Mam słód z Gdańska, leży w piwnicy w oryginalnych workach już prawie 3 lata.
I bez ściemniania - wydaje się że wszystko jest z nim ok. - Przestałem zatem wierzyć że słód po roku traci jakieś tam swoje właściwości.
Używam filtratora z lodówki turystycznej i rurki miedzianej ponacinanej szlifierką.
Kiedyś wysładzałem w ten sposób że zalewałem 80 °C . wodą i czekałem ze 30 min.
Od pewnego czasu leję wodę i mieszam dokładnie całe młóto w filtratorze. Daje mu się z 10 - 15 min uspokoić i średnioszybko ściągam. Oczywiście z 1-2 litry zwracam. I robię tak ze 3-4 razy aż do uzyskania 30 l brzeczki. W związku z tym że robię w technologii HG, filtrator mam prawie pełen młóta - wchodzi max 4 l wody do wysładzania.
I, od kiedy zamieniłem sposób wysładzania, zauważyłem znaczny wzrost wydajności, nawet w stosunku do tego samego słodu 3 lata wcześniej.
Nie wiem o ile ta wydajność wzrosła bo nigdy tego nie liczyłem - nie che mi się