Skocz do zawartości

OroTanque

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez OroTanque

  1. Dzisiaj w garze 40L zacierałem AIPA z zasypu 7,2kg i w ok. 21L wody. Do filtracji odebrałem ok 32L zacieru, więc może być krucho. Sam byłem zaskoczony jak zwiększyła mi się objętość zacieru po dodaniu słodu do garnka wypełnionego w połowie wodą. Z PPPP wynika, że 1kg zacieru zwiększa o ok. 0,85 litra objętość zacieru, ale mi jakoś wyszło zdecydowanie więcej
  2. 3,6 kg słodu i 17blg? Robisz warkę 12l? Zacierałeś w 20l wody i wysładzałeś 20l? A co do pianki to ja bym ją nakładał po podgrzaniu i wyłączeniu palników. Bezpieczniej. Nie nie... kopiowałem skład z homebeer.pl, gdzie zamawiałem słody, a tam zestawy są na 10l... już edytowałem posta i jest już ok. Piankę zakładam po pierwszym zagrzaniu wody, a później jak dogrzewam to tylko na największym palniku. Gar ma średnicę 40cm, a płomień ok. 25, więc idzie ogarnąć. Całe szczęście, że karimaty są już wiekowe więc zbytnio nie szkoda.
  3. Może nie mam zbytniego doświadczenia w piwowarstwie, ale coś bym dodał od siebie... zawsze, kiedy nastawiam wino, a to robię od kilku dobrych lat z niezłymi efektami (od smaku, zawartości alkoholu, po aromat i klarowność na wysokim poziomie), to zawsze ów trunek przelewam po odpowiednim czasie fermentacji burzliwej na fermentację cichą, którą prowadzę od 2 do 3 tygodni. WHY? Po odfermentowaniu odpowiedniej ilości cukrów, drożdże opadają z syfami na dno. Dekantuję winko na cichą do drugiego baniaka, licząc się ze stratą 0,5-1,5 litra, który zostaje z drożdżami na dnie. Na cichej winko klaruje mi się dokładniej a znikoma ilość drożdży dojada sobie to, co ma dojeść. Przy winie, pod koniec cichej dodaję bentenit lub coś podobnego, by to ostatecznie sklarować. Co mi daje cicha? Przede wszystkim niemal idealne klarowanie, niemal dokładne odfermentowanie tego, co miało być odfermentowane z wyliczeń (a te i w przypadku piwa są IMHO istotne), no i pewność, że swoje odstało. Wiem, że w przypadku piwa różnice mogą być w procesie, wyliczeniach itp. Niemniej jednak ja zdecydowanie zlewam i będę zlewać na cichą, by reszta syfu opadła, reszta została dofermentowana, a te dwa tygodnie idzie wytrzymać Co do infekcji - oczywiście zawsze jest taka możliwość, wystarczy chwila nieuwagi przy chłodzeniu, zlewaniu do fermentora na burzliwą i kopa - wtedy nie ma znaczenia czy infekujesz przy dekantacji na cichą, czy przy butelkowaniu. Takie moje zdanie.
  4. Właśnie niszczy, ale nie znacznie - na jakieś 3cm od dołu, w zależności od płomienia. No i problem z obsługą dwóch palników, ale do podgrzania przy zacieraniu wystarcza mi największy. Dzisiaj ją nieco przyciąłem piankę i styropian, żeby mniej opalało, ale i tak się nieco kurczy... na jakieś kolejne 3-4 warki wystarczy, później będę musiał pomyśleć nad nowym patentem. Niestety nie stać mnie na coś w rodzaju gara z Lidla, ani podobne rozwiązania, bo i miejsca mam mało (6m2 kuchnia i łazienka 4,5m2, gdzie na bieżąco wszystko myję podczas kolejnych etapów niewymagających mojej obecności). Niebawem planuję zakup maty do wygłuszania samochodów, która ma też niską przepuszczalność cieplną, więc może patent się zmieni. Na razie jest jak jest
  5. #5 American IPA 17°Blg Skład: - Strzegom pale ale - 5,2 kg - Strzegom monachijski I - 2 kg - chmiel goryczkowy citra granulatat T90 - 40g + lubelski 20g - chmiel aromatyczny amarillo granulat T90 - 40g + sybilla 20g - chmiel aromatyczny cacsade piguła 14g Zacieranie (lekko modyfikowane): - 20 litrów wody podgrzane do 74°C - dodany słód - 66°C - 40 min. - podgrzanie do 72°C - 25 min. - próba jodowa - filtracja i wysładzanie do 2Blg z rurki - ~20l wody ok. 80°C Chmielenie (lekko zmodyfikowane) 70 min.: - 40g Citra + 20g Lubelskiego na start gotowania - 40g Amarillo w 40 min. gotowania - 20g Sybilla w 50 min.gotowania 14:20....Obecnie chmielimy.... No i po procesie... już poprawiłem skład, więc zestaw jest jak powyżej. Wszystko poszło niemal książkowo i o dziwo nawet utrzymanie temperatur w tak ogromnej ilości zacieru nie było problemem, nie mówiąc już o podgrzewaniu. Zacieranie w ocieplonym garze umieszczonym dodatkowo w kartonowym pudle z gazetami Po podgrzaniu do 78°C odebrałem niemal 32 litry zacieru, co ledwo zmieściłem w fermentorze robiącym za kadź filtracyjną. Filtrowanie przebiegło niemal wzorowo... po odczekaniu niemal 20min. na ułożenie się młóta zacząłem filtrować. Pierwsze 4 litry zwróciłem dość mętne. Następne 2 litry zapowiadały się nieźle, a po tym jak kolejne 2 (w sumie 8 litrów) trafiło na powrót z filtratora poleciała niemal czyściutka brzeczka. Wysładzałem ok. 22 litrami wody do momentu osiągnięcia w rurce 3Blg. W sumie otrzymałem ok 26 litrów brzeczki z 12Blg. Wszystko nastawiłem do gotowania i chmielenia. Dodane chmiele wg przepisu z lekką modyfikacją i w woreczkach muślinowych. Po ok. 70 min. chmielenia otrzymałem "na czysto" 21 litrów 16,5Blg, czyli niemal idealnie. Drożdże zadane w temp 26°C po hydratyzacji w wystudzonych 300ml brzeczki. Zapewne za bardzo wysłodziłem. Niemniej jednak smak ciekawy przed chmieleniem, po chmieleniu wykręciło mi wary jak Pameli Mam nadzieję, że jak "podrośnie" będzie dobrze edit: 27.04.14 Przelałem na cichą - jest nieco mętne, mocno chmielone, nie sprawdzałem Blg, bo i tak jeszcze musi swoje postać. Dodana piguła 14 g USA Cascade. edit: 17.05.14 oczyszczone z osadów chmielowych i przelane na "dalszą" cichą z dodatkiem żelatyny spożywczej (4g/200ml wody),6°Blg ?!? edit: 23.05.14 Zabutelkowałem piwo z dodatkiem 120g glukozy na 600ml przegotowanej wody na 20 litrów i 5°Blg. Dzięki dodatkowi żelatyny do klarowania, dzisiaj mam już bardziej klarowne piwko i chyba będzie o wiele lepiej z osadami, niż w przypadku DryStouta, który niestety "powiewa" obficie drożdżami. Smak przy butelkowaniu bardzo przyjemny - cytrusowo-chmielowy, dość pełny i dający nadzieję na świetną pijalność po nagazowaniu za jakiś miesiąc. Kolor ciemno miedziany, bursztynowy. #
  6. No ja już na mapce jestem Swoją drogą właśnie zacieram American IPA i przydałby się ktoś do przestawienia garnka bo nie mam gdzie grzać wody na wysładzanie
  7. Hej, Umieszczam tego posta w tym dziale, bo raczej dotyczy Lublina, a dokładniej mojego osiedla, a jeszcze dokładniej mojego bloku (aczkolwiek mogę się mylić)... do rzeczy... Bywam częstym gościem na moim balkonie, a z racji ostatniego remontu w mieszkaniu, było to jedyne miejsce, gdzie mogłem "odpocząć". No i raz sobie tak odpoczywając moją uwagę przykuła... hmmm... kupka usypana pod jednym z drzew. Pierwsza myśl - dozorca sypnął piachy, ale po co? Wnikliwe oględziny z pierwszego piętra (tu podpowiedź do "poszukiwanego") wykazały, że owa "kupka" jest wilgtonawa. Nie omieszkałem przeczekać kolejnego dnia i tak, jak się tego spodziewałem, kupką zainteresowało się lokalne ptactwo. Nie wytrzymałem i poszedłem sprawdzić (oczywiście tylko wizualnie i zapachowo) - no nic innego, jak młóto z zacierania... Drogi piwowarze, nie mam nic przeciwko sposobowi pozbywania się zatartego słodu, w sumie i babcie lokalne sypią co popadnie ptactwu, które potem załatwia się na min. mój samochód . Sam dzisiaj miałem dylemat, co zrobić ze zużytym młótem, ale... Kwestia jest taka, że otrzymałem niemal jednoznaczną informację, że gdzieś tu mieszkasz i może zechcesz się ujawnić, oczywiście na PW, jak wolisz... może jakieś wspólne piwko, wymiana doświadczeń, a raczej nauka dla mnie i jakaś blokowa komitywa - w końcu gramy do jednej bramki. Zainteresowanego proszę o kontakt w celach poznawczych, jeśli jest zainteresowany. Swoją drogą, jeśli okazałoby się, że kilka pięter nade mną mieszka, ktoś, kto warzy piwo w podobnych warunkach i ma szersze doświadczenie, to jak znaleźć igłę w stogu siana. Zatem czekam na info. Pozdrawiam
  8. #4 Dry Stout 12°Blg Skład: - pale ale Weyermann® - 3,2 kg, - płatki jęczmienne - 0,5 kg, - jęczmień palony - 0,3 kg, - karmelowy Carafa® II - 0,1 kg, - chmiel goryczkowy Challenger (UK) granulat - 30 g, - drożdże dolnej fermentacji Safale S-04 - 11,5 g, Zacieranie (lekko modyfikowane): - 12,5 litra wody podgrzane do 68°C - dodany słód pale ale i płatki jęczmienne - 66°C - 45 min. - próba jodowa - dodanie słodów ciemnych i podgrzanie do 72°C - 15 min. - filtracja i wysładzanie do 2Blg z rurki - ~15l wody ok. 80°C Chmielenie (lekko zmodyfikowane) 60 min.: - 20g Challenger'a w 5 min. gotowania - 10g Challenger'a w 45 min. gotowania - 20g Sybilla w 50 min.gotowania Drożdże zadane przy temp. 27°C do napowietrzonej brzeczki (wyszło 18,5 litra) Dzisiaj nieco inaczej podszedłem do tematu. Przede wszystkim kontrolowałem temperaturę na dwa termometry. Nowy garnek ociepliłem podwójnie matą "zagrzejnikową" i karimatą "ze sreberkiem", co pozwoliło utrzymać temperaturę niemal przez cały proces (lekko podgrzałem po ok. 45 min.). Filtracja i wysładzanie również odbyły się w "nowych" warunkach - ocieplony podwójnie karimatą fermentor z filtrem z oplotu, spokojnie utrzymał temperaturę nim zagrzałem wodę do wysładzania - to moje małe "to coś", co mnie podbudowało. No i oczywiście samo wysładzanie, nie jak poprzednio do 10Blg "z rurki", ale do samego 2Blg. Z całego wysładzania otrzymałem ok. 22 litrów brzeczki, przy czym zawróciłem na początku filtracji ok. 6 litrów. Końcowe Blg brzeczki po wysładzaniu miałęm 9,5Blg, co mnie nieco zaniepokoiło, ale opadły emocje po gotowaniu, kiedy otrzymałem idealne Blg rzędu 12*. Ostatecznie otrzymałem 18,5 litra brzeczki nastawnej z 12Blg, czyli IMO - jestem zadowolony, jak na "drugi" pierwszy raz Od nastawienia burzliwej minęło jakieś 3 godziny, a drożdżaki już pracują, co widać po "nadętej" pokrywie fermentora. Przed zlaniem pozwoliłem sobie na degustację odrobiny, którą miałem w menzurce do pomiaru Blg - hmmm... chyba z chmielem przesadziłem, ale liczę na to, że drożdże poprawią smaczek i za jakieś 2-3 tygodnie będzie nieco łagodniej. #1therion, dzięki serdeczne za dobre słowo. No piwko z warki #3 na razie stoi na cichej i czeka, ale wydaje mi się, że będzie w miarę, bo dzisiaj przetransferowałem je w miejsce, z którego będzie butelkowane i skosztowałem troszkę... no zobaczymy, jak poleży... głównym zadaniem na dzisiaj było warzenie Dry Stout'a z zestawu śrutowanego BA, czyli warka #4 z lekką modyfikacją No i to tyle jak na dzisiaj. Przymierzam się na jutro z warzeniem "Jasnej Dwunastki", ale zobaczymy, jak mi czas pozwoli. # edit 22.04.2014 Przelane na cichą 18 litrów, reszta z osadami w kanał. Zeszło do 4°Blg. Smak ciekawy, nutki kawowe i karmelowe, treściwe i budzące wiele pozytywnych emocji i nadziei. Czekam na butelkowanie. edit: kilka fotem z procesu edit: 24.05.2014 Degustacja: Dzisiaj otworzyłem "bombkę" z DryStoutem. Pierwsze wrażenie mieszane - zapach ziemisty, kawowy, z bardzo wyczuwalnymi drożdżami. Piwo nieco wyklarowało się i osad na dnie w tej butelce był spory; zapewne nie dokładnie się sklarowało podczas cichej (następnym razem przetrzymam dłużej). Piana kształtuje się bardzo obficie, drobne pęcherzyki, bardzo zwarte, opada powoli. Zapach z kielicha podobny do tego z butelki, wyczuwalna czekolada, palona kawa. Smak nieco płaski, wyczuwalne drożdże, kawa, ziemia i nieco chmieli. Niestety jest takie drażniące podniebienie uczucie wymieszania cienkiej kawy z zimną wodą. Mam nadzieję, że kolejne butelki będą bardziej poukładane (wziąłem jedną z przeznaczonych na degustacje, które są z różnych etapów butelkowania. No szkoda, że tak drożdżakami zajeżdża, ale to niestety wina niewyklarowania na cichej. Muszę nad tym popracować i jak w przypadku AIPA - klarować następnym razem żelatyną.
  9. No i po remoncie w mieszkaniu czas na podsumowanie pierwszych batalii z produkcją piwa... #1 Geordie Lager z BA - lagerowe z brew-kit'a nachmielonego - zabutelkowane. Piwo bardzo pijalne, wyszło dość jasne, dobrze odfermentowane, aczkolwiek z lekką nutką drożdżowo-owocową, alkohol lekko wyczuwalny, nasycenie bardzo przyjemne, nie-słabe i nie mega-drażniące. Piwo na wykończeniu, ale zostawiam dwie buteleczki na zakończenie wakacji. Warto ponownie przygotować coś podobnego!! #2 Prawdziwe Pszeniczne z BA - pszeniczne z zestawu ekstraktów słodowych BA, osobno chmielone - zabutelkowane. Piwko wyszło dobre, przesadziłem troszkę z dodatkowym chmielem (20g lubelskiego w 20 min. gotowania, ale ujdzie). Piwo dość pijalne, mocne w smaku, wyczuwalny alkohol na poziomie 7/10, nagazowanie niemal idealne, piana gęsta, drobno-pęcherzykowa, długo się utrzymuje i znaczy kręgi przy spijaniu piwa. Goryczka średnia, silnie wyczuwalne goździki i posmak typowo pszeniczny. Nie każdemu podchodzi, ale do kiełbasy będzie jak znalazł. Warto poprawić i nastawić jeszcze raz. #3 Angielskie TOTAL-IPA z BA - piwo warzone przy błędnych wskazaniach termometru z BA, z błędami w wysładzaniu i totalnej porażce mentalnej... - na cichej. Przy zlewaniu na cichą test Blg - 3°Blg, bardzo goryczkowe i wytrawne, niemal brak treściwości. Będzie do wypicia, ale chyba w męczarniach (dobrze, że tylko 14l - szkoda tylko surowców, ale nauczka bezcenna!!) Ogólnie mam dwa tygodnie w plecy z warzeniem kolejnej warki. Pogoda nieco się zmienia i waha jak nastroje mojej małżonki. Angielskie TOTAL-IPA zlałem po 11 dniach na cichą - ma 3Blg i strasznie goryczkowe. Na razie poczeka do następnego weekendu na butelkowanie. Dalej w planach American IPA i Jasne Pełne 12Blg, no i oczywiście warka #4 Dry Stout z zestawu śrutowanego BA - mam nadzieję, że tym razme na spokojnie wszystkiego dopilnuję, bo na tym piwku bardzo mi zależy.
  10. Warka #3 na razie pracuje, wczoraj zabutelkowałem 19l Prawdziwego Pszenicznego. Wyszło nieco gorzkie, ale to może przez chmiel pozostawiony na cichą i nieco kwaśne, ale zobaczę po nagazowaniu, bo wrażenie pierwsze nie jest złe. Nabyłem Grifo HD i kapsluje się rewelacyjnie
  11. Jak wyjdzie, to piwo będzie "na wariata". Co do wysładzania to faktycznie widzę, że klasycznie dałem ciała, a to za sprawą tez nerwów związanych z termometrem. A co do niego to już został zdezaktywowany No nic. Co będzie. Szkoda tylko surowców i czasu. I jak tu się uczyć na czyichś błędach, jak swoje popełnia się tak banalnie... ehmm
  12. Czyli dam coś jeszcze pomieszałem? 3,5l dodałem przy samym wysładzaniu aż z rurki miałem 10°Blg i dalej tak jak pisałem. Na koniec po chmieleniu dodałem normalnej wody by zbić Blg do 14*. A do ilu Blg "z rurki" powinienem wysładzać? Pewnie coś nie tak? A poprawka na żółty termometr zawaliła mi chyba samo zacieranie. Jak to powinienem ugryźć?
  13. Warka #3 została popełniona wczoraj... i popełniłem wiele gaf... aż ręce opadają... #3 Angielskie IPA z Browamatora z zestawu śrutowanego. Niestety, produkt oferowany w BA jakim jest termometr (ten żółty, długi) przyczyniła się do destrukcji nastawu!! Jak woda może gotować się w domowych warunkach w 96°C, kiedy test później wykonany na dwóch innych termometrach pokazuje temperaturę bliską wrzeniu wody.?!?!?! Co za dno!!! Sugerując się wskazaniami termometru z BA zagrzałem wodę (15l) do 68°C, wsypałem słody i zacieranie... temperatura spadła mi po ok 35min. do 63°C, więc lekko podgrzałem. Zanim termometr BA zareagował miałem po chwili ok 70°C (dosłownie w kilkanaście sekund). Lekko zamieszałem, by spadła i przykryłem. Po ok. 20min. mam 65°C. Po zacieraniu czas na wysładzanie. Podgrzewam zacier do 78°C, przekładam do fermentora z fitratorem z oploty i jedziemy. Mam ok. 20l zacieru. Pierwsze 4l zwrócone jak Pan przykazał, mam już czysty odbiór, woda w 2 garnkach zagrzana do ok. 80°C. Odbieram filtrat.... nazbierałem ok. 11l z Blg ok 18*. Wysłodziłem ok. 3,5l ciepłej wody do momentu aż z rurki leciała zawartość ok 10°Blg. W sumie miałem ok. 15l z ok. 17°Blg. No i do warzenia. Ogień pod garnkiem i gotujemy. Powiesiłem termometr nad wywarem i czekam na wrzenie. Zaczyna się. Kontroluję jaka jest temp. i tu wielki szok.... mam 94°C a brzeczka już się gotuje!!!!. Na szybko nastawiam mały garnek z wodą dla sprawdzenia temp. wrzenia w moich warunkach. Gotuje się. Żółty termometr z BA trafia do garnka z wodą - 95°C (FCUK!!!). Lecę do sąsiada po termometr - ma dwa!! super. oba lądują we wrzącej wodzie. Jeden, mały z Reala analogowy wskazuje 102°C. Drugi, cyfrowy, również z Reala, wskazuje 100,9°C. Nosz... urwał nać.... Brzeczka się gotuje, a ja robię drugi test. Drugi garnek z wodą na kuchnię i jedziemy. Cyfrowy ustawiam na sygnalizację osiągnięcia temperatury wody na 70°C. Gdy ten czas nadchodzi, do wody trafiają dwa "analogi" - mój i sąsiada. Na moim mam 66°C, na sąsiada, 72°C!! No i jak tu się nie wkur... Jednym słowem, "ŻÓŁCIAK" z BA oszukuje mnie o jakieś 4-6°C zaniżając stan faktyczny. W efekcie zapewne temperatura, do której trafiły słody, zamiast 68°C zapewne miała ok 73-75°C!! Zatem zapewne nici z poprawnego zatarcia. Mało tego, zasugerowany spadkiem po ok 35min. podgrzałem i zapewne "dobiłem" zacier. W sumie po gotowaniu brzeczki miałem ok. 12l z Blg*21. (po ostudzeniu). Dolałem ok 5l wody i otrzymałem ok. 14°Blg (wg wyliczeń). Brzeczkę zadałem drożdżami 04-kami z zestawu i dzisiaj rwie rurkę Pytanie, czy wskazania termometru z BA aż tak są mało dokładne i czy zabiłem tę warkę?!? edit: 22.04.2014 Zabutelkowane w 23 butelki 0,5l i jedną 0,33, w sumie z 74g glukozy. Przy butelkowaniu degustacja: Kolor: słomkowy, nieco popadający w szarą zieleń, bardzo mętne Smak, zapach: wyczuwalne chmiele, których dałem oczywiście na 20l, a nie na otrzymany litraż!, lekko podchodzi owocami,ale nadal jakieś "niewyraźne", w smaku czuć lekką alkoholowość, chmiele i troszkę owoców, jest treściwe, ale po nagazowaniu może to wszystko jeszcze się poukładać, na co liczę. Nadal wierzę i czekam na efekty. Szkoda troszkę czasu i materiałów, ale... pożyjemy, zobaczymy... # edit: 23.05.2014 Degustacja: Dzisiaj otworzyłem kilka buteleczek na wieczór ze szwagrem. Piwo poukładało się, ale niestety nadal jest mocno przechmielone, chociaż nie tak gryząco, jak przed miesiącem. Piana przy nalewaniu bardzo obfita, bardzo drobne pęcherzyki, długo się utrzymuje. W smaku wyczuwalne chmiele, owoce cytrusowe, słody. Niestety najlepiej smakuje bardzo mocno schłodzone, ponieważ już po kilkudziesięciu minutach, po nagrzaniu, nachmielenie jest mocniej wyczuwalne. Kolor bez zmian, klarowność bez zmian. Piwo pijalne, ale do powtórzenia, by "przetestować" styl. edit: 16.06.2014 Degustacja: Dzisiaj otworzyłem kolejną butelkę po bardzo długim czasie. Piwo po otwarciu butelki zaczyna się nieco pienić. Przelewanie do szklanki musi być na raty, bo silnie podnosi się piana i długo się utrzymuje. Kolor jasny bursztyn/złote. W aromacie wyczuwalne chmiele, cytrusy, grejfrut, lekko goździki, słabo wyczuwalne słody. W smaku nadal wyczuwalne silne chmielenie, ale już się bardziej poukładało. Mocne nagazowanie niweluje goryczkę i przejmuje pierwszą rolę, chyba troszkę przeszkadza. Pełnia na średnim poziomie. Na finiszu sporo zalegającego nagazowania i chmielu. Do powtórki, bo oryginalnie musi być to coś, czego szukam
  14. Wiem, wiem... już tam się zaopatrywałem, kontakt bardzo dobry i mam 5min rowerkiem
  15. Witojcie. Z racji tego, że od ponad roku przymierzałem się do samodzielnego warzenia piwa, poszerzałem wiedzę i gromadziłem sprzęt, nadszedł czas na uruchomienie produkcji i samodzielne warzenie. Niestety pierwsze boje piwne idą ciężko, a to coś pominę, a to nie dopilnuję i tak już drugą warkę nastawiłem z duszą na ramieniu. Ale, co u mnie...?? Za mną następujące warki jak na razie, ale ambitnie pnę do przodu. Uwarzone: #1 Geordie Lager z BA - lagerowe z brew-kit'a nachmielonego - zabutelkowane #2 Prawdziwe Pszeniczne z BA - pszeniczne z zestawu ekstraktów słodowych BA, osobno chmielone - zabutelkowane #3 Angielskie TOTAL-IPA z BA - warzone przy błędnych wskazaniach termometru z BA, z błędami w wysładzaniu - zabutelkowane #4 Dry Stout z BA - zestaw ześrutowany lekko zmodyfikowany - "drugie" pierwsze zacieranie - zabutelkowane #5 American IPA - zestaw Strzegomskich słodów z HomeBeer.pl - zabutelkowane #6 Polskie Jasne Pełne 12°Blg - zestaw Strzegom z HomeBeer.pl z lekką modyfikacją - zabutelkowane #7 Belgijskie Pale Ale - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - zabutelkowane 03.06.2014 #8 Pale Ale 11°Blg - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - zabutelkowane 16.06.2014 #9 Fantasmagoria by Bitter 11°Blg - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - na cichej Plan warek: #10 i #11 bezstylowiec z pozostałości Ogólne warunki: Warzę w mieszkaniu w bloku na niewielkim metrażu. Główne pomieszczenie to kuchnia 1,5x3m ze zlewem i kuchnią gazową. Ostatnio przerobiłem instalację wodną do podłączenia chłodnicy zanurzeniowej oraz planuję zmontowanie jakiejś chłodziarki na fermentację dolną, ale ta trafi chyba do komórki u rodziców z racji braku miejsca w mieszkaniu. Pierwsze warki fermentowały w temperaturze ok. 21°C w domu (zima mija i robi się ciepło, więc trzeba coś modyfikować). Fermentacja cicha w mieszkaniu lub piwnicy, gdzie zimą mam ok. 12-16°C, a obecnie ok 20°C. Sprzęt: - fermentor 30l BA z kranikiem - 2 szt. - fermentor 30l BA bez kranika - 2 szt. - fermentor 30l "goły z AlePiwo.pl - 1 szt. - garnek na zacieranie emaliowany 40l Olkusz - mieszadło plastikowe - termometr z "czerwoną cieczą" BA - termometr elektroniczny IKEA - kupa rurek, czyścików, etc. - chłodnica zanurzeniowa z rurki kwasówki - kapslownica Grifo HD Plany: - wykonanie lodówki do dolnej fermentacji - zakup baniaków na wodę po chłodzeniu w celu magazynowania jej i użytku wtórnego - warzenie, warzenie, warzenie... No i to tyle. Niebawem kolejne zapiski.... #
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.