że mamy identyczne warunki piwniczne zimą mam między 10 a 12, a obecnie od 16 do 18 stopni. Niestety jeszcze nie wymyślili takiej lodówki i takiej piwnicy, która pomieści taką ilość mojego piwa domowego na własny użytek .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.