Skocz do zawartości

Tomassino

Members
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Zbyszek T w Jak zrobić "kobiece" piwo - moje doświadczenia.   
    Chciałem się podzielić swoim doświadczeniem w produkcji piw smakowych, słodkich, przeznaczonych dla płci pięknej.
    Piwa takie wychodzą naprawde dobre, jeśli wasza Lepsza Połowa lubi piwo ze sokiem lub piwo malinowe, miodowe, imbirowe ? z łatwością zrobicie piwo, które jej posmakuje i pobije na głowe Redsy, Gingersy i inne takie.
    Ja do tej pory zrobiłem takich piw z 15 ?nastawów" i w związku z licznymi pytaniami i porozrzucanymi wątkami chciałem spisać swoje doświadczenia, może się komuś przyda
     
    ZASADY OGÓLNE
     
    - dobrym i sprawdzonym syropem malinowym jest syrop z Herbapolu
    - syropy i miód odfermentowują do zera, także piwo z ich udziałem będzie miało stosunkowo niższe BLG niż z samego słodu. Piwo z samego miodu / syropu odfermentowuje do ujemnego końcowego blg.
    - w związku z powyższym, aby otrzymać piwo ?treściwe? trzeba odpowiednio zmodyfikować zacieranie części słodowej
    - syropów nie gotujemy ? dolewamy na zimno. Gotowanie pozbawia ich sporej części aromatów. Syropy z butelki, otwarte bezpośrednio przed dolaniem są na 100% sterylne.
    - piwo miodowe jest bardziej aromatyczne gdy miodu nie sycimy (nie gotujemy) ? podobnie jak z syropami. Z tym, że jedno niesycone piwo miodowe złapało mi zakażenie drożdżami kożuchującymi ? czy od miodu ? nie wiem. Do tego piwa lałem też nieprzegotowaną kranowiankę. Od czego to zakażenie nie wiem. Potencjalne ryzyko po waszej stronie. Ogólnie nie jestem maniakiem sterylności, puki co.
    - dobre efekty dają miody jasne, ale ich smak jest mniej wyczuwalny. Lepszy efekt daje niewielki dodatek miodu gryczanego (5-20% miodu) lub innego wyrazistego miodu.
    - aby uzyskać intensywny smak, wg moich doświadczeń, 50% ekstraktu musi pochodzić z miodu lub syropów (lub więcej)
    - takie piwo trzeba dosłodzić przed butelkowaniem ? polecam słodzik Cologran z Lidla (wersja tańsza) lub Ksylitol (cukier brzozowy ? wersja droższa)
    - sprawdzone dawki tego słodzika to 4-8 tab/litr (4-półsłodkie, 6-słodkie, 8-bardzo słodkie)
    - nie należy bać się słodzika!
     
     
    KROK 1 ? Piwo z resztek
     
    Takich piw zrobiłem najwięcej. Poza jednym wyjątkiem, kiedy wyszło mi piwo imbirowe mocno przegazowane, wszystkie były co najmniej dobre. LP wszystko wypiła ze smakiem. Jednocześnie przestała pić Redsy, z komentarzem, że Reds to g...no (za przeproszeniem).
     
    Ogólny przepis:
     
    Po fermentacji burzliwej jasnego lub bursztynowego* piwa (około 12 blg początkowe)
    na drożdżach górnej fermentacji ? przy zlewaniu na cichą:
    Zostawiamy w fermentorze około 5-7 litrów piwa wraz z całym mułem i osadami drożdżowymi.
    Dodajemy do tego:
    a) baniak wody źródlanej (najtańszej) 5 litrów + 2 syropy malinowe Herbapol 420 ml (lejemy na zimno)
    lub
    b) 5 litrów wody + 750 g miodu (sycony lub nie ? w razie co rozpuścić w ciepłej wodzie)
     
    Zarówno do wersji a) i b) dobrze jest dodać nieco herbatki chmielowej: 10 ? 15 g chmielu zaparzamy wrzątkiem i zostawiamy na 5-30 minut. Herbatkę odcedzamy i płyn bez fusów dolewamy do nastawu. Gatunek chmielu i czas zaparzania ? według uznania, czy piwo ma być bardziej/mniej chmielowe
     
    Powyższy nastaw fermentujemy normalnie jak każde piwo. Powinno bardzo szybko przefermentować, ze względu na dużą ilość drożdży. Później normalnie, zlewanie na cichą.
     
    Przy rozlewnie ? do refermentacji najlepiej użyć tego samego składnika co do fermentacji ? czyli:
    a) 10-11 ml syropu na litr piwa
    lub
    b) 10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
     
    Także przed rozlewem należy dodać słodzik w odpowiedniej ilości.
     
    Piwo wychodzi smaczne, delikatne, jednak lekko ?wodniste?. W połączeniu ze słodkością i smakiem owocowym/miodowym jest orzeźwiające i chętnie pite przez płeć piękną.
    I w dodatku jest bardzo szybkie i ekonomiczne oraz powiększa ilość piwa uzyskaną z jednej warki ? same zalety
    Trzeba uważać ile się dodaje syropu/miodu bo bardzo łatwo przedawkować i wtedy piwo wychodzi równie smaczne, a może i jeszcze lepsze, ale płeć piękna ma to do siebie, że piwa 9% vol zwalają je z nóg ? a bardzo łatwo takie uzyskać
     
    * z ciemnym piwem z nutami palonymi maliny jakoś gorzej się komponują (w opinii mojej LP)
     
     
    KROK 2 ? Warka z zacieraniem od początku
     
    Z mojego doświadczenia wynika, że słodkie piwa dobrze komponują się z dużą ilością słodów karmelowych. Nie eliminuje to jednak potrzeby dosładzania słodzikiem.
     
    Zrobiłem do tej pory takie piwa z zacieraniem od początku:
     
    Warka #15 Miodowe (zapisy niekompletne)
     
    Pilzneński - 1 kg
    Monachijski - 1 kg
    Karmelowy - 1 kg
    Miód wielokwiat - 4 kg
    Wyszło 40 l 12 BLG
     
     
    Warka #23 Malinowe
     
    Pilzneński 1 kg
    Monachijski 25 EBC 2 kg
    Amber 0.5 kg
    Cara 50 EBC 0.75 kg
    Aroma 100 EBC 0.25 kg
    Crystal 150 EBC 0.5 kg
    Syrop malinowy Herbapol 5 x 420 ml
     
    Chmielenie Marynka 50 g 60 min
     
    Wyszło około 40 l 12 BLG
     
     
    Warka #26 Miodowe
     
    Pilzneński - 1 kg
    Monachijski Strzegom- 1 kg
    Amber - 0.5 kg
    Karmelowy jasny Strzegom - 0.5 kg
    Miód - 5 kg (z domieszką gryki)
     
    Marynka 30g
    Styrian Goodings 30 g
    Styrian Goodings 30 g
     
    Wyszło około 50 l, 12 BLG, S-04.
     
    Miód dodajemy:
    a) pod koniec chmielenia (sycony ? mniej aromatów, ale bezpieczniej)
    b) rozpuszczamy w przegotowanej, ciepłej wodzie i dodajemy do piwa po schłodzeniu. Ilość wody musi być odpowiednio obliczona, żeby uzyskać pożądane końcowe BLG.
    1 lit miodu = 1.3 kg miodu = 1000 g cukrów fermentowanych (wartości orientacyjne)
     
    Syrop malinowy dodajemy:
    Zawsze po schłodzeniu piwa. Lejemy na zimno, zęby uchronić ulotne aromaty.
     
     
    ZACIERANIE:
     
    Przy zacieraniu 30/30 takie piwo odfermentowuje do 0-1 BLG i jest bardzo mocne i mało treściwe.
     
    Raz próbowałem przy #23 zacierania tylko w 72°C ? w efekcie zielone piwo wyszło bardzo mętne ? chyba skrobia została w piwie ? nie pomogła długa cicha. Dopiero żelatyna pomogła i piwo wyszło z dobrą klarownością. Odfermentowanie bardzo niskie: z 12 BLG odfermentowało do 4 BLG ? czyli tak jak zamierzyłem. Efekt końcowy bardzo dobry.
     
    Później zastosowałem 15 min @ 62°C + 60 min @ 72 °C ? piwo również za głęboko odfermentowało.
     
    Ogólnie następne piwa będę zacierał 5 min @ 62°C + 70 min @ 72 °C z szybkim podgrzewaniem pomiędzy przerwani (2-3 °C / min). Wg mnie to optymalne rozwiązanie.
     
    CHMIELE:
     
    Wg mnie Marynka nie najlepiej się komponuje z piwami górnej fermentacji. Lepiej użyć chmieli typu Challenger, Perle.
    Warto chmielić na aromat chmielami o aromacie owocowym, Styrian Goldings dał mi ładny efekt.
    Najczęściej chmiele na 22-25 IBU, goryczka jest wtedy nie za mocna, dla mnie lekka, dla kobiet w sam raz.
     
    DROŻDŻE:
    Używałem na początku S-33, później S-04.
    S-04 uważam za dużo lepsze. Fermentowałem w niskich i wysokich temperaturach (16-22°C) i wole fermentować w niższych ? jeśli oczywiście mam taką możliwość.
    Planuje kiedyś spróbować zrobić na dolnych drożdżach, ale to nieszybko, może tej zimy się uda.
     
    Do refermentacji standardowo, ten sam składnik, co do fermentacji + słodzik. Celuje zawsze w dość duże nagazowanie, odpowiednik około 7.5-8 g cukru / litr. J.w:
    10-11 ml syropu na litr piwa ? syrop lejemy na zimno
    10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
     
     
     
    Kolor piwa najczęściej wychodzi dość ciemny (słody karmelowe, miód gryczany, syrop malinowy ? są ciemne), z silnym czerwonym odbarwieniem. Zapach intensywny, zależny od składników.
     
    Polecam spróbować zrobić takie piwo ? wasze LP od razu będą miały więcej tolerancji dla piwowarskiego hobby. Także wszystkie eksperymenty smakowe są bardzo wskazane.
  2. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla wogosz w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Tomassino, zdecyduj się czy piwo wypienia się bo jest mocno przegazowane, czy wypienia się przy w miarę normalnym nagazowaniu. To dość ważne aby znaleźć przyczynę problemu. Z wcześniejszych postów stawiałbym na gushing pochodzący ze słodu (tylko ciemne piwa, 3 dzień po butelkowniu, niezbyt dobre odfermentowanie choć to dość normalne w ciemnych). Nie zgadzam się z tą prezentacją (http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf) że pleśnie Aspergillus i Penicillum są odpowiedzialne za gushing. Według mijej wiedzy tylko Fusarium i to nie wszystkie a tylko niektóre szczepy, odpowiadają za tę przypadłość. I nie jest to pleśń magazynowa, a tylko i wyłącznie przywleczona na ziarniakach jęczmienia z pola. Czyli długość przechowywania gotowego słodu nie ma tu nic do rzeczy. Ważniejszy jest sposób produkcji słodu - tu też jest lekki problem bo dwa surowce to słody palone (a więc słód pilzneński upalony) a dwa to surowce niesłodowane. Oczywiście gushing w słodzie pilzneńskim (czytaj Fusarium) jest oczywiście możliwy, ale pewnie też ktoś inny kupiłby też taki słód i też miał by te same problemy - bo na pewno tylko część tej partii upalono, resztę sprzedano jako słód pilzneński.
    Żeby być pewnym czy odpowiedzialnym za gushing jest jeden z tych surowców, należałoby by zrobić cztery piwa na bazie słodu w którym na 100% nie było gushingu i dodać do każdego po jednym sorcie tych ciemnych które podejrzewasz, w proporcjach stosowanych w stoutach, no i patrzeć czy wystąpi gushing. Swoją drogą, przy tak niskim udziale takich słodów w piwie, zainfekowanie fuzariozą ziaren musiałoby być ogromne, aby wywołać duży gushing. Normalnie na jasnym słodzie tę pleśń łatwo zauważyć, jednak po upaleniu będzie niewidoczna.
  3. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    No faktycznie, ja o grzybach ,a tu chodzi o substancje które  produkują, z drugiej strony, dlaczego tylko ziarno palone miałoby być zainfekowane w słodowni.
     
     
     
     
    Zmieni na ług i kwas fosforowy (dobre okulary zabezpieczające kup)  i zobacz czy coś się zmieniło, chlor jak się okazuje to słaba rzecz, używałem z wątpliwym skutkiem, o oxi nawet nie wspomnę.
  4. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla udarr w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Tutaj można by coś wyczytać więcej, może ktoś się skusi na kupno
    http://www.sigma-not.pl/publikacja-89765-hydrofobiny---produkty-metabolizmu-grzyb%C3%B3w-strz%C4%99pkowych-jako-potencjalna-przyczyna-gushingu-pierwotnego-piwa-przemysl-fermentacyjny-2015-2.html
     
    "W artykule przedstawiono zagadnienia związane z hydrofobinami wytwarzanymi przez grzyby strzępkowe, które są odpowiedzialne za gushing pierwotny piwa."
     
    Więcej o hydrofobinach w linku Kantora.
  5. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla kantor w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Też obstawiam coś ze słodem, tu masz całą rozprawę doktorską o gushingu
    http://www.vtt.fi/Documents/2012_S13.pdf
     
    edit:
    No i jak nie ma przegazowania to piwo nie jest niedofermentowane w momencie butelkowania.
  6. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla mateos w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Może masz inwazje dzikusów,  zrobiłeś dezynfekcje sprzętu warzelniczego?.
  7. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Pindin w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Gdzieś kiedyś słyszałem, że w produkcji jest broń biologiczna, która zabija czy powoduje zachorowania osób o danym allelu dominującym. Przykładowo wirus zaatakuje osoby tylko z niebieskimi oczami czy czarnoskórych itp.. Może te dzikie drożdże się zmutowały i są wrażliwe na jakieś związki w ciemnym piwie, których nie ma w jasnych?
    W czerwonych piwach też masz przegazowanie?
  8. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Dalej napowietrzaj mikserem,wal wiadro cukru do refermentacji to nigdy nie pozbędziesz się infekcji,bo to jest infekcja  na 100%.
  9. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla udarr w Niedofermentowanie - gushing w ciemnych piwach   
    Ja bym się przyjrzał tym palonym słodom. Skąd pochodzą, jak są przechowywane u sprzedawcy, jak u Ciebie, może uda się znaleźć jakieś zainfekowane ziarna. Metabolity produkowane przez niektóre grzyby (mikotoksyny) mogą powodować gushing bo o ile sam grzyb może paść podczas gotowania to do pozbycia się wspomnianych metabolitów potrzeba niekiedy i 200-300stC.
  10. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla hopek w Nieściągająca, niezalegająca goryczka   
    Witam,
     
    Od jakiegoś czasu zastanawiam się jak osiągnąć możliwie jak najmniej ściągającą, niezalegającą goryczkę. Marzy mi się uwarzyć piwo, które walnie goryczką jak młotem, ale nie będzie zalegać, po to abym chciał wypić kolejny i kolejny łyk. Do tej pory moje piwka chmielone raczej solidnie miały uczucią zalegania, i ściągania. Czy używam chmieli polskich, czy amerykańskich mam ten problem. Czy ściąganie i zaleganie zależy od rodzaju chmielu, zawartości alfakwasów, zawartości olejków aromatycznych? Może jednak od sposobu chmielenia? Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami co zrobić, aby w piwie było czuć intensywnie chmiel, ale aby nie zalegał i nie ściągał.
  11. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Makaron w Test na obecność dwuacetylu   
    Test na obecność dwuacetylu
     
     
    Jest to kolejny prosty test kontrolny, którego nauczyłem się z książki o drożdżach Chris Whitea i Jamila Zainasheffa. Test ten, jest jeszcze prostszy niż test odfermentowania, który wymaga tylko czegoś do pobrania piwa z fermentora, dwóch szklanek, troszkę folii aluminiowej i gorącej wody.
     
    Ale zanim zaczniemy, co to jest dwuacetyl?
     
    Bez szczególnego wgłębiania się w zagadnienia chemii, dwuacetyl jest to produkt uboczny fermentacji, który nadaje piwu maślanego albo maślano-tofi arotmatu oraz nadaje śliskości pełni smaku. Jeśli nie jesteś pewny jak smakuje dwuacetyl, wybierz się do popularnego pubu w centrum (tłumacz: Edinburgha) na pinte Deuchars IPA, to prawdopodobnie nabardziej wyraźny pojedynczy posmak właśnie nim będzie. Niski poziom dwuacetylu może być odpowiednim elementem smaku w niektórych stylach piwa, ale wysokie poziomy nigdy. (przykro mi Deuchars!). Jest on produkowany głównie w początkowej fazie fermantacji, ale może być z powrotem przetworzone przez drożdże (do postaci bezsmakowych związków chemicznych) pod koniec fermentacji. Najczęstrzym powodem nadmiaru dwuacetylu jest zbyt wczesny transfer piwa znad drożdży, zanim drożdże zdążą przerobić dwuacetyl. Pogorszyć sprawę może również niska temperatura pod koniec fermentacji, która również może ograniczyć zdolność drożdży do przerobienia dwuacetylu.
     
    Problemem jest fakt, że jak dwuacetyl jest łatwy do wyczucia, jego chemiczny prekursor (ang. acetolactate) jest bez smaku i zapachu. To oznacza, że możesz zabutelkować, bądź przelać do kega piwo z lekko albo niewyczuwalnym dwuacetylem,a który może się wytworzyć podczas nagazowania i leżakowania. I w tym momencie jest naprawdę niewiele co można z tym problemem zrobić... może zniknąć samemu, jeśli masz dość drożdży w butelce i dasz piwu dość czasu, ale najlepiej jest zapobiec problemowi, zanim wystąpi.
     
    Możesz zmniejszyć ilość dwuacetylu i acetolactate w piwie poprzez wystarczająco długie przetrzymanie go nad drożdżami w fermentorze, oraz możesz dopomóc drożdżom, by oczyścić piwo poprzez podniesienie temperatury pod koniec fermentacji ? ta metoda znana jest jako ?przerwa dwuacetylowa?. Wysoki poziom dwuacetylu jest najczęściej spowodowane tym, że zlało się piwo zbyt szybko znad drożdży, albo pozwoliło się by temperatura spadła zbyt nisko pod koniec fermentacji.
     
    Aby określić poziom zarówno dwuacetylu jak i acetolactate, możemy posłużyć się następującym testem
     
    Pobierz dwie próbki z fermentora (oczywiście w jak najczystrzy możliwy sposób) do przygotowanych szklanek ? nie musi to być duża próbka, ale nie powinna być zbyt mała również. Ja najczęściej polegam na 50-100ml. Przykryj szklanki folią. Jedną odstaw na bok do temperatury pokojowej w bezpieczne miejsce. Używając łaźni wodnej (może być to po prostu garnek z gorącą wodą), podgrzej jedną z próbek do temperatury pomiędzy 60 a 70 stopni Celcjusza i przetrzymaj ją tam przez 10 do 20 minut. Podgrzewanie spowoduje, to że (bezwonny) obecny w próbce acetolactate przemieni się do duwacetylu, który możemy rozpoznać po smaku i zapachu. Po podgrzaniu, schłodz próbkę do temperatury pokojowej (idealna była by łaźnia lodowa). Teraz możesz ocenić obydwie próbki na obecność dwuacetylu. Jeśli wyczujesz go w dwóch próbkach, oznacza to, że masz sporo go w fermentującym piwie oraz to, że piwo z całą pewnością wymaga porządnej przerwy dwuacetylowej. (Może to również być oznaką infekcji bakteryjnej, ale póki co nie panikuj!). Jeśli wyczujesz dwuacetyl tylko w podgrzanej próbce oznacza to, że masz obecny acetolactate ? jeśli przelejesz piwo w tym momencie, jest bardzo prawdopodobne, że z biegiem czasu przemieni się on w dwuacetyl, zatem bądz cierpliwy i pozwól piwo fermentować troszkę dłużej, oraz rozważ podniesienie temperatury fermentacji. Jeśli nie wyczuwasz dwuacetylu w żadnej z próbek (albo wyczuwasz poziom na tylko ile być powinno w danym gatunku), możesz przelać piwo i je zabutelkować bez obawy.
     
    Jeśli chciałbyś uprościć test do minimum, możesz go wykonać tylko z jedną próbką ? po prostu sprawdz obecność dwuacetylu przed oraz po podgrzaniu próbki. Nie jest to rozwiązanie idealne jak porównanie próbki podgrzanej i nie podgrzanej, ale z całą pewnością jest to lepsze rozwiązanie niż nie wykonanie testu w ogóle.
     
    Autor: Duncan King.
    Bardzo barwna postać, członek Scottish Craft Brewers. Nonkonformista w kwestiach piwowarskich i nie tylko. Mikrobiolog hobbysta. Jego piwa charakteryzują się skrajnym dopracowaniem, kompletnie nic nie pozostawia przypadkowi, co przekłada się na wyśmienite i nietypowe piwa.
     
    Tłumaczył: Arek Makarenko
     
    Źródło: http://scottishcraftbrewers.org/?p=805 (z dnia 26.05.2011)
  12. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Swiaderny w Kapselek 'firmowy'   
    U kumpla - piwowara podejrzałem, że w prosty sposób można 'ozdobić' nasze butelki znaczkiem browaru domowego.
     
    Szybko zrobiłem własny projekt

     
    i zamówiłem gumkę do pieczątek na alledrogo.pl w tym dziale
     
    Zdjęcia całej gumki nie zrobiłem, ale było to odbicie lustrzane mojego wysłanego projektu.
     
    Projektując wpadłem na pomysł z wymienialnymi numerkami warek (stąd te cyfry w około)
     
    Wycinamy okrągły stempelek (ostry nóż jest wystarczający)

     
    Następnie wycinamy cyferki




     
    Tak przygotowany stempel trzeba 'ubrudzić' w tuszu (u mnie: kapsel + chusteczka higieniczna = działająca prowizorka )


     
    Tusz musi odrobinę przeschnąć (nie powinno być go dużo), żeby przyklejony do kapsla stempel nie rozmazał się. I 'ciach' na butelkę:

     
    Pozostaje jeszcze delikatnie przycisnąć palcem, aby cały wzorek się odbił. Efekt:



     
    Używam tuszu 'uniwersalnego' NORIS 199PO, ale są też tusze do śliskich powierzchni (także do powierzchni metalowych). Podejrzewam, że tusz dedykowany będzie dawał efekt połysku
     
    Po co to wszystko?
    Choćby dla min ludzi, którzy wcześniej zostali zaskoczeni zakapslowaną butelką w warunkach domowych, a teraz widzą dodatkowo kapsel dedykowany
     
    To tyle!
  13. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla profik w Warzymy z kawą   
    Z takich ogólnych informacji to by było tyle. W trakcie dyskusji będe wam cos dopisywał, ale na dzisiaj mysle że wystarczy.
     
    Co do zastosowania kawy w piwie, nie wypowiem się z własnego doswiadczenia gdyż warka Coffee Staut jest w kolejce do warzenia, mogę jedynie podpowiedziec z doświadczenia kawowego, że kawa najlepiej zachowuje sie jako czarna przelewowa tj dripper, lub Chemex ewentualnie Cold brew.
     
    Najwięcej aromatów mozemy uzyskać właśnie z tych trzech metod. Jeżeli dripper i chemex jest bardzo zbliżona to cold brew już wyciąga z kawy ciut inne aromaty i ma zmieniony profil kwasowosci i goryczy. Który byłby lepszy do piwa trzeba sprawdzić już doświadczalnie.
     
    Długo się nad tym zastanawiałem i doszedłem do 3 sposobów dodawania kawy.
     
    1. Tuż po skończeniu chmielenia, kiedy temp spadnie na tyle by kawy nie przeparzyć. Wrzucenie do temp 85-95°C byłoby myślę ok. Pozostawienie w czasie stygniecia brzeczki. Tutaj mysle czas w jakim temp nam spadnie do 20-30°C będzie bardzo ważny, by kawa nie parzyła sie 2h tylke te 20-30 min.
    Sprawdzałem na wodzi i w czasie 20min w jakim stygła mi kawa efekt był całkiem optymalny.
     
    2. Wrzucenie kawy na zimno, tak jak chmielenie na zimno. Ziarno które jest obrabiane na sucho ma bardzo wiele aromatów, podczas mielenia ziarna czuć to na potęgę, warto byłoby zatrzymać je w piwie. Nie wiem jak z efektywnoscią ale sprawdzić to trzeba.
    Pisze ziarno obrabiane na sucho, ale każda dobra aromatyczna arabika byłaby ok. Ja po prostu ubóstwiam te obrabiane na sucho!
     
    3. Zaparzenie kawy w wyżej wymienionych trzech sposobach i dodanie jej do brzeczki. Tutaj sa wg mnie trzy sposoby dodawania, które trzeba sprawdzić:
     
    a) Dodanie zaparzonej kawy bezposrednio do brzeczki podczas zadawania drożdzy.
    b) Dodanie zaparzonej kawy na ostatni dzień, dwa fermentacji? Może dłużej, moze krócej...
    c) Dodanie zaparzonej kawy bezpośrednio przed butelkowaniem. Myślałem nad uwarzeniem piwa z wyższym ekstraktem początkowym(1-2*), by dodanie kawy nie rozrzedziło nam piwa.
     
    To chyba na tyle moich suchych rozmyśleń, postaram się za każdym razem opisywać moje spostrzeżenia oparte już na doświadczeniach!
  14. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla profik w Warzymy z kawą   
    Zacznę od tego, że wszystko co tutaj napisze jest opartę na mojej wiedzy zdobytej w dziedzinie kawy, więc może się zdarzyć, że cos po prostu do piwa nie będzie pasować, ale mam nadzieję razem do tego dojdziemy!
    Postaram się wam wyjaśnic na czym polega dobra kawa. No i najważniejsze z czego i jak ja zaparzyć by oddała to co ma w sobie najlepszego.
     
    1. Kawe dzielimy na dwie grupy: Robusta i Arabika. Robusta jak pisałem wyżej daję ciężkie aromaty, natomiast arabika jest delikatniejsza.
    Tę pierwszą bym odrzucił, bo o dobrej jakości robusty już dawno nikt nie słyszał.
     
    2. Każdą kawę tj rosuste i arabike możemy wypalić na kilka różnych sposobów. Najprosciej rzecz ujmując im dłuzej palimy kawę tym ziarno staję się ciemniejsze. Zasada jest prosta w jasno palonych kawach (arabika) znajdziemy więcej lekkich, owocowych i świeżych aromatów, natomiast im ciemniej palimy kawę tym te aromaty sa przykrywane przez aromaty ciemniejsze, skórka chleba, orzechy, tytoń etc.
     
    3. Każda arabika smakuje inaczej. Ta z Etiopii będzie uderzała świeżą owocowością, czerwonymi owocami, porzeczkami, truskawkami, z ameryki środkowej jak dla mnie sa bardziej stonowane, mniej owocowe. Z keni bardziej śliwkowe, wiśniowe i tak dalej i tak dalej.
    trzeba wziąć jeszcze pod uwagę że mając dana kawę możemy ją wypalić pod różne metody parzenia. Najprościej rozróżniamy dwa sposoby palenia kawy: pod espresso (trosze ciemniej) i pod kawy przelewowe (ciut jasniej). To samo ziarno wypalone na dwa sposoby będzie smakomać troszkę inaczej.
     
    4. Sposób obróbki:
    Kawa może byc myta lub sucha. Te które sa suszone na słońcu mają więcej aromatów, te mytę są bardziej czyste. Wg mnie suszone nadadzą się lepiej do piwa, ale to zweryfikuję czas...
     
    5. Pochodzenie: nie ma idealnego miejsca gdzie rośnie kawa. To sama natura, jeżeli w etiopii rosnie w skrajnych warunkach, na glebie bogatej w inne związki niż w ameryce środkowej to ziarno będzie inne, inaczej będzie smakować No i aromaty będa całkowicie odmienne! Rożróżniamy tez różne regiony skąd pochodzą ziarna np Etiopia YirgaCheffe, Etiopia Sidamo, Etiopiaa Harrar niby każda z etiopii ale każda inna!
     
    6. Eg mnie nie ma co się bawic w parzenie espresso i dodawanie do piwa, więcej aromatów z ziarna uzyskamy parząc kawę przelewową tj Chemex, aeropress, dripper lub jak już wczesniej było tutaj wypisywane ColdBrew!
     
    7. Dobra kawa(tzn kawa speciality) charakteryzuje sie minamalną goryczą lub jesli ją posiada bardzo przyjemną czekoladową, figową oraz bardzo delikatną kwasowością. Dobra kawa nigdy nie jest kwasna. To różnica. W kawach czarnym możemy rozróżnić baaardzo dużo przyjemnych aromatów takich jak, porzeczka, truskawka, zielone jabłko, wiśnia, śliwka etc... Myślę, że wszystkie te aromaty możemy przekazac do piwa. (jeżeli da się do wody to i do brzeczki tez!)
     
    8. Najprostszym sposobem parzenia byłoby Cold brew, trochę trudniejszym dripper. Natomiast inne aromaty uzyskamy parząc kawę na zimno inne na gorąco.
     
    9. Parzenie kawy: Kawy nigdy nie parzymy wrzatkiem! To jest święta zasada, której nie łamiemy, bo po prostu kawa nie wyjdzie. Wodę jaką używamy do parzenia dobrych arabik w kawach czarnym ma od powiedzmy 80°C do 95°C.
     
    10. Bardzo ważnym aspektem, który jest pomijany lub rzadko brany pod uwagę to świezość kawy.
    Kawa jest dobra tylko od 2-6 tyg po wypaleniu +/- 1tydz, Da sie aparzyć dobrą i smaczną kawę ze starej kawy, ale nie będzie taka jak świeża.
     
    11. Kawa przed użyciem moze być zmielona najpóżniej 2-3 min przed jej zaparzeniej, ponieważ aromaty ulatniają się szybciej niz nam się wydaję.
     
    12. Sposób zmielenia: kawa możemy zmielić grubiej i drobniej. To od nas zależy "jak" Im grobniej tym więcej wyciągniemy z kawy ale tez więcej nieprzyjemnych aromatów w tym gorycz im grubiej tym delikatniej, ale gdy przesadzimy będzie klops...
     
    13. Temperatura. Im wyższa, tym więcej wyciągamy z kawy im niżasza tym mniej.
     
    Grubość i temp dopieramy dla danego ziarna indywidualnie by uzyskac najlepszy efekt.
     
     
    Myślę, że na dzisiaj wystarczy. Następnym razem skupię się na sposobach parzenia. Wiem że tych informacji jest dużo i wiele jest nieinstotmnych biorąc pod uwagę piwo, ale myślę, że warto je znać by warząc Coffee stauta zaparzyc do niego naprawdę dobrą kawę, by miała pełnie smaku i bukiet aromatu.
  15. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla coder w Czyszczenie i dezynfekcja sprzętu   
    Wytknięto nam słusznie, że w wiki jest za mało o dezynfekcji, zamieszczam więc projekt artykułu do wiki o tym, proszę o konstruktywną krytyke i uzupełnienie innych metod niż to co ja używam; ciężko je wszystkie ogarnąć:
     
    ============================
    Dezynfekcja sprzętu
     
    Wszystko co dotyka brzeczki lub piwa począwszy od schłodzenia brzeczki po zacieraniu aż do konsumpcji powinno być zdezynfekowane. Dezynfekcję definiuje się jako proces poważnego ograniczenia populacji mikrobów - w odróżnieniu od sterylizacji która zakłada wybicie mikrobów praktycznie do nogi. Przy dezynfekcji chcemy tylko porządnie przetrzebić niechciane mikroby, żeby dać lepsze szanse naszym kochanym drożdżom. Nie znaczy jednak, że można sobie odpuścić ? przy dezynfekcji trzeba i warto się sporo natrudzić, aby osiągnąc założony cel.
     
    Proces dezynfekowania sprzętu piwowarskiego zawsze składa się z dwóch etapów: czyszczenia i dezynfekcji. Do obu tych procesów używany róznych metod i chemikaliów, a ile dezynefkcja jest zwykle wykonywana prawidłowo, to z czyszczeniem są poważne problemy i to jest źródłem wielu infekcji. Sprzęt niedokładnie wymyty zawiera złogi brudu w szczelinach i zakamarkach, czasem niewidoczne gołym okiem. Pod taką warstwą mogą ukryć sie mikroby i przetrwać pomyślnie atak dezynfekującej chemii, tym bardziej, że zwykle działa ona poprzez gazy i opary. Ponadto może lokalnie neutralizować zabójcze działanie środka dezynfekującego, np. poprzez reakcje neutralizujące jego kwasowy charater.
    Nalezy też kontrolować sprzęt, czy nie ma on zbyt dużo zadrapań, zmatowień itp. i w razie potrzeby wymieniać na nowy (szczególnie wężyki, które są źródłem wielu infekcji, należy je wymieniać przynajmniej raz w roku).
     
    Czyszczenie:
    Są różne sposoby czyszczenia sprzętu (głównie fermentorów), trudno je wyczerpująco opisać, podam jednak przykładowe tryby postępowania.
    Ogólna zasada dla środków chemicznych jest taka: do czyszczenia pozostałości organicznych (brzeczka, piwo, chmiel, deka) używamy chemii zasadowej (wodorotlenek sodu, soda kuchenna, kret). Do czyszczenia pozostałości nieorganicznych (kamień piwny, resztki wybielinki) ? środków kwaśnych (ocet, kwasek cytrynowy, inne kwasy). Dodam, że środki dezynfekujące (OXI, pirosiarczyn, ClO2 itp) nie mają żadnych własności czyszczących i służą do czego innego!
    Po użyciu fermentor (keg, balon) należy zgrubnie wymyć, można to zrobić środkiem do mycia naczyń lub rozworem zasadowym w ciepłej wodzie. Do plastiku można użyć ręki lub miękkiej gąbki ? żadnego skrobania i mocnego szorowania! .
    Porządne mycie i dezynfekcję można odłożyć do czasu ponownego użycia lub gdy zbierze się więcej naczyń do wymycia. Przed użyciem robimy solidne czyszczenie: najlepiej przemyć sprzęt środkiem zasadowym; w przemyśle używa się 3% roztworu NaOH (w 3 litrach gorącej wody rozpuszczamy ~100 g wodorotlenku, lub odpowiednio więcej kreta) i solidnie myjemy ścianki. Należy zachować BHP ? tak mocny roztwór działa paląco na dłonie i niszcząco na ubranie! Często jest też używany roztwór wybielinki (typu ACE) ~szklanka na 5 litrów.
    Można zalać cały fermentor słabszym roztworem i tak zostawić, to też działa. Ogólnie: im mocniejszy roztwór (ale 3% NaOH nie warto przekraczać), im wyższa temperatura, dłuższy czas działania (choć raczej nie dłużej niż pół godziny, potem już niewiele się dzieje) i wiecej ruchu, tym lepszy efekt czyszczący.
     
    Po czyszczeniu warto zneutralizować działanie środka czyszczącego: wypłukać i wywietrzyć ACE (pozostałości moga dac posmaki apteczne w piwie), a po NaOH przemyć sprzęt niewielką ilością kwaśnego roztworu (1-2 litry wody + 1-2 ml kwasu).
     
    Teraz dezynfekcja: po porządnym czysczeniu dezynfekcja chemią nie powinna sprawić problemów: do fermetora nalewamy ok. 3 litrów rozrobionego do roboczego rozcieńczenia środka dezynfekującego (ClO2, Oxi, pirosiarczyn) i rozstawiamy na chwilę, w zależności od środka od paru do parunastu minut, warto w tym czasie czasem potrząsnąć sprzętem. Wszystkie środki dezynfekujące działają przez opary: dwutlenku siarki, tlenu atomowego itp, więc stały kontakt z powierzchnią sprzętu nie jest konieczny.
    Uwaga! ClO2 nalezy używać w zimnej wodzie ? lepiej się wtedy rozpuszcza.
    A wrzątek bez dodatku chemii ma dość słabe działanie dezynfekujące.
     
    Po dezynfekcji niektóre środki należy spłukać (najlepiej niewielką ilością wrzątku ? ok. 1L), a niektóre nie.
     
    Po tym możemy już używać sprzęt ? pamiętając, żeby nie dotknąć go brudnymi rękami (ręce najlepiej dezynfekuje mydło bakteriobójcze).
  16. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Bzdzionek w Warzymy z kawą   
    Warzymy z kawą
     
    Jakiś czas temu, szykując się do warzenia kawowego stouta, szukałem informacji jakie metody dodawania kawy do piwa dają najlepsze efekty. Większość z Was pewnie doskonale wie o tych dwóch metodach, które zostały opisane poniżej i z powodzeniem je stosuje. Jednak co jakiś czas przewija się na forum temat kawy, więc postanowiłem zebrać kilka informacji i umieścić je w oddzielnym, krótkim artykule.
    Zapewne nie są to jedyne słuszne metody dodawania kawy, dlatego też zachęcam do dzielenia się swoimi doświadczeniami w warzeniu z kawą.
     
    Po pierwsze w jaki sposób uzyskać w piwie smak i aromat kawy?
    A. bez dodatku kawy – poprzez użycie odpowiednich słodów,
    B. z dodatkiem kawy
     
    Po drugie jeśli już zdecydujemy się na dodanie kawy to:

    1. Na jakim etapie dodać kawę?
    2. Jakiej kawy użyć?  
    Ad.1
    Z tego wyszperałem najpopularniejsze wśród piwowarów są dwie metody dodawania kawy.
    Pierwsza metoda polega na dodawaniu kawy już na etapie warzenia.
    Po wyłączeniu palnika (ang. flame out) odczekujemy około 15 minut, następnie do woreczka muślinowego wsypujemy świeżo zmieloną kawę w ilościach około 100-200g na 20 litrową warkę. Kawę zaparzamy około 5 minut. Po tym czasie wyciągamy muślinowy woreczek i odczekujemy chwilę, aby cały napar spłynął do brzeczki
    Na amerykańskich forach zdecydowanie bardziej polecany jest drugi sposób dodawania kawy już po zakończonej fermentacji.
    Jest to metoda opierająca się na ekstrakcji kawy zimną wodą (ang. cold brew coffee), dzięki tej metodzie przygotowany ekstrakt jest bardziej „treściwy”, tzn. bogatszy w olejki eteryczne.
    Na 20 litrową warkę, 200g świeżo zmielonej kawy zalewamy zimną (sterylną) wodą. Stosunek kawy do wody wynosi 1:4. Całość intensywnie mieszamy i wstawiamy do lodówki na minimum 24 godziny, następnie filtrujemy, aby pozbyć się fusów.
    Tak przygotowany klarowny roztwór kawy dodajemy do fermentora, 2-3 dni przed butelkowaniem lub też już przy samym butelkowaniu razem z syropem cukrowym do refermentacji.
    Pozostaje jeszcze problem zachowania sterylności przy ekstrakcji na zimno. Można w tym przypadku przepłukać ziarna kawy 75% alkoholem, pamiętając jednocześnie, aby młynek do mielenia kawy i naczynie, w którym będziemy moczyć kawę były również odpowiednio zdezynfekowane.
     
    Ad.2
     
    W przypadku doboru kawy należy pamiętać, aby używać kawy o niskiej kwaśności, ponieważ dodając kwaśną kawę do ciemnego piwa spotęgujemy to odczucie, gdyż już same słody palone podnoszą nam kwaśność piwa.
    Na rynku mamy dostępne dwa gatunki kawy Arabica i Robusta. Przy doborze kawy należy przede wszystkim pamiętać, aby była ona świeża i dobrej jakości. Przy czym uważa się, że kawa Arabica jest lepsza w smaku, bardziej delikatna i ma ziarno lepszej jakości niż Robusta. To oczywiście może być kwestia gustu i uznania, za to faktem bezdyskusyjnym jest to, że zawiera dużo mniej kofeiny niż jej siostra (arabica 0,8%-1,4% — robusta 1,7%-4,0%).Właśnie temu może zawdzięczać swój delikatniejszy smak. Generalnie Arabica góruje jako kawa bardziej słodsza i aromatyczna, natomiast smak Robusty jest bardzo mocny i wyrazisty, lekko ziemisty, pozostawia na języku mocno gorzki posmak.
  17. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Drzewo Jeżozwierza w Banalnie prosty sposób na mycie butelek ;)   
    Hej
     
    O\ostatnio bawiąc się w domu zrobiłem takie oto cuś:
     

     
    Konstrukcja jest banalnie prosta i tania, bo pistolet taki można w Casto kupić chyba za 10-12 zł: odkręcamy niebieską końcówkę, obcinamy wystający czarny cipek. Następnie nieco powiększamy otwór w niebieskiej końcówce i np. na poxipol wklejamy tam rurkę od długopisu - w moim przypadku rurka owinięta dookoła taśmą teflonową idealnie weszła ładnie do samego środka pistoletu. Oczywiście o przyłączach do wody nie muszę pisać bo to oczywiste
     
    Jak to działa? Woda wydostająca się przez tak zrobioną zwężkę wydostaje się cienkim strumieniem pod bardzo wysokim ciśnieniem i wyjątkowo skutecznie usuwa syfy z dna butelki i znacznie przyspiesza samo płukanie, wystarczy jeden czy dwa "psiki" - ostatnio bardzo mi to pomogło w myciu 150 butelek . Dużymi plusami są tu koszty budowy - wychodzi dużo taniej niż sklepowy blaster a także wyraźna oszczędność wody w porównaniu do mycia konwencjonalnego.
     
    Małe usprawnienie: podłączając wąż, użyłem szybkozłączek (też to nabycia chyba z 4 zł w Casto) i węża zbrojonego, do którego dołączyłem ok 1.5 m wąża igielitowego przy samym pistolecie - szczególnie przy ciepłej wodzie wąż ten nieco się "pompuje" zwiększając jeszcze znacznie ciśnienie wody w pierwszej chwili tuż po naciśnięciu "spustu".
     
    Ogólnie bardzo polecam taki patent
  18. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla dori w Charakterystyka słodów dostępnych w Polsce   
    CHARAKTERYSTYKA SŁODÓW DOSTĘPNYCH OBECNIE W POLSCE
    Obecnie w Polsce mamy dość duży wybór różnorodnych słodów. Na rynku obecne są słody z kilku różnych słodowni - polskich, czeskich, niemieckich, belgijskich. Szczególnie na początku zabawy z warzeniem piwa z procesem zacierania piwowarzy często czują się zagubieni, nie znając właściwości poszczególnych słodów i efektów jakie powodują w gotowym piwie. W niniejszym opracowaniu postaram się zebrać wszystkie informacje na temat słodów dostępnych w chwili obecnej w naszym kraju.
    Czasami ciężko jest porównywać słody z różnych słodowni, każda z nich stosuje inne nazwy. To co w jednej słowni nazywa się słodem karmelowym jasnym i w innej może nazywać się słodem karmelowym ciemny. Dlatego w poniższym zestawieniu podaję nawę słodowni z której dany słód pochodzi (dotyczy to zwłaszcza słodów karmelowych i barwiących)
     
    SŁODY JĘCZMIENNE
    -słód pilzneński
    Podstawowy słód zarówno do piw górnej jak i dolnej fermentacji. Barwa 2-5 EBC. Może stanowić 100% zasypu podczas zacierania.
     
    - słód pale ale
    Słód wywodzący się z Wielkiej Brytanii i stosowany do produkcji piw o brytyjskich korzeniach. Przystosowany do zacierania infuzyjnego, jednotemperaturowego. Cechuje się wyższym stopniem rozluźnienia, nieco niższą aktywnością enzymatyczną i nieco wyższą barwą (4,5 -8EBC) w porównaniu ze słodem pilzneńskim. Ze względu na niską zawartość białka można pominąć przerwę białkową w procesie zacierania. Słód ten może stanowić do 100% zasypu. Odpowiedni przede wszystkim do piw o pochodzeniu brytyjskim: ale, stout, porter.
     
    - słód monachijski
    Słód odpowiedni do ciemnych piw zarówno dolnej jak i górnej fermentacji oraz jako dodatek do piw jasnych. Produkowany jest zwykle z ziarna gorszej jakości, zawierającego większe ilości białka. Ma niższą aktywność enzymatyczną w porównaniu ze słodem pilzneńskim. Wymaga wydłużenia czasu scukrzania oraz zaleca się robienie dłuższej przerwy białkowej. Nadaje piwu ciemniejszą, czerwono-bursztynową barwę i wyczuwalne nuty słodowe. Może on stanowić 100% zasypu, jednak zwykle wykorzystuje się go w ilości 10 - 60%. Słód monachijski dostępny jest w dwóch odmianach:
    --monachijski jasny (Strzegom, Brewferm, Litovel, Weyermann) - 12-17EBC
    --monachijski ciemny (Strzegom, Weyermann) - 20-28EBC
     
     
    -słód wiedeński
    Słód ten stosuje się do korekty przy przerabianiu bardzo jasnych słodów, do produkcji piwa o "złotej barwie" lub do pogłębienia pełności smakowej piwa. Zawiera większe ilości związków melanoidynowych niż słód pilzneński. Nadaje piwu lekko słodowy charakter. Barwa 5,5-9 EBC, jest więc trochę ciemniejszy od słodu pilzneńskiego przez co piwo z jego udziałem cechuje się złotą lub lekko pomarańczową barwą. Słód ten ma tylko nieco niższą aktywność enzymatyczną niż słód pilzneński może więc stanowić do 100% zasypu. Słód wiedeński jest polecany do piw w stylu vienna lager, maerzenbier, mailbock, oktoberfestbier, golden ale, porter.
     
    - słód aroma 150 EBC (Brewferm)
    Słód ten nadaje mocny, słodowy aromat oraz bursztynowa barwę. Stosowany do piw bursztynowych i ciemnych. Może on stanowić 20% zasypu.
     
    - słody karmelowe
    Słód nieczynny enzymatycznie. Jest to słód "zacierany w ziarnie" już podczas jego produkcji skrobia została rozłożona do cukrów. Nadaje piwu ciemniejszą barwę, słodycz i nuty słodowo- karmelowe oraz odczucie pełniejszego smaku piwa. Pozytywnie wpływa na pienistość. Słód karmelowy w zależności od jego rodzaju i oczekiwanych efektów może stanowić do 40% zasypu (Carapils). Zwykle jednak stosuje się go w ilości nieprzekraczającej kilkunastu procent. Słód karmelowy dostępny jest w różnych odmianach:
    --carapils? (Weyermann) 2,5-6,5 EBC, może stanowić do 10% zasypu w przypadku pilsnerów i do 40% w przypadku innych piw. Jako jedyny ze słodów karmelowych zachowuje resztki aktywności enzymatycznej. Dzięki specjalnemu sposobowi zacierania i delikatnemu suszeniu (brak prażenia w wysokiej temperaturze) w słodzie tym powstają duże ilości dekstryn odpowiedzialnych za pełnię smaku, a słód zachowuje bardzo jasną barwę. Dodatek tego słodu przy zacieraniu infuzyjnym może dać efekty, które można osiągnąć stosując dekokcję. Stosowany jako dodatek do piw: pilsner, bock, light beer. Efekt: mocniejsza piana i pełniejszy smak w gotowym piwie.
    -- karapils (Litovel) 19EBC ? nieco ciemniejszy słód od odpowiednika Weyermanna jednak o podobnej charakterystyce.
    --carahell? (Weyermann) 20-30EBC, może stanowić do 15% zasypu w przypadku piw w stylu hafe-weizen, pale ale, maibock oraz do 30% w przypadku piw niskoalkoholowych, light beer. Dodatek do piw jasnych w stylu hafe-weizen, pale ale, oktoberfestbier, maibock oraz piw niskoalkoholowych. Efekt: trwalsza piana i mocniejszy, miodowo - słodowy aromat w gotowym piwie, większa treściwość i nieco ciemniejsza barwa piwa.
    --carared? (Weyermann) 40-60EBC, może stanowić do 25% zasypu. Dodatek do piw ciemnych i "czerwonych" w stylu: red ale, red lager, scottish ale, amber wheat, bock, brown ale, alt. Efekt: intensywniejszy czerwony kolor, słodowy aromat w gotowym piwie.
    --biscuit (Brewferm) 50 EBC, może stanowić od 5 do 15% zasypu. Nadaje piwu charakterystyczny chlebowy, herbatnikowy smak. Idealny do piw w stylu belgijskim - tripel, dubbel.
    --caraamber? (Weyermann) 60-80EBC , może stanowić do 20% zasypu. Polecany do piw ciemnych oraz "bursztynowych" w stylu: red lager, amber ale, amber lager, bock, brown ale. Efekt: słodowy aromat, czerwony kolor piwa.
    --karmelowy jasny (Strzegom, Litovel) 80-150 EBC. Polecany do piw czerwonych, bursztynowych i ciemnych. Może stanowić do 30% zasypu.
    --Cara-crystal (Brewferm) 120EBC, może stanowić do 20% zasypu. Polecany do piw ciemnych i bursztynowych.
    --caramunich? (Weyermann) może stanowić do 10% (piwa ciemne) oraz do 5% (piwa jasne) zasypu. Dodatek do piw ciemnych i jasnych w stylu: oktoberfestbier, bock, porter, stout, red ale, brown ale, pale ale. Efekt: pełny, słodowy aromat i głęboki kolor gotowego piwa. Otrzymywany jest poprzez karmelizację słodu monachijskiego. Występuje w trzech odmianach:
    ---caramunich? typ I 80-100 EBC
    ---caramunich? typ II 110-130 EBC
    ---caramunich? typ III 140-160 EBC
    --karmelowy ciemny (Litovel) 197 EBC ? Bardzo aromatyczny słód karmelowy. Polecany do piw czerwonych, bursztynowych, ciemnych
    --caraaroma? (Weyermann) 300-400 EBC może stanowić do 15% zasypu. Jest to najbardziej aromatyczny słód karmelowy produkowany przez słodownię Weyermann. Stosowany jako dodatek do piw ciemnych w stylu: porter, stout, bock, amber ale. Efekt: wyjątkowy, słodowy aromat i głęboki, ciemnowiśniowy kolor gotowego piwa.
    --special B (Brewferm) 350 EBC, może stanowić do 5% zasypu. Nadaje pełny, treściwy słodowy aromat, kolor ciemnoczerwony do ciemnego oraz posmak karmelu i rodzynek.
    --karmelowy ciemny (Strzegom) 540-850 EBC. Bardzo ciemny słód, nie wnoszący jednak posmaków przypalonych. Polecany jako dodatek do piw ciemnych.
     
     
    - słody palone, barwiące, czekoladowe, czarne...
    Zadaniem tych słodów jest nadanie piwom ciemnego koloru. Ponadto wnoszą aromaty karmelowe, kawowe, orzechowe...a w większych ilościach i źle zastosowane mogą wnosić do piwa posmak spalenizny. Słody te są oczywiście nieczynne enzymatycznie. Używa się ich zwykle w ilościach nieprzekraczających kilku procent. Słody te najlepiej jest dodawać w ostatnich minutach zacierania lub też wcześniej słód umieścić w worku ekstrakcyjnym i ekstrahować chłodną wodą, którą później możemy użyć jako wody zaciernej (korzystnie wpływa na obniżenie pH) lub też dodawać ją później w czasie gotowania do uzyskania pożądanej barwy brzeczki. Słody te stosujemy zwykle w ilościach nieprzekraczających 5% do piw w stylu stout, porter, alt, bock, schwarzbier
    Obecnie w sprzedaży dostępne są następujące rodzaje słodów barwiących:
    - czekoladowy 900 EBC (Brewferm)
    - czekoladowy 1100 EBC (Litovel)
    - carafa? I 800-1000 EBC (Weyermann) - zwany czekoladowym
    - carafa? II 1100-1200 EBC (Weyermann) - zwany czekoladowym
    - carafa? III 1300 - 1500 EBC (Weyermann) - zwany czarnym
    - barwiący 1400 EBC (Brewferm)
    - barwiący 1600 EBC (Strzegom)
    Słody Carafa? Weyermanna występują także w wersji Specjal są to słody pozbawione łuski, dzięki temu nie wnoszą do piwa ostrej goryczki i posmaku spalenizny. Mogą być normalnie zacierane.
     
    - słód zakwaszający
    Jest to słód specjalny służy do obniżenia pH zacieru co ma na celu efektywniejsze zacieranie (pH optymalne dla działania amylaz), bardziej intensywną fermentację i daje jaśniejszy kolor gotowego piwa oraz zaokrągla i zwiększa pełnię smakową piw lekkich. Barwa 3-7 EBC, pH 3,4-3,6. Może stanowić od 0,5 do 10% zasypu podczas zacierania. Stosuje się go do piw w stylu pilsner, weizen, light beer.
     
    - słód melanoidynowy (parzony)
    Jest to słód specjalny, o dużej ilości melanoidów, czyli związków barwnych powstających w wyniku syntezy cukrów i aminokwasów w wysokiej temperaturze. Jego dodatek w pewnym stopniu może być namiastką zacierania dekokcyjnego. Nadaje piwu czerwony odcień oraz słodowy smak. Barwa 60-80 EBC. Może stanowić do 20% zasypu. Stosuje się go w piwach w stylu: amber lager, dark lager, ale, scottish ale, red ale, amber ale, salvator a także bock i doppelbock.
     
     
    - słód wędzony
    Słód specjalny wnoszący specyficzny ?dymny? smak i aromat gotowego piwa. Barwa 3-6 EBC. Może stanowić nawet 100% zasypu, zwykle stosowany w ilości 5-50% zasypu. Używany do produkcji piw w stylu: bamberger rauchbier, alaskan ale, scottish ale, kellerbier.
     
     
    SŁODY PSZENICZNE
    Słód pszeniczny jest używany nie tylko do produkcji piwa pszenicznego, ale także do produkcji innych typów piwa jak np. niemieckiego piwa Koelsch. W porównaniu z jęczmieniem pszenica wyróżnia się przede wszystkim brakiem łuski i wyższą zawartością białka. Dodatek kilku procent słodów pszenicznych przy produkcji piw ze słodu jęczmiennego korzystnie wpływa na pienistość piwa.
    - słód pszeniczny jasny - barwa 3-5 EBC. Podstawowy słód do warzenia piwa w stylu:, hefe-weizen, dodatek do piw w stylu koelsch, alt, witbier oraz piw niskoalkoholowych. Może stanowić do 80% zasypu jednak głównie ze względu na problemy z filtracją stosowany zazwyczaj w mniejszych ilościach.
    - słód pszeniczny ciemny ? barwa 14-18 EBC. Podstawowy słód przy warzeniu piw pszenicznych ciemnych: dunkelweizen, weizenbock, stosowany także jako dodatek do piw specjalnych górnej fermentacji. Może stanowić do 50% zasypu.
     
    - słód Carawheat? (Weyermann) ? barwa 100-130 EBC. Jest to pszeniczny słód karmelowy. Daje pełniejszy smak piwa, ciemniejszą barwę oraz podkreśla typowe aromaty pszeniczne. Stanowi dodatek do piw w stylu hafe-weizen, dunkelweizen oraz do ciemnych piw górnej fermentacji. Może stanowić do 15% zasypu.
     
    - słód pszeniczny czekoladowy ? barwa 800-1200 EBC. Jest to słód prażony. Intensyfikuje aromat i pogłębia barwę piwa. Stosowany jako dodatek do piw w stylu alt, porter, stout i innych piw ciemnych głównie górnej fermentacji. Może stanowić do 5% zasypu.
     
    SŁODY ŻYTNIE
    Jak sama nazwa wskazuje słód ten przeznaczony jest do warzenia piw żytnich (rye ale, rye lager). Słód żytni podobnie jak pszeniczny jest pozbawiony łuski, posiada także duże ilości beta-glukanów utrudniających filtrację.
     
    - słód żytni ? barwa 3-8 EBC. Może stanowić do 50% zasypu
     
    - słód żytni karmelowy ? barwa 150-200 EBC. Może stanowić do 15% zasypu
     
    - słód żytni czekoladowy ? barwa 500-800 EBC. Słód palony. Może stanowić do 5% zasypu.
     
     
    Na podstawie:
    - Wolfgang Kunze "Technologia piwa i słodu"
    - materiałów zamieszczonych na stronach internetowych słodowni i sklepów internetowych
    Za uwagi do poprzedniej wersji artykułu dziękuję p. Andrzejowi Sadownikowi, którego dodatkowe komentarze zostały zamieszczone w obecnej wersji opracowania.
  19. Super!
    Tomassino otrzymał(a) reputację od moon w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Nie no Panowie, offtopic... tutaj wcinamy ciasteczka, obieramy cytrusy, sypiemy chmiel i ewentualnie dodajemy chlorek wapnia.
  20. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
     
    To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
    Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
    I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
     
    Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
    Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
     
    Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
    Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
    Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
     
    Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
    Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
     
    Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
    To raz.
     
    Dwa:
    Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
    Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
     
    Aromat
    Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
     
    Czyli:
    - Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
    - TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
     
    Smak
    Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
     
    Czyli:
    - Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
    - Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
    - Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
     
    Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
     
    W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
     
    Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
     
    Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
     
    Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
    Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
    Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
     
    Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
     
    A teraz w końcu o goryczce.
     
    To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
    Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
    Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
     
    Ostra goryczka = kiepska goryczka!
     
    Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
    Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
     
    Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
     
    chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
    krótka - długa, zalegająca
    intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
    łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
     
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
    Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
    Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
     
     
    Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
  21. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Mariusz_CH w [WODA] Profile, modyfikacje, odwrócona osmoza itp.   
    Z uporem maniaka będę wklejał artykuł codera, czy jego fragmenty:
     

     
    Tam naprawdę jest wszystko co potrzebne piwowarowi.
  22. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla Dario w [WODA] Profile, modyfikacje, odwrócona osmoza itp.   
    Chyba źle liczysz:
    RA = Alk - (Ca/3,5 + Mg/7)
  23. Super!
    Tomassino przyznał(a) reputację dla MagicznyJanusz w Gotowanie chmielu   
    Na tym obrazku widać wszystko jak na dłoni. Od około 50 minuty, goryczka zwiększa się nieznacznie.

  24. Super!
    Tomassino otrzymał(a) reputację od Porter w Jak nikotyna, to tylko cygara... może fajka.   
    Shayboos, w naszym skromnym gronie palaczy cygarowych są również wielbiciele fajek. I uwierz mi, każdy z nich woli cygara, chociaż troszeczkę...te ciut ciut,wszyscy dryfują w kierunku zwijanego tytoniu.
    Mogę się mylić...ale chyba nigdy nie miałeś przyjemności degustować dobrego i dobrze wyleżakowanego blendu.
    A impreza, o której piszesz, byłaby bardzo miłym spotkaniem - jeżeli robisz listę, jestem "in".
    I coś odłożę specjalnie dla Ciebie...(przejdziesz na czarną stronę mocy )
     
    A propos, właśnie popijam sobie mocniejszego jasnego belga ( 8,1% ) chmielonego na zimno amarillo i cascade... i łączę go
    z kubańskim Hoyo De Monterrey (7 miesięcy leżakowania). Jestem wniebowzięty!
    Piwko ma 5 tygodni, alkohol jest już prawie niewyczuwalny, cygarko już nie wali amoniakiem... trunek pięknie kontrastuje, cygaro smacznie kompletuje a Pink Floyd pięknie otacza całość. No i Witbier czeka na drożdże... piękny weekend!
  25. Super!
    Tomassino otrzymał(a) reputację od GB... w Jak nikotyna, to tylko cygara... może fajka.   
    Shayboos, w naszym skromnym gronie palaczy cygarowych są również wielbiciele fajek. I uwierz mi, każdy z nich woli cygara, chociaż troszeczkę...te ciut ciut,wszyscy dryfują w kierunku zwijanego tytoniu.
    Mogę się mylić...ale chyba nigdy nie miałeś przyjemności degustować dobrego i dobrze wyleżakowanego blendu.
    A impreza, o której piszesz, byłaby bardzo miłym spotkaniem - jeżeli robisz listę, jestem "in".
    I coś odłożę specjalnie dla Ciebie...(przejdziesz na czarną stronę mocy )
     
    A propos, właśnie popijam sobie mocniejszego jasnego belga ( 8,1% ) chmielonego na zimno amarillo i cascade... i łączę go
    z kubańskim Hoyo De Monterrey (7 miesięcy leżakowania). Jestem wniebowzięty!
    Piwko ma 5 tygodni, alkohol jest już prawie niewyczuwalny, cygarko już nie wali amoniakiem... trunek pięknie kontrastuje, cygaro smacznie kompletuje a Pink Floyd pięknie otacza całość. No i Witbier czeka na drożdże... piękny weekend!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.