-
Postów
166 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Mołot
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 7
-
-
Mało wody. Może być taki efekt. Zwłaszcza jak nie wygrzałeś do mash out. Ja się staram filtrować po wygrzaniu do ok 82 stopni, zwłaszcza mocną brzeczkę - np gdy mam 6kg słodu w 20 litrach wody. Gęstsza brzeczka łatwiej zalepia.
-
Ile słodu i w jakiej ilości wody zacierałeś? I jak wygląda to, co zostało?
-
Jeśli to były palniki gazowe, to spokojnie. Jeśli płyta ceramiczna, to źle: ona nadal grzeje, nawet jakiś czas po wyłączeniu prądu, bo gar stoi na gorącym. Jeśli indukcja, to nie wiem.
-
Mam nadzieję, że Ryżowe mnie nie zawstydzi. Liczę na uwagi krytyczne. W sumie to już rozawżałem czy by go na Belgian Pale Ale nie podmienić, ale w sumie dobrze, że poszło do ludzi zanim to zrobiłem Przynajmniej poznam opinię kogoś, kto nie ma powodów by mi ściemniać
-
Właśnie podrzuciłem moje ryżowe. Nic w zamian nie zabrałem, więc niestety zrobiłem nadmiar. Przepraszam, ale w najbliższym czasie nie piję... A jakbym wziął, to by kusiło.
Prosiłbym, by pobrał ktoś kto lubi mocniejszą goryczkę. Bo wg części znajomych przesadziłem. Zalecam pić chłodne i solidnie odstane po drodze, bo osad w niektórych butelkach zbyt łatwo się unosi.
-
Jeśli Blg spada - drożdże dostały wigoru w ciepłym. Jeśli nie spada - piwo się odgazowuje. Na odległość to ciężko powiedzieć.
-
Szkoda, że fermentor nieprzezroczysty. Jeśli jesteś gotów zdejmować pokrywę by dodać drożdże, to może najpierw ją uchyl i zerknij, czy piana jest? Jak nie, to uwodniona saszetka tego samego szczepu raczej nie zaszkodzi. Odczekać też można, aczkolwiek jeśli i tak planujesz czrkać, to nie ruszaj klapy.
-
Ja bym uchylał, ale najpierw chłodził w lodówce, mniej więcej dobę. Ma to dwie zalety, po pierwsze nie da się upuścić za dużo gazu, po drugie mniejsze ciśnienie to mniejsze ryzyko, że piana ruszy za szybko i wyjdzie spod kapsla. A osad drożdżowy czy chmielowy pod uszczelką nie pomaga. No i mniejsze ryzyko, że strzeli butelka w łapie. Jeśli na prawdę spodziewasz się, że już masz granaty, to gogle robocze nie zaszkodzą. Lepiej wyglądać śmiesznie przez kwadrans, niż stracić oko .)
-
-
No nie za bardzo - drożdże nie potrzebują tlenu do fermentacji... na tym etapie oddychają już beztlenowo. Jedynie rozmnażają się z użyciem tlenu, stąd natlenienie brzeczki przed ich zadaniem jest tak istotne.
Sęk właśnie w tym, że do rozmnażania: po zastrzyku tlenu mogą odzyskać kondycję i liczebność. Szczególnie istotne jeśli na początku było ich za mało. Na smak to nie wpłynie dobrze, oczywiście, ale działa. W każdym razie jakiś mechanizm sprawia, że np po przelaniu na cichą mi potrafiła znacznie przyspieszać (zwłaszcza na początku przy "warkach" z ekstraktu, gdy jeszcze nie ogarniałem co do czego za bardzo). Nawet jeśli mylę się co do tego jaki to mechanizm, to przelewanie na cichą od przelewania w butelkach nie różni się jakoś drastycznie.
najwyżej (w co wątpię) będę miał sporo zmywania ;]
Nie, najwyżej to będziesz miał odłamki szkła wbite na centymetr czy dwa w solidną drewnianą dechę, albo głębiej w płyty meblowe. Butelka potrafi walnąć z naprawdę sporą siłą, i piszę (niestety) z doświadczenia. I cieszę się, że nie miało okazji trafić w człowieka... No ale to twoje butelki, twoje mieszkanie, twoi ludzie i twój wybór.
-
-
I jak, zatarło się? Kleikowales ziarno? Robiłeś próbę jodową?
Daj znać gdzie kupiłeś alfa amylazę.
Zatarło. Kleikowałem, najpierw godzina gotowania a dopiero potem zacieranie. A kupiłem w WinoHobby na Zamoyskiego w Warszawie. Mam blisko. Staram się mieć w zapasie jakbym znów przegrzał zacier przypadkiem.
-
Warka siedemnasta - Mamma said
Piwo bez słodów - eksperyment
Zasyp:
Jęczmień 2kg
Orkisz 0,5kg
Owies 0,5kg
Alfa-amylaza 4g
Kleikowane przez godzinne gotowanie. Zacierane w 72°C do negatywnej próby jodowej, czyli około półtorej godziny.
Miód gryczany 2,4kg
Chmiel Marynka 25g dodawany porcjami przez całe gotowanie.
20 litrów 15°Blg
Drożdże S-33, dodane dwie paczki (jedna od razu po schłodzeniu brzeczki, druga po 12h bez objawów fermentacji). Wyszedł straszny męt, odfiltrować tego nijak. Mam nadzieję, że się choć trochę sklaruje w trakcie.
-
Nie. Napój alkoholowy ci wyjdzie, ale raczej nie będzie z tego dobrego piwa. Za głęboko odfermentuje. Jeśli brzeczka już czeka, wyjmij suche z zspasu. Albo szukaj w okolicy. Jeśli nie czeka, to nie jest to na ostry dyżur.
-
Płatki można zatrzeć amylazą z torebki. Nie jest to ani drogie, ani szczególnie skomplikowane. Ot, rozgotować, odczekać do prawidłowej temp, zadać enzym, i czekać
-
Z mojego małego doświadczenia to takie piwa najlepiej szczepić gęstwą po czymś słabszym. Wtedy ryzyko niedofermentowania maleje, choć można przesadzić i nie opanować piany I czas. Blg musi przestać spadać przez minimum tydzień. Odrobina pożywki też nie zaszkodzi.
-
Wygląda podobnie do tej, co zbierałem z kawowego. W kwestii ile to się nie wypowiem, ale resztę trzymaj w chłodzie na wypadek, jakby było za mało
-
Jak czytałem BJCP to mi wychodziło, że robust ma interpretacje brytyjskie i amerykańskie. Co nie znaczy, że na 100% dobrze załapałem. Wolę zgrzeszyć nadmiarem określeń, jakby co. Więc nawet jeśli byś miał rację, american nie szkodzi, nie?Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że nazwa Robust Porter już zawiera informację o tym, że jest to amerykański, więc wystarczy "Coffee Robust Porter".
Zaraz mnie ktoś pewnie poprawi.
-
Zgadzam się z przedmówcą, moje ryżowe na US-05 miało podobnie. Tylko jakby mniej? Ale ono dostało 2 tygodnie burzliwej i 2 cichej. Czekaj i się nie spinaj
-
Niewazne. Stout jest porter. To prawdopodobne jest porter na BJCP.
Wiem, że nieważne. Ważne to by było jakbym na konkurs słał. Tak się zastanawiam, do którego ze stylów mu bliżej.
Ani stout, ani porter, nieodpowiedni dobór chmieli. W porterze kawa ma wyjść sama z siebie-po leżakowaniu, a nie na skróty jako gotowy dodatek.
Nie na skróty. Znaczy, jak zajrzę do palarni i pokażę im że wg ciebie to było na skróty, z paleniem małych partii, sprowadzaniem kawy z rodzinnej uprawy o 4 pokoleniach tradycji itd, to się pośmiejemy i tyle. Zresztą połowa wyników Google dla haseł "coffe stout" i "coffe porter" pokazuje mi dodatek prawdziwej kawy. Możesz się z tym nie zgadzać, twoja wola. Co do doboru chmieli - nieodpowiedni to by był, jakby ich smak i aromat gryzł się z kawą, której użyłem. Dlatego nie mogły iść brytyjskie.
American Coffee Robust Porter
Wygrałeś
-
Zasyp:
Pizeński 4,5 kg
Karmelowy 600 0,5kg
Płatki owsiane 0,4kg
Czekoladowy 0,2kg
Monachiski 0,2kg
Jęczmień palony: szczypta
Chmiele:
Citra 10g 60'
Lubelski 20g 60'
Amarillo 10g 5'
Drożdże: S-04
Kawa: 150g bardzo grubo zmielonej kawy na zimno, na cztery dni
Brzeczka nastawna 17°Blg, zabutelkowane z ekstraktem końcowym 4°Blg, co daje mu około 6.7% alkoholu w gotowym wyrobie. Smak i aromat zielonego piwa to paloność przepleciona z kawowością. Jedno i drugie silne, ale żadne nie przytłacza. Generalnie na razie jestem bardzo zadowolony ale:
Co ja mam teraz pisać na etykietach?
Serio, nie bardzo ogarniam formalne różnice między stoutem a porterem, a wygląda mi na to, że w teoretycznych formalnych granicach stylu mieszczę się w obu... No, może trochę za mocne i za ekstraktywne, ale znów - to samo dotyczy obu.
-
U mnie praktycznie żaden fermentor nie jest szczelny. Strzelają dopiero jeśli piana uszczelni złączenie klapy z wiadrem rurka mi bulgała tylko przy pierwszym piwie, potem to już nic a nic. Tak więc odradzam patrzenie na rurkę. W sumie po ostatnich przejściach to raczej odradzam rurkę w ogóle (będę chyba przechodził na blow-off tube). Co do utykania drożdży w chmielinach - no way. Nie w żadnym znaczącym stopniu. Jedyne co to możesz mieć z chmielin niepożądane posmaki. Ale to zależy ile to jest to "dość sporo".
Generalnie wyluzuj, odpręż się i czekaj
-
ThoriN, myliłeś się. Była Dalsze perypetie już w moim wątku: http://www.piwo.org/topic/12659-koboldzia-warzelnia/?p=345818
-
Po prostu to była gęstwa po Belgian Dark Strong (a w nim po Belgian Pale) i producent ostrzegał, że drożdże mogą być zmęczone i takiego Blg nie ruszyć. Zabrakło mi doświadczenia by ogarnąć, że to raczej on-off jest i jeśli ruszą w ogóle, to szybko. Na dodatek piwo o prawie tym samym ekstrakcie i na analogicznym szczepie ruszało mi powoli, rozbujało się w 2 doby a nie kilka godzin. Inne moje mocniejsze o dziwo podobnie.
No dobra, ale za to to opierniczać mnie można w zapiskach czy coś. Kwestia kluczowa: za te 8h jak wrócę z roboty to co ja mam z tym zrobić? Rozlać na dwa? Czy jak?Zdjęcia z "akcji ratunkowej":
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 7
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano · Edytowane przez Mołot
1 czy 2 blg "zyskasz" na gotowaniu, więc jak chcesz mieć 12 nastawnej, to nic nie dolewaj.
Ja bym nie ruszał. 12blg i trzydzieści kilka butelek brzmi lepiej, niż czterdzieści sikacza. No chyba że warzysz coś, co z założenia ma być słabe?