Skocz do zawartości

Spotter

Members
  • Postów

    223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Spotter

  1. ad. 2 -> już kumam o co chodzi z tym rondlem - dużo pracy i trochę zakręcony jestem :)

     

    Wielki dzięki za wyjaśnienia. Teraz mi się w głowie rozjaśniło i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będe mógł się pochwalic pierwszą warka z zacierania :) Btw, jak myślicie - ile mi, początkującemu może zejśc na pierwszą warkę? Chłodzic będę prawdopodobnie w wannie, ale zaleję ją wodą i zostawię do dnia następnego. Ja obstawiam na początek jakieś 9-10h.

  2. No dobra, tearz to już jestem spokojny. Za 2-3 dni najprawdopodobniej zacznę przelewac. I będę 3mac kciuki, by wszystko wyszło tak, jak należy. Poza tym późnej sobie przypomniałem, że angielskie piwa przecież smakują zupełnie inaczej niż nasze. No nic - musi byc dobrze, bo na dezynfekcję zwracałem niesamowicie uwagę. Za każdy razem gdy włożyłem termometr do brzeczki przed zadaniem drożdzy, polewałem go wrzątkiem :)

  3. ad. 1 -> chce kupic gar nierdzewny z grubym dnem, co powoduje że całośc powinna się nagrzewac równomiernie. Więc chyba o miejscowym pzregrzaniu raczej nie ma mowy? Na pierwszy rzut pójdzie zestaw Belgian Pale Ale od HB i raczej będę zacierał zgodnie z instrukcją, czyli dwie temp: 65°C i 70-72°C

    ad. 2 -> co masz na myśli?

    ad. 3 -> nie wiem dokładnie, bo stłukłem swój termometr. Nowy przyjdzie z najbliższą dostawą. Na oko (rękę :) ) podejrzewam, że ok. 50°C

    ad. 4 -> no to tutaj coś sobie wymyślę :)

  4. Przymierzam się powoli do pierwszego swojego zacierania i cały czas mam kilka pytań i wątpliwości (wiki przeczytałem kilka razy). Oto one:

    - zauważyłem, że wielu z was zaciera nie w garze, ale w fermentorze lub lodówce turystyczne od razu z filtratorem. Czy to jest tylko i wyłącznie kwestia wygody (tj. wyeliminowanie konieczności przelewania z gara do fermentora na filtrację i wysładzanie) czy ma to jakieś inne znaczenie?

    - na początku prawdopodobnie będę najpierw zacierał w garze a później przelewał na filtracje - no i jak do tego podejśc? Poprostu całą zawrtośc przelac do filtratora poprzez odwrócenie gara dnem do góry? Czy może inaczej?

    - temperatura podczas wysładzania - wiki podaje, że najlepiej robic to wodą ciepłą o temp. 72°C, ale można też ciepłą z kranu. Czy jest to jakaś ogromna różnica? No i co byście mi doradzili? Będzie to pierwsze zacieranie i się zastanawiam, czy nie zrobic pierwszego "prostszymi" metodami, by później móc to poprawiac i widziec ew. poprawy w smaku piwa?!

    - po zakończeniu chmielenia i schłodzeniu trzeba to przelac do fermentora - zakładam, że najlepiej wężykiem aby nie przerzucic zbędnego osadu. Mam rację?

     

    Generalnie sporo poczytałem forum nt. zacierania i nie tylko, ale jednak tych kilka wątpliwości ciągle mam i nie znalazłem jednoznacznych dla mnie odpowiedzi. Z góry dziękuję za waszą pomoc.

  5. Trochę mnie uspokoiłeś - dzięki. Wiem, że z puchy na wyżyny się nie wzniosę, ale od czegoś tzreba zacząc by później miec możliwośc porównania. Obecnie mam dwie warki na burzliwej, obydwie z puchy, i to będą (póki co) ostatnie z puchy. Po nich zabieram się za zacieranie :)

  6. ...powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy[...]Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane...

    Już sie z tym zapoznałem i zacytowane wyżej daje mi do myślenia, dlatego też poprosiłem o opinię innych.

  7. Podczepię się pod ten temat, by nie zakładac nowego.

     

    Dzisiaj, 6'ego dnia fermentacji burzliwej IPA od Coopers'a poczułem zapach brzeczki, który się wydobył z fermentora. Zapach był piwa, nie czuc było żadnych kwasów ani niczego podobnego (chociaż może to dlatego, że moje doświadczenie jeszcze małe). Piana już ładnie ustała, żadnego kożucha widac nie było. Ale coś mi z tym zapachem było nie tak, więc postanowiłem pobrac próbkę do spróbowania. Wziąłem sterylną strzykawkę, pobrałem 50ml i chlup... w ten głupi dziób :) Smak był dla mnie dziwny - tak jakby posmak wytrawnego szampana. Nie wiem jak smakuje totalnie skwaszkona warka i nie wiem, czy moja się do takowych kwalifikuje. Poza tym szampanowatym posmakiem wyczuc się dało typowe dla piwa smaki.

     

    A qrcze jeszcze na dodatek nie wiem (a raczej już nie kojarzę) jak powinno smakowac IPA :) Będę wdzięczny za jakieś... opinie? Porady?

  8. Mam zamiar się tym cieszyc' date=' bo bardzo mi się to podoba i się nieźle (już) wkręciłem. A usunąłem bo osiągnąłem tym efekt zupełnie inny od zamierzonego i niepotrzebne dyskusje. Nastepnym razem się zastanowię 10 razy zanim cos napiszę w stylu "moje złote myśli".[/quote']

    Jak już napisałem wcześniej trzeba twardym być a nie miętkim :)

    Nie potrzebnie się tak unosisz

    Gdybym był miętki, to bym rzucił to wszystko w cholerę :) A czy się unoszę... hmmm, może troszkę.

     

    Poprostu czytając forum natrafiłem na temat bulkania wielokrotnie i zawsze inny problem i zawsze masa różnych odpowiedzi i wywodów. Wydawało mi się, że chociaż troszkę pomogę to... jakby to powiedziec... przystopowac :) No i nie spodziewałem się od razu bęcków.

     

    Dodam, że mi bulkanie nie spędza snu z powiek -> dzięki wam i waszym informacjom, które znalazłem w wielu tematach :lol:

  9. Cóż, zrobiłem taki swój wywód bo zaobserwowałem to co zaobserwowałem i stwierdziłem, że może ktoś to przeczyta zanim znowu zada to samo pytanie! Dla mnie to nie jest jakiś problem po przeczytaniu wielu tematów na tym forum. Wydawało mi się, że pisząc to komuś pomogę i ułatwie życie. Niestety, ale widzę że chyba się pomyliłem i tylko straciłem swój czas! No cóż, mówi się trudno :lol:

  10. Wprawdzie nie jestem na tym forum zbyt długo ani nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia (dopiero jedna warka zabutelkowana a dwie na burzliwej), ale zdążyłem zauważyc, że jest jedno zagadnienie, które spędza sen z powiek wszystkim forumowiczom: bulkanie i zaawansowanie fermentacji. Dlaczego wszystkich? Tych nowicjuszy dlatego, że nie wiedzą czy fermentacja się zaczeła, skończyła czy jeszcze trwa, zaś tych doświadczonych, dlatego że ponownie pojawia się to samo pytanie wink

     

    Dzisiaj dokonałem małej obserwacji i zauważyłem, że jest ona mi przydatna w ocenie czy fermentacja trwa czy już się rozpoczęła/zakończyła. Poniżej ją przedstawiam. Jeżeli natomiast doświadczeni piwowarzy uznają, że nie mam racji lub z jakiegoś powodu mój post nie powinien powstac, to proszę o podjęcie odpowiednich kroków. Komentarze i uwagi również jak najbardziej mile widziane.

     

    Każdy poczatkujący piwowar, a zwłaszcza ten rozpoczynający od zestawów z Brewkitów, jest informowany o tym, że oznaką fermentacji burzliwej jest bulkanie w rurce fermentacyjnej a jego brak - jej końcem lub jakimś problemem. Co nie zawsze musi byc prawdą. Powodów jest kilka: zbyt dużo wody w rurce, nieszczelny fermentor, fermentacja przebiegła w okresie gdy piwowar nie mógł tego obserwowac lub też poprostu większośc cukrów została już przetworzona, ale jeszcze trwa.

     

    No to pytania:

     

    1. Nie bulka - czy fermentacja się rozpoczęła? Odp: Ponieważ w rurce znajduje się woda, która stawia opór gazom, w fermentorze musi się wytworzyc pewne ciśnienie (nagromadzic odpowiednia ilośc gazów, by się przecisnąc przez wodę) aby bulknięcie nastąpiło. Z moich obserwacji wynika, że zanim zacznie bulkąc, to wieko się wybrzuszy. Sprawdź, czy tak jest. Jeżeli tak, to fermentacja się rozpoczęła a drożdże potrzebują trochę więcej czasu.

     

    2. Nie bulka - czy fermentacja trwa? Odp: Identycznie jak powyżej.

     

    3. Nie bulka - czy fermentacja się zakończyła? Odp: Niekoniecznie, gdyż drożdże mogły już przetworzyc większośc cukrów i przebiega (fermentacja) teraz spokojniej. Pod pokrywą musi się wytworzyc odpowiednie ciśnienie, aby "przepchnąc" gaz przez wodę w rurce.

     

    No i docierając do sedna mojego postu (wiem, wiem... lubię się rozpisac wink ) moja obserwacja dot. pyt. nr 3. Dzisiaj, 5 dnia fermentacji mojej drugiej warki zacząłem się zastanawiac, na jakim jest ona etapie. Bulkania już nie słyszałem a nie chciałem otwierac fermentora (by nie kusic losu - zakaźenie) i sprawdzac poziomu °Blg. Jednak zauważyłem iż pokrywa jest mocno wybrzuszona. Tak więc pewna ilośc gazów jest. Ale czy to są poprostu te gazy, które nie mogą się już wydostac, gdyż drożdże nic więcej nie produkują (przetworzyły wszystkie cukry) czy poprostu fermentacja znacznie zwolniła. I wtedy wpadłem na mały prosty eksperyment. Nacisnąłem na wieko tak, by "wypchac" gazy przez rurkę i było zostało ich tak mało, by pojemnik wytworzył małe podciśnienie (chciał zassac powietrze przez rurkę). Spowodowało to lekkie cofnięcie się wody (zdjęcie nr 1).

     

    Jeżeli fermentacja się zakończyła, to poziom wody nie będzie się zmieniał, lub po kilku godzinach się wyrówna (zdjęcie nr 2). Jeżeli natomiast jeszcze trwa, to po dośc krótkim czasie (ok. 1-2h) ciśnienie w pojemniku wzrośnie na tyle, by ponownie zacząc "wypychac" wodę (zdjęcie nr 3) a wieko ponownie zacznie "puchnąc".

     

    Może to co opisałem powyżej jest proste i banalne, ale wydaje mi się, że może pomóc tym, którzy chcą swoją przygodę z piwowarstwem dopiero ropocząc. Nawiasem mówiąc, na forum jest BARDZO dużo przydatnych informacji, ale czasami ich znalezienie a później przefiltrowanie trwa masę czasu i jest dosyc trudne.

  11. Zgadza się, każdy ma jakieś swoje zboczenia - ja wszędzie widzę zawory i rury :beer:

     

    A kegator bardzo fajny i ładnie wkomponowany w kuchnię. Bo ten co widziałem w "Piwowarze" jest wprawdzie większy, ale chyba w mieszkaniu znacznie by się rzucał w oczy. Bardzo mi się podoba. Liczę, że za jakiś czas zobaczę na forum instrukcję wykonania tego kegeratora. ;)

  12. No i po tygodniu od zabutelkowania przyszedł ten czas, by otworzyc pierwszą butelkę i spróbowac co tam sobie "nawarzyłem". Teoretycznie powinienem poczekac przynajmniej 2-3 tyg, ale zapewne dobrze wiecie, że przy pierwszej warce cierpliwosc jest... ok, nie ma jej :( Prawda jest też taka, że musiałem spróbowac, bo po przeczytaniu wielu wątków, postów i blogów, martwiłem się co z tego wyszło.

     

    I teraz stwierdzam, że kompletnie nie miałem ku temu podstaw :) Piwo przy otwieraniu ładnie zasyczało i wytworzyło kłębek pary w szyjce. Także pierwszy "+". Po przelaniu do kufla widoczny ładny kolor: złocisty. (drugi "+"). Zapach... lekko drożdżowy, piana w miarę gęsta średniej wielkości, utrzymująca się dłużej niż w piwach, które znam. Smak nie był taki zły. Spodziewałem się czegoś gorszego. Jako że nie mam kompletnie porównania do innego domowego piwka, porównam do Lecha lub Żywca: LEPSZY :( Nie mam jeszcze aż tak rozwiniętych sensorów by go dokładnie opisywac, ale wiem, że następną butelkę wypiję ze smakiem. No a teraz wiem, że może byc już TYLKO LEPIEJ :(

     

    Ogólna ocena po tygodniu leżakowania: 3/5

  13. Moi marketingowcy są całkiem nieźle opłacani :smilies: a budżet na rozwój jest nieograniczony :lol:

    A tak na poważnie,to zrobienie loga (składającego się ze skrzydełek pilota USAF i kufla) a później etykiety zajęło mi odpowiednio 5 i 30 min w PS'ie. Druk w biurze na drukarce laserowej i przyklejone mlekiem :lol:

  14. Chciałbym powrócić do tematu przechowywania:czy po 5 dniach refermentacji w butelkach, gdy piwko się już ładnie wyklarowało, mogę je włożyć do lodówki gdzie panuje temp. 2st? Znaczy nie wszystkie, bo 2 kraty zawożę do chłodnej piwnicy, ale 7 u mnie zostaje do cotygodniowego testowania :smilies: no i się właśnie zastanawiam jak je składować?!

  15. Przeczytałem cały ten temat, przeszukałem forum i nie znalazłem satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie:"ile lac piwa do butelek by było dobrze?". Wprawdzie już jestem po swoim pierwszym rozlewie, ale prosiłbym o opinię doświadczonych piwowarów, czy ilośc złotego płynu w moich butelkach jest prawidłowa (patrz -> zdjęcie). Pytam, bo zauważyłem że w piwach komercyjnych napoju jest prawie pod sam kapsel. Dodam, że zanim nalałem piwa, sprawdziłem przy pomocy wody i miarki ile to dokładnie w butelece 0,5l. I wyszło właśnie tyle - czyzby koncerny dawały nam więcej niż 0,5l?

  16. Warka no 1

     

    Typ: Brewkit

    Marka: Coopers

    Rodzaj: Coopers Lager

     

    Składniki:

    Biały cukier 1kg (tak jak napisałem wcześniej - forum odkryłem dopiero później)

    Woda niegazowana Żywiec Zdrój 22l

    Drożdże z zestawu Coopers

     

    Drożdże zadałem w temp. 26°C. Po 12h temp. brzeczki spadła do 22°C i taka się utrzymywała do końca burzliwej fermentacji. Trwała ona zaledwie 5 dni. Początkowego °Blg niestety nie sprawdziłem, ale końcowe wynosiło 1°Blg. Bulkania za bardzo nie słyszałem, ale to może dlatego, że było zbyt dużo wody w rurce fermentacyjnej, ale gaz w fermentorze się zbierał, co było widac po pokrywce - wybrzuszyła się. Zdjęc z fermentacji nie posiadam, bo nie gmerałem przy pojemniku. Piwo lubi spokój:) Po jego otwarciu widoczne były osady na ściankach, przykrywce (czyli musiała byc całkiem spora piana) i widoczny osad na dnie.

     

    Rozlewanie odbyło się przez kranik fermentora do wcześniej wyszorowanych i zdezynfekowanych butelek (wiele z nich miało ponad 2 lata i była w nich pleśn). Samo mycie 48 butelek (dwie na zapas) zajęło mi ponad 2 godz. a dezynfekowanie przynajmniej 30 min. Ale wyglądały później jak nowe. Przy samym rozlewaniu spotkałem się z niesamowitym pienieniem piwa i do każdej butelki musiałem nalewac po 3-4 razy (nalałem, poczekałem aż piana osiądzie i dolewałem). Do refermentacji użyłem (znowu) białego cukru 4g na butelkę. Dozowanie przy pomocy dołączonej do zestawu miarki.

     

    Bardzo dobrze że umyłem te dwie butelki więcej, bo i samego piwa było więcej. Właśnie na 48 butelek. Nie wiem z czego to dokładnie wynika - czy samej brzeczki było więcej niż 23 l, czy poprostu za mało lałem do butelek. Niestety zakapslowania doczekało się raptem 47, gdyż do ostatniej, chyba przez zmęczenie, dodałem podwójną miarkę cukru. Czyli granat murowany ;) No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej spróbowałem jak to smakuje :smilies: I muszę powiedziec, że jak dla mnie, totalnego amatora, który zrobił swoje pierwsze piwo z "puszki" ... nie było źle :lol: Fakt, goryczka była, ale jezeli po 2-3 m-cach to piwo nabierze jeszcze walorów smakowych, to nie będzie tak źle.

     

    Poniżej przedstawiam jedyne zdjęcie jakie mam, czyli gotowa butelka z etykietą. Dzisiaj mija 4 dzień od zabutelkowania i w dniu jutrzejszym przewoże 2 kraty (40 butelek) do piwnicy rodziców, gdzie panuje temp. ok. 15°C gdy na dworzez jest ok. 30°C, aby tam spokojnie, zdala ode mnie sobie poleżakowały. A te 7 zostaje u mnie, bym mógł 1 na tydzień otworzyc i spróbowac :lol:

     

    Postaram się na bieżącą aktualizowac ten wątek i dopisywac swoje uwagi odn. smaku i jakości piwa :) Na sam koniec dodam, że obecnie przygotowuję się do zrobienia kolejnych dwóch warek też z puszki (po nich przeskakuję na zacieranie). Będą to: IPA od Coopers'a oraz Piwo Ciemne od WES'a. Ale o nich napiszę coś więcej w następnych postach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.