Skocz do zawartości

jimmy_jb

Members
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jimmy_jb

  1. Witaj Jak napisał kolega powyżej siarkowodór zazwyczaj oznacza infekcję. Ale skoro przy fermentacji i rozlewie go nie było to może trafiłeś na jakąś jedną trefną butelkę a reszta będzie w porządku. Chyba że doszło do masowego zakażenia wszystkich - jesteś pewien że zachowałeś odpowiednią ostrożność przy butelkowaniu? Na początku przygody z piwowarstwem domowym lepiej przesadzić z dezynfekcją niż czegoś nie dopatrzeć. Potencjalne ośrodki zakażenia przy rozlewie do butelek to moim zdaniem: kapsle (wystarczy wyparzyć wrzątkiem), butelki (wyprażam w piekarniku ok. 15 min. w 150-170 stopniach C), kranik i ew. rurka do rozlewu (używam roztworu OXI - zlewam 2-3 razy gwałtownie zakręcając i odkręcając kurek) a także surowiec do refermentacji (jeśli sypiesz łyżeczką to ją też oczywiście wyparz). Jeśli używasz środków chemicznych to wszystko lepiej po dezynfekcji wypłukać. Napisz skąd jesteś i spróbuj skontaktować się z kimś kto warzy w okolicy - bardziej doświadczony piwowar będzie w stanie zdiagnozować czy z Twojego piwa jeszcze coś będzie. A w ogóle to gratuluję cierpliwości. Mojego pierwszego weizena trzy tygodnie po zabutelkowaniu to już nie było
  2. Oczywiście że warto. Z miodem wychodzi miodzio
  3. Lepiej zlać ponieważ obumarłe drożdże zawarte w osadzie negatywnie wpływają na smak piwa, w skrajnych przypadkach mogą powodować kwaśnienie. Sprawdź Blg bo może już odfermentowało w wystarczającym stopniu. Przedłużanie fermentacji w tym samym pojemniku w momencie gdy ona się już praktycznie nie odbywa daje negatywne efekty.
  4. Dziękuję za porady. Zajrzę jeszcze do receptur i coś wykombinuję.
  5. Podaję za Wiki: "W praktyce browarniczej często fermentacje dzieli się na dwie: fermentację burzliwą - do momentu opadnięcia piany, ok. 5-10 dni po której dekantujemy piwo do innego zbiornika, pozostawiając na dnie osady i większość drożdży; i fermentację cichą (ok. 2 tygodni) w czasie której piwo jeszcze nieco dofermentowuje i klaruje się." Ja cichą robiłem tylko raz gdy pils odfermentował mi z 12* do 5* Blg (prawdopodobnie z powodu wsypania suchych drożdży prosto z saszetki do brzeczki i zbyt szybkiego przeniesienia w niską temperaturę) i więcej na burzliwej nie chciał a dzięki 10-cio dniowej cichej zszedł do 4* Blg i mogłem go zabutelkować bez obawy o granaty. Piwa zazwyczaj wychodzą mi prawie klarowne bez cichej - lekko opalizują pod światło ale nie jestem fetyszystą absolutnej klarowności, nie bawię się w jakieś żelatyny itp. Napisz jakie piwo robiłeś, z czego i jak zacierane to może ktoś bardziej doświadczony Ci doradzi czy warto bawić się w cichą fermentację.
  6. Przemierzam się do lekkiego pszenicznego (11* Blg) z dodatkiem kolendry, planuję 11-12 litrów. Fermentacja będzie na WB-06 w 20-21°C. Ile dać kolendry i w którym momencie gotowania? Nie chcę by zdominowała smak. Użyję kolendry ziarnistej rozdrobnionej w moździerzu. Czy 15 g na 30 minut będzie ok czy za dużo?.
  7. Gratulacje. Poszedł plusik. Mi osobiście marzy się coś w rodzaju kawowego schwarzbiera. Planuję zmniejszyć Blg oraz usunąć z przepisu słód Carabelge i płatki owsiane. Czy uważasz że użycie naparu z kawy da gorsze efekty niż Twoja metoda? A może "kawienie" na zimno wyprażonymi ziarnami?
  8. Nie żebym się chwalił, ale mi się udało A szkoda bo to miał być trochę mocniejszy a'la schwarzbier (tylko że górna fermentacja) z dodatkiem miodu dla skontrowania palonego smaku. Jednak zgadzam się że to zdarza się rzadko bo mi tylko raz a znajomym piwowarom właściwie wcale. Niemniej jednak wady smaku w piwach powodowane niewłaściwym przebiegiem fermentacji, moim zdaniem, są bardzo częste.
  9. Na początek zaznaczam że nigdy tak nie robiłem ale moim zdaniem dolanie wody po zakończeniu fermentacji burzliwej może negatywnie wpłynąć na smak piwa (może spróbuj przedłużyć cichą?). Ale może niech się wypowie ktoś bardziej doświadczony... Parę razy zdarzyło mi się dolać wody przed zadaniem drożdży i piwo wychodziło dobre.
  10. Co ma piernik do wiatraka? Rozwiń myśl. Chodzi mi o to że przy fermentacji można narobić sporo błędów: poczynając od niewłaściwego postępowania z drożdżami, poprzez niedokładną dezynfekcję sprzętu, niedopilnowanie w miarę stałej temperatury aż po zbyt częste zaglądanie do fermentora czy przedwczesne przerwanie procesu. Moim zdaniem lepiej praktycznie przerobić sobie proces fermentacji na ekstraktach/brewkitach niż na wymagającym więcej czasu zacieraniu - w razie błędu strata czasu będzie mniejsza. Sam tak nie zrobiłem i żałowałem.
  11. Jak najbardziej warto zacząć od ekstraktów bo dzięki temu możesz opanować prawdopodobnie najważniejszą część procesu produkcji piwa: fermentację. Czy będzie gorsze od zestawu a lepsze od brewkita? Zależy. Można zrobić naprawdę zacne z brewkita i totalnie zepsute z zestawu. Kapslownicę jednak kup.
  12. No i jadę do Bydgoszczy. Fajnie, jeszcze tam nie byłem (tylko przejazdem) to będzie można poznać miasto i ciekawych ludzi. Jak na razie pociąg ale jakby się ktoś wybierał z trójmiasta samochodem to chętnie się wproszę.
  13. A ja mam jeszcze pytanie o słód zakwaszający. Zaleca się jego niewielki udział w zasypie. Czy jeśli użyję więcej (powiedzmy około 20%) to uzyskam średni kwaskowaty posmak piwa? Ile dokładnie go użyć? Na lato takie byłoby idealne a nie chcę zbyt kwaśnego. Myślałem też o większym dodatku palonego jęczmienia - czy to da wyraźniejszą kwaskowatość piwa?
  14. Prl żyje tylko inaczej - wtedy był "produkt czekoladopodobny" a teraz mamy "produkty piwopodobne". No ale właśnie : komu to potrzebne? A ten bilboard potrzymaj z pół wieku i sprzedaj jako antyk.
  15. Znajomy gastrolog twierdzi że actimel spożywany regularnie wyjaławia układ pokarmowy bo organizm się przyzwyczaja i po odstawieniu mogą wystąpić problemy. Więc zdecydowanie polecam piwo:-) A mi nie chodziło o zacier tylko o namaczanie ześrutowanego słodu dzień przed właściwym zacieraniem. Czytałem że jest to praktykowane więc wnioskuję że nie wpływa na powstanie kwaśnego smaku.
  16. Kapi wynegocjuj z kobietą zaanektowanie części lodówki na fermentor i uwarz lekko nachmielonego jasnego lagera. Moja bardzo sobie takie piwo ceni a kompletnie oszalała na punkcie stouta owsianego.
  17. To powinno podnieść wydajność ale nie wydaje mi się żeby miało dać wyraźnie kwaśny smak. Może trzeba zacierać wytrawnie i dążyć do maksymalnego obniżenia ph zacieru. Albo po prostu dodaj kwasku cytrynowego tudzież soku z cytryny;-)
  18. Te drożdże dają bardzo czysty profil smakowy. Używam ich do różnych lagerów (pils, jasne mocne, red lager, schwarzbier, bock) i zdecydowanie polecam. Moim zdaniem najlepiej sprawdzają się w pilsach. Dobrze zachowują się przy odzyskiwaniu gęstwy do czwartej warki (więcej nie próbowałem).
  19. Strasznie szybkie drożdże. Odfermentowały mi z 14 Blg do 3 w temperaturze pokojowej w nieco ponad cztery doby. Brzeczka nastawna 14 l z dodatkiem 0,5 kg miodu podczas warzenia ale i tak jestem pod wrażeniem.
  20. Teoretycznie to powinieneś dodać miód na ostatnie 5-10 min. gotowania ale może wypowie się ktoś bardziej doświadczony w miodowych bo ja na razie uwarzyłem tylko jedno i właśnie jestem w trakcie fermentacji drugiego.
  21. A wracając do tematu;-) najprościej oszczędzić bez strat na jakości zwiększając wydajność. Ja np. przedłużam czas zacierania do 80-90 min, częściej mieszam zacier i dokładnie pilnuję temp. wody do wysładzania.
  22. Właśnie dzwoniłem do Degustatorni i to niestety prawda. W związku z tym przenosimy spotkanie do restauracji "U przyjaciół" na skrzyżowaniu ulic Polnej i Władysława Łokietka w Sopocie niedaleko od przystanku SKM Sopot Wyścigi. Godzina bez zmian. Dokładny adres lokalu: ul. Polna 57 Sopot
  23. Ekipa się wykrusza coraz bardziej. Jak na razie wychodzi mi że będzie nas siedmiu.
  24. Zamiast słodu melanoidynowego możesz dłużej i intensywniej pogotować brzeczkę podczas chmielenia, co spowoduje lekką karmelizację i wyższy poziom melanoidyn w brzeczce. Jakby co to mogę Ci podrzucić w sobotę do Degustatorni chmiel aromatyczny Lubelski ale stawiasz piwko:-)
  25. Ja robiłem "miodowe ale" z zasypu: 3 kg pilzneński, 0,5 kg melanoidynowy, 0,25 kg Carapils i wyszło bardzo dobre. Fermentacja w wysokich temp. 22-25 st. C drożdżami Safale S-04. Na 20 litrów piwa dałem 250 g miodu lipowego i 370 g gryczanego. Przydałby się jeszcze chmiel aromatyczny dla skontrowania miodu. Pełnię smaku piwo osiągnęło po 6 miesięcznym leżakowaniu w temp. pokojowej. Ps. Sprawdź PW
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.