-
Postów
151 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Bergie
-
27. Historical Beer/Piwo historyczne: Grodziskie
Bergie odpowiedział(a) na Bergie temat w BJCP 2015 PL
Ja bym napisał niski lecz zauważalny (...)smak chmielu Ogólnie dobra robota! Aaa, faktycznie, dzięki za podpowiedź do korekty -
Aroma: Low to moderate oak wood smoke is the most prominent aroma component, but can be subtle and hard to detect. A low spicy, herbal, or floral hop aroma is typically present, and should be lower than or equal to the smoke in intensity. Hints of grainy wheat are also detected in the best examples. The aroma is otherwise clean, although light pomme fruit esters (especially ripe red apple or pear) are welcome. No acidity. Slight water-derived sulfury notes may be present. Appearance: Pale yellow to medium gold in color with excellent clarity. A tall, billowy, white, tightly-knit head with excellent retention is distinctive. Murkiness is a fault. Flavor: Moderately-low to medium oak smoke flavor up front which carries into the finish; the smoke can be stronger in flavor than in aroma. The smoke character is gentle, should not be acrid, and can lend an impression of sweetness. A moderate to strong bitterness is readily evident which lingers through the finish. The overall balance is toward bitterness. Low but perceptible spicy, herbal, or floral hop flavor. Low grainy wheat character in the background. Light pomme fruit esters (red apple or pear) may be present. Dry, crisp finish. No sourness. Mouthfeel: Light in body, with a crisp and dry finish. Carbonation is quite high and can add a slight carbonic bite or prickly sensation. No noticeable alcohol warmth. Overall Impression: A low-gravity, highly-carbonated, light-bodied ale combining an oak smoked flavor with a clean hop bitterness. Highly sessionable. Comments: Pronounced in English as “pivo grow-JEES-kee-uh” (meaning: Grodzisk beer). Known as Grätzer (pronounced “GRATE-sir”) in German-speaking countries, and in some beer literature. Traditionally made using a multi-step mash, a long boil (~2 hours), and multiple strains of ale yeast. The beer is never filtered but Isinglass is used to clarify before bottle conditioning. Traditionally served in tall conical glassware to accommodate the vigorous foam stand. History: Developed as a unique style centuries ago in the Polish city of Grodzisk (known as Grätz when ruled by Prussia and Germany). Its fame and popularity rapidly extended to other parts of the world in the late 19th and early 20th century. Regular commercial production declined after WWII and ceased altogether in the early-mid 1990s. This style description describes the traditional version during its period of greatest popularity. Characteristic Ingredients: Grain bill usually consists entirely of oak-smoked wheat malt. Oak-smoked wheat malt has a different (and less intense) smoke character than German beechwood-smoked barley malt; it has a drier, crisper, leaner quality – a bacon/ham smoke flavor is inappropriate. Saazer-type hops (Polish, Czech or German), moderate hardness sulfate water, and a relatively clean and attenuative continental ale yeast fermented at moderate ale temperatures are traditional. German hefeweizen yeast or other strains with a phenol or strong ester character are inappropriate. Style Comparison: Similar in strength to a Berliner Weisse, but never sour. Has a smoked character but less intense than in a Rauchbier. Vital Statistics: OG: 1.028 – 1.032 IBU: 20 – 35 FG: 1.006 – 1.012 SRM: 3 – 6 ABV: 2.5 – 3.3 % ---------------------- Aromat: Czołowym składnikiem aromatu jest niski do umiarkowanego dym drewna dębowego, jednak może być subtelny i trudny do wykrycia. Zwykle obecne są niskie aromaty przyprawowe, ziołowe lub kwiatowe chmielu, powinny być w intensywności niższe lub równe dymowi. W najlepszych przykładach jest również wyczuwalna zbożowa nuta pszenicy. Aromat jest czysty, lecz lekkie estry owoców jabłkowatych (czerwonego dojrzałego jabłka czy gruszki) są na miejscu. Bez kwaśności. Mogą być obecne lekkie nuty siarkowe pochodzące od wody. Wygląd: W barwie bladożółte do średniozłotego ze znakomitą klarownością. Odznacza się wysoką, spiętrzoną, białą, zwartą pianą, doskonale się utrzymującą. Mętność jest wadą. Smak: Na pierwszym planie umiarkowanie-niski do średniego smak dębowego dymu, który pozostaje aż do finiszu, może być mocniejszy w smaku niż aromacie. Wędzoność jest łagodna, nie powinna być gryząca, może dawać wrażenie słodkości. Umiarkowana do mocnej gorycz jest bez trudu zauważalna aż do finiszu. Ogólne wrażenie w kierunku goryczy. Niski lecz zauważalnie przyprawowy, ziołowy, kwiatowy smak chmielu. W tle niska zbożowość pszenicy. Lekkie estry owoców jabłkowatych (czerwone jabłko lub gruszka) mogą być obecne. Wytrawny, rześki finisz. Bez kwaśności. Odczucie w ustach: Lekkie, z rześkim i wytrawnym finiszem. Wysycenie jest całkiem wysokie i może dawać uczucie lekkiego szczypania. Bez wyraźnego rozgrzewającego alkoholu. Ogólne wrażenie: Niskotreściwe, wysoko wysycone, lekkie ale łączące wędzone smaki z czystą chmielową goryczką. Niezwykle sesyjne. Komentarze: Zdanie o wymowie po polsku - CIACH - no, bez przesady W krajach niemieckojęzycznych i części literatury piwnej znane jako Grätzer. Zwykle warzone z wielotemperaturowym zacieraniem, długim gotowaniem (ok. 2 godz.) i użyciem różnych szczepów drożdży górnej fermentacji. Piwo nigdy nie jest filtrowane, do klarowania przed leżakowaniem w butelkach używany jest karuk (klej z pęcherzy rybnych). Tradycyjnie podawane w wysokiej, stożkowatej szklance, która podkreśli bujną pianę. Historia: Rozwinęło się jako unikatowy styl wieki temu w Grodzisku (znanym pod nazwą Grätz w okresie rządów pruskich i niemieckich). W XIX i XX w. jego sława i popularność dotarły szybko do innych części świata. Regularna produkcja komercyjna spadła po II wojnie światowej i wstrzymana została w latach 90. Niniejszy opis stylu przedstawia wersję tradycyjną w czasach największej popularności. Charakterystyczne składniki: Zasyp zwykle składa się w całości ze słodu pszenicznego wędzonego dymem dębowym. Posiada on inną (i mniej intensywną) wędzoność niż niemiecki słód jęczmienny wędzony dymem bukowym; ma bardziej wytrawne, rześkie, lżejsze właściwości – smak szynkowej/bekonowej wędzonki jest nieodpowiedni. Tradycyjnie stosuje się chmiele Saaz (polskie, czeskie bądź niemieckie), umiarkowanie twardą i siarczanową wodę oraz kontynentalne drożdże górnej fermentacji o relatywnie czystym profilu. Niemieckie drożdże do Hefe-Weizena lub inne o mocno fenolowym i estrowym charakterze są nieodpowiednie. Porównanie stylów: Podobne do Berliner Weisse, jeśli chodzi o moc, lecz nigdy kwaśne. Ma wędzony charakter, ale mniej intensywny niż Rauchbier. Parametry: OG: 1.028 – 1.032 IBU: 20 – 35 FG: 1.006 – 1.012 SRM: 3 – 6 ABV: 2.5 – 3.3 %
-
MogłAbym Przepisów na pieczywo na zakwasie fruwa w internetach mnóstwo, ale polecę jeden taki, do którego lubię wracać - na zakwasie piwnym i z dodatkiem piwa: http://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-piwnym/ Można na tej stronce poczytać też o samym wytwarzaniu zakwasu. Zakwasy często nastawiam używając niewielkiej ilości gęstwy, np. 30-50 g dodawane pierwszego (i tylko pierwszego, dalej byłoby już przesadą) dnia do mieszanki mąki żytniej i wody. Ewentualnie pierwszego dnia dodaję do zakwasu zamiast wody ostatnie 50 ml + osad z dna z piw domowych/rzemieślniczych. Obecnie już któryś miesiąc reprodukuję zakwas, który wyhodowałam na resztce pintowego Roggenbiera, jest bardzo żywotny. W ogóle zakwasy to ciekawa rzecz, taki lambic piekarnictwa - nic innego jak dzikie drożdże/spontaniczna fermentacja. Można też hodować sobie kolejne pokolenia jak w przypadku drożdży płynnych No, i oczywiście zawsze do chleba wędruje młóto (daję jakieś 250 g na 1 kg mąki). Porcjuję je sobie i mrożę, można śmiało korzystać przez kilka miesięcy. Z takich ogólnych porad to dobrze jest pamiętać, że chleb na zakwasie potrzebuje więcej czasu na wyrośnięcie przed pieczeniem (daję 2, a czasem nawet i 3 h).
-
Nie, nie, na samych chmielinach - po gotowaniu. Z gęstwy to ja nastawiam zakwasy do chleba, rosną jak pieruny jasne siarczyste No nic, dzięki za komentarze, wypróbuję i dam znać o efektach.
-
Od dłuższego czasu wypiekam chleb i piernik z młótem, w różnych wariantach, zawsze się udają i odbiorcom smakują. Teraz zastanawiam się nad eksperymentem, w którym w pierniku obok przypraw korzennych wystąpiłyby... chmieliny Mam po Citrze, odłożone do słoiczka - wydaje mi się, że cytrusowość może się fajnie komponować z klasycznymi przyprawami piernikowymi, tak jak często się dodaje skórkę od pomarańczy. Może ktoś z Was używał chmielu/chmielin w roli niepiwowarskiej?
-
Weizen - skutki przedłużenia fermentacji?
Bergie odpowiedział(a) na Bergie temat w Piaskownica piwowarska
O ryzykach płynących z przeleżenia weizena pisze m.in. Dori na blogu HB (http://tiny.pl/qvqh6), podobne opinie zasłyszałAM od znajomych piwowarów, miałam też średnią przyjemność picia kilku "zleżakowanych" pszeniczek. Choć teraz patrzę w tekst ponownie i problem przeleżenia dotyczy raczej tygodni/miesięcy po butelkowaniu, a nie kilku-kilkunastu dni fermentacji. No, ale to mój pierwszy weizen, więc pytania i ostrożność na wyrost. A zalecane 7-10 dni często można spotkać w instrukcjach do weizenów (właśnie zerkam na swoją z BA). To tak a propos inkryminowanych "głupot" Enyłej, dziękuję za pomoc. -
Jakie mogą być skutki przetrzymania weizena na fermentacji dłużej niż zalecane 7-10 dni? Czekają mnie wyjazdy i uwarzonego wczoraj weizena będę mogła zlać do butelek albo po 5, albo dopiero po 12 dniach. Wyszło 11* Blg, stoi i bulka sobie obecnie w temp. około 21-22* C. Z tego co mi wiadomo, w przypadku weizena czas i fermentacji, i refermentacji po butelkowaniu nie powinny być zbyt długie, bo zamiast świeżości i lekkości będzie zleżałość, autoliza i nieprzyjemna gorycz. Więc zastanawiam się, co z dwojga złego będzie gorsze. No, chociaż skutki niedofermentowania miałam już okazję poznać na innych stylach
-
Podłączam się pod wątek - ja na dniach zostałam obdarowana całym zestawem do Milda z HB. Na słodzie Pale Ale była data przydatności 05/2013, pozostałe (czerwony, prażony jęczmień, itp.) bez dat, ale też domyślam się, że po terminach. Wszystko oczywiście ześrutowane, opakowane szczelnie w zestawowe worki, na oko pleśni nie ma, nie otwierałam na razie sprawdzić zapachu. Drożdże podmienię na aktualne, ale czy z taką ilością starych słodów jest sens w ogóle cokolwiek zaczynać?
-
Dzięki, hmmm, to wiele by wyjaśniało. Też bitter, na marginesie...
-
Czy to możliwe, żeby dopiero między 9 a 10 tygodniem po butelkowaniu ujawnił się gushing i inne znaki smakowo-zapachowe wskazujące na infekcję (octowo-winna kwaśność), a do tego całkowicie zeszły wcześniej wyraźne chmiele? W takim właśnie odstępie czasowym otwierałam butelki z jednej warki i odkryłam katastrofę Warka była debiutancka i nie bez błędów rzecz jasna (pominięcie mash-outu, wytracenie dużej ilości brzeczki na filtracji, burzliwa skończona na 5* Blg, bo nie chciało zejść niżej, trochę syfu z chmielin). Ale do tej pory smakowo, zapachowo, wzrokowo też wydawało się wszystko OK. Co mogło nagle się stać 2 miesiące po butelkowaniu? PS: Buteleczki w chłodnej, czystej piwnicy, od światła i innych żywiołów zabezpieczone, kapslowanie poszło szczelnie.
-
Ja niestety jednak nie przyjadę w tym roku - jeśli można to poproszę o usunięcie z listy do identyfikatorów.
-
-
Zacieram na indukcyjnej w poczciwym emaliowanym garze. Krótko i na temat - potwierdzę to, co pisali przedmówcy: przykrywać nie trzeba, temperaturę mierzyć najlepiej w środku wysokości garnka po zamieszaniu zacieru, w razie potrzeby zsuwać z palnika. W przypadku mojej kuchenki zauważyłam też, że łatwiej mi się kontroluje temperaturę "w dół" - schodząc z mocy wyższej na niższą niż odwrotnie (co jest trochę dziwne, zważywszy na bezwładność).
-
Długo wzbraniałam się przed warzeniem, bo zniechęcały mnie zasłyszane czy zaczytane na forach głosy, że "na indukcji się nie da" - nie każdy garnek styknie z płytą, wolniejsze podgrzewanie i oddawanie ciepła, itp. Jeden ze znajomych piwowarów zachęcił mnie: to spróbuj popracować na mniejszych warkach, może da się chociaż z 10 litrów. I się dało 15-litrowy emaliowany gar pięknie sobie radzi (zauważyłam zresztą dużo wcześniej gotując potrawy, że na płycie indukcyjnej najlepiej sobie radzą poczciwe Olkusze, a nie jakieś ekskluzywne stwory z kosmicznej stali), nie odczułam problemów z kontrolą temperatury, zero przypalania, zagotowanie do chmielenia idzie niemal ekspresowo. Teraz korci mnie (pewnie pożyczę garnek do testów na początek), żeby spróbować, czy z większą warką się da, skoro z małymi sobie radzę.
-
Przenoszenie piwa w niższą temperaturę po butelkowaniu
Bergie odpowiedział(a) na Bergie temat w Piaskownica piwowarska
A, dziękuję, witałam się ogólnie w odpowiednim wątku na początku nowego albo jeszcze w starym roku Cezary, z kanałem piękny pomysł - kreatywność nie zna granic, sky is the limit! -
Przenoszenie piwa w niższą temperaturę po butelkowaniu
Bergie odpowiedział(a) na Bergie temat w Piaskownica piwowarska
Koleżanka Szklanka Poszło do piwnicy. O PETach szczerze mówiąc myślałam w dalszej kolejności, raczej na potrzeby przenoszenia/przewożenia/wynoszenia z chałupy większej niż 1 litr objętości piwa niż wskaźnika nagazowania, ale dzięki bardzo za wskazówkę. Na razie pół piwnicy zawalone szkłem -
Przenoszenie piwa w niższą temperaturę po butelkowaniu
Bergie odpowiedział(a) na Bergie temat w Piaskownica piwowarska
Dzięki! Na razie mam szkła na jeszcze kilka warek, jak się pokończy to pomyślę o PETach -
Przenoszenie piwa w niższą temperaturę po butelkowaniu
Bergie opublikował(a) temat w Piaskownica piwowarska
Mam warkę ESB, która w trakcie fermentacji i po zabutelkowaniu (ok. 2 tygodnie temu) przebywała cały czas w przedziale temperaturowym ok. 20-23°C (wiadra i butelki zabezpieczone przed światłem słonecznym oczywiście). Wiosna się rozkręca i już widzę, że będzie trudniej mi zapewnić w mieszkaniu dopuszczalne górne temperatury dla piwa. Z braku innej możliwości zaczęłam się zastanawiać nad przeniesieniem butelek do piwnicy, gdzie temperatury są w przedziale ok. 15-17°C. Przenieść już teraz czy poczekać? Niby oba miejsca mieszczą się w randze dla użytych drożdży, ale mam wątpliwości. Dodam, że warka wyszła dość treściwa jak na styl - 15°Blg, które spadało dość niemrawo, ostatecznie za cholerę nie zeszło poniżej 5, szczerze mówiąc już się trochę boję i nie chciałabym dodatkowych problemów na etapie refermentacji/leżakowania. -
Jaki sklep obsługuje Paczkomaty?
Bergie odpowiedział(a) na puszka temat w Sklepy dla piwowarów domowych
Piwopiweczko.pl na pewno obsługuje Paczkomaty, mają też system rabatowy dla członków PSPD (5-7%, trzeba podać numer "blachy" przy składaniu zamówienia). Zaznaczę, że od nich jeszcze nic nie kupowałam, ale ze względu na ww. opcję przesyłki na pewno się skuszę. -
A propos fermentorów - z różnych względów chciałabym zacząć pracę na mniejszych, 10-litrowych warkach. Analogicznie wygodniejsza byłaby reszta sprzętu o mniejszych pojemnościach. Nie zauważyłam jednak, żeby któryś z popularnych sklepów piwowarskich czy winiarskich oferował mniejsze fermentory. Gdyby ktoś z forumowiczów miał jednak informację o takowych, to będę wdzięczna za cynk.
-
Kłaniam się Wszystkim z dwoma postanowieniami: - jeszcze starorocznym: wykorzystać świąteczną labę, żeby wreszcie zacząć regularnie czytać i bywać na Piwo.org - już noworocznym: wreszcie zacząć warzyć i nauczyć się robić zakwas do chleba Pozdrowienia z Kujaw i Pomorza Bergie