-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez c64club
-
Ile litrów piwa uwarzyliśmy w 2018 roku
c64club odpowiedział(a) na Łukasz temat w Wsparcie piwowarskie
11 litrów APA ze skórkami cytrusowymi 25 litrów Extra Strong Bitter przyciemniony 24 litry Old Ale 2x6 litrów Polskie Ale Razem: 734 litry -
BIAB, czyli warzenie w worku bez wysładzania - fotoreportaż
c64club odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Artykuły i opracowania
A jakby tak zatrzeć normalnie w garze/lodówie/fermentorze/wiadrze (jak kto lubi) a potem przelać i zrobić wysładzanie i filtrowanie w tym worze włożonym do fermentora z kranikiem? Worek uszyty z praktycznie nieprzepuszczalnymi bokami i dnem z tkaniny filtracyjnej o odpowiednich oczkach, robiłby za garnek wewnętrzny z fałszywym dnem, tyle że nie nawiercanym, a wykonanym z tej tkaniny. Dno z odpowiedniej tkaniny miałoby nieporównywalnie większą przepustowość niż oplot lub fałszywe dno, przy zachowaniu bardzo drobnych oczek. Wysładznie z obiegiem (jeśli pełna ilość wody) lub z dolewkami, ale zachowując skuteczność oplotu powinno być od niego o wiele szybsze. Przy okazji - do szycia worów nici z jedwabiu poliestrowego - wytrzymują gotowanie, a nici mogą być grubsze od odzieżowych i szew przeżyje uszyty przedmiot. -
Bruntal Pale Ale, podzielony na dwie miniwarki. Jedna miałaproblem, druga nie. Warzyłem wczoraj również innego Bruntala i dwie Gozdawy - pozostałe nie miały tego aromatu.
-
Ile litrów piwa spieprzyliśmy w 2018
c64club odpowiedział(a) na c64club temat w Wsparcie piwowarskie
Nie takie wynalazki Pan Stasiu spijał, choćby jego wino tutti frutti na dzikich drożdżach z zeszłego lata, pędzone na działce w niebieskiej beczce pod folią. Jak drożdże narobią ukochanej substancji, a jeszcze nie będzie trzeba na to wydać złotówki, to chłopu szczęśliwość wzrasta. Za poprzedni podpiwek, który trochę dziwnie walił ale dał się dofermentować z kilogramem cukru, dostałem ścisk stolarski znaleziony gdzieś na złomie. Także ten - nie taki evil straszny. Pewnie by się chłop obraził, jakby się dowiedział, że tyle dobra w kibel poszło. Zobaczymy co będzie, bo piwo z ekstraktu, wiec ten zapach może z chmielu pochodzić. Na razie się fermentuje. -
Warzyłem wczoraj dwa piwa z tymi chmielami i tymi ekstraktami. Zbożowe klimaty, zielsko, jakiś tam kawałek kalafiora za rogiem przez moment było, ale tym ci się z tego jednego gara wydobywało przez trzy kwadranse, można by aromatyzować zupy. Nastawiłem, drożdże zabrały się do roboty, za parę tygodni będzie można coś powiedzieć.
-
No to ja się podepnę. Właśnie klęską zakończyłem ostatnią warkę dzisiaj. Polish Ale z ekstraktu Pale Ale. 11°Blg, 12l, 20g Marynki 60", 8g Lubelskiego na 30" i 7g Lubelskiego na 10'. (do czasów dodać po 10, o czym później). Warka była podzielona na pół. 6l w większym garnku, chmielone w całości, 2l w mniejszym chmielone tą samą ilością chmielu, do dolania do 4l niechmielonej. Taki test czy część brzeczki nieuwarzona ma wpływ na smak. Większy garnek na większym palniku, mniejszy na mniejszym, tempo odparowywania podobne, chmiel sypany w tym samym czasie, po dodaniu ostatniego chmielu podkręciłem moc. Z większego gara od początku lekko zalatywało warzywkami, ale parę minut po dodaniu Marynki zaczęło dawać brukselką. Z mniejszego nic. Przedłużyłem gotowanie o 10 minut ale sytuacja się nie poprawiła. Chłodzenie obu pół-warek błyskawiczne - dolanie lodowatej wody + w każdym garze wylądowały 1,5l flaszki zamrożone do -18°C, po dodaniu ostatniego chmielu wyjęte z zamrażarki, wyczyszczone czekały w wiaderku z roztworem piro. w 7 minut miałem po około 30°C w obu. Pytania: -dlaczego w większym garze mimo identycznej skali (odparowanie, czas zagotowania, powierzchnia do objętości) taki atak Gangu Świeżaków miałem? -czy dolanie wrzątku i przeciągnięcie gotowania o np. 30 minut pomoże takie piwo uratować? Wiadomo, że czasy chmieli się zmienią, będzie więcej goryczki i trzeba będzie dorzucić coś na aromat, ale lepiej mieć nieco rozgoryczonego kundla niż stylowy warzywniak. Cóż, będzie 6l Polish Ale Bez Szału i 6l na próbki sensoryczne. Jakby ktoś chciał wzorcowy DMS ciemnozielonych warzyw, chętnie się wymienię za jakieś inne wady. Resztę dostanie sąsiad, który "w piwach nie wybrzydza" - jedyny człowiek jakiego znam, któ©y zwyczajnie tej brukselki nie wyczuje.
-
Kontrtemat do "ile uwarzyliśmy". 6 litrów (pół testowej warki) Polish Ale śmierdzi koncentratem brukselki, DMS^2. I tak zaszczepię tę mini-warkę (mam paczkę drożdży rasy drożdże), będzie z tego parę próbek sensorycznych i prezent dla sąsiada, który "nie wybrzydza w piwach".
-
Robiłem w tym tygodniu namnażanie drożdży z gęstwy pod old ale 18°Blg. Starter 2l, 15°Blg, 22°C. Zaszczepiony łyżeczką gęstwy po APA 21°Blg, ruszył w jakiś kwadrans, może dłużej. Wynikiem były trzy łychy pięknej gęstwy, a sama impreza bardzo ładnie pachniała. Drugi starter szczepiony w 19°C ruszył po 7h, ale wynik pozytywny. 3h temu na 170ml tej gęstwy wstawiłem 24l old ale 18°Blg w 19°C i na razie spokój, ale powinno ruszyć.
-
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
c64club odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Anulowano, poradziłem sobie -
Na oko. Żeby nie "iglić" (odpowiednik chmielenia) nowofalowo, to wystarczy 10 cm gałązka na litrowy kubk typowej turystycznej słabizny. Żeby było sensownie czuć, to i 2x tyle można. Tyle że to dotyczny naparów, czyli coś jak dodanie na 0'. Na zimno z wyciągu nie mam pojęcia jak się zachowa.
-
Nie. Wystarcza szmatkę, ew. tackę mogę podstawić. Przyspawany ociekacz opróżnić do zlewu to by było wymachiwanie choinką w kuchni, a dorabianie zaworka spustowego - no comment.
-
Uwodnię, zrobię im rozbiegówkę na litrze 11°Blg 20°C, jak się już wstępnie nażrą to chlup! do słodowego oceanu
-
Ponieważ ekstrakty mają bardzo różną lepkość, wczoraj czytając wątek o nich wpadłem na pomysł żeby sprawdzić jak bardzo poszczególni producenci przywiązują wagę do definicji wodnego roztworu cukrów. Pomiar szybki, prosty i orientacyjny. Słoik na wagę, 50g badanego ekstraktu, 150g wody, ustalamy 20°C, pakujemy w to cukromierz i notujemy wynik. Bruntal Light 19,5°Blg (no i spróbuj to rozmieszać w 20°C...) Gozdawa Amber 18°Blg (rzadki, 20s trzęsienia słoikiem i rozbełtane) Gozdawa Jasne 17,5°Blg Gozdawy już nie kupię. Cena większa, zawartość zdecydowanie mniej odparowana. Jeśli ktoś ma w domu "syrop" albo "konserwę" spoza listy, proponuję zmierzyć i zamieścić w wątku.
-
Dociepnę tego Cascada jak będę robił 7l lekkiego Ale 10blg ("zamówienie" rodzinne), to może starczyć. Marynkę zostawię jako awaryjną express-hoptea do dogoryczenia czegoś, bo ta siateczka to fajny gadżet
-
O dodawaniu kaffiru znalazłem cały wątek. Potwierdza się, że z ilościami ostrożnie. k
-
Dostałem w prezencie (przypadkowy gratis przy dostawie) dwie paczki chmielu z Gozdawy - Lubelski i Cascade. Pakowane to po 14 gramów, regularna cena 4,5-7 złotych w zależności od odmiany. Opis po angielsku sugeruje, żeby wrzucić torebkę do piwa 2-3 dni przed końcem fermentacji albo zrobić z niej herbatkę na 10-20 minut. To jakaś specjalna forma chmielu czy po prostu granulat w torebce siateczkowej i zabójczej cenie jednostkowej? Użyc przy najbliższym piwie czy traktować jako jakąś dziwną rezerwę ratunkową jak piwo wyjdzie np. zupełnie bez goryczki?
-
Jutro będę mierzył Bruntala, w niedzielę Gozdawę, oba Pale Ale. Bruntala otwarłem aby uczynić starter i to chyba najbardziej lepki jaki miałem okazję usiłować rozbełtać. Przy okazji - teraz na Alledrogo są ekstrakty Bruntala po 23-24 złote. Seria z ważnością do marca.
-
Brew kit / nachmielony ekstrakt - gatunki i smak, porównanie.
c64club odpowiedział(a) na domowepiwko.pl temat w Surowce
Nie wiem czy robiłeś coś z MasterPinta, ale one mają w składzie cukier. Co prawda po słodzie, ale (jeśli trzymają się zasady "większy udział w składzie - prędzej na liście") to i tak może być 49% cukru. Dodaj do tego cukier zamiast syropu słodowego i już nic tylko drożdżami rasy Mockba potraktować Można wstawić takiego MasterPinta bez dodatków (fejnie chmielony wyszedł, wstawiałem dla eksperymentu). Jeśli już na 23l to koniecznie z ekstraktem słodowym. -
Może paczki są numerowane numerem seryjnym, którego cześć to numer partii. Kupiłem w deptana.pl i różni się pięcioma cyframi. Zastanawiam się czy do bitera użyć tych s-05 (potraktowanych posiłkiem motywacyjnym 11-12*P) czy paczki "drożdży Coopersa uniwersalnych", które zostały mi z pierwszego kitu. Jakbym je teraz wstawił na lekki szybki starter/motywator, powinny do niedzieli ruszyć? No i czy te, jak to określono, niewybredne grzybki, nie pokłócą sie o dwa litry brzeczki?
-
Nie znam. Od zawsze takie robię, jeszcze przed Zuchami się łaziło do lasu i próbowało różnych rzeczy co do których rodzice byli pewni że nie trujące (niech spróbuje, najwyżej sie skrzywi). Przejdź się do lasu i szukaj smaków. Swoją drogą, właśnie wpadło mi do głowy jak bardzo pasowałyby pieczone i wysuszone żołędzie do jakiegoś stoutu. Polecam chrupnąć kilka, tylko nie za dużo bo taniny Ci flaki wykręcą (ja i tak zawsze przesadzę,jak niektórzy z degustacją). Fantastycznie się komponują z kawą zbożową i/albo czarną, nie musi być jakaś kozacka. Na pewno sporo ciekawostek znajdziesz u prof. Łukasza Łuczaja. Ten pan się zajmuje etnobiologią i jest specem od ziół, dzikich roślin jadalnych, możesz od niego ściągnąć inspiracje na nasze rodzime ziola do parzenia i warzenia.
-
Igły daglezji o każdej porze, młode mogą być bardziej zielonojabłkowe. Zimą będą bardziej ciemnozielone w smaku. Świerka do herbaty wrzucam o każdej porze roku, szczególnie zaś jesienią pijemy "tradycyjny" napar ze świerku na rajdzie w Gorcach . Jest jeszcze parę iglaków o zaskakujących aromatach, ale niestety poza arboretami nie rosną w Polsce.
-
Gałązka ma igły. Obrywasz je i wyciągasz z nich smak/aromat. Igły zawierają wspomniane aromaty i specyficzną cierpkość, choc akurat daglezja jest delikatna. Szyszek z daglezji jeszcze nie wykorzystywałem do niczego. Do piwa nie dodawałem (jeszcze), ale od lat parzę herbatę czarną z igłami świerka i czasem innych "chojaków", czasem nawet z gałązką bo lubię te posmaki. Z igieł i szyszek najłatwiej wyciągnąć aromat wyciągiem alkoholowym. 80ml aromatycznej wódy dolanej do fermentacji nie podbije alkoholu do wyczuwalnego ("przegryzie " się) a i drożdże się nie obrażą o taką odrobinę etanolu od konkurencji. Właśnie leci drugi tydzień od zabutelkowania mojego jasnego z wyciągiem cytrusowym i degustacja potwierdza że sposób z wyciągiem dobry. Z sosny masz typowo "żywiczne" właściwości (i niezłą nalewkę na zawalone gardło) , ze świerka są bardziej ziołowe. Każdy iglak ma swoje ciekawe aromaty.
-
Butelka przyjazna domowemu piwowarowi-konkurs kooedukacyjny
c64club odpowiedział(a) na red temat w Piaskownica piwowarska
Po gazowaniu gazem "spawalniczym" miałem paskudnie żelazisty posmak, jak z saturatora. Fenole te najbardziej syfiate, najbliżej im było do smrodu spoiwa papierowo-fenolowych PCB albo Lizolu. Zmieniłem tylko dostawce gazu i skończyły się obie wady. Wiem, że grubość ścianek rośnie wraz ze średnicą, z kształtem (im bliżej do cylindrycznego ty większa wytzrymałość), że większy wpływ mają przetłoczenia a jeszcze bardziej może zaszkodzić głupia rysa stanowiąca karb. Ale tym akurat flaszkom jest dość blisko do bombki albo wkłądu od termosu. Mam ich skrzynkę w sumie, zobaczę jak się będą sprawowały. Nie twierdzę, że PET to zło do piwa. Jak każde tworzywo ma zady i walety. Bardzo lubię używać dobrych metod/materiałów, niezależnie od ich zwykle absurdalnej i wynikającej z dziwnych mitów złej prasy. Ale w Polsce PET kojarzy się raczej z piwem najtańszym do zalewania robala w krzakach. -
Uspawałem sobie taką choinkę. Ponieważ jest chuda i służy do dezynfekcji (czyli prawie wyjałowienia) zyskała ksywę "Jałowiec". Zajmuje podobną powierzchnię co jedna skrzynka, trzyma każdy rozmiar butelki. Pręty zakończone na okrągło - ręcznie na szlifierce stołowej, wpierw na kamieniu potem wygłądzane na szczotce, idzie szybciej niż ostrzenie wierteł bo tu chodzi o stępienie bez parcia na idealny kształt. Wspawane po 4 sztuki na rogach kwadratowej rurki, następnie 50mm wyżej na boczkach, kolejne piętro na rogach i tak mieszczę 56 butelek na powierzchni mniej więcej jednej skrzynki. Sprzęt malowany proszkowo (trawienie, warstwa antykorozyjna z fosforem, polimerowy gruby lakier na koniec), z wielką starannością przez lakiernika, który na pierwszy rzut oka rozpoznał zastosowanie przedmiotu - sam warzy i od razu chciał sobie choinkę skopiować. Na małym blacie 40x60cm mieści się choinka i płuczka mechaniczna.
-
Butelka przyjazna domowemu piwowarowi-konkurs kooedukacyjny
c64club odpowiedział(a) na red temat w Piaskownica piwowarska
Dzieki, Khocie, właśnie o nich pisałem tego posta kiedy odpowiedziałeś. Po Sylwestrze znalazłem ich całą torbę, ale nie po "kraftach żywieckich" tylko po Żywcu jasnym pełnym. Są cienkie. Sądzę, że łatwiej je w granaty zamienić niż inne, na szczęście nie spieszę się z butelkowaniem i nie dosładzam na turbo gazowanie. Piwowarowi domowemu całkiem przyjazne mogą się okazać PETy. Są fajne na imprezę, gdzie każdy już wie że warysz i częstowani nie kojarzą plastikowej flaszki wyłącznie z Penner Bier. Dwulitrowa butla jasnego Ale spokojnie się rozejdzie, a skoro sam butelkujesz i rozlewasz to jesteś w stanie dopilnować żeby jej nie nasłonecznić. Niektóre energetyki są pakowane w srebrne litrowe plastiki, a jak masz sąsiada lubiącego w piwie głównie czochranie beretu, to i 0,5l-1l brązowe dostaniesz. PETy różne badałem (próba "wodna") do 7 barów - jedne zmieniają kształt już koło 4 bar, inne koło 6, przy 7 żadnej nie rozwaliło, chociaż niektóre półtoralitrowe rozdęło i rozszczelniło na nakrętce. Od lat gazuję wodę latem w ilościach hurtowych, bo kupuję CO2 medyczny do spawarki. U nas facet ma go w cenie zwykłęgo spawalniczego, a różnica w smaku ogromna "Spawalniczy" wnosi fenole i żelazistość. Jakby mi się udało uczynić jakiś "wielorazowy kapsel" z wentylem, to i tak nie wiem czy bym się odważył testować "granatopodatność". Niektóre są podejrzanie lekkie. Portera żywieckiego czasem z chęcią zdegustuję, ale jakoś zawsze trafiam na butelkę 0,4. Cornelius swojego portera leje w 0,4l, w Tesco z serii Finest też są piwa w prawie czarnych butelkach 0,4l. Chyba przyhamowała trochę moda na flaszki King Size. Pamiętam jak w sklepach pełno było sikaczy w szkle 0,55, 0,66 a nawet 0,75 chyba ktoś wypuścił. Anteks, dzięki. Brązowe 0,33 z grubego szkła, to jest to. Kupie sobie bo się sadzę na uwarzenie stouta, bw i tym podobnych. Wolę uwarzyć mniej i wpakować w mniejsze butelki.