Skocz do zawartości

Cyneq

Members
  • Postów

    143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cyneq

  1. Uprzejmie donoszę że piwo już sprzedają od paru dni. Wśród rozstawionych budek w ramach "jarmarku świętojańskiego" jest również ta, należąca do kultowego browaru "Koreb".
  2. Karmelowych sporo - ale jak kto lubi. Nie wiem czy jest sens dawać wiedeński w koźlaku - wygląda na lekkie niezdecydowanie Jeśli mogę coś doradzić (chociaż robię holendra a nie lager jak dotąd) - daję zawsze sporo parzonego (0.5-1 kg) ale niektórzy twierdzą że to za duża ilosć, zwłaszcza w połączeniu z dekokcją.
  3. Czaisz drobną różnicę między udowadnianiem istnienia bozonu higgsa a latającego potwora spagetti / wpływu burzy na psucie piwa / wpływu prędkości pociągu na dawanie mleka przez krowy ??
  4. Bardzo słusznie. Zgodnie z tą zasadą, prosze nie wyśmiewać się z Latającego Potwora Spagetti. Do tej pory nikt nie udowodnił jego nieistnienia, i nie dostarczył przekonujacych argumentów obalających tą teorię.
  5. Bez tego zakwaszającego, zrobiłbym z tego ALTa. Może być alt na danstarach w sumie, byle w chłodku (najwyżej 17 stopni). Oczywiście lepiej dać wyeast 2565 koelsch, albo coś dedykowanego. Jak nie zalezy Ci na BJCP, zrób z chmieleniem na zimno.
  6. Cyneq

    Zapach kanalizy

    Jeśli przyczyną byłaby autoliza, zapach byłby już podczas fermentacji, a w butelkach powoli by zanikał (był taki fajny topic ostatnio, ktoś nawet wkleił opracowanie z rysunkami odnośnie metabolizmu drożdży) Skoro masz odwrotnie to stawiam na infekcję.
  7. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tyndalizacja i wszystko jasne
  8. To nie posłałeś go jako "Robust Porter"? Ilekroć czytam opisy to oba te gatunki są dla mnie nie do rozróżnienia
  9. Oj coś mi się widzi że już wiem jak nazwać to coś co mnie wkurza już w drugim piwie. Raz w nieudanym dunkelwezenie - chyba od karmelowego pszenicznego, a ostatnio w "czerwonym bitterze",który na kolorek dostał karmelowy strzegom jasny + karmelowy strzegom ciemny po 15o gram. Coś mi się wydaje że to po prostu "tostowość od ciemniejszych słodów karmelowych". Tyle że u Ciebie widze ze to był tylko monach II, chyba że to od przypalenia przypadkowego, może przy dekokcji?
  10. Czyli jak nie dostałem to znaczy że sie stłukło? Do kogo uderzać?
  11. Ktoś wie czy są wysyłane jakieś potwierdzenia że piwo dotarło na konkurs?
  12. Cyneq

    Piwny depozyt

    Nie kombinujcie, jeden minister się ostatnio wymieniał na zegarki ...
  13. Mi się zawsze udaje wrzucić do balona siatkę z chmielem i łyżeczką w środku. Spokojnie wystarcza, i przechodzi. Trochę gimnastyki jest w powrotną drogę Oczywiście łyżeczka i siatka wygotowana. Można też aplikować szyszki, pod warunkiem że jest sporo miejsca (20 litrów w 25 litrowym balonie jest okej, ale już 23- robi sie ciasno, powierzchnia jest malutka. Mi się w tej sytuacji około 10 g tylko mieści na wierzchu, są tylko częsciowo zanurzone.
  14. Gratuluje, zwłaszcza szanownym sąsiadom 100 - pustawo, ale ten dziki tłum z przed roku to zupełne przegięcie w drugą stronę. Możliwe że 150-200 to optymalna liczba.
  15. Jakoś ponownie nie chce mi się wierzyć, że francuska nie rozróżnia chłopców od dziewczynek, ani nie umie czytać we własnym języku. Spytaj ją, czy osoba który mieszka w domu obok to un voisin (wła-zę czyli sąsiad), czy une voisine (wła-zin czyli sąsiadka). Ja rozumiem że można popełniać jakieś błędy, zwłaszcza w językach o których nie ma się pojęcia, ale dorabianie do tego teorii jest naprawdę... niewłaściwe. Po prostu nie wypadada.
  16. W sytuacji awaryjnej, na dostarczenie mikroelementów i aminokwasów masz dwie metody: - dodać nieco pożywki winiarskiej, do nabycia w marketach i sklepach ogrodniczych, - dodać nieco wysterylizowanego (przegotowanego i schłodzonego) piwa, najlepiej domowego. Gwarantuję Ci, że nawet po fermentacji, w gotowym piwie jest jeszcze mnóstwo białek i mikroelementów. Z ciekawostek - w bimbrownictwie w tym celu stosuje się również... przecier pomidorowy:) Użycie glukozy ma jeszcze inny minus - przyswajanie glukozy a przyswajanie maltozy przez drożdże to nieco inny proces, więc po zadaniu do brzeczki muszą się jeszcze "przestawić".
  17. Nie wiem czy na pewno. To wniosek z obserwacji, a również z czytania forów, wprawdzie nieraz wiadomości są sprzeczne. Więc Twoim zdaniem z czego? Z infekcji? Infekcje raczej bym wyeliminował, ze względu na stopniowe zanikanie nieprzyjemnych zapachów. O ile wiem, to normalnie jest raczej dokładnie odwrotnie.
  18. Z tych samych powodów, dla których kwaskowata jest woda gazowana. Kwas węglowy.
  19. Ale pomogło któreś z nich konkretnie, czy zrobiłeś wszystkie i pomogło? Poza tym "siarkowy" zapach to był siarkowodór na pewno czy "kanaliza" (merkaptany)? Ja akurat zastanawiam się nad rozwiązanem tego drugiego problemu, wydaje mi się że, mimo iż piwo już w butelkach intensywność "kalizy" słabnie (czyli to nie infekcja a słaba kondycja drożdży -> autoliza ). A co do działań "chemiczno - fizycznych" zastanawiałem się nad siarczanem miedzi, podobno skuteczny, ale chyba kłopotliwy w użyciu, zwłaszcza w butelkach.
  20. Do tego wystarczy znajomość dzielenia, pisemnie lub na kalkulatorze, nie popadajmy w paranoję z magicznymi arkuszami i programami. Z 3 kilogramów ekstraktu da się zrobić stout imperialny, ale nie 20 litrów oczywiście. Powinni chyba o tym wspomnieć w przepisie, Muntons raczej dobrze to opisuje, aż sam sprawdzę bo gdzieś mi się pałęta jakaś instrukcja ich. Drugie opcja jest taka, że w przepisie każą dosypywać cukru lub dodać ekstraktu, żeby mieć te około 20 l.
  21. To że piwo na glukozie będzie miało smak lepszy niż na sacharozie to jest piramidalna bzdura, popełniana wielokrotnie. Glukoza i sacharoza fermentują dokładnie tak samo - 100% ich masy jest fermentowane praktycznie wyłącznie do alkoholu etylowego. Równie dobrze mógłbyś rozcieńczyć gotowe piwo wodą z dodatkiem wódki - smaku piwa wyłącznie ubędzie. Na drugi raz używaj wyłącznie ekstraktów lub słodu, poczujesz różnicę. Tylko jeszcze taka uwaga - ekstrakt WES pszeniczny jest taki typowo "wesowo-chlebowy". Ja kiedyś zrobiłem całkiem dobrego WITa z tym ekstraktem, ale kolor to był zupełnie z innej bajki niż powinien, a niektórym przeszkadza też ten lekko tostowy posmak. Więc na pewno nie wyjdzie idealna pszenica, ale z dedykowanymi drożdzami i na samym ekstrakcie (lub z kombinacją jasny plus pszeniczny) - na pewno pijalna.
  22. Przecież napisali zupełnie słusznie, że S-33 pasują (z braku laku wprawdzie) "do belgijskich odmian białych piw pszenicznych (witbier)". I tu muszę bronić autora takiego opisu, gdyż zgadza się on z moim doświadczeniem, i, nieskromnie chwaląc się, z oceną osiągnięć konkursowych. Natomiast koledzie darkippo koniecznie polecam wnikliwą lekturą jakichkolwiek podstawowych materiałów, w tym bogatych zasobów tego i sąsiednich for. (forów?). Banany i goździki to niemieckie piwa pszeniczne, czyli WEIZEN, a nie belgijski WIT. To jest zupełnie inna bajka! Nie mówiąc już o tym że dla mnie podejrzana jest kombinacja "ekstrakt WES plus glukoza". Ile czego było? Bo obawiam się że glukozą sypnięto szczodrze, możliwe że połowę, analogicznie jak w robieniu piwa kitowego. Niemiecki weizen wymaga zawartości słodu pszenicznego "50% plus jedno ziarno". Dla przypomnienia WIT to około 54% słodu jęczmiennego, do 15% niesłodowanego owsa, i reszta niesłodowanej pszenicy. To wszystko robi różnicę, poza drożdżami o których już wszyscy pisali. Trzecia sprawa - nienagazowne piwo smakuje zdecydowanie inaczej niż prawidłowo nagazowane, a już na pewno ze względu na pszenicę należy spodziewać się kwaskowatości.
  23. Josefik, nie zrozumieliśmy się - zapewne masz rację i tak jest, tyle że ja nie rozumiem mechanizmu: "dłuższy czas w 72 stopnie == ciemna warka", po prostu jestem (nomem omen) za ciemny Odniesienie do forów i wiki było odnośnie zgadywania po co autor trzymał tak długo w 72 stopniach.
  24. Cyneq

    Receptura na Koelsch

    Kamyczek do ogródka: są źródła, które podają, że klasyczne warzenie Koelscha to 100% pilźnieńskiego. A pszeniczny dodają tylko naśladowcy, aby łatwiej uzyskać pianę. Od razu mówię, że jedyne pisane źródło które mogę wymienić teraz z pamięci to Ben McFarland w "Najlepsze Piwa Świata". Sam używałem wyłącznie Wyeast Koelsch, ale podobno można też próbować Danstar Nottingham w okolicach 14 stopni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.