Sezon 1 2013-2014 w browarze Piwo Pitne uważam za zamknięty.
Był to mój debiutancki sezon jeżeli chodzi o zacieranie. Nie ustrzegłem się oczywiście błędów, wiele z nich dalej popełniam, ale kilka zdążyłem wyeliminować w drodze do wyrobu dobrego piwa. Jak pisałem we wstępie jestem krytyczny w ocenie własnej produkcji, co daje mi kopa do zgłębiania swojej wiedzy. Kolejnym krokiem na tej ścieżce będzie wymiana piw z okolicznymi piwowarami, gdzie bardzo liczę na konstruktywną krytykę co pozwoli mi podciągnąć się do góry. Plany na kolejny sezon to zdecydowane zwiększenie produkcji, a także pierwsze próby wytworzenia cydru i żółtego sera, a także albo może w pierwszej kolejności- wzięcie udziału w Karpackich Warsztatach Piwowarskich. W planach jest również zakup garnka 70l, taboretu gazowego, kega (oraz nauka jego użytkowania), jak również kilku akcesoriów. Przekonanie teściowej do warzenia w domu graniczy z cudem, więc tą kwestię odkładam na półkę razem z Gwiezdnymi Wojnami.
Sezon w pigułce:
#3 belgijskie pale ale
Zestaw z Browamatora. Pierwsze podejście do zacierania. Piwo smakowało mi bardzo głównie dlatego, że było pierwsze. Za szybka filtracja, przez którą blg było zbyt niskie i musiałem dosypać 1 kg cukru. Efektem był kwaskowaty posmak, który po 4-5 tygodniach od butelkowania zanikł.
#4 milk stout
Inspirowane Sweet Cow chociaż efekt końcowy daleki był od pierwowzoru (pierwszej warki). Smakowało rodzinie i znajomym i zniknęło tak szybko jak sie pojawiło. Została ostatnia butelka w piwniczce.
#5 IIPA
Pierwsze podejście do grubego chmielenia, a także chmielenia na zimno. Ciekawe doświadczenie. Osobiście smakowało mi najbardziej z dotychczasowych i jest to pierwsza warka do powtórki na nowy sezon.
#6 milk stout
Duży zasyp i obawa czy wężyk wytrzyma. Wszystko poszło jak z płatka. Piwo ponad 9% z dodatkiem kawy leżakuje do tej pory jednak z nagazowaniem jest na bakier. Dam mu jeszcze czas i ewentualnie zadam do każdej butelki po 5 ml świeżych drożdży.
#7 Dymy u Burego (ala rauchbier)
Osobiście spodziewałem się czegoś ala Schlenkerla, wyszło oczywiście trochę słabiej. Najbardziej zachwalane przez żonę, jednak czuję coś niepokojącego w aromacie, czego z braku doświadczenia i wiedzy nie umiem nazwać. Liczę na pomoc przy wymianie!
#8 Summer Child (witbier)
Znowu coś pierwszego. Tym razem kleikowanie płatków i pierwsza warka w temacie na Piwo.org. Filtracja mimo obaw poszła bardzo sprawnie. Piwo lekkie, dobrze nagazowane z wyczuwalnymi (chociaż coraz bardziej ulotnymi) aromatami kolendry i skórki cytrusów. Sprawdziło się na lato, ale tak jak wyżej liczę na opinię doświadczonych kolegów.
#9 Belgijski czolg (belgian dubbel)
Jest ok jak na moje możliwości. Czuć w smaku i aromacie namiastkę belga- oczywiście z grubsza. Chętnie wrócę do tego stylu pamiętając o popełnionych błędach.