Skocz do zawartości

yapko

Members
  • Postów

    479
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez yapko

  1. Słód zakwaszający to zakwaszający, jest jeden - szukaj w "specjalnych", może zmylił Cię przypis o różnych słodach specjalnych/karmelowych. Dodaje się 100-200g na 4-5kg. Wg mnie cały urok tego piwa jest w prostych składnikach i zacieraniu dekokcyjnym które wydobywa "smaczki" ze słodu więc nic bym nie dodawał. Monachijski przyciemni lekko piwo i da więcej słodowego smaku, jak Ci zbywa to możesz dodać a jak masz specjalnie kupować to lepiej trzymać się przepisu.

  2. No i pszenica (warka #14) poszła do butelek - pomimo beznadziejnego odfiltrowania piwo wygląda i smakuje obiecująco, banany lekko czuć, gożdziki chyba mniej mimo ferulikowej. Nie ma dziwnej goryczki (nie chmielowej tylko garbnikowej) którą miała moja pierwsza zacierana pszenica. Porównując koncernowe i Bierhalle/CK to dużo bliżej jej do restauracyjnych co mnie bardzo cieszy.

     

    Zebrałem 700ml gęstwy WB-06 i mam jeszcze słód pszeniczny wiec może popełnię kolejną, może dunkela chociaż nie mam słodów palonych do takiego piwa. Ale to dopiero po kolejnym IPA i pierwszym tej jesieni lagerze.

  3. Polecam rozkręcić całkowicie śrutownik i przyjrzeć się odlewowi np. w jednym miejscu miałem "łezkę" nadlewu która odpychała tarczę o jakieś 3mm w jednym punkcie przez co albo bym nic nie śrutował albo tarł bym tarczami o siebie więc musiałem to usunąć. Inny problem to strasznie luźna tarcza ruchoma którą usztywniłem wkładając między nią a ślimaka podkładkę.

    Problemy takie miałem z "porkertami" z akcji CP (miał być porkert przysłali wszystkim sfinxy) ale tak jak porównywaliśmy to mój był chyba najgorzej wykonany. ten z linków wydaje się być jeszcze innym śrutownikiem ale i tak radził bym przyjrzeć się konstrukcji bo takie błędy mogą zniszczyć nawet bardzo wytrzymałe tarcze.

    Chyba cała seria Sfinx'ów ma tą samą wadę - nie mogłem wyregulować śrutowania tak żeby było mało mąki ale każde ziarno złamane - jak dałem minimalnie luźniej to leciały całe ziarna. Okazało się że tarcza ruchoma za nic nie chce się poruszać w tej samej płaszczyźnie co druga. Będę w piątek równał ślimak i dopasowywał podkładkę, mam nadzieję że pomoże. Powinni to Czesi wykańczać na tokarce, szczególnie że i tak robią gwint w ślimaku.

  4. Ja bym zastąpił kadź zacierną czymś na prąd (taniej niż LPG i można rozszerzyć o sterownik) a kadź warzelną dał niżej i zrezygnował z pompy. Ale pewnie masz swoje powody że tak to zaprojektowałeś. Powodzenia w rozbudowie :)

    Herezje' date=' :) ale od czego mamy hiszpańska inkwizycję :)[/quote']

    Co ja poradzę że smakuje mi piwo warzone przez potomków Husytów :/

  5. Czy zwilżyłeś słód pilzeński? Takie rzeczy pomagają. Godzina przy pszenicy to wcale nie jest tak długo.

    Nigdy jakoś nie trafiłem na tą stronkę na wiki, mea culpa. Następnym razem zwilżę w wiaderku 15L.

     

    Co do filtracji - to moja 10 warka ze słodu i nigdy mi się nie zdarzyło żeby brzeczka całkowicie przestała lecieć. To co "wyfiltrowałem" po 70 minutach to równie dobrze mogłem przez poszewkę przecedzić, taka zupa więc dlatego piszę że masakra ;) Trzeba grubiej śrutować i koniec.

  6. Zachciało mi się własnego śrutownika, ehh ;)

    Dzisiaj zmieliłem 2,5kg pszenicznego i 1,5 kg pilzneńskiego, po paru próbach i regulacjach ustawiłem tak że szło lekko ale nie tak żeby n.p. mała wiertarka uciągnęła. Słod wyglądał OK, dużo mąki ale łuska cała też była i połowki ziaren itp. Zrobiłem ferulikową 15min, krótką białkową, 62 st. i dekokcja 1/3 zacieru. Potem wszytko 72-78 i... przy filtracji masakra ;) całkiem zatykało i do tego nawet zburzenie złoża nie pomagało trzeba było filtrator wynurzać żeby coś poleciało. Po ponad godzinnej walce miałem w końcu 23 litry czegoś co ciężko nazwać brzeczką ale pogotowałem trochę, zadałem 22g perle na 60 minut i zobaczymy co z tego będzie.

  7. No to ja walczyłem podobnie, tyle że lałem wodę z fermentora z kranikiem - tak samo słaby przepływ i chłodzenie, bez sensu. Ja chcę wąż ogrodowy/pralkowy założyć na rurkę miedzianą, w środek wąż igielitowy i cienki wężyk biowinu (5cm odcinki wypełniające różnicę średnic przelotów) i ścisnąć opaskami metalowymi. A wąż ogrodowy do wodociągu już standardowo...

  8. No i pechowa warka po 3 tygodniach nie przeszkadzania jej poszła do butelek. Niestety :) żywica na ściankach fermentora zdążyła w tym czasie zmięknąć i się odkleic. Po otwarciu z przerażeniem stwierdziłem że pływa w całej objętości piwa. Przelałem mimo to do fermentora z glukozą i wyłowiłem duże kawałki sterylnym sitem. Mogłem łowic przed przelaniem albo zrobić jeszcze cichą ale piwo za długo już stało bez czapki CO2. Mam nadzieję że to co zostało opadnie to na dno razem z drożdżami po refermentacji. Piwo wyszło też delikatniej nachmielone niż się spodziewałem, jednak te chmiele wymagają wiekszej dawki.

     

    Ze spraw sprzętowych browar wzbogacił się o wagę kuchenną i grzałkę 1400W - będzie wspomagać grzanie przed gotowaniem i gotować zamiast 1800w z "przerywaczem". Poza tym w drodze porkert i wieksza ilość słodów bo trzeba sobie radzić bez Homebrewing.pl.

  9. 5. po wypelnieniu 2 skrzynek (bo na tyle warze) wpsikuje do kazdej z rozpylacza ogrodowego roztwor piro (patent jejskiego), psikam takze na miejsce gdzie bedzie kapsel i zostawiam na jakis czas

     

    Butelki nie schna po tej operacji.

     

    7. kapsle wygotowuje przed kapslowaniem - nakrywam nimi wypelnione piwem butelki.

    Ja mając czyste butelki wypłukane po degustacji i przechowywane na boku lub dnem do góry robie tylko to co powyżej i jest OK. Używam OXI i rozpylacza jak wyżej. Wcześniej piekarnik 150st C i bywały butelki ukruszone albo skwaśniałe.

  10. Ja po przeczytaniu wszystkich opinii w tym wątku kupiłem najtańszą chińską wagę "Imperial" na allegro - cena 12.90 + 9 przesyłka. Oczywiście zasilanie CR, zobaczymy jak długo pociągnie. Waga jest lekka, ma szklaną tackę do ważenia, parametry 5kg/1g i pierwsze testy wykazały powtarzalność i sensowne wyskalowanie (np glukoza 400g w torebce ala cukier ważyła 405g a po odjeciu 80g reszta ważyła 325g itp.). Wiec jak ktoś chce tanio to IMO można zaryzykować.

  11. Ja kupuje moje chmiele od "farmerów" na Hops Direct.com, W piwowarskim sklepie "naziemnym" chmiel idzie po $2-$4 za 1 uncje. W Hops Direct: $8-$15 za 1 funt (16 uncji).

    A to mnie zaskoczyłeś - u nas w sklepach chmiele amerykańskie sa najdroższe i kosztują $3-$3.50 za 3 uncje (100g). Wiec nasze sklepy muszą kupować w dobrym źródełku i nie przesadzają z marżą co się im chwali. Myślałem że za oceanem taniej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.