Skocz do zawartości

tolo

Members
  • Postów

    285
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tolo

  1. A ja właśnie tydzień temu nastawiłem 3l starter z połowy przygotowany z żakażonej brzeczki, którą gotowałem około 40min - jutro dam znać jakie efekty. No właśnie, to jest jeszcze pytanie jak długo należałoby taką brzeczkę gotować. To z pewnością zależy od typu bakterii, który mógł się przyplątać, ale skąd wiadomo co mogło się przyplątać, jak nawet nie wiem czy cokolwiek się przyplątało.
  2. Witam, Zdarzyło się, że po zadaniu drożdży (suchary Gozdawa BW-11) zauważyłem, że kranik cieknie, i to nie na uszczelce tylko w miejscu łączenia części stałej przykręcanej do fermentora a elementem obrotowym. Brzeczka była chłodzona w wannie z wodą. Fermentacja jeszcze się nie zaczęła, do czasu planowanego przegotowania brzeczki minie ok 12h. Ponieważ zepsułem sobie ostatnio IRA prawdopodobnie acetobacterem (tłusta plama na powierzchni i zapach octu) i to być może było na tym samym zestawie, postanowiłem nie czekać biernie na efekty tylko przegotować piwo jescze raz i raz jeszcze zadać drożdże. Pytanie czy piwo nie będzie po tym zabiegu wybitnie drożdżowe (choć chyba jednak lepsze drożdżowe niż zakażone) i jakie jeszcze procedury są ważne w przypadku ponownego przegotowywania? Zdrówka Tomek
  3. tolo

    INFEKCJE

    Zamiast Kreta weź "Super speca do rur", ma 98% NaOH, a Kret tylko 30% i jest chyba nawet tańszy od Kreta.
  4. tolo

    lekki ale

    A z czego to wynika?
  5. Cześć, Sprawa jest mało odkrywcza, ale się z Wami podzielę opinią. Kupiłem sobie zestaw 2 opryskiwaczy Kwazar Mercury Pro+ (http://www.kwazar.co...-super-pro.html), wersję 1l planuję używać ze Star San HB, wersję 0,5l do nadwęglanu sodu do sterylizacji butelek przed butelkowaniem. Fakt, że zamiast zamówionych wersji nie-360 otrzymałem obydwie w wersji 360 trochę mnie martwi pod kątem StarSanu, ale że to wysyłkowo to już po przysłowiowych "ptokach". Zgodnie z tym czego się spodziewałem końcówka spryskiwaczy wchodzi w butelki i da się tak wyregulować że robi piękną mgiełkę. Cenowo jest to o wiele korzystniejsze od popularnego sterylizatora, ale nie wiem jak on działa, zakładam że podobnie. Działa tak, że pryska przy naciśnięciu i odpuszczaniu. Wersja 360 ma mosiężny obciążnik i gumowy wężyk w przeciwieństwie do plastikowego bez obciążnika w wersji nie-360 i może go szybko coś trafić przy StarSanie, który ma mocno kwaśny odczyn. Nadwęglan sodu raczej nie powinien zaszkodzić. Zobaczymy. Zdrówka Tomek
  6. Nie będę się tu specjalnie burzył, bo to by było tak samo bez sensu i tak samo nic by nie wniosło, jak Twój wpis. Zamiast odnieść się do pytania stawiasz tezę, nie mając żadnej wiedzy o tym jak tam z moją wentylacją, która akurat ma się dobrze. Zapachy będą się unosiły bez względu na wentylację, chyba że przez mieszkanie wiałby wiatr ;-)
  7. Dzieci nie piją alkoholu, nie martwię się o siebie, a chcę zadbać o bezpieczeństwo córki, stąd pytanie. Mieszkam w Krakowie, gdzie jak wiadomo smog pooddychać nie pozwala, niemniej jednak dodatkowy czynnik, jeśli byłby szkodliwy, powinienem ograniczyć. CO2 nie jest problemem, bo unosi się przy podłodze i rozkłada na całe mieszkanie, zresztą jak piszesz jest szybko rozrzedzane przez powietrze.
  8. Dobry, Takie pytanie mnie naszło, gdy wczoraj na dobre ruszyła mi fermentacja brzeczki o 17°Blg i pięknie zapachniało estrami. Wiadomo, że podczas fermentacji z rurki wydobywa się CO2, ale z pewnością coś jeszcze, skoro aromaty czuć w powietrzu. Tak się składa, że z uwagi na układ mieszkania fermentor mam w sypialni, gdzie czasem śpi też kilkuletnia córka i zastanawia mnie czy oprócz CO2 jest coś, co mogłoby jej, albo nam zaszkodzić (albo kobietom w ciąży), jeśli nie przy jednej fermentacji to przy jednej-dwóch miesięcznie. W dużym uproszczeniu z glukozy otrzymujemy aldehydy, które potem przetwarzane są na alkohol etylowy, do tego fenole, estry, ale zdaje się, że przy fermentacji bierze udział połowa tablicy Mendelejewa. Co z tego może lecieć w powietrze (lekkie frakcje), a co zostanie w brzeczce (raczej cięższe)? Pozdrawiam, Tomek
  9. Czy jeśli piwo zeszło z powiedzmy 12°Blg do 2°Blg to można zakładać, że metoda napowietrzania jest wystarczająca (kilka minut taką łyżką )?
  10. Nie wiem skąd taki przesąd. Nie raz młóto mam odkryte, a w gotowym piwie różnicy żadnej nie widzę. Tak jak pisze Malinowy Jęczmień - gdy spuszczę filtrat poniżej poziomu młóta to po jego zalaniu bez wzburzania (na talerzyk) zaczyna mi bąblować, zakładam że tam będą kanaliki. Więc mam do wyboru albo nie spuszczać poniżej poziomu młóta (w tej sytuacji czym różni się tam metoda od wysładzania ciągłego?), albo spuszczać poniżej poziomu młóta, ale je wymieszać po dolaniu wody (czyli tak czy inaczej talerzyk zbędny - dodatkowo przy tej metodzie na początku kolejnej raty dostaję muł, który muszę zwrócić). Zainteresowało mnie więc to co Ty pisałeś, że po dolaniu tylko czekasz. A skoro spuszczasz poniżej poziomu młóta to nie tworzą Ci się bąble powietrza?
  11. Nalewasz na talerzyk, żeby nie wzburzyć osadzonego młóta, czy wzburzenie nie zaszkodzi?Mam tak, że jak naleje na talerzyk to mam czystą wodę na wierzchu, ale z młóta wydobywaj się powietrze, co sugeruje, że tam mogą robić się kanaliki. Jeśli z kolei wzburzę, to muszę znów robić vorlauf, bo idzie muł.
  12. Koledzy, to jest jasne, że to sam czujnik. Można go podłączyć do komputera na szereg różnych sposobów, jednym z nich jest interfejs DS9097E opisany na naszym forum tutaj: http://www.wiki.piwo.org/Cyfrowy_pomiar_temperatury_w_browarze Teraz, istnieje już szereg programów, które obsługują ten interfejs wraz z jego protokołem (pod Windows http://www.wiki.piwo.org/Cyfrowy_pomiar_temperatury_w_browarze#MS_Windows), są nawet biblioteki jak np. http://sourceforge.net/projects/owdotnet/, które bardzo upraszczają napisanie swojej aplikacji, ale nie mam czasu się w to bawić w tej chwili i poszukuję czegoś podobnego, ale posiadającego konfigurowalny alarm dźwiękowy. Ostatecznie napiszę sobie prosty skrypt oparty o digitemp, ale znów to jest rzeźba w tematyce, na którą aktualnie nie mam czasu.
  13. Witam, Czy ktoś zna jakiś prosty program pod Windowsa bądź Linuksa, któremu będę mógł ustawić docelową temperaturę, a ten zawyje czy inaczej da znać gdy temperatura zostanie osiągnięta? Chętnie użyłbym tego do podgrzewania brzeczki przy zacieraniu. Zdrówka Tomek
  14. tolo

    INFEKCJE

    To może być także aldehyd. Jak chcesz, jak się piwo nagazuje, to możesz mi podrzucić to mogę spróbować zidentyfikować wadę. Świetnie, dziękuję za ofertę! Odezwę się na priv. Aldehyd od niedofermentowania? Niedofermentowanie raczej nie, bo zeszło do 2°Blg. Temperatura fermentacji pod kontrolą (17-20°C), choć skakała trochę (nie miałem jeszcze wtedy styropianowej lodówki).
  15. Skuteczniejszy w dezynfekcji, czy raczej podobnie? Jak się Starsan ma do ClO2 pod tymi wzdlędami?
  16. A ja mam takie pytanie o nadwęglan sodu, bo widzę, że sporo się przerzuciło z piro na Star San - w czym Star San jest lepszy od nadwęglanu? Kupiłem kiedyś 1kg tego środka i nie wiem czy jest sens się przesiadać.
  17. tolo

    INFEKCJE

    Temperaturę fermentacji miałem cały czas na posiomie 18-20°C, właśnie wziąłem lekcję z tej zepsutej warki IPA i bardzo starannie kontrolowałem temp. Na burzliwej stało 6 dni (fermentor z kranikiem i rurką), po tym piwko super smaczne, przelałem na cichą, gdzie stało 16 dni (drugi (fermentor z kranikiem i rurką). Po otwarciu ten dość nieprzyjemny i duszący aromat. Co ciekawe osad z cichej nie ma żadnego nieładnego zapachu, tak jakby te klejowe aromaty pochodziły z czegoś lżejszego, co wyłazi na powierzchnię.
  18. tolo

    INFEKCJE

    Dobry, Zabutelkowałem właśnie Irish Red Ale, wykonane wg przepisu http://homebeer.pl/p...-ze-slodow.html i gdy 16 dni temu zlewałem na cichą to piwko było bardzo dobre w smaku. Niestety dziś przy zlewaniu opary mają dość nieprzyjemny ostry zapach, w smaku lekko klejowate, też ostre. Na powierzchni wytwarza się tłusta plama, jak olej na wodzie, ale bardzo cienkie i delikatne. Co to może być za infekcja (grzyb, bakteria?) i czy to w ogóle infekcja, a nie moje doszukiwanie się? Ew. jakie to są związki, trujące, czy raczej obojętne dla zdrowia? Skąd takie coś o tej porze roku? Fermentor był umyty płynem do naczyń, wypłukany, potem przepłukany roztworem z nadwęglanem sodu (pół łyżeczki do herbaty na 0,5l wody). Jednym z poważnych błędów, które robiłem przez 4 warki było jest fermentowanie w fermentorach z kranikiem, takie dostałem w zestawie startowym, ale już dokupiłem fermentor bez dziur i kolejne warki już pójdą bez kraników. To niestety druga przygoda tego typu, wrażenia z degustacji poprzedniego opisałem tutaj http://www.piwo.org/...poszlo-nie-tak/ Zapach i aromat bardzo podobne, ale nie tak intensywne: dziś rozlewane piwo da się wypić, tego IPA po prostu się nie da. To by było już 80 butelek w kanał Pozdrawiam, Tomek
  19. W porządku, przy częściowym odkryciu nie ma o czym mówić. Moje wywody z posta #13 prowadziłem bardziej w kierunku alternatywy do warzenia całkowicie bez przykrycia, bo moim zdaniem takie warzenie nic nie daje w kwestii odparowywania DMSu, oprócz tego, że walimy w palnik pełną parę, żeby skompensować uciekanie ciepła z wara. Przy następnych warkach przeprowadzę całość na uchylonej pokrywce (zostawię w najszerszym miejscu z 2-3 cm). Zdrówka Tomek
  20. tolo

    Piwowar

    Proszę popraw sobie błąd: http://sjp.pl/po%BF%B1dany
  21. Zgadza się, to jest to, co napisałem powyżej. Więc czy zaproponowany przeze mnie schemat gotowania pod przykryciem i bez przykrycia ma sens?
  22. Po przeczytaniu ciekawego artykułu http://piwnygaraz.pl/dms/ mam pewne kolejne przemyślenia, które chciałbym poddać pod dyskusję. Gotujemy po to, aby przetworzyć SMM (S-metylometioninę) na DMS, a nie tylko po to, aby odparować sam DMS (no bo ten DMS pochodzący ze słodu musi najpierw powstać). Teraz tak: skoro czas połowicznego rozpadu SMM na DMS to 40 minut, a temperatura wrzenia DMS to 37°C (czyli bardzo niska, a więc i szybkie odparowywanie) to przez pierwsze 40 minut możnaby gotować pod pełnym przykryciem - spada nam przez ten czas zawartość DMS w roztworze o połowę, innymi słowy po tych 40 minutach jest w brzeczce sensowna ilość DMS do odparowania (owszem, wcześniej jest on wytwarzany i na bieżąco odparowywany, ale skoro paruje szybko to nagromadzone zapasy można odparować w krótkim czasie). Następnie zostawiamy gar na 10-20 minut bez przykrycia (odparowywanie DMS), po czym znów przykrywamy i na 10-20 minut przed końcem warzenia znów zdejmujemy pokrywę (odparowywanie DMS). W ten sposób moglibyśmy oszczędzić sporo energii. Co o tym sądzicie? Ktoś wie jak to wygląda w browarach? No chyba że gotująca się brzeczka wcale nie musi mieć pofałdowanej powierzchni, tylko wystarczy jak się lekko pod powierzchnią "przewala"? Zdrówka Tomek
  23. Żeby wrzało i się w garze ruszało to trzeba trochę do pieca dorzucić stąd właśnie ta refleksja czy na pewno takie chmielenie bez przykrycia ma sens.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.