Skocz do zawartości

OroTanque

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez OroTanque

  1. Jak wyjdzie, to piwo będzie "na wariata". Co do wysładzania to faktycznie widzę, że klasycznie dałem ciała, a to za sprawą tez nerwów związanych z termometrem. A co do niego to już został zdezaktywowany ;)

     

    No nic. Co będzie. Szkoda tylko surowców i czasu. I jak tu się uczyć na czyichś błędach, jak swoje popełnia się tak banalnie... ehmm

  2. Czyli dam coś jeszcze pomieszałem?

     

    3,5l dodałem przy samym wysładzaniu aż z rurki miałem 10°Blg i dalej tak jak pisałem. Na koniec po chmieleniu dodałem normalnej wody by zbić Blg do 14*. A do ilu Blg "z rurki" powinienem wysładzać?

     

    Pewnie coś nie tak?

    A poprawka na żółty termometr zawaliła mi chyba samo zacieranie.

    Jak to powinienem ugryźć?

  3. Warka #3 została popełniona wczoraj... i popełniłem wiele gaf... aż ręce opadają...

     

    #3 Angielskie IPA z Browamatora z zestawu śrutowanego.

     

    Niestety, produkt oferowany w BA jakim jest termometr (ten żółty, długi) przyczyniła się do destrukcji nastawu!! Jak woda może gotować się w domowych warunkach w 96°C, kiedy test później wykonany na dwóch innych termometrach pokazuje temperaturę bliską wrzeniu wody.?!?!?! Co za dno!!!

     

    Sugerując się wskazaniami termometru z BA zagrzałem wodę (15l) do 68°C, wsypałem słody i zacieranie... temperatura spadła mi po ok 35min. do 63°C, więc lekko podgrzałem. Zanim termometr BA zareagował miałem po chwili ok 70°C (dosłownie w kilkanaście sekund). Lekko zamieszałem, by spadła i przykryłem. Po ok. 20min. mam 65°C.

     

    Po zacieraniu czas na wysładzanie. Podgrzewam zacier do 78°C, przekładam do fermentora z fitratorem z oploty i jedziemy. Mam ok. 20l zacieru. Pierwsze 4l zwrócone jak Pan przykazał, mam już czysty odbiór, woda w 2 garnkach zagrzana do ok. 80°C. Odbieram filtrat.... nazbierałem ok. 11l z Blg ok 18*. Wysłodziłem ok. 3,5l ciepłej wody do momentu aż z rurki leciała zawartość ok 10°Blg. W sumie miałem ok. 15l z ok. 17°Blg. No i do warzenia.

     

    Ogień pod garnkiem i gotujemy. Powiesiłem termometr nad wywarem i czekam na wrzenie. Zaczyna się. Kontroluję jaka jest temp. i tu wielki szok.... mam 94°C a brzeczka już się gotuje!!!!. Na szybko nastawiam mały garnek z wodą dla sprawdzenia temp. wrzenia w moich warunkach. Gotuje się. Żółty termometr z BA trafia do garnka z wodą - 95°C (FCUK!!!). Lecę do sąsiada po termometr - ma dwa!! super. oba lądują we wrzącej wodzie. Jeden, mały z Reala analogowy wskazuje 102°C. Drugi, cyfrowy, również z Reala, wskazuje 100,9°C. Nosz... urwał nać.... Brzeczka się gotuje, a ja robię drugi test.

     

    Drugi garnek z wodą na kuchnię i jedziemy. Cyfrowy ustawiam na sygnalizację osiągnięcia temperatury wody na 70°C. Gdy ten czas nadchodzi, do wody trafiają dwa "analogi" - mój i sąsiada. Na moim mam 66°C, na sąsiada, 72°C!! No i jak tu się nie wkur...

     

    Jednym słowem, "ŻÓŁCIAK" z BA oszukuje mnie o jakieś 4-6°C zaniżając stan faktyczny. W efekcie zapewne temperatura, do której trafiły słody, zamiast 68°C zapewne miała ok 73-75°C!! Zatem zapewne nici z poprawnego zatarcia. Mało tego, zasugerowany spadkiem po ok 35min. podgrzałem i zapewne "dobiłem" zacier.

     

     

    W sumie po gotowaniu brzeczki miałem ok. 12l z Blg*21. (po ostudzeniu). Dolałem ok 5l wody i otrzymałem ok. 14°Blg (wg wyliczeń).

     

    Brzeczkę zadałem drożdżami 04-kami z zestawu i dzisiaj rwie rurkę :)

     

    Pytanie, czy wskazania termometru z BA aż tak są mało dokładne i czy zabiłem tę warkę?!?

     

     

     

    edit: 22.04.2014

     

    Zabutelkowane w 23 butelki 0,5l i jedną 0,33, w sumie z 74g glukozy. Przy butelkowaniu degustacja:

     

    Kolor: słomkowy, nieco popadający w szarą zieleń, bardzo mętne

    Smak, zapach: wyczuwalne chmiele, których dałem oczywiście na 20l, a nie na otrzymany litraż!, lekko podchodzi owocami,ale nadal jakieś "niewyraźne", w smaku czuć lekką alkoholowość, chmiele i troszkę owoców, jest treściwe, ale po nagazowaniu może to wszystko jeszcze się poukładać, na co liczę.

     

    Nadal wierzę i czekam na efekty. Szkoda troszkę czasu i materiałów, ale... pożyjemy, zobaczymy...

     

    #

     

    edit: 23.05.2014

    Degustacja: Dzisiaj otworzyłem kilka buteleczek na wieczór ze szwagrem. Piwo poukładało się, ale niestety nadal jest mocno przechmielone, chociaż nie tak gryząco, jak przed miesiącem. Piana przy nalewaniu bardzo obfita, bardzo drobne pęcherzyki, długo się utrzymuje. W smaku wyczuwalne chmiele, owoce cytrusowe, słody. Niestety najlepiej smakuje bardzo mocno schłodzone, ponieważ już po kilkudziesięciu minutach, po nagrzaniu, nachmielenie jest mocniej wyczuwalne. Kolor bez zmian, klarowność bez zmian. Piwo pijalne, ale do powtórzenia, by "przetestować" styl.

     

     

     

    ynglisz lipa

     

    edit: 16.06.2014

    Degustacja: Dzisiaj otworzyłem kolejną butelkę po bardzo długim czasie. Piwo po otwarciu butelki zaczyna się nieco pienić. Przelewanie do szklanki musi być na raty, bo silnie podnosi się piana i długo się utrzymuje. Kolor jasny bursztyn/złote. W aromacie wyczuwalne chmiele, cytrusy, grejfrut, lekko goździki, słabo wyczuwalne słody. W smaku nadal wyczuwalne silne chmielenie, ale już się bardziej poukładało. Mocne nagazowanie niweluje goryczkę i przejmuje pierwszą rolę, chyba troszkę przeszkadza. Pełnia na średnim poziomie. Na finiszu sporo zalegającego nagazowania i chmielu. Do powtórki, bo oryginalnie musi być to coś, czego szukam :)

  4. Witojcie.

    Z racji tego, że od ponad roku przymierzałem się do samodzielnego warzenia piwa, poszerzałem wiedzę i gromadziłem sprzęt, nadszedł czas na uruchomienie produkcji i samodzielne warzenie. Niestety pierwsze boje piwne idą ciężko, a to coś pominę, a to nie dopilnuję i tak już drugą warkę nastawiłem z duszą na ramieniu. Ale, co u mnie...??

     

    Za mną następujące warki jak na razie, ale ambitnie pnę do przodu. Uwarzone:

     

    #1 Geordie Lager z BA - lagerowe z brew-kit'a nachmielonego - zabutelkowane

    #2 Prawdziwe Pszeniczne z BA - pszeniczne z zestawu ekstraktów słodowych BA, osobno chmielone - zabutelkowane

    #3 Angielskie TOTAL-IPA z BA - warzone przy błędnych wskazaniach termometru z BA, z błędami w wysładzaniu - zabutelkowane

    #4 Dry Stout z BA - zestaw ześrutowany lekko zmodyfikowany - "drugie" pierwsze zacieranie ;) - zabutelkowane

    #5 American IPA - zestaw Strzegomskich słodów z HomeBeer.pl - zabutelkowane

    #6 Polskie Jasne Pełne 12°Blg - zestaw Strzegom z HomeBeer.pl z lekką modyfikacją - zabutelkowane

    #7 Belgijskie Pale Ale - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - zabutelkowane 03.06.2014

    #8 Pale Ale 11°Blg - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - zabutelkowane 16.06.2014

    #9 Fantasmagoria by Bitter 11°Blg - w oparciu o przepis z BA na słodach Weyermann - na cichej

     

     

    Plan warek:

    #10 i #11 bezstylowiec z pozostałości

     

    Ogólne warunki:

    Warzę w mieszkaniu w bloku na niewielkim metrażu. Główne pomieszczenie to kuchnia 1,5x3m ze zlewem i kuchnią gazową. Ostatnio przerobiłem instalację wodną do podłączenia chłodnicy zanurzeniowej oraz planuję zmontowanie jakiejś chłodziarki na fermentację dolną, ale ta trafi chyba do komórki u rodziców z racji braku miejsca w mieszkaniu. Pierwsze warki fermentowały w temperaturze ok. 21°C w domu (zima mija i robi się ciepło, więc trzeba coś modyfikować). Fermentacja cicha w mieszkaniu lub piwnicy, gdzie zimą mam ok. 12-16°C, a obecnie ok 20°C.

     

    Sprzęt:

    - fermentor 30l BA z kranikiem - 2 szt.

    - fermentor 30l BA bez kranika - 2 szt.

    - fermentor 30l "goły z AlePiwo.pl - 1 szt.

    - garnek na zacieranie emaliowany 40l Olkusz

    - mieszadło plastikowe

    - termometr z "czerwoną cieczą" BA

    - termometr elektroniczny IKEA

    - kupa rurek, czyścików, etc.

    - chłodnica zanurzeniowa z rurki kwasówki

    - kapslownica Grifo HD

     

    Plany:

    - wykonanie lodówki do dolnej fermentacji

    - zakup baniaków na wodę po chłodzeniu w celu magazynowania jej i użytku wtórnego

    - warzenie, warzenie, warzenie...

     

    No i to tyle. Niebawem kolejne zapiski....

    #

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.