Nie zgodzę się, że smak jest taki sam jak w przypadku zwykłego kurczaka z rożna:
zaznaczyć muszę, że do otwartego piwa, na którym był nadziany kurczak wrzuciłem goździki co sprawiło, że piwko pieniło się i spływało po kurczaku. Dodatkowo w zanadrzu miałem drugą butelkę z piwem, które w połowie rozlałem do naczynia żaroodpornego (na którym stał kurczak) - dzięki czemu piwo parowało od spodu (do tego piwnego basenu wrzuciłem również goździki i troszkę przypraw, w których maczałem kurczaka). Druga połowa piwka posłużyła mi do polewania co jakiś czas kurczaka.
Efekt: mięciutkie mięsko i pyszna chrupiąca skórka