Podaję za Wiki:
"W praktyce browarniczej często fermentacje dzieli się na dwie: fermentację burzliwą - do momentu opadnięcia piany, ok. 5-10 dni po której dekantujemy piwo do innego zbiornika, pozostawiając na dnie osady i większość drożdży; i fermentację cichą (ok. 2 tygodni) w czasie której piwo jeszcze nieco dofermentowuje i klaruje się."
Ja cichą robiłem tylko raz gdy pils odfermentował mi z 12* do 5* Blg (prawdopodobnie z powodu wsypania suchych drożdży prosto z saszetki do brzeczki i zbyt szybkiego przeniesienia w niską temperaturę) i więcej na burzliwej nie chciał a dzięki 10-cio dniowej cichej zszedł do 4* Blg i mogłem go zabutelkować bez obawy o granaty. Piwa zazwyczaj wychodzą mi prawie klarowne bez cichej - lekko opalizują pod światło ale nie jestem fetyszystą absolutnej klarowności, nie bawię się w jakieś żelatyny itp.
Napisz jakie piwo robiłeś, z czego i jak zacierane to może ktoś bardziej doświadczony Ci doradzi czy warto bawić się w cichą fermentację.