Dobry,
Pytanie moje jest jakie procesy zachodzą podczas dojrzewania piwa? Zrobiłem pierwszą warkę, z brewkita Gozdawa Golden Ale. Zabutelkowałem 10 dni temu, wlałem też do PETa 0.5 litra, aby móc obserwować nagazowanie. Minęło 10 dni, podkusiło mnie, żeby zdegustować piwko z PETa, bo co ma tak leżeć i kusić (reszta piw stoi bezpiecznie w piwnicy ;-) ).
Wiadomo, spodziewałem się, że będzie niedojrzałe, przeleżało połowę z minimum, które miało leżeć (3 tygodnie).
No i piwo nie dostarcza raczej żadnych doznań, ani tych negatywnych, ani pozytywnych, po 2 sekundach od przełknięcia nie pozostawia żadnego posmaku, jest też trochę jakby było rozwodnione. Nagazowanie słabe, dodałem 3.8g cukru zamiast zalecanych przez producenta 4g, bo tak mi wyszło z kalkulatorów, a nie chciałem granatów narobić.
Podczas fermentacji burzliwej były piękne zapachy owocowe, zresztą była przeprowadzana w 24 stopniach i spodziewałem się wzmocnionych nut owocowych w piwie przed tę wysoką temperaturę. Ale nie ma nic, pusty smak, sikacz, czy jak tam zwał.
Zadając pytanie o procesy zachodzące podczas leżakowania mam nadzieję, że są to procesy rewolucyjne Że coś z tym piwem dobrego się stanie jeszcze.
Co konkretnie się dzieje w środku, co tam te drożdże jeszcze przerabiają, bo cukrów to tam wiele chyba nie ma?
Zdróweczka
Tomek