Skocz do zawartości

b.dawid

Members
  • Postów

    1 096
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Kombinator w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  2. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od pan_czarny w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  3. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Mrzon w Od nasionka - czyli coś dla upartych   
    Kilka osób odpytuje mnie w sprawie nasion, jak postępuje podjęta próba wyhodowania "ameryki w PL", dlatego też postanowiłem że opiszę na tyle ile potrafię, swoje przeboje z nasionami chmielu. Mam nadzieję że wnioski z tego tematu(nie tylko moje) posłużą innym użytkownikom - chcącym podjąć podobne wyzwanie - za pomoc i jakiś punkt wyjścia, tym którzy się wahają - za naukę na cudzych błędach
    Od razu zaznaczę że mam kiepską wiedzę w kwestii hodowli, uprawie roślin, grzebię coś przy kwiatach, jabłoniach ale nie jest to nawet amatorskie zajmowanie się roślinami - do tego trzeba mieć czas... a może nawet dużo czasu?
     
    Od początku:
    Na początku b.r. postanowiłem że porwę się z przysłowiową motyką na księżyc, i skoro import sadzonek czy sztobrów z USA jest "kłopotliwy" a nasiona nie są jakimś problemem - to zamówię nasiona. Przejżałem e-bay, sporo nasion oferowanych było z beerseeds.com. Skorzystałem bezpośrednio ze strony sprzedawcy, przemyślałem sprawę i wybór padł na cztery odmiany które mnie interesowały: amarillo, cascade, centennial i pacific gem.
    Nasiona zamówiłem 12 marca a przyszły 1 kwietnia... (pamiętna data - koledzy żartownisie od sztobrów i sadzonek - pamiętamy )
     




    Do całego zabiegu w pierwszym podejściu wybrałem tylko połowę z każdej paczuszki - czyli po 10szt z każdej odmiany
    Nasionka tak jak wynikało z opisu na stronie - faktycznie malutkie
    Zgodnie z baaaardzo ogólnym opisem dotyczącym kiełkowania nasion chmielu zabrałem się za robotę. Oryginalny opis sugerował moczenie nasion przez dobę.


     
    a następnie trzymanie w wilgotnym i zimnym środowisku przez co najmniej miesiąc. Na tym etapie(jak się okazało w późniejszych dyskusjach) popełniłem już pierwszy błąd. Pomyślałem sobie "co za baran wymyślił trzymanie nasion w lodówce - tydzień wystarczy!"
     
    Technicznie wyglądało to tak że przygotowałem cztery pokrywki od słoików, na dnie wyłożyłem jałowy gazik(pełny, czyli składający się z kilku warstw) nasączony wodą, na wilgotny gazik wyłożyłem uprzednio moczone nasionka, na nasionka ułożyłem jedną warstwę z gazika(tak żeby tylko utrzymywała nasiona na miejscu), następnie nakrętkę zakrywałem folią spożywczą którą po nakłuwałem z wierzchu wykałaczką. W takim stanie nakrętki przeleżały w lodówce około tygodnia, następnie trafiły na parapet.
    W przeciągu kilku dni pierwsze nasiona puściły kiełki, dokładnie TYLKO trzy nasionka "się puściły", po jednej sztuce amarillo, cascade i pacific gem. Zgodnie z opisem wykiełkowane nasionka należy siać płytko w ziemii. Ja przygotowałem małe doniczki z ziemią kwiatową i nasionka posiałem jakieś 0,5cm. Dość szybko wyszły nad ziemię bo po niecałym tygodniu.
     




     
    Cały czas starałem się utrzymywać ziemię wilgotną, ale nie mokrą. Reszta nasion nie dawała oznak kiełkowania.
    Okazało się że jest to efekt mojego "wiem lepiej" i powinienem był trzymać w lodówce dużo dłużej, dlatego też miesiąc temu nasionka wróciły do lodówki, wczoraj wieczorem po miesiącu wystawiłem znów do kiełkowania, mam nadzieję że coś jeszcze z nich wyjdzie - dobrze że zostawiłem kilka nasionek na ew. drugą próbę.
    Dziś te które wykiełkowały we wczesnym etapie wyglądają jak poniżej






     
    Jedynie pacific gem zatrzymał się i jest jakiś niemrawy, nie rośnie ale też nie gnije, nie schnie.


     
    Część z Was dopytywało mnie o odstąpienie kilku nasion, jeden komplet poszedł nawet w PL, tyle że nikt nie ma pewności że wyjdą z tego rośliny żeńskie. Nawet u mnie przy takiej ilości zamówionych nie liczę na sukces, więc polecam tym którzy zdecydują się na walkę z nasionami - zróbcie zamówienie grupowe, tak żeby chociaż po 5szt z odmiany każdemu się trafiło, jest to większe prawdopodobieństwo sukcesu mniejszym kosztem.
     
    Dopytywałem o to czy nasiona są feminizowane bezpośrednio sprzedawcę, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymałem.
    Znalazłem na e-bay sprzedawcę który sprzedawał nasiona citry od beerseeds.com, zadałem mu także pytanie poprzez ebay i otrzymałem 1.06 odpowiedź "I will check on that to make sure!"... czekam.
     
    Jeśli ktoś ma swoje doświadczenia dotyczące uprawy właśnie tą drogą, zachęcam do udzielania się w tym temacie.
  4. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Mrzon w Chmielnik sezon 2014   
    Czy ktoś próbował sadzić w skrzyniach zamiast bezpośrednio do gleby?Pierwsze nasiona mi skiełkowały i wsadziłem do małych doniczek, póki co wyszły mi małe roślinki amarillo, cascade i pacific gem. Mam na środku podwórka sosnę do której planuję wiązać "odciągi" jako prowadniki, tylko że jak już wyjdą większe sadzonki to planuję zasadzić je w większych donicach lub skrzyniach, przynajmniej do czasu zweryfikowania czy to chłopcy czy dziewczynki.
     


     
    do kiełkowania wybrałem po 10szt nasion każdej z odmian


     
    do kompletu brakuje chociaż jednego kiełka centennial
     
    Póki co jakoś tempo kiełkowania nie napawa mnie optymizmem
  5. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od gwzd w Strona PSPD   
    https://docs.google.com/forms/d/1dHmil80MW1XA6YxxKRsdC1e6RoOtn13GwYURL7ZRPJU/viewform
  6. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od pablo w Strona PSPD   
    https://docs.google.com/forms/d/1dHmil80MW1XA6YxxKRsdC1e6RoOtn13GwYURL7ZRPJU/viewform
  7. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla bnp w Reduktor CO2- cała prawda   
    Na forach cały jeszcze czas powielany jest mit, iż reduktor spawalniczy się nie nadaje do piwowarstwa domowego...
    oczywiście jest to całkowita nieprawda i ludzie piszący o tym nie mają zielonego pojęcia co to jest reduktor i jak on działa....
     
    przechodząc do sedna
     
    każdy reduktor utrzymuje stałe ciśnienie na wyjściu
     
    reduktor http://pl.wikipedia.org/wiki/Reduktor_ci%C5%9Bnienia
     
    Zasada działania
     
    Najprościej
    Nasz reduktor to zawór z dziurką na której leży membrana z sprężyną. Ciśnienie z butli napiera na membranę, jeżeli zaczniemy obracać pokrętło regulacji membrana będzie się przesuwa dając większe lub mniejsze p na wyjściu dziurki.
     
    Ważne składowe reduktorów :
     
    Manometr
     
    Każdy reduktor może zawierać 2, 1 lub wcale manometrów.
     
    typowy ma 2 manometry, jeden wskazujący p na wyjściu z butli, drugi ciśnienie robocze ( po redukcji)
    Dla naszych celów najlepszy jest ten z dwoma ale z jednym manometrem ( ciśnienia roboczego) też jest ok
    pamiętajmy że w butli mamy CO2 w postaci cieczy. Panuje tam p ~40 bar, to ciśnienie będzie się utrzymywało cały czas do póki ostatnia kropla CO2 nie przemieni się w gaz w butli. W tej sytuacji na manometrze zacznie nam szybko spadać p.
    Tak więc informacje jakie daje manometr z p na butki są dla nas mizerne.
     
    Jeżeli posiadamy reduktor z jednym manometrem -roboczym to też jest ok, można na nim pracować
     
    Bez problemu też można pracować na reduktorze bez manometrów. To tak jak jazda samochodem z zepsutym licznikiem prędkości, się jedzie na wyczucie
     
    Śruba regulacyjna nastawę p
     
    W zależności od zastosowania reduktora ( do jakich p był wyprodukowany) śruba regulacyjna dociskająca membranę może mieć różny "skok gwintu".
    W przypadku gdy mamy toporny reduktor CO2 p roboczym do 15 lub 20 bar skok gwintu będzie duży. Taka regulacja będzie w naszych warunkach mało precyzyjna
    Inaczej rzecz się ma w przypadku reduktora spożywczego gdzie mamy mały "skok gwintu" Reduktor taki ma p robocze do 4-5 bar więc regulacja jest bardzo precyzyjna.
     
    Zawór bezpieczeństwa
     
    Zabezpiecza przed wzrostem p na wyjściu.
    Spożywcze mają Pmax ok 4 bar, przemysłowe w zależności od zastosowania.
    Jeżeli mamy reduktor spawalniczy p robocze 15 bar i się obawiamy by nam kega nie rozpiździło to kręcąc śrubą zaworu bezp możemy sobie nastawić zawór bezpieczeństwa na 5 bar ( manipulacja zaw bezp nie jest zalecana przez producentów)
     
    Sprawa najważniejsza
     
    każdy reduktor CO2 niezależnie od skali manometru można zastosować w kegatorze, Manometr może być wyskalowany w barach, atm, l/min nawet jak ktoś sobie życzy w smerfetkach
     
    Sprawa jest prosta, taki manometr trzeba wymienić na manometr który się umie czytać lub wyskalować wobec manometru który się umie czytać.
    Np podłączamy sobie manometr w skali smerfetkowej do reduktora z manometrem roboczym w bar (lub na odwrót)
    Ustalamy np 1 bar na wzorcowym i odczytujemy na naszym w skali smerfetkowej
    1 bar= 0,5smerfetki - zapisujemy sobie lub zapamiętujemy
    robimy sobie kilka punktów i sprawa gotowa
     
    Daję foto z skalowania
    Do reduktora z dziwnym manometrem roboczym podłączyłem sobie manometr roboczy z reduktora spożywczego
    Stosuje ten reduktor bo jest mały idealnie pasuje do małej butli 300g CO2. Wykorzystuję na zlotach itp




  8. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla anteks w chmielenie na zimno w kegu czy w wiadrze   
    jesli granulat to wiadro, do kega szyszka w woreczku
  9. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla amap w chmielenie na zimno w kegu czy w wiadrze   
    granulat wrzuć do wiadra
  10. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Veteran5 w Uprawa chmielu   
    Jeśli uważasz, że takie siewki zdążą dojrzeć tak, aby przetrwały zimę to możesz nawet posadzić je do gruntu i naprawdę solidnie okryć. Drewnienie roślin w uprawie doniczkowej przyśpiesza naprawdę oszczędne podlewanie - tak aby tylko roślina nie zwiędła. Jednak w uprawie chmielu może to być bardzo trudne - z chmielem dopiero zacząłem w tym roku i jeszcze trzymam sadzonki (Iunga i Perle) w doniczkach z obawy przed zimną zośką i widzę, że trzeba je na bieżąco podlewać, podczas gdy sadzonki winorośli bez problemu wytrzymują latem 3 tygodnie bez podlewania ;-)
    Co robić z uzyskanymi siewkami zastanów się w sierpniu - będziesz mógł ocenić w jakim są stanie, a więc zadecydować o postępowaniu. Jeśli zdrewnieją, a nie masz wystarczająco chłodnej pwnicy, to najlepiej by było takie sadzonki zadołować: wykopać dołek głęboki na 30-40 cm, wsypać troszkę piasku na dno, ułożyć sadzonki, przysypać warstwą piasku, a na to kopczyk z ziemi (można również położyć na wierzch płytę styropianową). Na przyszłość to sugerował bym zacząć stratyfikować w grudniu, a wysiewać nasiona w lutym. Do połowy maja powinny już nieźle podrosnąć w doniczkach.
    Aha, co do stratyfikacji najpowszechniejszą praktyką jest wymieszanie nasion z wilgotnym piaskiem, zapakowanie do woreczka, a następnie do lodówki ;-)
  11. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Gozdawa w Gozdawa BFSAY temperatura fermentacji   
    Ponieważ te kupiłem zanim wysypały się te ostatnie i mimo że gozdawa pisał że są u dystrybutorów to jakoś ich (przez jakiś czas od "premiery") nie było, swoją drogą kolejne piwa na sucharach będę kolejno sprawdzał na produktach Gozdawa. Pożyjemy zobaczymy, dziś odpalam jednak kaloryferek bo temperatura brzeczki spadła do 11, mimo że czapa się utrzymuje to nie będę ryzykował, obok stoi pszenica na wb-06, ta także fermentuje ale kto wie jak długo wytrzyma taki chłodek.
  12. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Gozdawa w Gozdawa BFSAY temperatura fermentacji   
    A co w nich dziwnego? Nie używałem ich jeszcze i chcę je sprawdzić, ludzie tu też nie piszą o nich za wiele z doświadczenia, głównie jadą po firmie.
    Ok, będę obserwował temat.
  13. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację w Polska instrukcja obługi   
    zmieńcie hobby.
  14. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od gsapijaszko w Oddam / poszukuję gęstwę   
    Za jakiś tydzień będę miał gęstwę Wyeast 1084 Irish Ale po dry stoucie, odbiór osobisty - Białystok, wysyłki nie praktykowałem.
  15. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od alechanted w 2 pytania   
    Spróbuj wypić zawartość takiego fermentora... gwarantuję ze nie trzeba zakładać nic na głowę żeby przyćmiło słońce
  16. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od ściana w Ciekawe aukcje na allegro.   
    Jeśli chodzi tylko o pojemność to taniej wyjdzie nowa beczka 80l tzw "do kapusty".
  17. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od lopusy w Chmielnik sezon 2014   
    No i sprawa się rypła, w prawdzie miałem nadzieję że kuzynka przy okazji wizyty pod koniec marca mi przywiezie ale była szansa że nie dojdzie do niej paczka przed jej wyjazdem z US - zamówiłem przesyłkę bezpośrednią do Polski. Cascade, Contennial, Pacific Gem i Amarillo. Raz kozie coś tam, jak dojdą - będę potrzebował wsparcia przy próbach wyhodowania.
    Z kosztami wysyłki wyszło mnie to 160pln(paypal)
  18. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Wspólne zakupy   
    http://www.sonax.bialystok.pl/p,sonax_limit_soda_kaustyczna_25__uzdatnianie_wody,117,87.html to jest na choroszczańskiej oraz http://www.centrowet.bialystok.pl/produkty,126.php?first=50&letter=S też w tej samej okolicy
  19. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla JacekKocurek w Starter - fotorelacja   
    Musisz wiedzieć, ze rozpuszczalność gazów w wodzie jest ograniczona. W danej temperaturze i ciśnieniu tylko określona ilość CO2 jest w stanie rozpuścić się w wodzie reszta z niej prędzej, czy później ulotni się. Jeżeli wytwarzaniu CO2 towarzyszy ciągłe mieszanie, to gaz ten usuwany jest przez powierzchnię cieczy i nie występuje praktycznie zjawisko przesycenia. Jeżeli mieszania nie ma to zawartość CO2 w brzeczce przekracza stan równowagi (odpowiada za to dyfuzja, która w cieczach jest bardzo wolna) i po osiągnięciu wystarczającego przesycenia zaczyna się wydzielać także w objętości cieczy. Widzimy to jako bąbelki unoszące znad dna. Wynika stąd, że zawartość CO2 w starterze mieszanym jest znacznie niższa niż w niemieszanym. CO2 znad powierzchni nie jest też w stanie ponownie rozpuścić się w cieczy (chyba, że obniży się temperaturę lub podniesie ciśnienie).
     
    Co do ciśnienia wewnątrz naczynie to jest ono zawsze (dopóki drożdże przetwarzają cukry) wyższe od otoczenia i dlatego powietrze nie ma jak dostać się do środka. No chyba, że będziesz namnażał drożdże w otwartym, szerokim słoju. Szybkość dyfuzji cząstek tlenu przez warstwę CO2 jest zbyt mała w stosunku do szybkości wypływającego dwutlenku węgla.
  20. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od gwzd w Ciekawe aukcje na allegro.   
    ofkors, zdaję sobie sprawę - ale mam zasadę że nie dzwonię do obcych ludzi przed 9 rano
  21. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Mero w Dekokt przy Hefe-weizen.   
    Ile takiego słodu trzeba dodać?
  22. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla Mołot w Czy kociołek myśliwski się nada? I ew da radę na kuchenkę?   
    Wypatrzyłem coś takiego: http://allegro.pl/garnek-kociolek-mysliwski-22l-kociol-domotti-81676-i3928748579.html
     

     
    22 litry za 55+15 = 70zł czyli cena zdaje się niezła. O niebo lepsza od dostępnych aktualnie garnków za 300 itp. Pytanie tylko czy myślicie, że się nada? Mam na myśli zarówno chmielenie, jak i zacieranie, bo za samodzielne zacieranie też chciałbym się kiedyś zabrać, a nie ukrywam, że płacenie kilku stów za było nie było przerośnięte wiadro jakoś mnie nie przekonuje.
  23. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od br.an.tr w II spotkanie podlaskich piwowarów domowych   
    o proszę.. niezły numer , następnym razem trzeba będzie zrobić chyba jakieś identyfikatory forum.
    lipa, dajcie czasem znać na forum czy coś się kręci, w końcu nie po to powstał dział "podlaskie" w imprezach żeby przenosić to na kombofejsa, tym bardziej że z fejsa można zalogować się na forum... odwrotnie to już raczej nie działa.
  24. Super!
    b.dawid przyznał(a) reputację dla pan_czarny w II spotkanie podlaskich piwowarów domowych   
    Zgodnie z zapowiedzią, zamieszczam informację o spotkaniu.
     
    Termin: 6.02.2014 (czwartek), godz. 18:00
    Miejsce: Klub Zmiana Klimatu, ul. Warszawska 6, Białystok
    Wstęp: 35 PLN
    Prelegent: Czesław Dziełak
    Limit miejsc: 30-60 osób
     
    Ramowy plan jest następujący i pewnie ulegnie jeszcze delikatnym zmianom. W każdym razie, tym razem na warsztat bierzemy sensorykę.
     
    -zaczniemy od wstępu do sensoryki - wykład wygłosi Czesław, certyfikowany sędzia PSPD. Każdy uczestnik dostanie po 1 kopii tablicy sensoryki piwnej i arkusza ocen PSPD.
    -degustacja przedstawicieli 4 charakterystycznych styli: pils, pszeniczne, IPA + coś jeszcze . Omówienie styli, dyskusja nad ich cechami, porady odnośnie warzenia itp.
    -próba oceny każdego z prezentowanych piw pod kierunkiem Czesława
    -obiad/kolacja
    -dla odważnych: wspólna degustacja przyniesionych piw domowych, ocena "konkursowa" (ta opcja w trakcie analizy)
     
    Całość potrwa do 5 godzin, zapewne szybciej skończymy niż ostatnio . Bardzo prawdopodobne, że w programie będą jeszcze drobne zmiany.
     
    ZAPISY:
    -w sklepie "Piwa Świata" na ul. Słonimskiej w Białymstoku
     
    -zgłoszenia osób, które chciałyby przynieść domowe piwa i poddać je ocenie - do mnie na priv. Zachęcam zwłaszcza ludzi, którzy chcą się doskonalić i podnosić poziom, bo Czesław zapowiada, że nie będzie się pieścił i bezlitośnie objedzie za wszelkie wady. Warto
     
    A więc zapraszamy!
  25. Super!
    b.dawid otrzymał(a) reputację od Gozdawa w Gozdawa - drożdże, ekstrakty słodowe   
    Maćku, wyluzuj... nie bierz do głowy, nie warto się unosić... a może nawet lepiej nie odpowiadać, poczekaj raczej na wnioski od użytkowników Waszych produktów. Mam wrażenie że tym którzy użyją Waszych produktów wisi(delikatnie mówiąc) skąd jest półprodukt. Ja osobiście nie będę używał, ale postaram się przekazać opinię kolegi który robi tylko z puszek, na pierwszy rzut do Was przyciągnęła go cena, jak będzie dalej? Zobaczymy bo zamówienie w drodze
     
    Co do reszty dyskusji... przypomina mi to jak towarzystwo naskakiwało na strzegom... Boże co to były za wywody, od niszczenia rynku do wyprowadzania majątku polskiego na zachód dobra.... sori Dori, nie będę już
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.