Witam nowego "potancjalnego" piwowara.
Ja jednak proponowałbym Ci na początek puszkę, efekt raczej pewny, niewiele czasu poświęcisz na początku i bedziesz miał okazje zapoznać się z rygorami sanitarnymi. Baron i Maryush proponują od razu zacieranie co wiąże się z pewnymi kosztami które pójdą w błoto, jeżeli Ci się ta zabawa nie spodoba (mało prawdopodobne), a tak wystarczy sam fermentor z kranikiem(ok 30zł) i większy garnek występujący raczej w każdej kuchni.
Co do wody to ja, (i chyba większość piwowarów) używam zwykłej kranówki. Jeżeli jest wyczuwalny chlor to należy dostawić ją na kilka godzin. Natomiast jeżeli chciałbyś dolać (uzupełnic wodę w fermentorze bez gotowania) to ja polecam wodę źródlaną z marketu.
Dla uzyskania lepszego efektu nie używaj cukru tylko ekstrakt suchy lub w syropie niechmielony.
Miekkie kapsle i kapslownica Greta to dobra propozycja.
Jeżeli zdecydujesz się na zacieranie, to na początek spróbuj skorzystać z uprzejmości doświadczonych piwowarów z okolicy (ja włśnie tak rozpoczołem przygodę z zacieraniem) , napewno ktoś chętnie zaprezentuje Ci cały proces zacierania, moze nawet połączony z degustacją.
Wiadomo, że z gustami się nie dyskutuje, ale jak spróbujesz piw domowych (uwarzonych przez siebie) to chyba trochę zweryfikujesz je.
Pozdrawiam i do "roboty"