może to komuś pomoże
http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-50368.html
a tutaj cytat kolegi z forum winiarskiego
Zbyszek T - 19-4-2010 o godz. 18:51
Andy05, moja teoria jest taka:
SŁODZIK - pomyśl, piszesz, że robisz piwo, z ekstraktów czy coś tam, ale słodzi jest BE, bo jest nie naturalny? Te ekstrakty też są BE, nie wierze, że nie ma w nich chemii. Ja nie jestem fanem chemii, ale słodzik jest dla mnie czasem niezbędny do użycia.
Piwo owocowe - robie je już chyba obecnie 3 raz. LP jest zachwycona. Wychodzi lepsze niż miodowe. Ale trzeba użyć słodzika. Mój przepis:
Biorę 3 litry piwa jasnego przy końcu fermentacji burzliwej, najlepiej np. po zlaniu piwa na cichą biorę to co zostało na dnie - 3 lity mętnego piwa i osadów - żeby miały dużo drożdży.
Dodaje do tego wymieszane 4-5 litry wody i butelkę syropu malinowego herbapolu (ze sklepu).
Mieszam to wszytko i do wiaderka na kilka dni, żeby przefermentował syrop malinowy
Później do butelek, normalnie jak piwo, dodaje 8 g curku na litr piwa, oraz 4(mało słodkie) - 6 (dość słodkie) - 8 (słodkie) tabletek słodzika z Lidla na LITR takiego piwa owocowego.
Wychodzi b. dobre piwo owocowe, bije na głowe redsy i inne takie.
Podobnie robie też miodowe, imbirowe dla LP. Jest zachwycona
W sumie niedawno się za to wziąłem, ale już jej z 8 "warek" uważyłe, wszystkie z "resztek" tzn osadów po burzliwej Oczywiście to piwo później się klaruje, zostaje różowo-czerwony kolor malin, dość blady.
POLECAM - naprawde. Ale jak zrobisz bez słodzika to będzie dość kwaśno-gorzkie. Owocowe piwo jak dla mnie powinno być słodkie.
Co do cukrów niefermentowalnych - jak zacieram słód i robie piwo na S-33, to zazwyczaj piwo zjeżdża mi z 14 blg do 4 blg, ale słodkie nie jest. Jest treściwe, słodowe, ale nie słodkie.
EDIT - i nie dodaje za dużo cukrów w jakiejkolwiek fermentowalnej postaci - lubie piwa 4-5%, można sobie wypić parę. A jak zrobie takie na 6-7% to mi sieczke z mózgu robią