Jestem jeszcze praktycznie zielony w temacie (mój pierwszy brewkit sobie refermentuje), więc proszę się nie zdziwić pytaniami.
Niestety przy moich gigantycznych zarobkach, sprzęt dokupuję sobie stopniowo i budżet mam mocno ograniczony. Drugą warkę zaplanowałem sobie choć troszkę ambitniejszą od "puszkarskiego" startu i włączył się dylemat. Ze sprzętu mam absolutną podstawę - dwa fermentory, wężyki, areometr, gretę - krótko mówiąc zestaw startowy (Twój Browar Domowy od TB) plus wężyki i zaworek do rozlewu.
Istotną rzeczą jest to, że największy garnek, jaki mam do dyspozycji ma 5 L.
Patrząc na budżet mam dwa pomysły:
I. Partial mash z ekstraktów słodowych i słodu specjalnego z "własnoręcznym" chmieleniem;
II. Kupno lodówki turystycznej i ześrutowanego zestawu surowców i zacieranie "na Angola".
Co poradzicie (pamiętając o małym garnku) na tym etapie? Czy proces zagotowania całej brzeczki po zacieraniu jest konieczny, czy mogę np. zagotować tylko jeden gar , w którym będę chmielił? Ponoć przy partial mash można spokojnie nachmielić wszystko w jednym garze, tylko czy sprawdzi się to też przy zacieraniu? Kupno dużego gara niestety na razie odpada, no chyba że na ten miesiąc dałbym sobie spokój z warzeniem, a tego bym nie chciał .
Z góry dzięki za pomoc .
EDIT: Nazwa tematu jest celowo mało konkretna - chciałem założyć jeden "mój" subiektywny wątek zamiast zakładać nowy z każdym nowym tematem, na który nie znalazłem odpowiedzi, bądź pytam o radę w danej sprawie. Mam nadzieję, że modzi i admini nie mają nic przeciwko. (Nie, nie zamierzam po raz setny pytać, czy mogę wrzucić nierehydratowane drożdże prosto do "brzęczki" )