Skocz do zawartości

tolo

Members
  • Postów

    285
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tolo

  1. Dobry, Pytanie moje jest jakie procesy zachodzą podczas dojrzewania piwa? Zrobiłem pierwszą warkę, z brewkita Gozdawa Golden Ale. Zabutelkowałem 10 dni temu, wlałem też do PETa 0.5 litra, aby móc obserwować nagazowanie. Minęło 10 dni, podkusiło mnie, żeby zdegustować piwko z PETa, bo co ma tak leżeć i kusić (reszta piw stoi bezpiecznie w piwnicy ;-) ). Wiadomo, spodziewałem się, że będzie niedojrzałe, przeleżało połowę z minimum, które miało leżeć (3 tygodnie). No i piwo nie dostarcza raczej żadnych doznań, ani tych negatywnych, ani pozytywnych, po 2 sekundach od przełknięcia nie pozostawia żadnego posmaku, jest też trochę jakby było rozwodnione. Nagazowanie słabe, dodałem 3.8g cukru zamiast zalecanych przez producenta 4g, bo tak mi wyszło z kalkulatorów, a nie chciałem granatów narobić. Podczas fermentacji burzliwej były piękne zapachy owocowe, zresztą była przeprowadzana w 24 stopniach i spodziewałem się wzmocnionych nut owocowych w piwie przed tę wysoką temperaturę. Ale nie ma nic, pusty smak, sikacz, czy jak tam zwał. Zadając pytanie o procesy zachodzące podczas leżakowania mam nadzieję, że są to procesy rewolucyjne Że coś z tym piwem dobrego się stanie jeszcze. Co konkretnie się dzieje w środku, co tam te drożdże jeszcze przerabiają, bo cukrów to tam wiele chyba nie ma? Zdróweczka Tomek
  2. Ale widziałeś areometr Biowinu, prawda? Albo inny, który ma podziałkę 1 stopien Blg na milimetr.
  3. Hmm, mam cukromierz biowinu, na którym stopnie Blg rozłożone są co 1mm, nie sposób określić tam części dziesietnych. Dodatkowo dochodzi kwesta napięcia powierzchniowego, mogłem się o 1 stopień pomylic.
  4. Jakoś wydawało mi się, że po surowej brzeczce można ocenić goryczkę.
  5. Dodałem wspomniane 1,7kg ekstraktu płynnego WES, zrobiłem 21 litrów brzeczki i wyszło 12 st. Plato, przy odpowiedniej goryczce (z bardzo fajnym finiszem swoją drogą). Trochę kiepski ten brewkit skoro polecają do niego 600g sacharozy, nawet z 1kg nie jest się w stanie osiągnąć początkowej gęstości tego stylu i trzeba dorzucać cukry (których aktualnie z wyjątkiem sacharozy nie mam). Jak tylko znajdę garnek do płyty indukcyjnej to przerzucam się na zacieranie...
  6. Witam, Kupiłem puszkę Coopers IPA, a na niej stoi, żeby zamiast cukru dodać 500g suchego ekstraktu i 300g glukozy. Z kalkulacji z http://www.piwo.org/topic/9051-przelicznik-bialy-cukier-ekstrakt-slodowy/#entry193614 wyszło mi, że jest to odpowiednik 600g sacharozy. A to da mi zawartość alkoholu w gotowym piwie na poziomie 4,3%. Czy to nie za mało? IPA nie jest słabym piwem, amerykańska IPA powinna mieć 5,5%-7,5%. Mam do tej puszki kupiony jasny płynny ekstrakt WES 1,7kg i jego planowałem dodać. Pozdrawiam, Tomek
  7. Znalazłem jeszcze coś takiego http://allegro.pl/show_item.php?item=4661981816 300zł z pokrywką to dość dobra cena. Grubość dna jednak to 1mm, co na indukcję może być za mało i mogą również powstawać odkształcenia.
  8. Dobry, Szukam garnka, bo się przekonałem do zacierania ;-) Nie chcę wydawać kosmicznej kasy na garnek, znalazłem coś takiego: http://www.garneczki.pl/produkt/garnek-emaliowany-wysoki-elo-babuni-39-l,3809 Używam kilku emaliowanych garnków na płycie indukcyjnej i działają (choć chyba wolniej grzeją niż stalowe z grubym dnem), ale może ktoś z Was ma ten konkretnie model i może polecić bądź odradzić. Inne opcje to stalowe gary za 300zł w górę (np http://www.garneczki.pl/produkt/garnek-gastronomiczny-mega-deep-astra-30-l,1687#attr), ale to zabawa trochę za droga. Zdrówka Tomek
  9. Co do temperatury refermentacji to prawda, ale tu miałem kompromis pomiędzy bezpiecznym przechowywaniem butelek w szafkach w kuchni (salon z kuchnią wyeksponowany na południe) i temperaturą (chłodno mam tylko w sypialnii i pokoju dziecka, a tam nie chcę trzymać piwa). Niestety jak się okazuje w piwnicy chłodów też nie mam jakichś fajnych, zmierzę temp, ale podejrzewam coś ok 20 stopni. Co do butelkowania po 8 dniach to różnie piszą, jedni mówią, że tydzień wystarczy, inni radzą zlewać na ciche, jeszcze inni mówią, że nie ma potrzeby, że w butelkach się uleży, człowiek początkujący jest to jedzie na instrukcji od producenta, a producent pisze wręcz o czasie fermentacji 4-8 dni. Kolega @karczmarz wyżej pisze o butelkowaniu po 7 dniach burzliwej i też ok. Wiem na pewno, że druga warka (też z puszki) będzie siedziała co najmniej tydzień na cichej, bo obecne piwo mam bardzo mętne i już sporo osadu na dnie butelek. Co do blg to też zgoda, upewniłem się, że Blg nie spada z dnia na dzień, brak bulgania, wychodziło, że koniec. Jestem prawie pewien, że dopełniłem wszelkich starań, a pytanie pojawiło się bo za dużo się naczytałem o granatach :-) Ostatecznie jestem przekonany przez @karczmarz, że jest ok.
  10. Dzięki! A jak wygląda charakterystyka/przebieg procesu refermentacji pod kątem ilości wytwarzanego CO2 w czasie? Domyślam się, że jest podobnie do fermentacji burzliwej, czyli Pareto - 80% cukrów fermentowane przez 20% czasu. Tyle, że ile to czasu? ;-) Chodzi mi o to, czy jeśli butelki przeżyją powiedzmy pierwsze 48h to już później luzik, czy żyjemy w napięciu do czasu odkapslowania w celu wypicia? Wiadomo, nie można liczyć na szczęście, tylko odpowiedzialnie butelkować całkowicie sfermentowane piwo, ale mimo, że wierzę, że tak zrobiłem i jeszcze dodałem mniej cukru niż zaleca producent puchy to jednak emocje są ;-)
  11. Dobry, Zabutelkowałem przedwczoraj wieczorem swoją pierwszą warkę, Golden Ale od Gozdawy, Po 8 dniach burzliwej 2 dni z rzędu piwko miało 3 Blg, nie zlewałem na cichą (to był błąd, bo mam teraz matowe i już zbiera się osad na dnie butelek) dorzuciłem 3.8g cukru na butelkę (producent sugerował 4g, ale kalkulatory sugerowały zawartość bliższą tego, co dałem) no i stoi sobie w kuchennych szafkach (temp 25-26st). Zabutelkowałem jedną butelkę PET 0.5L żebym mógł kontrolować ciśnienie, a raczej wrażenie ciśnienia, no bo nie mierzę tego w żaden sposób. No i po tych 36h ciśnienie w tym „pecie” jest dość spore, wydaje mi się, że nieznacznie wyższe od tego które panuje oryginalnie w tej butelce, gdy jest zapełniona wodą gazowaną. Na razie nic nie wybuchło, ale trochę się naczytałem, a że mam w domu dziecko to najzwyczajniej obawiam się o jego zdrowie (mam to pochowane w szafkach, innych kilka butelek stoi zapakowanych w fermentor, ale ten pewnie niewiele wytrzyma w razie eksplozji). Tu pytanie do doświadczonych: jak mam do tego podejść? Uznać, że butelki wytrzymają (zakładając, że fermentacja się skończyła i nie przesadziłem z cukrem), upuścić gaz z butelek, jeśli tak to kiedy? A może po 48h (producent zaleca 3-5 dni w temp pokojowej) zniosę butelki do piwnicy i tam może się dziać co chce? Pierwszy raz, masa wątpliwości.... Pozdrawiam Tomek
  12. To jeszcze inne pytanie z tej serii: najlepszą metodą jest przepłukanie butelki zaraz po jej opróżnieniu. I ok, ale przymierzam się do butelkowania pierwszej warki i mam trochę butelek z czasów, kiedy jeszcze nie planowałem butelkowania swojego piwa, tylko oddawałem do sklepu. Przejrzałem co mam i spleśniałe oddałem do sklepu, zostało mi trochę "czystych" w sensie braku pleśni, niektóre płukane, a niektóre nie. Wymoczyłem je na razie przez 2h w zimnej wodzie, żeby ściągnąć etykiety. Co teraz? Wlać nadwęglanu sodu i przeczyścić szczotką? Planowałem wyprażanie, ale po przeczytaniu tego wątku chyba odpuszczę. Nie chcę się w to bawić, bo uważam za ekonomicznie kiepski pomysł grzanie piekarnika do 200st, żeby zaraz go studzić i zrobić to 2 razy (bo jednorazowo wejdzie mi max 25 sztuk, a butelki muszą być schładzane powoli).
  13. Schładzałem brzeczkę, a że jakaś plaga muszek owocówek jest ostatnio no to schładzałem to w zamkniętej formie.
  14. W jaki sposób chcesz zadać drożdże? Tak jak zalecił producent brewkita (Gozdawa), czyli po rehydratacji do brzeczki o temp 20-24st. Aktualnie ją schładzam.
  15. Woda w rurce była z kranu, dokładnie taka, jaką dolałem do pełna. Ale powietrze to już błotniste raczej jest ;-)
  16. Witam, Przy przenoszeniu fermentora z chłodzenia na balkonie, ciężar obciążył dno, w efekcie czego zaciągnęło mi trochę "świeżego" krakowskiego powietrza przez rurkę fermentacyjną wypełnioną wodą. Warka załatwiona czy jest jeszcze szansa? Za 30 minut planuję zadać drożdże. Pozdrawiam, Tomek
  17. No i w sumie to odpowiedziałeś na moje pytanie, w sensie, że lepiej zagotować. Instalacja jest nowa, bo i blok nowy, i osiedle w sumie też nowe (Ruczaj). Inna sprawa, czy do wodociągów nie przedostają się środki oczyszczające, które oczyszczają też rury...
  18. No właśnie chciałbym się odnieść do dopełniania nieprzegotowaną wodą z kranu. Mieszkam w Krakowie, gdzie wodociągi twierdzą, że woda jest czysta. Zresztą od kilku lat piję wodę z prosto kranu i mam się dobrze. Nie znaczy to, że nie ma tam bakterii, pytanie czy mogą one zaszkodzić piwu. Przygotowuję się do pierwszego piwa z brewkita i wolałbym zalać kranówą, bo mój największy garnek ma 6l i musiałbym gotować na raty, ale z drugiej strony nie chcę zepsuć pierwszej w życiu warki tylko dlatego, że chciałem pójść na skróty. Jakie jest Wasze zdanie? Pozdrawiam, Tomek
  19. Hej, Jestem nowy, a więc witam się serdecznie! Zainteresowałem się wykonaniem domowego piwa po spróbowaniu kilku AIPów nie mogąc uwierzyć jak przez tyle lat piłem jedynie lagery, i to dodatkowo nienajwyższych lotów :-) Planuję zrobić piwo z brew-kita i nawet jeśli wyjdzie ono w 100% tak jak przewidział to jego producent to na razie nie planuję samodzielnych eksperymentów z kompozycją składu, będą brew-kity, jest ich cała masa do wypróbowania. Poczytałem sobie trochę wiki na http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita, ale chcąc zakupić zestaw natknąłem się na sugestię, żebym kupił 2 fermentory: jeden bez kraniku, a drugi z nim. Czy faktycznie nie mogę robić pierwszej fermentacji w fermentorze z kranikiem, a potem rozlać piwo do butelek? Konkretnie, nie rozumiem tego akapitu: "Jeśli posiadamy dodatkowy fermentor z kranikiem wówczas przygotowujemy roztwór glukozy/cukru/ekstraktu (ilość surowca do refermentacji jest uzależniona od gatunku piwa i powinna być indywidualnie dobierana) w około 300ml wody, gotujemy około 5 minut. Następnie po ostudzeniu wlewamy do zdezynfekowanego fermentora z kranikiem i przelewamy do niego piwo (dekantujemy z nad osadów) za pomocą wężyka." Dlaczego tego roztworu dla wtórnej fermentacji nie mogę po prostu wlać do fermentora (zaraz przed przelaniem do butelek), w którym wykonałem pierwszą fermentację i który posiadałby kranik? Czy chodzi o osad? Czy w piwie z brew-kita ten osad rzeczywiście występuje? Pozdrawiam, Tomek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.