Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cyfronik

  1. A ja uważam, że kolega Krzysiek ma racje. Wszystkie te Paulanery i insze Franciszkanery w butelkach są po prostu nieświeże. Ergo niedobre. Jedyna dobra pszenica z butelki jaką piłem to był dunkel-weizen z browaru Hacker-Pschorr przywieziony z wycieczki po Bawarii przez teściową. Dobra pszenica to świeża pszenica. Każda domowa (świeża) pszenica będzie lepsza niż zabutelkowany pół roku wcześniej koncerniak (nawet z Monachium) z datą przydatności na następne parę miesięcy do przodu. Ja tam nigdy żadnych bananów w butelkowanych koncerniakach nie poczułem. I zawsze powtarzam, że pszenicy nie lubię, z zastrzeżeniem, że jest z beczki (ok może zawsze trafiam na świeże beczki), z browaru restauracyjnego lub jest to moja własna pszenica (choćby obiektywnie nie była to medalowa pszenica).

  2. Są metryczki!

     

    Mój pils z III miejsca podium

     

    Piwo PILS:

    W aromacie wyczuwalny aromat zielonych jabłek (aldehyd octowy), słaba nuta chmielu za to lekko zapałczany, siarkowy charakter. Barwa bardzo dobra - złota, a piwo klarowne. Piana biała, gęsta, dość trwała. W smaku piwo delikatne i umiarkowanie słodowe choć mogłoby oddawać więcej tego co daje nam chmiel - można by podnieś goryczkę i aromat chmielowy. Tak pozostawia lekką pustkę. Nasycenie i pełnia stylowe. Piwo generalnie udane, jednak nie wyróżnia się nazbyt atrybutami zrównoważonego pilsa.

     

    A i dotarło wszystko co miało dotrzeć od organizatorów i sponsorów. Dziękuję

  3. Realizacja przesyłki nastąpi do 15 czerwca

     

    No i dalej oczekujemy, zatem wysyłka paczek przesuwa się na następny tydzień :roll:

     

    Ponieważ cała sytuacja staje się co najmniej dziwna i może godzić w dobre imię pozostałych fundatorów nagród, jako laureat III miejsca w kategorii Pils Niemiecki, chciałbym poinformować, że około 2 tygodnie temu otrzymałem pocztą nagrodę ufundowaną przez sklep Piwoszarnia.pl. Za co serdecznie dziękuję fundatorowi.

     

    A do Organizatorów mam pytanie: kiedy dostaniemy metryczki z uwagami sędziów?

  4. Witam,

    Czy ktos z Was kupowal tam? http://allegro.pl/re...233023.html,jak tak, to poprosze o jakies informacje odnosnie surowcow, sorry za brak polskich liter, nie pisze z polskiej klawiatury.

     

    Nie za bardzo wiem o c ci chodzi, ale surowce są OK. Polskie, jak dla mnie bardzo dobre, słody ze Strzegomia. Oczywiście brytyjska IPA, porter, czy IRA bardziej angielskie będą na słodzie maris otter, tylko że cena też będzie bardziej angielska.

  5. Szkoda, że nie zauważyłem wcześniej twojego posta. DMS, albo inaczej zapach DMS może pochodzić też z infekcji. No ale wtedy raczej by śmierdziała gęstwa, tylko skąd zapach DMS w brzeczce? Osobiście bym nie ryzykował, ale Coder ma większe doświadczenie więc pewnie nie ma obaw.

  6. W zeszłym roku konkurs był 12 maja. Metryczkę na meila dostałem 6 czerwca. 8 czerwca na browar.biz pokazała się klasyfikacja końcowa miejsc 1 - 15, czyli piw które zakwalifikowały się do konkursu głównego. Sądzę, że tegoroczny harmonogram będzie bardzo zbliżony.

    I jeszcze cytat z Browarzyciela: "Jeżeli kogoś nie ma na tej liście i nie dostał metryczki, to znaczy, że jego piwo nie dostało się do rundy finałowej."

  7. Wysyłanie piw na konkursy, to jednak bardzo stresująca sprawa. Ja dotychczas wysyłałem piwa na 4 konkursy. Kurierem. - Dlaczego? - bo znajomy załatwia mi tanią wysyłkę, ale korzystając z pośredników, o których wspominaliście wcześniej, też dostaniecie dobrą cenę. Nigdy nie skorzystałem z usług Poczty Polskiej, bo wysyłam czasem książki z Podaj.net i z doświadczenia wychodzi mi, że polecony priorytet idzie 1-7 dni. Czyli loteria. Jakie to ma znaczenie? Ano takie, że większość konkursów piwowarskich odbywa się w okresie wiosenno-letnim, a więc gdy jest dość/bardzo ciepło. Nasz drogocenny napój przetrzymany przez parę dni w wagonie/magazynie/tirze stojącym pod gołym niebem gdy w środku jest 40 (a często i więcej) stopni po prostu psuje się. To samo tyczy się kurierów. Nie wysyłajcie piwa w piątek! Absolutnie. Czwartek też jest ryzykowny! Raz wysłałem piwo w czwartek i doszło dopiero w poniedziałek. Jak przeczytałem metryczkę po konkursie pomyślałem, że pomylono piwo. (Wprawdzie "sędzia" wypisał "całkowity brak piany" na piwie nagazowanym na poziomie 0,7 i "bardzo mętne" po przejechaniu 600 km). Niemniej pozostałe wady musiały wystąpić przez 3 dni w transporcie w wysokich temperaturach (było bardzo gorąco). Pozostałe butelki przetrzymywane w domu były bez uwag wskazanych przez "jurora".

    Kolejna sprawa - pakowanie. Pracowałem w 3 firmach kurierskich. I powiem wam tak. Nie ma przesyłki której nie można rozpieprzyć. Kurier jest niewolnikiem zasuwającym na akord, kierowca "liniowca" zasuwa na czas, robole w magazynach centralnych i filiach to niewolnicy, którzy mają wszystko w poważaniu bo zasuwają na ilość. NIK SIĘ NIE PRZEJMUJE NAKLEJKAMI TYPU "UWAGA SZKŁO". Czy inne takie. Widziałem na własne oczy rozwaloną przesyłkę ubezpieczoną na 400 000 EUR, w którą w Belgii wjechał gościu sztaplarką. Folia bąbelkowa i gazety? :lol: Grubo styropianu + folia bąbelkowa lub pianka pod panele + litania do patrona kurierów. Dygresja. Jeżeli maksymalnie schłodzicie piwo przed wysyłką i wsadzicie je w styropian, odbierający następnego dnia będzie je mógł wypić bez wsadzania do lodówki. ;) Odbierający nasze drogocenne ładunki są kompetentni i potem o nasze specjały nie ma się co martwić.

    Kolejna sprawa. Nie czekajcie z wysyłką piwa do ostatniej chwili. Nawet jeśli piwo się sklarowało we flaszce to w podróży się zbełta. Jeżeli wyślecie zbyt późno nie zdąży odstać i wyklarować. (Vide casus powyżej. U mnie piwo w domu było krystal-klar).

    To tyle uwag dotyczących wysyłki piw na konkursy.

  8. Bardzo ciekawy wątek. Zwłaszcza, że okazuje się że nie jestem perwertem i nie tylko mi nie leży Lubelski (siano) i Fuggles (trawa), natomiast lubię wspominany w postach powyżej Northern Brewer (żywiczny, drzewny, aczkolwiek dość nachalny, rzec by można wręcz ordynarny) oraz Target - podstawowy chmiel goryczkowy dla wszelkich piw angielskich. (Słabo aromatyczny, ułożony i zelżały). Z amerykańskich uwielbiam Amarillo piłem dwa piwa (szwedzkie IPA) na tym chmielu i były rewelacyjne!!! Sam użyłem Amarillo raz i nie specjalnie je pamiętam, ale wspomnienia mam pozytywne. Ostatnio przypadł mi do gustu Nelson Sauvin. Ładnie ułożona goryczka i bardzo ciekawy aromat.

    A i jeszcze nie lubię Perle. Ale prawdopodobnie "wyjątkowy" był chmiel z 2011 roku. Wszystkie piwa miały taki, chemiczno-apteczny posmak. Nawet "czeski" budweiser mnie zemdlił, wyraźnym posmakiem apteki z Perle. Mam traumę z tym chmielem. Wcześniej go używałem i było OK., Ale od ostatniego razu boję się go zamówić.

  9. Wczoraj otworzyłem nowy worek pilzeńskiego (ze Strzegomia oczywiście) i już na pierwszy rzut oka zauważyłem ziarna jakiegoś słodu ewidentnie palonego. Odważając potrzebną mi ilość 4,25 kg starałem się usuwać te ziarna. Tak samo podczas śrutowania. Koniec końców palone odpadki zważyłem (waga jubilerska, której używam do odmierzania chmielu) i wyszło 5,75 grama. Niby nie dużo i pewnie bez wpływu na smak. Ale, przynajmniej wg QBrew, już taka ilość (5 gram, przyjąłem, że jest to słód koloru Carafy III) podniosłaby kolor tej warki o 1° SRM z 3 do 4.

    Ciekawe jaka jest przyczyna domieszki słodów palonych. Niechlujstwo podczas rozsypywania? Niedoskonałość procesu produkcyjnego? Czy podciąganie koloru pod tzw. przeciętnego spijacza browara, a może trafił mi się worek z partii robionej pod czyjeś konkretne zamówienie.

    Tak czy owak dla mnie to najlepszy słód pilzneński na rynku. Jedyny jego mankament to zbyt ciemny kolor, a tu jeszcze taka przypalana niespodzianka. Spotkało was też coś takiego?

     

    Pozdrawiam

  10. Receptura i procedura na piwo, które zajęło 6 miejsce na KPD we Wrocławiu z wynikiem 200 pkt. Owszem, przede mną było 5 lepszych piw, ale i tak jestem przeszczęśliwy z zajętego miejsca, więc się chwalę, a procedura może się przyda mniej doświadczonym piwowarom.

     

    Uwagi sędziów

    "Pizner

     

    #26 – Piotr Brodowski

     

    Piwo wyraźnie chmielowe, przyjemnie kwiatowe z nutą ziołową, pieprzową. Owocowe estry wychodzą dopiero po zamieszaniu i wówczas nawet lekko rozpuszczalnikowy. Barwa idealna jasna, złota, żółta – piwo bardzo klarowne. Piana biała, drobnopęcherzykowa, średniotrwała. W smaku ponownie chmielowe, słodowe – wydaje się dość głęboko odfermentowane, wytrawne nawiązujące bardziej do lagera w wersji international, aniżeli pełniejszego pilznera. Goryczka bardzo wysoka, paląca i drapiąca, piołunowa. Cierpkie, dość nisko nasycone CO2 i garbnikowe, ściągające. Generalnie piwo bardzo poprawne, jednak występujące cechy sensoryczne nie są dobrze zbalansowane. Piwo zyskałoby na pijalności gdyby było pełniejsze, mniej goryczkowe, a jakość goryczki byłaby bardziej szlachetna."

     

     

    Death in June - luty 2012

    Recipe Death in June - luty 2012 Style German Pilsner (Pils)

    Brewer Łoś Batch 21.00 L All Grain

     

    Recipe Characteristics

    Recipe Gravity 1.047 OG Estimated FG 1.012 FG

    Recipe Bitterness 32 IBU Alcohol by Volume 4.6%

    Recipe Color 3° SRM Alcohol by Weight 3.6%

     

    Ingredients

    Quantity Grain Type Use

    3.70 kg Strzegom Pilzneński Grain Mashed

    0.20 kg Steinbach Karapils Grain Mashed

    0.05 kg Weyermann Zakwaszający Grain Mashed

     

    Quantity Hop Type Time

    13.00 g Northern Brewer Pellet 60 minutes

    10.00 g Hersbrucker Pellet 60 minutes

    15.00 g Hersbrucker Pellet 40 minutes

    15.00 g Hersbrucker Pellet 20 minutes

    10.00 g Hersbrucker Pellet 1 minutes

     

    Quantity Misc Notes

    1.00 unit Zymoferm Budweiser Lager Yeast

     

    A teraz zapiski z zeszytu ("jak leci" bez redakcji)

    Około 9 litrów wody podgrzane do 65° (razem ze słodem zakwaszającym), wlane do lodówki. Po ostygnięciu do 59° wsypane pozostałe słody. Temp. ustaliła się na 55, w ciągu 20' zeszła do 54.

    Po tym czasie dolany wrzątek. Temp. ustaliła się na 63°. Po 20' odebrane ok 6 litrów do dekokcji. Dekokt podgrzany do 72° i przetrzymany przez 20'. Po tym czasie zatarty i zagotowany. Dekokt gotowany przez 15', po czym zawrócony do głównego waru.

    Temp. ustaliła się na 72/73°. Po 25' zatarte. Przetrzymane do 30', następnie dolany wrzątek. Mash out 77° 10'.

     

    Wysładzane do 27 litrów, ale odebrane 2 litry na startery, więc do warzenia poszło 25 litrów.

    Nastaw początkowy 12 - 12,1 blg, 22 litry

     

    Zapisków z fermentacji brak, ale temperatura w pomieszczeniu oscylowała w okolicy 10°. Po 13 dniach burzliwej przelane na cichą. Po kolejnych 9 dniach rozlane do butelek z dodatkiem 135 gram cukru rozpuszczonego w 0,4 litra wody.

  11. W zeszłym roku uwarzyłem piwo, które miało być dobrze chmielonym ale. Dodatkowo chciałem pozbyć się kilograma darmowego słodu orkiszowego, na który nie miałem pomysłu. Absolutny bezstylowiec, którego dla jaj nazwałem Summer light IPA Chev Chelios. W trakcie konsumpcji cały czas mi to piwo strasznie coś przypominało, w końcu się przypomniało co - Brewdog Punk IPA.

     

    Summer light IPA Chev Chelios

    Zasyp na 23 litry

     

    Recipe Characteristics

    Recipe Gravity 1.056 OG Estimated FG 1.014 FG

    Recipe Bitterness 50 IBU Alcohol by Volume 5.4%

    Recipe Color 7° SRM Alcohol by Weight 4.3%

     

    Ingredients

    Quantity Grain Type Use

    3.30 kg Maris Otter Malt Grain Mashed

    1.00 kg Orkiszowy Grain Mashed

    0.80 kg Castle Pale Ale Grain Mashed

     

    Quantity Hop Type Time

    13.00 g Target Pellet 70 minutes 137,8 GPH

    11.00 g Northern Brewer Pellet 70 minutes 125,4 GPH

    9.00 g Marynka Pellet 70 minutes 68,4 GPH

    5.00 g Fuggles Pellet 40 minutes 21 GPH

    5.00 g Challenger Pellet 40 minutes 30,5 GPH

    10.00 g Styrian Golding Pellet 20 minutes 41 GPH

    10.00 g Challenger Pellet 20 minutes 61 GPH

     

    Quantity Misc Notes

    1.00 unit Danstar Nottingham Yeast

    1.00 unit Irish Moss Fining

    Ostatecznie do wiadra poszło ok. 22,8 litra 13,5° Blg. (Zawsze odbieram ok 2 litry na startery i mam to uwzględnione w wydajności. Zapewne wyjdzie wam lepsza wydajność, ale nie należy przesadzać z gęstością nastawu). Temp fermentacji ok 18,5° C

     

    Według tej receptury warzyłem niedawno kolejne piwo. Zamiast Maris Otter w całości Pale Ale z Castlemalting, zamiast orkiszowego z CM, orkiszowy Steinbach. Wyszło delikatnie ciemniejsze i niż pierwowzór. Na razie jest na cichej.

     

    Przepraszam, za słabą czytelność, ale nie potrafię zrobić tego bardziej elegancko.

    Pozdrawiam

  12. Kiedyś zrobiłem takiego Browna (Northern English), wzorując się na recepturach i opisie stylu Makarona. Receptura na 23 litry.

     

    Pale ale - 3,8 kg

    CaraCrystal 120 EBC - 0,6 kg - zastąp Caramunich

    Carafa I - 0,06 kg

     

    Chmielenie

    Challenger - 35 GPH - 60 min

    Target - 156 GPH - 60 min

     

    Zastąp oba Fuglesem (osobiście nie cierpię tego chmielu, ani aromatu, ani goryczki) na 60 minut (dzieląc 191 przez liczbę alfa kwasów jaką posiada twój chmiel, otrzymasz wagę).

     

    Zacieranie w 67°C przez 70'. Nastaw początkowy około 11,5 blg, IBU 23, kolor u mnie 14° SRM (raczej bliżej dolnej granicy stylu) u ciebie może być ciut ciemniejsze bo Caramunich jest ciemniejszy niż Crystal (ale nie dużo).

    Ja fermentowałem drożdżami Danstar Nottingham, śmiało możesz użyć S04, polecałbym fermentować bliżej 17-18 stopni. Mniej estrów. Gotowe piwo wymaga tak z miesięcznego leżakowania, na ułożenie smaków palonych z Carafy. Z czasem tylko zyskuje, po 3 miesiącach fantastyczne.

    Pzdr

  13. W GlobalMalt mają problemy z chęciami. Niejasna polityka cenowa, najpierw pytanie "a ile potrzeba" potem rzucanie orientacyjnymi cenami. W końcu stanęło, że trzeba wziąć z odbiorem osobistym min. tonę. Przy tej ilości wycenili ze 2-3 m-ce temu na 1600zł/t.

    Bardzo korzystny zakup możesz dokonać będąc w okolicach dowolnej słodowni z CB radiem :). Wtedy worek 25-30 kg, wyjdzie poniżej 30zł w zależności od zakupionej i oferowanej przez Ciebie książki :). Ja dałem książkę o Finlandii to było 0,5 tomu :(. Kierowcy TIRów chętnie czytują książki o łódkach takie 0,7, wychodzi taniej niż ta o Finlandii.

    Śmieszne rzeczy piszesz. Sugerujesz, że kierowca, który na rękę wyciąga 3-6 tysiaków połakomi się na flaszkę za 30 zł, ryzykując utratę pracy i wilczy bilet. (Zawodowy kierowca musi wykazać się zaświadczeniem o niekaralności). Jak ci tirowcy wożą ten słód? W workach, czy silosach? Otworzył ci silos, żeby usypać 50 kg?

    Należy ci się minus za samo propagowane takiego sposobu zdobywania surowców. Za pisanie bzdur - drugi.

  14. Trochę się nad tym zastanawiałem, a ponieważ gazuję piwa tak jak uwzględnia to styl - czyli czasami bardzo słabo, więc ilość CO2 już znajdującego się w młodym piwie ma dość duże znaczenie. Doszedłem do wniosku, że temperaturę należy podawać nie w momencie rozlewu, ale najwyższą temperaturę w jakiej to piwo fermentowało. Przykładowo rozlewam bittera, po cichej w temp 8°C, który fermentował w 17°C. Skoro ileś tam gazu zostało w 17 to nagle cudownie nie zwiększyła się jego ilość w 8°C, zwłaszcza, że fermentacja jest już zakończona.

  15. Po pierwsze to w instrukcji stoi, że w tabelce uwzględniono wpływ obecności niecukrów w moszczu.

     

    Po drugie "1 stopień Ballinga (skrót: °Blg) = gęstość takiego roztworu cukru w temperaturze 20 °C, który zawiera 1% cukru (wagowo), czyli 10 g cukru na 1 kg roztworu. "

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Ballinga

     

    Po trzecie

     

    Jeżeli interesuje cię metodologia obliczeń to tu masz link

    http://web2.airmail.net/sgross/fermcalc/fermcalc_alcohol.html

  16. Napisałeś, że "Dane style posiadają duże rozbieżności." i zgadzam się z tym w zupełności, ale... Jako piwa kalibracyjne podawane, są różne piwa z danego stylu. W przypadku BJCP może to być nawet kilkanaście piw.

    Podam przykład z własnego podwórka. Wiedziony owczym pędem uwarzyłem Alta Düsseldorf'skiego. Nie warzę piw, których wcześniej nie piłem, bo po swojej drugiej warce zacieranej wiem, że to co uwarzyłem w danym stylu, ma się do tego stylu raczej nijak, ale złamałem zasadę. Jakieś parę miesięcy później miałem okazję wypić Diebelsa. Nieskromnie powiem, że mój Alt był bardziej goryczkowy, ale poza tym od Diebelsa nie odbiegał. Niedawno kupiłem Schlösser Alt. Ten jest dla odmiany dość jasny (w niczym nie przypomina Diebelsa, ani mojego przynajmniej z barwy).

    Kamyczek kolejny, też z mojego ogródka. Złamałem swoją zasadę po raz kolejny, uwarzyłem Munich Helles. Trochę dla mojej Pani (że niby słabo chmielony, ale ona i tak woli dortmundera), trochę jednak z myślą o konkursie. Już po uwarzeniu dostałem flaszkę helllesa z browaru Hacker-Pschorr, a tydzień temu udało mi się utrafić flaszkę helles z matecznika tego stylu, browaru Spaten. No cóż, piłem niewątpliwie dwa hellesy z samego Monachium. Gatunek, którego nie da się pomylić z innym, a jednak bardzo różne od siebie.

    Jeżeli sędziowie są profi (wzorem np. holenderskiego stowarzyszenia sędziów piwnych), i mają w jakiś przedziwny sposób zakodowaną pamięć smaku, to piwa kalibracyjne im nie są do niczego potrzebne, ale nie wyobrażam sobie, żeby taki sędzia oceniał profesjonalnie więcej niż trzy gatunki piw. Natomiast, gdy sędziowie nie posiadają takiego bogatego doświadczenia........

    Ciekawi mnie tegoroczny konkurs w Żywcu. A już najbardziej Wee Heavy. Mam w piwnicy flaszkę kalibracyjnego Belhaven Wee Heavy i sprawdzę, czy ma ono coś wędzonego w charakterze, czy nie.

    Podsumowując, wszystko zależy od sędziów. Piwa kalibracyjne przedstawiają zazwyczaj dość szeroką paletę stylu i są istotną pomocą przy ocenianiu naszych domowych poczynań.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.