Skocz do zawartości

Bergie

Members
  • Postów

    148
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bergie

  1. Nie, nie, na samych chmielinach - po gotowaniu. Z gęstwy to ja nastawiam zakwasy do chleba, rosną jak pieruny jasne siarczyste No nic, dzięki za komentarze, wypróbuję i dam znać o efektach.
  2. Od dłuższego czasu wypiekam chleb i piernik z młótem, w różnych wariantach, zawsze się udają i odbiorcom smakują. Teraz zastanawiam się nad eksperymentem, w którym w pierniku obok przypraw korzennych wystąpiłyby... chmieliny Mam po Citrze, odłożone do słoiczka - wydaje mi się, że cytrusowość może się fajnie komponować z klasycznymi przyprawami piernikowymi, tak jak często się dodaje skórkę od pomarańczy. Może ktoś z Was używał chmielu/chmielin w roli niepiwowarskiej?
  3. O ryzykach płynących z przeleżenia weizena pisze m.in. Dori na blogu HB (http://tiny.pl/qvqh6), podobne opinie zasłyszałAM od znajomych piwowarów, miałam też średnią przyjemność picia kilku "zleżakowanych" pszeniczek. Choć teraz patrzę w tekst ponownie i problem przeleżenia dotyczy raczej tygodni/miesięcy po butelkowaniu, a nie kilku-kilkunastu dni fermentacji. No, ale to mój pierwszy weizen, więc pytania i ostrożność na wyrost. A zalecane 7-10 dni często można spotkać w instrukcjach do weizenów (właśnie zerkam na swoją z BA). To tak a propos inkryminowanych "głupot" Enyłej, dziękuję za pomoc.
  4. Jakie mogą być skutki przetrzymania weizena na fermentacji dłużej niż zalecane 7-10 dni? Czekają mnie wyjazdy i uwarzonego wczoraj weizena będę mogła zlać do butelek albo po 5, albo dopiero po 12 dniach. Wyszło 11* Blg, stoi i bulka sobie obecnie w temp. około 21-22* C. Z tego co mi wiadomo, w przypadku weizena czas i fermentacji, i refermentacji po butelkowaniu nie powinny być zbyt długie, bo zamiast świeżości i lekkości będzie zleżałość, autoliza i nieprzyjemna gorycz. Więc zastanawiam się, co z dwojga złego będzie gorsze. No, chociaż skutki niedofermentowania miałam już okazję poznać na innych stylach
  5. Podłączam się pod wątek - ja na dniach zostałam obdarowana całym zestawem do Milda z HB. Na słodzie Pale Ale była data przydatności 05/2013, pozostałe (czerwony, prażony jęczmień, itp.) bez dat, ale też domyślam się, że po terminach. Wszystko oczywiście ześrutowane, opakowane szczelnie w zestawowe worki, na oko pleśni nie ma, nie otwierałam na razie sprawdzić zapachu. Drożdże podmienię na aktualne, ale czy z taką ilością starych słodów jest sens w ogóle cokolwiek zaczynać?
  6. Bergie

    INFEKCJE

    Dzięki, hmmm, to wiele by wyjaśniało. Też bitter, na marginesie...
  7. Bergie

    INFEKCJE

    Czy to możliwe, żeby dopiero między 9 a 10 tygodniem po butelkowaniu ujawnił się gushing i inne znaki smakowo-zapachowe wskazujące na infekcję (octowo-winna kwaśność), a do tego całkowicie zeszły wcześniej wyraźne chmiele? W takim właśnie odstępie czasowym otwierałam butelki z jednej warki i odkryłam katastrofę Warka była debiutancka i nie bez błędów rzecz jasna (pominięcie mash-outu, wytracenie dużej ilości brzeczki na filtracji, burzliwa skończona na 5* Blg, bo nie chciało zejść niżej, trochę syfu z chmielin). Ale do tej pory smakowo, zapachowo, wzrokowo też wydawało się wszystko OK. Co mogło nagle się stać 2 miesiące po butelkowaniu? PS: Buteleczki w chłodnej, czystej piwnicy, od światła i innych żywiołów zabezpieczone, kapslowanie poszło szczelnie.
  8. Ja niestety jednak nie przyjadę w tym roku - jeśli można to poproszę o usunięcie z listy do identyfikatorów.
  9. Zacieram na indukcyjnej w poczciwym emaliowanym garze. Krótko i na temat - potwierdzę to, co pisali przedmówcy: przykrywać nie trzeba, temperaturę mierzyć najlepiej w środku wysokości garnka po zamieszaniu zacieru, w razie potrzeby zsuwać z palnika. W przypadku mojej kuchenki zauważyłam też, że łatwiej mi się kontroluje temperaturę "w dół" - schodząc z mocy wyższej na niższą niż odwrotnie (co jest trochę dziwne, zważywszy na bezwładność).
  10. Bergie

    Płyta/kuchenka indukcyjna

    Długo wzbraniałam się przed warzeniem, bo zniechęcały mnie zasłyszane czy zaczytane na forach głosy, że "na indukcji się nie da" - nie każdy garnek styknie z płytą, wolniejsze podgrzewanie i oddawanie ciepła, itp. Jeden ze znajomych piwowarów zachęcił mnie: to spróbuj popracować na mniejszych warkach, może da się chociaż z 10 litrów. I się dało 15-litrowy emaliowany gar pięknie sobie radzi (zauważyłam zresztą dużo wcześniej gotując potrawy, że na płycie indukcyjnej najlepiej sobie radzą poczciwe Olkusze, a nie jakieś ekskluzywne stwory z kosmicznej stali), nie odczułam problemów z kontrolą temperatury, zero przypalania, zagotowanie do chmielenia idzie niemal ekspresowo. Teraz korci mnie (pewnie pożyczę garnek do testów na początek), żeby spróbować, czy z większą warką się da, skoro z małymi sobie radzę.
  11. A, dziękuję, witałam się ogólnie w odpowiednim wątku na początku nowego albo jeszcze w starym roku Cezary, z kanałem piękny pomysł - kreatywność nie zna granic, sky is the limit!
  12. Koleżanka Szklanka Poszło do piwnicy. O PETach szczerze mówiąc myślałam w dalszej kolejności, raczej na potrzeby przenoszenia/przewożenia/wynoszenia z chałupy większej niż 1 litr objętości piwa niż wskaźnika nagazowania, ale dzięki bardzo za wskazówkę. Na razie pół piwnicy zawalone szkłem
  13. Dzięki! Na razie mam szkła na jeszcze kilka warek, jak się pokończy to pomyślę o PETach
  14. Mam warkę ESB, która w trakcie fermentacji i po zabutelkowaniu (ok. 2 tygodnie temu) przebywała cały czas w przedziale temperaturowym ok. 20-23°C (wiadra i butelki zabezpieczone przed światłem słonecznym oczywiście). Wiosna się rozkręca i już widzę, że będzie trudniej mi zapewnić w mieszkaniu dopuszczalne górne temperatury dla piwa. Z braku innej możliwości zaczęłam się zastanawiać nad przeniesieniem butelek do piwnicy, gdzie temperatury są w przedziale ok. 15-17°C. Przenieść już teraz czy poczekać? Niby oba miejsca mieszczą się w randze dla użytych drożdży, ale mam wątpliwości. Dodam, że warka wyszła dość treściwa jak na styl - 15°Blg, które spadało dość niemrawo, ostatecznie za cholerę nie zeszło poniżej 5, szczerze mówiąc już się trochę boję i nie chciałabym dodatkowych problemów na etapie refermentacji/leżakowania.
  15. Piwopiweczko.pl na pewno obsługuje Paczkomaty, mają też system rabatowy dla członków PSPD (5-7%, trzeba podać numer "blachy" przy składaniu zamówienia). Zaznaczę, że od nich jeszcze nic nie kupowałam, ale ze względu na ww. opcję przesyłki na pewno się skuszę.
  16. Bergie

    Fermentor

    A propos fermentorów - z różnych względów chciałabym zacząć pracę na mniejszych, 10-litrowych warkach. Analogicznie wygodniejsza byłaby reszta sprzętu o mniejszych pojemnościach. Nie zauważyłam jednak, żeby któryś z popularnych sklepów piwowarskich czy winiarskich oferował mniejsze fermentory. Gdyby ktoś z forumowiczów miał jednak informację o takowych, to będę wdzięczna za cynk.
  17. Kłaniam się Wszystkim z dwoma postanowieniami: - jeszcze starorocznym: wykorzystać świąteczną labę, żeby wreszcie zacząć regularnie czytać i bywać na Piwo.org - już noworocznym: wreszcie zacząć warzyć i nauczyć się robić zakwas do chleba Pozdrowienia z Kujaw i Pomorza Bergie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.