Skocz do zawartości

Posulus

Members
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Posulus

  1. Leje standardowo po ściance pod kątem. Tak aby jak najmniej się spieniło. Chociaż na początku chyba nie miałem takiego problemu, dopiero gdzieś po dwóch tygodniach od refermentacji - może faktycznie gdzieś mi się za wiele cukru sypnęło i jest lekkie przegazowanie. Chociaż jakiegoś przesadnego nasycenia nie czuje, nie to co w pierwszym brewkicie, ale on z butelki uciekał. Zdaje się, że tylko raz się spotkałem z podobną sytuacją przy a'la Godziskim.
  2. Tak schłodzone, zwykle 10-15C. Fermentacja trwała 3 tygodnie w 20-23C, wprawdzie bez cichej, ale myślę, że było wystarczająco czasu, aby drożdże zjadły co się dało. BeerSmith też mi podaje, że przy zacieraniu w 69C powinno zejść do 3,7blg, a gdzieś tyle będzie (wiadomo - areometr).
  3. Nie mogę nic znaleźć na temat przesadnej pienistości piwa, czy to w ogóle świadczy o jakiejś wadzie? Piwo podczas otwieranie zachowuje się normalnie, nie ma żadnego gushingu, robi się co najwyżej delikatny kołnierzyk piany. Jednak gdy nalewam do szklanki to piwa jest może na dwa palce, a reszta to sama piana. Jak rozlewam do dwóch szklanek to w pierwszej jest brzydka, jak od coli, jednak w drugiej piękna, drobna i aksamitna. Zawsze zostawia lacing. Piwo to Belgian Pale Ale, zacierany na słodko 4blg z 13 na drożdżach Trappist High Gravity. Nagazowanie myślę, że w okolicach 2,3 - nie pamiętam dokładnie, piwo leżakuje już 7 tydzień w temperaturze 10-14C. Nie mam za dużego doświadczenia z belgami, więc nie jestem w stanie wyczuć czy jest z nim coś nie tak - jest nieco specyficzne, ale myślę, że to robota drożdży. Czy to może świadczyć o jakimś zakażeniu? Zdaje się, że w poprzedniej warce miałem problem z dzikimi drożdżami (apteka, gushing, nieco nieprzyjemna gorycz), więc może nie uporałem się skutecznie z problemem, a może to nic złego - taka uroda tego piwa? Pamiętam nieco podobną sytuacje z a'la Grodziskim z Pinty, też się mocno pieniła.
  4. Ciekawe od czego to zależy. Może przy niższych temperaturach się lepiej zbijają? Swojej gęstwy postanowiłem się jednak profilaktycznie pozbyć i raczej prędko nie zaryzykuje powtórki z nimi.
  5. Czy te drożdże zawsze zbierają się w takie jakby wióry? Sporo takich grubych kawałów pływało po powierzchni w fermentorze po 3 tygodniach fermentacji, a na dnie cała masa wiórów. Mimo, iż zostawiłem w fermentorze 2 litry to i tak dużo mi się ich zassało podczas dekantacji. Dziwnie to wygląda, chyba, że to jakieś zakażenie drożdży. Fermentacja przy 21-22C, więc jednak w ich normie. Myślałem, ze flokulacja będzie nieco zbliżona do Nottinghamów.
  6. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wypełni się opiniami z których będzie można wywnioskować jakie aromaty są zdecydowanie dominujące w poszczególnych chmielach.
  7. Gdzie można znaleźć sprawdzone informacje na temat aromatu chmielu? Zazwyczaj w każdym sklepie jest jakiś większy bądź mniejszy opis, jednak mam coraz większe wątpliwości co do ich dokładności. Wyszukując chmiel do Amber Ale trafiłem na odmianę Cluster, która zachęciła mnie pięknym aromat przypominającym słodkie owoce takie jak melon, banan, morela. Niestety w innym sklepie posiada on już piękny aromat kwiatowy nadający się do ciemnych piw dolnej i górnej fermentacji. Na forum zaś ten sam chmiel wnosi do sępa aromat czarnej porzeczki... Rozumiem, że aromat może być trudny do określenia, ale to chyba troszkę zbyt przesadny rozstrzał. Czym się głównie kierujecie w doborze chmielu aromatycznego?
  8. Nie ma problemu z dłuższym czasem przetrzymywania gęstwy? Spodziewam się, że nie robisz co tydzień kolejnego Alta. Co do wariacji, to może być ciekawe piwo, najpierw jednak z oryginałem bym się musiał zapoznać.
  9. Może faktycznie się na nie szarpnę i zrobię od razu Kolsha, Alta i Grodzisza;) Wypróbuję także mech irlandzki i może żelatynę/karuk. Powiedz jeszcze czy po żelatynie osad był zbity na dnie, czy duże kawałki latały po całej butelce? Przeczytałem cały wątek o klarowaniu żelatyną i mam po nim jeszcze więcej obaw przed klarowanie niż przed mętnym piwem. Pierwsze co robiłem to był brewkit coopersa, drożdże w ogóle się nie zbiły. Piwo jest ładnie klarowne tylko przy nalewaniu do połowy szklanki. Teraz po nottinghamach jestem wręcz zachwycony efektem.
  10. Poleciłbyś jakieś inne z dobrą, lub chociaż średnią flokulacją? Dedykowane Wayesty do Kolsha mają niską flokulacje, pewnie stąd problemy z klarownością. Bardzo często biorę gdzieś swoje piwa i nosze w plecaku, a po takim transporcie wyglądają jak pszeniczniaki - nie przepadam za tym.
  11. To teraz mam problem czy lepsze będą us-05 czy s-33. Widzę, że jednak zgodnie wykluczyliście s-04 oraz nottinghamy, z którymi spotykam się najczęściej i mam z nimi dobre doświadczenia (: GBLS, jak klarowne było piwo na s-33, szybko się zbijają? Widziałem w jakimś sklepie, że są polecane do zestawów. Pewnie będą pracować w przedziale 16-18C.
  12. Napotkałem gdzieś taką opinię na forum, że warto odwracać butelki podczas refermentacji. Masz na myśli US-05? Czy nie będą zbyt estrowe i "amreykańskie"?
  13. Jakie drożdże suche polecacie do piw typu Alt i Kolsh? Chciałbym jakieś o dobrej flokulacji, bo jednak te piwa powinny być klarowne. Zastanawiam się nad Nottingamami lub S-04, ponoć mają czysty profil przy niższych temperaturach. Nie wiem jednak jak to będzie z nagazowaniem. Aktualnie jestem świeżo, po zabutelkowaniu Stouta na Nottingamach - szybko się zbiły (praktycznie już po pierwszym dniu) i nie wiem czy piwo będzie dostatecznie nagazowane.
  14. Co sądzicie o samym nadwęglanie sodu i wrzątku (tudzież bardzo ciepłej wodzie) przy walce z pleśnią? Zrobiłem tak teraz przy partii otrzymanych butelek i wygląda, że są czyste. Nie myłem ich jednak w żaden mechaniczny sposób, ot pokręciłem wodą przed wylaniem. Pleśń sama uniosła się na powierzchnię po 15-30 minutach. Mam pewne obawy by lać i pić z nich piwo, biorąc pod uwagę co jeszcze przed godziną w nich siedziało. Na pozór jednak rozwiązanie wydaje się szybkie i banalne. Nawet nie myłem ich z zewnątrz
  15. Akurat ten bolec jest chyba metalowy - musiałbym sprawdzić w domu, żeby się upewnić. Nie pamiętam, żeby ktoś tu na forum pisał o jakiś uszkodzeniach zwykłej Grifo, a jest tu wielu użytkowników tej kapslownicy. Tak bolec metalowy, ale dookoła plastik. Problem się pojawia chyba gdy kapslownica stoi zbyt nisko i działamy siłami na cały jej układ - w szczególności gdy kapslujemy na podłodze.
  16. Każdy brewkit będzie dobry na początek, o ile to górna fermentacja. Wybierz zwyczajnie na jakie piwo masz ochotę. Chyba mógłbym polecić Sparkling Ale Coopersa, chociaż nie mam zbyt dużo doświadczenia z gotowcami. Ma ładny aromat i wyraźnie słodowy smak - wydawało mi się bardzo zbalansowane.
  17. Miałem nadzieję na jakąś wyjątkowość tych drożdży. Może faktycznie dam coś gryki, tylko w którym momencie i w jakich ilościach na 20-23L? Nie chcę już robić kolejnej dziwnej warki, wystarczy mi, że będę mieć z 90 butelek pszenicy:)
  18. Wadą zwykłej grifo jest użycie plastiku w zbyt wielu miejscach. Widziałem gdzieś zdjęcia złamań przy bolcu do regulacji wysokości. Ogólnie to bardzo przyjemny wynalazek, chociaż jak się nie ma posegregowanych butelek to trochę to drażni. Sam musiałem czasami zmieniać po dwa razy do jednej butelki, bo raz się nie mieści, raz nie łapie, chociaż niby dochodzi.
  19. Naszła mnie myśl uwarzenia dwóch szybkich warek na tych samych drożdżach, a że bez zacierania nic ciekawego mi do głowy nie przyszło, to padło na pszeniczniaki. Dopiero dzisiaj przy corneliusie miodowym przypomniałem sobie, że pszenica długo nie postoi (chyba, że ten cornelius to był berliner weisse ). Zamówiłem już Mauribrew Weiss Y1433, a że w ich opisie jest: "Drożdże te odpowiednie są również do fermentacji piw specjalnych produkowanych z użyciem macerowanych owoców, miodu i innych dodatków" to może dałoby się zrobić jakiegoś miodowego dunkela, albo chociaż jakoś urozmaicić jego smak innymi dodatkami? Będę je chmielić niemieckim Perle. Jest w ogóle jakiś dobry artykuł o miodowych piwach w domowym piwowarstwie? Wiem, że zazwyczaj drożdże zjadają miód i nie ma z tego nic poza ABV, czy drożdże do pszeniczniaków są pod tym względem jakieś inne?
  20. Były wyczuwalne jakieś nuty z oskoły, czy zwyczajnie dobre piwo i żadnych dodatkowych efektów? Wyczytałem, że oskoła nie lubi wysokich temperatur, więc nie wiem czy nie najlepiej byłoby ją wykorzystać przy brewkicie.
  21. Czy ktoś odważył się, po tych dwóch latach, na użycie oskoły w piwowarstwie? Jest ona cokolwiek wyczuwalna?
  22. Przy pierwszej warce jest też taki problem, że można się zniechęcić do dalszego warzenia, jeżeli piwo okażę się niesmaczne (zainfekowane). Co więcej pucha + ekstrakt słodowy swoje kosztują, choć przynajmniej nie tyle poświęconego czasu co zacieranie:)
  23. heh, nawet nie zdążyłem pomyśleć o jakimś talerzu, zbyt nerwowo biegałem między komputerem, łazienką i kuchnią. W prawdzie nic nie kładłem gdzie bądź, ale nieco utrudniłem sobie życie, biegając tak ze sprzętem. Najbardziej mnie teraz martwi, że rano dotykałem nieumytymi rękami areometru. Za bardzo byłem przejęty czy fermentacja się w ogóle rozpoczęła, aby przypomnieć sobie o zdezynfekowaniu rąk... Za Waszymi radami nie ruszam już fermentatora, niech sobie spokojnie dojdzie do końca przez jakiś tydzień.
  24. Na opakowaniu jest 3-4g, jednak bez wagi ciężko wymierzyć. Łyżki małe też mam wyjątkowo różne, jedna bardzo płaska, druga głęboka.
  25. Tak, wrzucam, bo podczas transportu pękła menzurka. Właściwie zostawiłem go w środku (czytałem gdzieś, że nie będzie z tym problemu), był dobrze wydezynfekowany, nawet położyłem go na wydezynfekowanej pokrywce, aby przypadkiem gdzieś nie załapał bakterii z jakiegoś kurzu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.