Skocz do zawartości

vpatyk

Members
  • Postów

    251
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vpatyk

  1. Napisałem ci w poście wyżej co potrzebujesz do uwarzenia pierwszego brewkita (minimum). I tak jak pisali koledzy- chyba lepiej na pierwszą warkę szukać piw górnej fermentacji. A co do Grety - ja butelkowałem nią 4 warki i miałem serdecznie dość; po wymianie na Grifo HD, czułem się jakbym się przesiadł z malucha do Mercedesa. Sprzęt wydaje się może i drogi, ale jest warty każdej złotówki.
  2. Z perspektywy czasu mam podobne zdanie jak OROTanque. Na początku zakupiełm zestaw, który w zasadzie jest do niczego nie przydatny, bo żeby zrobić pierwsze piwo z brewkita w zasadzie potrzebne są: fermentor z kranikiem, pirosiarczyn sodu (badź inny środek do dezynfekcji), drewniana łyżka i kapslownica (chyba, że będziesz lał piwo do petów). Jak zasmakuje i będziesz dalej się chciał w to bawić, to warto po zrobieniu np. kolejnego brewkita przesiąść się na warzenie z ekstraktów, ale wymaga to zakupienia garnka a do tego najlepiej dokupić termometr spożywczy, balingometr, wężyk do przelewania piwa i kolejny fermentor (bez kranika) oraz jeśli wcześniej nie kupowałeś, to porządną kapslownice stołową. Warto poszukać niekiedy używanego sprzętu na necie. A apropo smaków, moimi pierwszymi "prawdziwymi" piwami były właśnie "Rowing Jack" i "Atak Chmielu" i po ich zdegustowaniu moje życie się trochę zmieniło
  3. Jak reklama - to reklama, więc ja zaproponuje koledze udanie się do jakiegoś sklepu lepiej wyposażonego w piwa (raczej nie marketu) i próbę degustacji różnych stylów piw (np. z małych browarów typu Ale Browar, czy Pinta). Jeśli nie zasmakują, to lepiej zostać przy tych piwach o których pisałeś. Jeśli zakochasz się np. w Ataku Chmielu, bądź innej Aipie (ten styl zwykle otwiera oczy na degustacje piwa) to sugeruje zanim poczynisz zakupy lekturę wiki: http://www.wiki.piwo.org/Pierwsze_piwo http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita http://www.wiki.piwo.org/Warz%C4%99_z_ekstrakt%C3%B3w_s%C5%82odowych Po przeczytaniu tych artykułów powinno ci się coś rozjaśnić, ale tak jak pisałem na początku lepiej jest podegustować piwa, żeby wiedzieć, czy będą one pasować.
  4. NIe pisałem, że przednia brzeczka ma 1blg... chodziło oczywiście o ekstraktywność schodzącej brzeczki (skrót myślowy wydawał mi się oczywisty), Zacierałem 90 minut ok 64-68 stopni wcześniej przerwa białkowa 10 min w 52 stopniach. Próba jodowa po 90 minutach była negatywna. Odnośnie pomiarów dziś sprawdzałem balingometr i trochę się zdziwiłem, po przy 20 stopniach w wodzie wychodziło mi -1blg...
  5. Wiem co jest w wiki, ale nie wiem jakie to ma praktyczne przełożenie (podejrzewam, że będe butelkował piwo z nieprzerobioną skrobią, ale jaki to będzie miało wpłyp na efekt końcowy w przypadku rego stylu piwa?)
  6. Pamiętaj, żeby zdezynfekowac dobrze kranik. Generalnie jak pocztasz opinie bardziej doświadczonych piwowarów to lepiej nie robić pomiarów przez kranik.
  7. Wczoraj wysładzałem Grodziskie (zestaw z centrum piwowarstwa) zasyp Słód pszeniczny 1,30 kg Słód wędzony 0,70 kg Słód pilzneński 0,50 kg Zaspałem przy Mashoucie i chyba przekroczyło 80 stopni. Przy wysładzaniu cały czas się zapychało... wydajność wyszła tragiczna, bo przy 15 l brzeczki przedniej miałem już tylko 1 blg... Generalnie miała być łatwo lekko i przyjemnie, bo to już (dopiero) trzecia warka z zacieraniem, a wyszła mała załamka, bo nie wiedziałem, czy wysłądzać dalej do objętości, czy też dolać wody, a jeśli to nie wiedziałem- ile, na szczęście pomógł jeden z forumowiczów (podziękowania dla Crosisa), Dolałem do ok 23 l po schłodzeniu wyszło ok 17 litrów 8 blg, więc jakoś to wyszło choć liczyłem na więcej, bo ostatnio przy zestawie aipa 17 z centrum piwowarstwa wyszło mi blg początkowe 18 przy 20 litrach. I tu pojawia się kilka pytań, na które mam nadzieje pomożecie mi odpowiedzieć... 1) Co się dzieje "przejechaniu" mashouta - miało być do 78 stopni wyszło ponad 80, bo zadzwonił telefon i przegapiłem moment - jaki jest skutek podgrzania do zbyt wysokiej temperatury 2) Czemu miałem takie problemy z wysladzaniem (zapychanie) czy jest to wina zasypu (pszeniczny?)? (filtrowałem wężykiem z oplotu) 3) Jak sobie radzić z zapychaniem (mieszałem całe młóto) odczekiwałem ok 10 min i dolewałem wody - jaka jest wg was najlepsza metoda? 4) Czy niska wydajność mogła być spowodowana niższą temperaturą wody do wysładzania (wodę miałem przygotowaną do wysładzania ciągłego - ok 70 stopni, ale w związku z tym zapychaniem- już jej nie podgrzewałem i trochę ostygła, gdzie mogłem popełnić inne błędy wpływające na wydajność? Z góry dzięki za odpowiedź. Jutro kolejna warka, na tapete idzie Kolsch, więc chyba nie powinno być lepeij, niemniej jednak na błędach trzeba się uczyć.
  8. Witam. Potrzebna pilna pomoc... Wysładzam Grodziskie zasyp Słód pszeniczny 1,30 kg Słód wędzony 0,70 kg Słód pilzneński 0,50 kg Zaspałem przy Mashoucie i chyba przekroczyło 80 stopni. Przy wysładzaniu 3 razy się zapychało... wydajność wyszła tragiczna, bo przy 15 l brzeczki przedniej miałem już tylko 1 blg zatanawiam się czy dalej wysłądzać i ewentualnie jaką ilość chmielu użyć- mam 50 g lubelskiego wg instrukcji miało być 35 w 60' 15' przed końcem 15 g - co doradzicie na szybko? nieaktualne- pomógł crosis na chacie
  9. Właśnie dokładnie o taką odpowiedź mi chodziło (czy wogóle jest sens eksperymentować). Chłodnicę zakupiłem wczoraj, lecz cały czas zastanawiam się, czy nie szybciej i taniej (biorąc po uwagę ilość wody do chłodzenia w wannie, czy też chłodnicą, a koszt kilograma suchego lodu) byłoby jednak zastosować trochę "nauki". Teoretyzując zastanawia mnie też koszt chłodzenia ok 20 litrowej brzeczki- Ile wg was litrów wody średnio potrzebne jest do schłodzenia brzeczki wanną, a ile chłodnicą i jaki jest to realny koszt jednego chłodzenia?
  10. Dzięki za odpowiedzi. Jakoś w planowaniu nie przewidziałem ilości potrzebnej do odparowania. Czyli rozumiem, iż nie będzie problemu, jeśli zakładając, iż będę wysładzał od objętości ok 29 litrów (oczywiści, przy założeniu że będę wydajny oraz iż potrzebuje 29 litrów żeby uzyskać 25 litrową brzeczkę). Następnie będę chmielił całością chmielu gotująca się w garze brzeczkę ok 25 litrów, a przed końcem chmielenia zagotuje do wrzenia pozostałe 4 litry (bez chmielu). Pytanie- kiedy "połączyć zawartość obu garnków (chłodzić osobno i połączyć prze whirpoolem, czy może przed chłodzeniem) Źle się domyślasz, co ma gęstość do ilości zacieru? Jak chcesz zrobić piwo o wyższym ekstrakcie, to zacierasz z mniejszą ilością wody. Zacier będzie gęstszy, ale będzie go prawie tyle samo (minimalnie więcej). Problem może być raczej w mieszaniu takiego zacieru Jakbyś mógł wytłumaczyć... Zacierałem trzymając się zasady 3,5 razy kilogram zasypu i nie było problemu - ostatnio zacierałem Aipę z zasypem ok 6,2 kg i zgodnie z tą zasadą wlałem ok 22 litrów wody o gara... No oko było widać, że nie ma szans bym zmieścił słód w garnku, więc zmniejszyłem ilość wody do zacierania do ok 18-19 litrów. Jeśli robiłby natomiast 25 litrową warkę z większym zasypem, to nie wiem jak bym to pomieścił w garze zaciernym (zakładając, że słodów miałbym 7-8 kilo razy 3 lub 3,5 litra wody - naprawdę mam duże wątpliwości co do pomieszczenia tego w garze)
  11. Wiem, że ułatwia, tylko trochę kosztuje... Dlatego zastanawiam się nad alternatywą, choć pewnie spróbuję a jeśli nie wyjdzie pewnie zainwestuje w chłodnice. Chyba jednak temat nieaktualny, bo właśnie zakupiłem chłodnicę od Tajlera, bo akurat jedna się zwolniła. Także raczej nie będę eksperymentował.
  12. Ostatnio miałem styczność z tzw. suchym lodem, a z uwagi na fakt, iż obecnie największym moim problemem jest chłodzenie brzeczki - zastanawiam się, czy nie można użyć tego surowca do tego celu, tym bardziej, iż jednym z zastosowań jest chłodzenie sprzętu w laboratoriach. Cena lodu też nie jest za wysoka, bo koszt to 5 zł netto za kilogram Zastanawiam się jak i czy jest sens to robić...? Opcja 1- wkładam fermentor do gara, w któym jest trochę wody i tam dorzucam suchy lód (mam obawy, czy w wyniku różnic temperatur nie dojdzie do jakiś dziwnych zjawisk) Opcja 2 - Sypie lód do zdezynfekowanego Peta i wkładam do brzeczki (pomijając duże ryzyko infekcji t- również mam wątpliwości co do jakichś dziwnych zjawisk. Co myślicie. Opcja nr 2 raczej nie wchodzi w grę, natomiast chyba spróbuje z opcją nr 1, bo wydaje mi się, że wyjdzie to taniej niż chłodzenie w wannie i ewentualnie chłodnicą. Co o tym myśłicie?
  13. Witam wszystkich. Zastanawiam się nad zakupem kolejnych surowców do warzenia i w niektorych sklepach można dostać surowce na 25 litrowe warki (oczywiści z zacieraniem). Zastanawia mnie tylko jedno, czy bez problemu uwarzę taką warkę na sprzęcie - gar 30 l, fermentory również 30 l. Domyśłam, się, że z piwami o wysokim blg początkowym, może być problem z zacieraniem (nie będzie się mieścić w garze), ale wydaje mi się, że z piwami poniżej 15 blg nie powinno być problemu. Pozostaje kwestia fermentacji, tu też wydaje mi się że chyba niee będzie problemu, ale zanim kupię wolę potwierdzić u bardziej doświadczonych piwowarów.
  14. Daj mu poleżeć trochę- po kilku dniach na pewno nie będzie dobre. Jak ja robiłem pierwszą puchę IPA z Coopersa, to miałem wrażenie iż przez pierwsze 7 tygodni piwo było niepijalne mocny aromat drożdżowo -alkoholowy (zostały mi dwie ostatnie butelki, które wypiłem po 3 miesiącach i dopiero wtedy piwo było super - a ja męczyłem się z tym piwem , bo zabrakło cierpliwości). Najlepiej wstaw piwo do piwnicy i zapomnij o nim na 2-3 miesiące, a w międzyczasie bierz się za warzenie kolejnej warki.
  15. To był artykuł Piotra Wypycha/codera i ciekawe wnioski w nim były opisane. Zwłaszcza o zbieraniu gęstwy po przedłużonej fermentacji burzliwej. Generalnie można się trzymać zasady, że cicha fermentacja nie jest konieczna jeżeli się nie chmieli na zimno ewentualnie nie potrzebuje wcześniej gęstwy. Przy brewkitach to zbędna fanaberia nawet Z gęstwą wiadomo, ale czemu nie powinno się chmielić na zimno przy przedłużonej burzliwej...?
  16. Takie termometry to strata kasy; oczywiście na początku kupiłem po jednm na każdy fermentor; po potraktowaniu ich wrzątkiem przestają działać... Ważna jest temperatura pmieszczenia i termometr piwowarski, żebyś wiedział w jakiej temperaturze zadajesz drożdże. W piwie się nie grzebie po trzech dniach. Zostaw je na 7-14 dni i się nie przejmuj, ja tak robie. Najpierw mierzę objętość przed zadaniem drożdży, a później dopiero przed butelkowaniem. Wiem, że na początku ciężko jest się powstrzymać, ale tylko stresujesz siebie i piwo... Najlepszym lekarstwem jest zakup kolejnego fermentora i dalsza produkcja, żeby "zapomnieć" o dojrzewającym piwie. Jak wszystko zrobisz dobrze i będziesz cierpliwy nie powinno być problemu, co do sypania drożdży, to chyba nie najlepszy pomysł- przynajmniej nie przy brewkicie. One są w zasadzie bezobsługowe. Pod 16 stopni, to trochę dziwnę, bo brewkity raczej robi się w wyższch temperaturach (z tego co pamiętam, to nawet do lagerów dają drożdże górnej fermentacji). Natomiast najwygodniej jest zdezynfekować balingometr i wrzucić go do wiadra ( przy wrzucaniu do menzurki - oczywistym jest, że wyprze więcej cieczy, pod koniec fermentacji gdy objętośc jest mniejsza) Fermentory z kranikiem są wygodne tylko do rozlewu i ew filtracji (wysładzania); praktyczniejsze są to bez kraników (ich koszt jest niewielki, a pomyśl ile piwa na raz można warzyć ) Ja napowietrzam brzeczkę kładąc fermentor na takiej piłce do ćwiczeń (minuta kołysania- bez żadnego wysiłku, a efekt rewelacyjny) Przelewanie też będzie lepsze niż mieszanie (pamiętaj tylko o czystości) Jak to mawia Scooby warzenie piwa jest proste nie mieszajmy w to matematyki- od tego jest termometr podstawowe narzędzie piwowara Ja energicznie mieszam w zdezynfekowanym kuflu zdezynfekowaną łyżką - podobno szkoły są różne, ja nie widziałem jak narazie większm problemów. Raczej nie, ale jak poczekasz, to piwo będzie lepsze, tym bardziej, że nie ma co grzebać przy piwie. Generalnie polecam ci więcej spokoju i cierpliwości (wiem że na początku jest ciężko). Jak nie będziesz za dużo przy nim grzebał i nie zrobisz jakiejś infekcji, to na pewno wjdzie ci pyszne piwko, a każde następne, będzie zrobione bardziej profesjonalnie i coraz lepsze (po uwarzeniu 1-3 brewkitów polecam zabawę z ekstraktami, a później zacieranie).
  17. Skoro chcesz ambitniej podejść do tematu, to tak jak pisze Sebek - olej puchę i próbuj warzyć z ekstraktów (warunkiem jest posiadanie dużego gara, choć podobno można sobie jakoś poradzić również bez niego). Piwo na pewno będzie lepsze - wiem , bo po dwóch brewkitach przesiadłem się na ekstrakty, a teraz próbuje swoich sił z zacieraniem. Tu masz link do warzenia IPA z instrukcjami odnośnie chmieli i ekstraktów. http://www.piwo.org/topic/12591-pierwsze-ipa-z-ekstraktow-niechmielonych-pytania/ Polecam też sprawdzić oferty sklepów, które mają fajne zestawy z ekstraktów (najwięcej ma chyba warzenie.pl)
  18. Ja polecam inną metodę, która sprawdzała się zarówno przy brewkitach, jak i ekstraktach... - wlewałem gorącą wodę z kranu zlewu- pucha lądowała tam na ok 30 minut (w tym czasie przygotowywałem pozostałe sprzęty, ew zagotowywałem wodę do chmielenia). Następnie bez problemu wlewałem całość do garnka (przy brewkitach - fermentora), a resztę wypłukiwałem wodą z czajnika. Dzięki dłuższemu pobytowi w zlewie odmaczały się też naklejki, a z naklejkami jest to o tyle ważne by odkleić wcześniej, bo raz mi się zdarzyło, że pucha wpadła mi do gotującej się już brzeczki i musiałem wyławiać farfocle (na szczęście piwo tradycyjnie wyszło bardzo dobre). Wydaje i się, że nie ma co gotować puszek, bo tak jak pisali poprzednicy- można się poparzyć, poza tym nie wiem czy nie zachodzą pod wpływem gorąca jakieś reakcje chemiczne, a tak jak pisałem, wystarczy podgrzać puchę w zlewie i ekstrakt, czy też brewkit pięknie z puchy wychodzi.
  19. Punkt 3 myślę został w całości wyczerpany- za co bardzo dziękuje. Co do wysładzania ciągłego- nie doczytałem o szybkości filtracji, która według wiki winna wynosić od 0,5 -1,0 litra na minutę - czyli mam rozumieć, że wysładzanie 20 litrowej brzeczki wynosi ok 30 minut, lub przy ustawieniu przepływu na 1litr na minutę nawet poniżej 20 minut (zakładając, że będę wysładzał do blg i na pewno przez kadź zacierną nie przejdzie pełne 20 litrów). NIe za szybko? A wracając do punktu pierwszego rozumiem, iż lepiej "celować" w górne temperatury? No i zagadką w dalszym ciągu pozostaje punkt trzeci...czyli wysładzanie grodziskiego...
  20. Jestem już po pierwszym warzeniu z zacieraniem- i wcale nie było tak źle Jednak celem ulepszenia techniki nie pozostaje mi nic innego jak zadać wam kilka pytań: 1) Przy zacieraniu dwutemperaturowym w instrukcjach pojawiają się progi 61-63 i 71-73 wiadomo, że idealnie nie da się utrzymać temperatury (wcześnie pytałem o zacieraniu na kuchence elektrycznej), jednak zastanawiam się w który próg lepiej celować 61 czy 63 (zakładajc niedoskonałości pomiarowe zastanawiam się co będzie zdrowsze dla piwa- czy wyższa temperatura, czy niższa) problem chyba jest większy przy drugim progu, bo od 73 stopni już niedaleko jest do 76 i dezaktwacji enzymów. Jaka jest wasza praktyka? 2 Filtracja i wysładzanie- tu mam wątpliwość czy prawidłowo zrozumiałem artykuł w wiki, więc spróbuje rozłożyć to na czynniki pierwsze - mam wrażenie że wszystko za pierwszym razem pomieszałem, ale po przeanalizowaniu doszedłem do wniosku iż kolejność winna wyglądać następująco (myślę o wysładzaniu ciągłym) -wlewam zacier do fermentora z filtrem z oplotu -czekam min 15 min -zwracam mętną część spowrotem - spuszczam zacier aż do odsłonięcia młóta -zakręcam kranik, dolewam wody (kilka litrów) -czekam 15 min i zaczynam znowu spuszczać zacier aż do odsłoniecia młóta -ostatnie kroki powtarzam, aż do osiągnięcia 2 blg lub ew. objętości cz też powinienem wogóle nie zakręcać kranu- tylko caly czas dolewać wody, tak by nie odsłonić młóta (tak wynikałby literalnie z wiki, ale mam wrażenie, że takie wysładzanie chyba za szybko by się skończyło). Za pierwszym razem najpierw spuściłem caly zacier, a później dolalem 5 litrów wody i dolewałem do tego cieplej wody, żeby nie odsłaniać młóta i choć piwo pewnie tradycyjnie wyjdzie pyszne, to wolałbym choć trochę robić to zgodnie ze sztuką. 3) Jak radzicie sobie z pomiarem końcowej części brzeczki (jest ona dość ciepła, a nie uśmiecha mi się za każdym razem chłodzić całej menzurki piwa do tych 20 stopni 4) Za 2-3 tygodnie warzone będzie będzie Grodziskie 8 blg (20 litrów) z zasypem: Słód pszeniczny 1,30 kg Słód wędzony 0,70 kg Słód pilzneński 0,50 kg Pytanie - jak to wysładzać, bo skoro piwo ma tylko 8 blg, to chyba dość szybko osiągnę granicę 2 blg?
  21. Dzięki bardzo za odpowiedzi. Też tak robię, ale poniżej 75 minut nie zszedłem - (ile dajesz tych petów i chłodzisz z otwartą, czy zamknięta pokrywką?)I jeszcze dwa pytanka: 1) ile czasowo zajmuje wam średnio sam proces zacierania (do zakończenia wysładzania) przy założeniu , że samo zacieranie bedzię dwutemperaturowe (po 30 min)...? 2) Po jakim czasie (najpóźniej) mogę przejść do gotowania i chmielenia (tj. ile może stać czysta brzeczka bez uszczerbku dla niej)- pytam, bo z doświadczenia wiem, że sam proces chmielenia i chłodzenia to dla mnie tak ok. 3 godz (włącznie z podgrzaniem brzeczki, filtracją chmielin i sprzątaniem) i jakby mi się pierwsza część przedłużała, to zastanawiam się czy mógłbym kontynuować chmielenie np. rankiem następnego dnia.
  22. Witam. Po próbach z brewkitami i ekstraktami słodowymi - pora w końcu pobawić sie w robienie piwa na poważnie i jutro planuje uwarzyć pierwszę warkę z zacieraniem. i w związku z tym mam kilka pytań czysto technicznych związanych z w/w tematem... 1) Będę zacierał na kuchence elektrycznej- wiadomo, że po wyłączeniu poł grzewczych- oddaja one ciepło jeszcze przez długi czas- jak wobec tego wziać poprawkę na utrzymywanie (podgotowywanie) do odpowiedniej temperatury? Jakie macie doswiadczenia w tym temacie, żeby utrzymac temperature najpierw 62 stopnie, potem 72 i nie przesadzic z podgrzaniem do tych końcowych 76 stopni. Czy pokrywka winna być otwarta czy zamknięta, co jaki czas winno sie dokonywać pomiaru? (Wiem że pytania trochę infantylne, ale chcę popełnić jak najmniej błędów i przede wszystkim nie spalić zacieru i nie przecholować z temperaturą- wszystko oczywiście wyjdzie w praniu...) 2) Sprawdzanie temperatury zacieru? Jak najskuteczniej to robić (na srodku, po bokach, najpierw przemieszać?) Termometr jakim dysponuje to taki mały gastronomiczny (http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/pomiary/termometr_analogowy_-10c_do_100c) myśle, że powinien spokojnie wystarczyć. 3) Jak przygotowujecie wodę do wysładzania tzn jaka powinna być temepratura (bo czytam, że od cieplej, po 78 stopni)? Przyjmując opcje 78 stopni zakładam, iz będę potrzebowal ok 11 litrów. Co jest najpraktyczniejsze (grzanie kolejnych czajników elektrycznych, czy może dolewanie z drugiego gara) Z góry dziękuje za odpowiedzi. I jeszcze przy okazji pytanie o zużycie wody do chłodzenia brzeczki metodą tradycyjną (wanna), a chlodnica zanurzeniowa (której mi jeszcze brakuje). Czy jest różnica?, bo wydaje mi się, że przy chłodnicy zejdzie zdecydowanie więcej wody?
  23. Dzięki za odpowiedzi. Sprawa jest dla mnie bardzo ważna, bo od niedawna zaczałem zabawę z warzeniem- uwarzyłem 2 warki z puszek, 6 z ekstraktów i już chciałem się zabrać za zacieranie, ale kilka dni temu dowiedziałem się, że na 90% jestem uczulony na gluten. Z uwagi na zupełny brak doświadczenia z zacieraniem i dość skomplikowaną procedure warzenia piwa bezglutenowego (o czym oczywiście czytałem w tematach prztoczonych przez jimmyego) stwierdziłem, iż spróbuję z tym ekstraktem kukurydzianym. Anteks bardzo proszę o opisanie twoich doświadczeń z warzenia- bo mam świadomość że piwo nie będzie idelane, ale chyba tylko takie mi zostanie, a w końcu człowiek nie wielbłąd... Dlatego bardzo mi zależy na uzskaniu jak najwiekszej wiedzy na temat warzenia z tych ekstraktów- jak nie będzie dawało rady to trzeba będzie zacząć warzyć w inny sposób. Jeśli ktoś ma również jakikolwiek doświadczenia z warzeniem ze 100% kukurydze - pomóżcie.
  24. Mam kilka pytań odnośnie produktu jak w temacie: np http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/ekstrakty_slodowe/plynne/ekstrakt_kukurydziany_1_7_kg 1) Czy ktoś się orientuje, czy produkt jest bezglutenowy? (niby 100% kukurydza, ale jak robiony na tych samych maszynach, to prawdpodobnie odpada) 2) Czy jest on jeszcze produkowany (bo na stronach WESA już go nie ma, a w sklepach piwowarskich już niedostępnylub na wczerpaniu) 3). Czy można go użyć zamiennie do płynnego ekstraktu słodowego jasnego z WES np: 2 x 1,7 kukurydziany + 40 marynki i 40g Lubelskiego i czy takie napój będzie wogóle "pijalny" Z góry dziękuje za odpowiedzi. Cel w/w pytań oczywiście jest jeden- zrobić piwo bezglutenowe z ekstraktów (o ile to wogóle możliwe). Ewentualnie jakieś inne sugestie odnośnie ekstraktów, których moznaby użyć do uwarzenia piwa bezglutenowego.
  25. Polecam patent z pończochą - wcześniej w tym temacie doradzali mi go bardziej doświadczeni piwowarzy. Od tego czasu zastosowałem dwukrotnie i nie mam żadnych zastrzeżeń (no może poza dziwną miną żony, kiedy poprosiłem ją by kupiła mi pończochy ).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.