Skocz do zawartości

AG1929

Members
  • Postów

    258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez AG1929

  1. Moja żona nie lubi smakowych piw. Pije normalne jasne piwa;)Dla mnie oszczędność tej wielkości nie jest warta poświęcanego czasu. Pracuję 350h miesięcznie i mam dwójkę dzieci. Już po warzeniach nocnych jest ciężko opiekować się małym dzieckiem. Kupię gotowca ;)

  2. Kolega musi być zadowolony... :) ja bym był gdyby mi się piwniczka sama piwem zapełniała :smilies:

    fakt o tym nie pomyślałem :P , AG1929 jak by kolega się wycofał to zgłaszam także swoją gotowość pomocy :smilies:

    Kolega popija trunki wysokoprocentowe. Bardziej obawiam się,że jego żona zajrzy do drugiej piwnicy...ona lubi piwo ;)

  3. Dam sobie spokój z zarobkiem 20PLN ;) ...i chyba trochę zaniżyłeś koszt wykonania własnego.

     

    No chyba nie, jedynym kosztem jaki poniosłem przy robieniu filtratora to zakup 50cm wężyka w Leroy Merlin za 9.99zł. Oczywiście nie liczę kosztu pracy, bo traktuję to jako hobby/zabawę.

    Jeszcze chyba redukcja do kranika?

  4. warunki mieszkaniowe to problem - czasami nie do przeskoczenia, ale wierz mi żona może być o wiele trudniejszą przeszkodą do pokonania w drodze do naszego wymarzonego piwowarzenia ;), ale wracając do Twojego głównego pytania na pewno jest to dobry filtrator, i na pewno zrobiony tak jak nasze, więc spokojnie możesz go zakupić i cieszyć się sprawną filtracją zacieru. Ja swój cały sprzęt będę testował w kolejny weekend - popełnię wtedy swoją pierwszą warkę od razu z zacieraniem :smilies:

    Z żonką sobie radzę ;) Warzę nocami, a gotowy produkt wywożę do piwnicy kolegi ;)

  5.  

    Parafrazujące reklamę jednej z kart płatniczych:

    1. warsztacik: małe pomieszczenie przy/lub w garażu - koszt niewielki;

    2. czas: poświęcony wieczór/dwa wieczory zamiast gapienie się w pudełko na kolejny serial z "ulubionym Panem doktorem, który z cyfrowej jakości jest jeszcze przystojniejszy" ;) - koszt niewielki;

    3. satysfakcja - bezcenna!!! :smilies:

    Odpowiadając poważnie:

    1.warunki mieszkaniowe ograniczone do kilkunastu metrów mieszkalnych-brak piwnicy i garażu.

    2.oglądam mecze piłki nożnej w czasie antenowym dłuższym niż przeciętny ;)

    3.satysfakcja z zaoszczędzenia 20PLN ( choć myślę,że własny filtr wyjdzie drożej niż 10PLN) przy stracie czasu na zakup i wykonanie-żadna...

    PS.Oczywiście doceniam rady i Twój punkt widzenia na tą sprawę.

  6. Kolega tak zrobił, ale nie do końca usunął gumowy wężyk, który pozostał w środku...koszty mu się podwoiły ;) Przesyłka przy okazji innych zamówień jest bezpłatna ( do sklepu tez trzeba dojechać)

    Każdy orze jak może :D. Pewne rzeczy można z powodzeniem zrobić samemu (przynajmniej ja to potrafię); daje to satysfakcję. Udało mi się skompletować zestaw do piwowarzenia bardziej rozbudowany niż startowy z BA (dodatkowa kapslownica stołowa przerobiona z stojaka do wiertarki + kilka dodatkowych elementów typu termometr do warzenia trochę więcej chemii do sterylizacji) za około 180zł ze wszystkimi przesyłkami. W pierwszym momencie jak policzyłem to wyszło mi ok. 400zł więc warto było poświecić dwa wieczory na poszukanie tańszych rozwiązań i kilka godzin w warsztaciku na np zrobienie filtratora i zrobienie kapslownicy. Po pierwsze mogłem zonie za różnice w cenie coś kupić i mieć zadowoloną ładniejsza połowę związku, a po drugie chyba ważniejsze zadowolenie z dobrze wykonanej pracy. Wiec wnioski dla mnie: jak możesz to "zrób to sam" jak powiadał mój idol z młodości Adam Słodowy :smilies:

    Trzeba mieć warsztacik i czas. Nie jestem urodzonym majsterkowiczem, a satysfakcje mam wtedy, gdy sprzęt działa ;)

  7. Każda w zasadzie. Jedynym problemem jest jeśli płatność masz za pobraniem wtedy nie możesz ruszyć paczki bez położenia kasy na ladę i to jest jedyny minus, bo tych pieniędzy nie da się już odzyskać nawet jeśli przesyłka jest uszkodzona. Protokół masz wtedy trochę inny, bo dodatkowo dostajesz potwierdzenie zapłaty.

    W ciągu czterech lat dwa razy dodatkowo musiałem wzywać policję, gdyż zamiast towaru była cegła. A kurier nie wie czy faktycznie jej nie zamawiałeś :)

    To masz miłych kurierów. Z każdą paczką, która przywozi kurier jest jakiś problem. Dzwoniłem w wiele miejsc w celu wyjaśnienia sprawy, ale zawsze wychodzi na ich. Kurier tylko wtedy może zgodzić się na otwarcie przesyłki, gdy są zewnętrzne uszkodzenia paczki.

    Jeżeli mogę omijam z daleka firmy kurierskie i zamawiam Poczta Polską.

  8. Jak zwrócić na własny koszt? Otwierasz paczkę przy kurierze. Towar się nie zgadza lub jest wadliwy to spisujesz protokół i kurier zabiera paczkę z powrotem do nadawcy. W przypadku braku protokołu niby, co Ciebie w ogóle nie interesuje wystarczy zwykłe zaświadczenie kuriera na piśmie.

    Przyjmuję takich paczek 2-3 dziennie. Przynajmniej raz w tygodniu towar jest uszkodzony i nigdy nie musiałem płacić za zwrot towaru. Bywało, że faktycznie kurier zostawiał paczkę gdy uszkodzenia nie dało się opisać szybko, ale protokół był podpisany a paczkę odbierał po kilku godzinach lub następnego dnia.

    Jaka firma kurierska jest taka łaskawa?Przed podpisaniem odbioru łaskawie pozwalają dostrzec ewentualne uszkodzenia zewnętrzne przesyłki i wtedy spisują protokół.Nie ma szans na otwarcie paczki przed podpisaniem odbioru...

  9. Zlewam kranikiem trochę podczas rozpoczętej już fermentacji.

    Nie robiłem do tej pory tego testu i pytam z ciekawości: zlewasz po jakimś określonym czasie z fermentora? Co używasz do testu: menzurki, słoika?

    Mój sposób, to nabranie trochę schłodzonej brzeczki, zdezynfekowana chochlą do zamykanego pojemnika na żywność.Wtedy do fermentatora dodaję nawodnione drożdże,a pozostałości ich mieszam z brzeczką do testu.Pojemnik tylko myję, a mimo to nie wyczułem po trzech dniach żadnych posmaków, czy zapachów infekcji.

  10. Mam mały problem z tym kalkulatorem.Na tą chwile 'warzę' piwa, bez konkretnej receptury więc ciężko określić ich styl.Jak obliczyć w takim wypadku cukier do refermentacji?

     

    Ja bym zastosował taki poziom nagazowania, jaki pasował mi w poprzednich uwarzonych piwach. Trudno jednak sugerować coś do "bezstylowca", jeżeli nie zna się jego założeń (co się chciało uzyskać).

    Mimo wszystko - widząc ilość Twoich warek - proponowałbym warzenie "stylowe". Po pierwsze masz mnóstwo gotowych informacji do wykorzystania a po drugie - co ważniejsze - przekonasz się sam, jaki wpływ na efekt końcowy mają skład i technika warzenia. To jest dobra podstawa, by samemu wtedy tworzyć wariacje i experymenty :-)

    Moje warki zaczęły powstawać od października.Jedna jest tylko zacierana, dwie z ekstraktu nachmielone własnoręcznie i trzy z gotowców.Wszystkie jeszcze nie do picia, bo leżakują, lub fermentują ;)

    Ogólnie chodzi mi tylko o to, żeby nie stworzyć granatów, bo lubię nagazowane piwo.Czy wystarczy kierować się porządnym odfermentowaniem i bez obaw dodawać cukier wg standardowej miarki do refermentacji?

  11. no to pojechałeś dzięki bardzo mi pomogłeś!!!!!!!!! i dzięki że nie zabiłeś za moją nie wiedzę panie!!!

     

    1. robienie syropu z cukru do refermentacji jest bardziej racjonalne od sypania cukru wprost do butelki i Fidel dobrze Ci radził;

    2. rzuć okiem na opisy stylów piwa - zorientujesz się, że niektóre wymagają niższego nagazowania (np. bittery) a inne większego (np. weizeny); ma to podłoże historyczne ale przede wszystkim smakowe;

    3. większość receptur może podawać sugerowaną ilość surowca do refermentacji (cukier, glukoza, fruktoza, miód, itd.) ale możesz też skorzystać z kalkulatorów, np. takiego: http://hbd.org/cgi-b...ml?15348995#tag , jest po angielsku, ale dość prosty; w pierwszym polu do wyboru masz style piwa i podane pewne wartości nagazowania;

    4. odpowiednią ilość cukru wsyp do gara, zalej wodą i zagotuj; wlej schłodzony syrop do piwa zlanego z cichej i dobrze wymieszaj czymś zdezynfekowanym; rozlewaj np. kranem z zaworem grawitacyjnym i kapsluj; nie potrzebujesz już kręcić flaszkami;

    5. ten sposób daje gwarancję, że dasz naprawdę odpowiednią ilość cukru do refermentacji, będzie on prawidłowo wymieszany w piwie i flaszki równo nagazowane; ponadto - zauważ - że nie będziesz miał obawy o infekcje pochodzące z cukru (jeżeli takie są);

     

    Myślę, że mógłbyś ochłonąć i .... po prostu zachować się elegancko wobec Kolegów z forum. Bądź co bądź dzielą się z początkującymi swoim doświadczeniem z tego hobby, a niektórzy robią to wiele lat. Ale czy i jak to zrobisz - Twoja sprawa.

    Mam mały problem z tym kalkulatorem.Na tą chwile 'warzę' piwa, bez konkretnej receptury więc ciężko określić ich styl.Jak obliczyć w takim wypadku cukier do refermentacji?

  12. no ja też znalazłem fajna cenę na sypki ekstrakt słodowy na stronie wes-a w workach 25 kg lud w fermentatorze na 42 kg(chyba) no i w plynnej postaci .

    tylko się zastanawiam z kumplem chcemy na dwóch to zakupić tylko jak długo i w jakich warunkach po otwarciu opakowania to postoi/ poleży bez szkody żadnej. wysłałem zapytanie do firmy i czekam na odpowiedz

    Podaj jakiś link do tych ekstraktów, bo na stronie WESa nie zauważyłem takich opakowań.

  13. mam pytanko na temat ekstraktów słodowych i nie będę zaczynał nowego tematu bo jest związany z obecnym.

     

    znalazłem u siebie w Białymstoku hurtownie gdzie maja w ofercie produkty piekarnicze i tam mają ekstrakt słodowy płynny 17kg jakiś pszeniczny firmy nie pamiętam można zajechać i sprawdzić.

    Czy taki ekstrakt można użyć do piwa? czy te w sprzedaży dla piwowarów sa jakieś wyjątkowo specjalne?

    Chyba nawet zaglądałem na stronę tej hurtowni i zainteresował mnie ten ekstrakt.Sprawdź jakiej jest firmy.

    Z kolegą znaleźliśmy ekstrakt słodowy w hurtowni WESa o prawie 50PLN taniej.Różnica była taka,że nasz znaleziony w hurtowni jest 75%, a na stronie WESa 80%.

    4 kg.,Marynka, Lubelski i w 22 litrach 13 Blg sobie bulgoce;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.