To ja mam przy okazji pytanie w temacie. Jako totalny daltonista zapachowy.
Załóżmy że wiem jak pachnie zjełczałe masło, i jak pachniało np. Marcowe z Ciechana jakiś czas temu.
W swoim pilsie wyczuwam nieco inny zapach - "biszkoptowy" - naprawdę, literalnie jak biszkopty. Stawiam że to też diacetyl, mam rację?
Mam jednak wątpliwośći czy on ma szansę na obecnym etapie zniknąć. Pils (11tka na samym pilźnieńskim) był fermentowany na WB 34/70 przez 11 dni w 8 stopni, potem przerwa diacetylowa 2 dni w 15 stopni, cicha w 2-4 przez 3 tygodnie.
Teraz po 2 tyg refermentacji w butelce (w mieszkaniu) spróbowałem jednej buteleczki, i taki właśnie efekt.
Po nagazowaniu planuje jeszcze leżakować to 3-4 tygodnie w 0-4, sądzicie że zniknie?
Podejrzewam jeden błąd- 11 dni to było za mało na przerobienie całego zapasu cukrów, więc te kolejne dwa dni to wcale nie była "przerwa diacetylowa".
Natomiast powinien zniknąć w te 3 tygodnie cichej, prawda?
A może te "biszkopty" to nie jest diacetyl, tylko np utlenienie przy zlewaniu do butelek?