Skocz do zawartości

Mates

Members
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mates

  1. Wysłodziny na starej gęstwie - zasadniczo nic nie tracisz, tylko fajnie, żeby coś dobrego wszyło, bo wg mnie taka mikstura jest super. Ja do imperialnego stouta dodałem drożdże pszeniczne (tylko FM'ki), bo chciałem uzyskać aromat bananów, w tym celu pilnowałem, żeby po burzliwej temperatura otoczenia nie była niższa niż 19C. Jeszcze nie rozlałem, ale ostatnie próbki są bardzo dobre, banan i gorzka czekolada
  2. Dziś wieczorem poszło w szkło Zimowe z Jerzdny. Poprzedzał go bardzo przyprawowy, belgijski blond (niezły) o nazwie Mea Culpa i jego smaki mogły się trochę narzucać. Po pierwsze zapach - mimo sugestii wyczuwalne nuty belgijskie. Przyprawowość i guma balonowa, dość intensywna, ale w sumie przyjemna. W smaku podobnie, nuty przyprawowe, taka karmelowa słodycz, może nutka rozpuszczalnikowa. Mimo, że piwko dość tęgie to w smaku czuć pewną wytrawność, trudno to opisać. W odczuciu na języku taka pylistość się zaznaczała. Teraz zabawię się w Sherlocka Holmesa, czyżby belgijskie drożdże? Strzelałbym, że BFSAY z Gozdawy Ogólnie piwko całkiem smaczne, ale pewna ostrość w smaku, którą nazwałem rozpuszczalnikową (huk wie może sobie to wymyśliłem) na końcu trochę mi przeszkadzała.
  3. Przy takim piwku to każdy się poczuje jak Zimoch na transmisji meczu Dzięki za przepis, może nawet kiedyś coś na takim zasypie zmontuję (choć możliwe, że piwo też się ułożyło skoro ma te >pół roku i dlatego takie dobre), ale byłem też ciekaw stosunku palonych do ogółu zasypu. Paweł, dzięki za recenzję, też bym chciał więcej torfu, spróbuję dać mniej palonych, może wędzonka wyjdzie.
  4. Pan Łyżwa robi ostatnio robotę, trza wreszcie pójść w ślady. Dzięki za opis, to mój debiut w depozycie i miłe słowa zawsze na propise, ale następnym razem chciałbym jeszcze więcej torfu ;-) Moja kolej, z tydzień temu wypiłem: Dry Stout 12* - bez podpisu. Na ekstraktach, chmielone EKG Piwo czarne, piana ładna, początkowo jak w bitej śmietanie. Mało wypiłem Dry Stoutów, więc początkowo jak poczułem, że wodniste i wytrawne (na pierwszy rzut) pomyślałem, że git. Początkowo piło się fajnie. Potem trochę wyszły na prostą karmele, a na końcu jakieś posmaki dziwne, nie umiem nazwać, choć strzelałbym, że rozpuszczalnikowe. Podobno jedno z piw jakie brałem było świeże, może to to i dlatego ten smak, ale ja się nie znam. Dziś na ruszt poszło Cisiowe Stout 14,4 Blg, skład: pale, pszeniczny, brown, owsiany, czekoladowy; jęczmień palony, cascade, us-05 Piwo od początku do końca robiło wrażenie. Czarne, z brązowymi, klarownymi przebłyskami. Piana ładna, drobna ciemnobeżowa. Zapach bogaty, najpierw rodzynki potem nuty palone. W smaku natomiast pierwsze pojawiły się orzechy (albo ciasteczka owsiane, czekoladowe), potem już nuty palone - mocno kakaowa czekolada mleczna z rodzynkami , po połowie piwa palona gorycz zalega już na gardle, ale na akceptowalnym poziomie. No i cały czas kontruje ją karmelkowo-rodzynkowa słodycz. Tekstura jedwabista, gładka, super się komponuje z średnio niskim nagazowaniem. Dla mnie piwo bardzo było bardzo zbalansowane, a jednocześnie bogate w smaku. Więc mimo, że zasyp był bardzo urozmaicony, to myślę, że wyszło mu to na dobre. Tylko tego cascade nie czuję - pewnie na goryczkę całość poszła. Bardzo dobre piwo, szkoda, że Wojtek nie prowadzi zapisków, byłbym ciekaw proporcji składników w tym piwku ;-)
  5. #20 Rye Stout (24 L, O.G. 15,5 Blg , FG ?? Blg, ??% alk, ~44 IBU), B-day 30.01.2016 Strzegom Pale 4,5 kg Weyermann Żytni Jasny 1 kg Fawcett czekoladowy 0,5 kg Weyermann Jęczmień Palony 0,3 kg Fawcett Żytni Amber 0,25 kg Fawcett wędzony torfem 0,1 kg Marynka 40 g @60 min Fuggles 25 g @10 min FM-13 Irlandzkie ciemności, gęstwa 1/2 dniowa Zacieranie: - 52°C wszystkie słody poza palonymi w 15 L wody, 10 min - 69-67°C wszystkie słody w 20 L wody, 60 min - 76°C wygrzew Filtracja: utrzymywanie młóta w temp 73-73°C wysładzanie z 14 L wody czas 45 min. Po przelaniu do fermentatora wyszło 23 L przy około 17 Blg (w garze zostało 1-2 L dziadostwa), przed zadaniem drożdży dodałem 2 L wody i wyszło 15,5 blg. 11.02. Pomiar 9,5 Bx, czyli ok 5,2 P, 6,2%. W smaku ostrawe, alkohol i za mocno palone. To jeszcze poleży 1-2 tyg. 3.03 Rozlew, wyszło 45 butelek. Nagazowanie cukrem celuję na 2,0-2,1 vol. 8.05. Pierwsza metryczka w historii browaru, poszło na WKPD i dostało 24 punkty (to podobno 8 miejsce), ale kategoria raczej nie miała wysokich punktów. Powyższe miało lekki rozpuszczalnik i estry. IMO sędziowie i tak łagodnie się z nim obeszli, ale wkrótce będzie poprawa
  6. Ja bym tam tej temp. nie przekraczał, ale chociaż przez chwilę pozwolił piwu pofermentować w temp 23-24°C. Trochę też czytałem o bananach z drożdży. Ludzie stosują underpitching i wysoki przedział temperatury, ale myślę ze dobrym podejściem będzie zastosować stopniowo wzrastającą temperaturę fermentacji, a górny rozsądny przedział jak już zostanie niewiele ballingów. Czyli ten "bananowy" przedział bezpieczniej tak na końcu burzliwej. Z kategorii niesprawdzonych, na forum amerykańskim znalazłem dyskusję, w której ktoś mówił o specjalnej przerwie (przy zacieraniu???), a która buduje "prekursory octanu izoamylu" (sic!). Jak masz dostęp do Zymurgy to tu jest namiar: May/June 2010 Zymurgy: "Brewing a Wheat Beer with Intensive Banana Aroma", by Michael Eder. Na pewno fajnie jakbyś napisał co zrobiłeś i co ci wyszło, bo chyba drożdże Gozdawy są słabo opisane. Ja do weizenbocka stosowałem FM-41 i bez underpitchingu, a przy temperaturach w drugim tygodniu burzliwej i na cichej między 20 a 22°C wyszło mi sporo bananów w aromacie.
  7. Dziś oddałem dwa swoje torfowe żytnie stouty 16 blg (warka 14 w stopce) i jedno wielozbożowe 14 blg (warka 13 w stopce). Na kapslach widnieją napisy "13" i "14", butelki opisałem mazakiem, który trochę się rozmazuje :-/ Pobrałem: Dry Stout 12-tka Cisiowy Stout '14 blg Zimowe 17 blg z br. Jerzdna Było sporo innych piw, w sumie prawie cała skrzynka, ale nie dałbym rady tego zinwentaryzować, zresztą już się rozjechało dawno ;-P
  8. #19 Imperial Banana Stout (19 L, O.G. 23,1 Blg (z lakto), FG 7,1 Blg, 9,4% alk, ~60 IBU), B-day 18/19.01.2016 Weizenbock daje mocno bananem, bardzo byłem ciekaw jak może wyjść kompozycja drożdży weizenowych z zasypem do stoutu. W sieci mało jest o stoutach fermentowanych na drożdżach weizenowych, w CP jest porter pszeniczny, ale ja zrobię weizen stouta bez pszenicy . W USA znalazł się jeden z niewielu, udokumentowany realizacją, przepis , obiecują dużo bananów . (Strzegom) Pale 6,8 kg Caraaroma 0,2 kg (Bestmaltz) Amber 0,25 kg Carafa Special I 0,3 kg (Bestmaltz) Chocolate 0,2 kg (Bestmaltz) Black Extra 0,2 kg El Drado 45 g @60' Laktoza - 0,3 kg @15 min FM-41 Gwoździe i Banany (brzeczka zlana prosto do wiadra z gęstwą po weizenbocku). Zacieranie w 18 L - wszystko, 60 min @65-64°C, potem przez 30 min stopniowo pogrzewane do 76°C, bez przerwy na wygrzew przelane do filtracji. Filtracja błyskawiczna, ale pilnowałem by zacier był gorący (~75°C). Sporo wyszło, po gotowaniu miałem jakieś 19L i 24 blg, z lakto. Przez noc mocno się schłodziło, do 11°C, więc dolałem 1 L wrzątku. Brzeczka została rozlana bezpośrednio do wiadra po weizenbocku, tylko pobrałem trochę drożdży z dna. Jakoś tak głupio mi było nie umyć wcześniej tego wiadra, ale wolałem nie ruszać drożdży. Najwyżej to będzie jedyny raz popełniony błąd. Napowietrzanie przez 5 min kołysanie na twardej poduszce. Początkowo chcę utrzymywać temperaturę w zakresie 16-18°C, jak burzliwa ruszy, to około 18°C, a gdy fermentacja nieco ucichnie, to już 20-22°C. 11.02 Pomiar 14 Bx, czyli ok 7,3 P (9,8 %). Intensywny zapach przejrzałego banana. W smaku estry też dominują, z czasem wyłania się paloność i czekoladowość. Piwo już całkiem fajnie się pije, tylko smaki i aromaty kompletnie nieułożone. Alko dopiero czuć gdzieś w przełyku. Potrzymam może tydzień i do butelek. 7.03 Wreszcie rozlew. Poszło w butelki: 33 x 0,33 l, 1x0,25 l, 6x0,4 l, 4x0,5 l, ale lałem wysoko, liczę na 16,5 L. Niestety nie uwzględniłem osadów dożdży przy liczeniu objętości piwa do zadania cukru, więc nagazowanie zamiast 2,2 wyjdzie średnio 2.5 vol. Może to i lepiej, bo drożdże weizenowe nadają tą śliskość na języku, a bąbelki ja trochę złamią. A samo piwo obiecujące. Bardzo intensywny zapach przejrzałych bananów. W smaku estrowo-lekko palone. Nie jest też jakoś bardzo słodkie. W posmaku wyłania się lekka czekolada.. no i ten banan. I chyba nawet ten strzęp laktozy jest lekko wyczuwalny. No fajne piwko się zapowiada. Bardzo jestem ciekaw jak się ułoży, mam kilka butelek przeznaczonych na testy w trakcie leżakowania, więc co ok 2 m-ce będę otwierał..
  9. #18 Dziki Chmiel Ciemne Śliwkowe Wędzone Ale (lub Wild Hops Dark Smoked Plum Ale) (9,2 L, O.G 13 Blg, F.G. ?? Blg, alk. vol. ??%, IBU, przy założeniu 2,5% aa, 25) B-Day 14.01.16 Testowanie dzikiego chmielu z okolic Opoczna, podobno bardzo pachnącego iglakami. Zerwany dawał mocny aromat geranium. Skład: Ekstrakt ciemny (no name, ale chyba bruntal) 1,7 kg Chmiel Zachorzowski 25 g @65 min Chmiel Zachorzowski 25 g @10 min Śliwki mocno wędzone 250 g. 25 min 10-dniowa gęstwa US-05, 50-100 ml zadana w 18°C i w takiej temperaturze piwko sobie fermentuje. Zapach fermentującej brzeczki początkowo był bardzo ładny, taki właśnie geranium-las iglasty, ale z czasem aromaty chmielowe osłabły. Śliwki były z promocji w Carrefour, mocno wędzone, po skosztowaniu brzeczki odniosłem wrażenie, że spalone. Mój błąd, że je wziąłem. 11.02 Pomiar Bx 7,5, czyli 3,7 P (5,5% alk), czyli od 2 tyg bez zmian... Zapach lekko winny, może kompotowy . Piwo prawie bez smaku, nieprzyjemna paloność też zanikła. Ot taki ciemny ale. 19.02 Rozlew 17 but. 0,5 l. Nagazowanie 2,3 vol.
  10. Chciałbym uwarzyć bananowego stouta na tych eFemkach, czy mogę skorzystać z gęstwy, czy lepiej świeże? Piszą tu na forum, że z każdym pokoleniem efekt bananów zanika, ale czy już pierwsza gęstwa daje słabszy efekt, czy dopiero kolejne? Rozumiem, że jeśli piwo ma być estrowe to powinno być mało drożdży i solidne natlenienie?
  11. #17 Milk Stout (23 L, O.G. 13,5 Blg (w tym 2,1 blg laktozy), FG 5,7 Blg, 4,9% alk, ~35 IBU), B-day 7.01.2016 Skład: Pale (S) 3,5 kg Amber (B) 0,3 kg Caraamber (W) 0,3 kg Chocolate (B) 0,4 kg Black Extra (B) 0,2 kg Marynka 30 g @60' Laktoza - do gotowania 0,7 kg Cynamon - do gotowania (10 min) pokruszony jeden patyk FM-13 Irlandzkie Ciemności (rozruszane 12 h na mieszadle, był fuckup i wykipiało mi prawie pół fiolki przy otwieraniu). FM-13 drugi raz już mi wykipiały z fiolki, niestety tym razem do zlewu. Teraz zawsze najpierw odkręcę by spuścić CO2, potem będę mieszał. Zacieranie w 14 L cały zasyp przez 80 min. 65-64°C. Wygrzew 5 min w 76°C. Wysładzanie do 9 blg. Gotowanie 85 min, doszło do ok. 11 blg. Napowietrzanie 10 min, gł. przez kołysanie. Drożdże zadane w temp. 17°C. Fermentacja ruszyła po 18 h. Piana max 4 cm, po tygodniu od zaszczepienia drożdży fermentacja przeszła w fazę cichą. 13.01 pomiar - 5,7 Blg (3,5 bez laktozy). 30.01 rozlew (ok. 22 L) - FG 5,7 Blg, nagazowanie 2,3 vol (127 g cukru). 12.03 mocno czuć mleczność. Piwo czasem zdaje się dawać b. lekkim rozpuchem(?), który z czasem ustępuje. Zostają mleczno-czekoladowo-kawowe nuty. Trochę jak princessa mleczna. Nie ukrywam że smakuje. Laktozy jest w sam raz
  12. No, boję się tylko, że przez te 2 tygodnie nic nie przerobi, albo się zepsuje ;D Brzeczkę dobrze natleniłem, wzorowałem się na filmach Kopyra, przelewałem zimną brzeczkę z gara wężykiem tak, żeby jak najlepiej natlenić, rozchlapywać, z wysokości, po przelewaniu miałem bardzo bardzo dużo piany na wierzchu, nie mierzyłem ale z 7 - 8 cm z tego co pamiętam. Co do kranika, a nie muszę go po takiej akcji jakoś od razu przeczyścić, żeby resztki piwa nie zostały i nie przyciągały niechcianych osobników? Było by miło pewnie go przemyć. Natlenianie przez rozchlapywanie nie jest jakoś super wydajne, choć na pewno wielu wystarczy, to na początek lepiej robić pewne rzeczy "bardziej". Poczytaj sobie na forum/google o napowietrzaniu brzeczki. Jak ja zadałem ostatnio drożdże w 22°C do piwa na S-04 (choć zaraz potem przeniosłem do 17°C), to jedyny nieprzyjemny efekt to był nieco rozpuszczalnikowy smak i takie lekkie "dawanie w głowę".
  13. Skoro masz piwnicę, to ja bym na twoim miejscu wziął i zapomniał o piwie na 2 tygodnie ;-). Nie napisałeś czy dobrze natleniłeś brzeczkę, a to może być przyczyna niewyraźnego startu. Jak masz kranik, to zawsze możesz ściągnąć sobie trochę do menzurki i zmierzyć, zmierzone wypić/wylać.
  14. 1. łabędzi śpiew kapslownicy, albo 2. za mało cukru do refermentacji, albo 3. za wcześnie pijesz.... No, to mam trzy rzeczy, których nie lubię w warzeniu.. a nawet cztery, bo mogłem syrop źle wymieszać z piwem. A tak przy okazji to śledztwem w sprawie gazu "prokuratura" ma się dopiero zająć
  15. Tym tygodniu najbardziej nie lubie otwierać piwa, w którym okazuje się, że nie ma gazu. Dochodzi oczywiste pytanie, gdzie w takim razie jest?
  16. Jak będziesz dawał cukier/glukozę, to z temperaturą fermentacji nie przesadź, najlepiej pilnuj żeby początek fermentacji był w najniższej temperaturze z tych optymalnych widełek, pod koniec może być trochę cieplej.
  17. #16 Weizenbock (WORT: 22 L, O.G. 15,8 Blg, FG 3,9 Blg, 6,6% alk, ~23 IBU, EBC 33), B-day ~11.12.2015 Chyba nigdy nie piłem weizenbocka, ale brat pił, to powie czy podobne . Skład inspirowany recepturą Jamila Zainashefa, znaleziona w sieci. Że niby ze słodami specjalnymi bardziej pijalne. Skład: Pszeniczny 3,5 kg Monachijski II 1,0 kg Pilzeński 1 kg Pale 0,2 kg Caraamber (80 ebc) 250 g Special B 200 g Carafa Special I 100 g Iunga 15 g (60 min) Lubelski 20 g (30 min) FM-41 Gwoździe i Banany (1,5 L starter z 160 g płynnego ekstraktu, stety, niestety ciemnego, kręcony na mieszadle). Zacier 3L/1kg, najpierw pszenica wsypana w około 49°C, potem stopniowe podgrzewanie i dosypywanie reszty słodów poza Carafą. Potem około 20 min w temp 66-64°C, następnie odebrane ok. 5 L gęstego. Zacieranie dekoktu około 20 min w 70°C aż do negatywnej próby jodowej, następnie gotowanie przez 30 min. Zwrot do głównego zacieru, który zdążył się schłodzić do 60°C, powolne podgrzewanie do 72°C, przerwa 10-15 min, potem wygrzew. Ogólnie całe zacieranie trwało ze dwie godziny. Pierwsze koty za płoty. Filtracja na początku dość ciężka, temperatura jakoś szybko spadła. Po zebraniu około 5 L klarownej brzeczki ustała. Zamieszałem i następny vorlauf przed wlaniem podgrzewałem do ok 75°C. Pomogło, ale i tak filtracja trwała około 2 godzin i wydaje mi się, że wydajność raczej była przeciętna. Do gotowania poszło około 24L @ 15 blg. Po gotowaniu, nie wiem o ile L jest większa gorąca brzeczka od chłodnej, ale wyszło jakieś 21 L @ 18 BLG, więc dolałem 1,5 L źródlanki i na balkon. Ed. 13.12.15 Na balkonie piwo zeszło przez noc do 20°C, okazało się, że trochę wyszła zbyt rzadka brzeczka (16,2 Blg). Drożdże w starterze mimo temp. otoczenia ok. 17°C zrobiły sobie małą wycieczkę z kolby. Dobrze, że takie żywotne, byle czegoś nie złapały... Zapach startera/u bardzo ładny, bananowy. Po zadaniu całego startera pewnie trzeba Blg uznać jakoś tak 15,8... trudno. Drożdże zadane w 20°C do natlenionej 5-min kołysaniem brzeczki (w sumie 22,5 L). Fermentator trafił do lodówki z 17°C. Po 18 godzinach były już wysokie krążki i intensywne bulkanie . Fermentuję w temperaturze otoczenia między 17 a 18°C. Ed 29.12 Pomiar refraktometrem 8,8 Bx średnia dwóch metod przeliczania wychodzi na 3,9 Blg. Słodkie, ale nie mulące, bananowe, zapowiada się super. Ed 6.01 Pomiar refraktometrem 9,0 Bx, czyli jakieś 4,1 Blg, więc raczej dobrze. Zapach banana już średnio intensywny, wyczuwalna słodowość, karmelowość. W smaku zbożowe, taki wytrawny karmel i taki weizenowy posmak bananów. W tle taka słodycz waniliowa. Ed 19.01 Butelkowanie. 22 L @3,9 Blg rozlane do 41 butelek (sic!). Nagazowanie 3,0 vol cukrem kryształem. Zakładam, że refermentacja doda 0,1-0,2% alk. Mocny aromat bananów, w smaku trochę słabszy. W ogóle już nie takie pyszne jak 2 tyg temu, ale może się ułoży.
  18. #15 Late Hops IPA (19,5 L, O.G. 16 Blg, FG 2,9 Blg, 7% alk, ~50 IBU), B-day 2.12.2015 Zaczęło się od recenzji Juliusa z THB, potem szperanie po forach amerykańskich i własne rozważania Skład: Słód Pale Ale 5,0 kg Słód CaraPils 0,5 kg Płatki owsiane 0,6 kg Simcoe 30 g - 20 min /aa 12%/ Rakau 30 g - 15 min /aa 9,5%/ Centennial 30 g - 15 min /aa 8,5%/ Mech irlandzki 5 g - 10 min Simcoe 30 g - 5 min Rakau 40 g - 0 min Centennial 30 g 0 min Simcoe 40 g cicha (5 d) Centennial 40 g - cicha (5 d) US-05 - rozsypana na pianę Zacieranie 66°C-64°C około 75 min powolne podniesienie temp do 77°C i po 5 min wygrzewu filtracja. Bardzo dużo mułu zostało, straciłem 3-4 litry jakiej takiej brzeczki. Następnym razem nie zapomnę o zaparzaczu - prasce do kawy by jeszcze trochę odzyskać. Drożdże rozsypane po pianie brzeczki (16 blg) napowietrzonej 5x przelaniem z gara do wiadra. Temperatura zadania <20°C. Fermentacja w 17°C, pod koniec podniosę do 18°C, 19°C. Fermentacja ruszyła dość szybko (czapa i bulkanie po <24 h), tylko nie wiem czy drożdże się namnożyły dostatecznie dobrze. Zapach z fermentatora jest przepiękny, ale wolałbym, żeby został w środku i poczekał na butelki... ed 2.01.16 Przelane na cichą, piwo lekkie, bardzo jasne, średnia ale lekko ściągająca goryczka, w zapachu drożdżowe - może za długo stało. W smaku niezłe, tropikalne owoce. Niestety lekko piecze, chyba alkoholem. ed 7.01.16 Piwo rozlane do zaledwie 30 butelek i pół. No ale spodziewałem się tego. FG 8 Bx (PrimeLab 2,3 Blg, Tincośtam 3,3) więc średnio 2,9 Blg (7% alk). Nagazowanie 2,4 vol cukrem kryształem w roztworze 15 Blg, więc finalnie nic się nie zmieni... Chciałbym, żeby po dojrzeniu było tak dobre jak piwo zielone ... Smak, zapach? Chyba morela. Mocna. Piwo ma dużo słodyczy, goryczna max średnia, przyjemna, ma gładką teksturę. Bardzo smakuje. ed. 20.02.16 Degustacja parę dni temu. W smaku mocno wyczuwalne żelazo, myślę, że od chmielu, ale ten minus nie zmienia faktu, że to było najlepsze piwo jakie uwarzyłem (-śmy). Smak i aromat był niesamowicie intensywny, tekstura gładka, słodko. Multiwitamina. To żelazo nie przeszkadzało. Mam szczerą chęć poeksperymentować z tą metodą na innych chmielach. Np. zeszłorocznej Marynce
  19. #14 Peated Stout (O.G. 16,3 Blg, FG ?? Blg, ??% alk, 35 IBU), B-day 14.10.2015 Piwo dość luźno związane z przepisem Tumka na klon Smoky Joe Skład: Słód Whisky (CM, 45 ppm) - 3,0 kg Słód żytni (Wey) 1 kg Słód Pale (Strzeg.) 1 kg Special B (CM) 250 g Coffee Light (CM) 250 g Carafa I Special (W) 600 g Jęczmień palony 100 g Marynka 25 g - 60 min /8%/ Marynka 25 g - 20 min Lubelski 25 g - 15 min /3,5%/ Lubelski 25 g - 5 min US-05 Zacieranie żyta i whisky w 48°C około 20 min, potem z resztą słodów (w tym palone) w 66°C około 75 min. Długa filtracja, około 1,5 h (przez oplot), ale bez zatrzymania. Chyba wydajność większa niż założyłem, bo brzeczka (gorąca, po gotowaniu, ok 22 L) miała jakieś 17 Blg, dolałem jeszcze 1,5 L jakieś źródlanki. Brzeczka bardzo gładka, oleista, smak mega czekoladowy. Zapomniałem, że moja Marynka ma jakoś mało aa i dałem trochę za mało. I ten torf jakiś nienarzucający. Na pewno następnym razem będzie go więcej. ED 29.10 Wczoraj rano 21L brzeczka miała 13°C i 16,3 Blg, a miałem tylko saszetę US-05 i godzinę do wyjścia do pracy. Po napowietrzeniu przez 5-krotne przelanie rozsypałem drożdże na pianę, wg przepisu bnp. Wieczorem ładnie placki urosły, z rurki co raz coś bulkało, a na dnie zrobiła się warstwa centymetrowa chyba drożdży, ale dziś rano wszysko jakby siadło. Na powierzchni mało drożdży i bez bulkania... ED 2.12 Rozlew, FG wyszło 11 Bx.... czyli albo 5,8 P, albo 6,4 P. Dajmy te 6 P, czyli jakieś 5,7% alk obj. Trochę jakby płytko. może nie upilnowałem zacierania, a może żyto zmienia gęstość (??). W smaku pyszne, mało gorzkie, dobrze czuć torfowość. Nagazowanie 2,2 vol CO2 cukrem kryształem (100 g @ 20 L).
  20. #13 Wielozbożowe (O.G. 14,4 Blg, FG 3,4 Blg, 6% alk, 35 IBU), B-day 2.10.2015 Piwo wstępnie zainspirowane przepisem josefika #128 7 zbóż, ale potem wyszło trochę jednak bardziej "na oko"... Skład: Słód pilzeński(Strzegom) - 4,0 kg Płatki gryczane 400 g Płatki orkiszowe 400 g Płatki żytnie 400 g Płatki owsiane 400 g Płatki ryżowe 200 g Caramunich I 140 g Marynka 40 g - 60 min /8%/ Lubelski 25 g - 15 min /3,5%/ Mech irlandzki 5 g - 10 min Lubelski 20 g - 5 min Marynka 11 g - 5 min S-04 Zacier 2,5L/kg, niestety (?) nie robiłem przerwy 50°C. Nie wiem czy by pomogło, ale bez tego filtracja zajęła nam 3 h. Była tylko przerwa 68 °C (90 min, po 60 jodyna zaczęła się odbarwiać). Wysładzanie 15-16 L wody. ED - 3.10.2015 Po oddzieleniu od mułu wyszło 21 L 15 Bx (14,4 Blg) trochę za mocno gotowaliśmy, trudno. Drożdże zadane w temp 24°C i zaraz wstawione do 21°C, wieczorem jeszcze obniżę. ED - 27.10.2015 - rozlew. 36x0,5 L, nagazowanie roztworem cukrowym 2,4 vol. Piwo o pięknym kolorze (jasne złoto) i bardzo klarowne. Gdybym miał wyczuć estry to pewnie bym je wyczuł. Słodkie, oleiste z nutą goryczki, nieco niestety alkoholowej. Gdzieś w piwowarze wyczytałem, że w fazie lag nie trzeba pilnować temperatury, ale coś chyba źle zrozumiałem. Na szczęście pogoda dopisuje i następne piwa chłodzić się będą w warunkach doskonałych. Mimo wszystko to może być całkiem dobre piwo. ED 1.12.2015 Próba. Piwo na razie mało smaczne, czuć rozpucha, w smaku wrażenie jakieś takie kwiatowe, alkoholowe. Po części winię marynkę na aromat (kwiatowość jak w plonie), a po części pewnie ta nieszczęsna temperatura zadania drożdży...
  21. #12 Bożonarodzeniowe (16,8 Blg, 35-40 IBU, 7% alk obj), B-day 22.09.2015 Skład: Pale Ale (Strzegom) - 4,0 kg Pszeniczny (S) 1 kg Caraaroma (Weyermann) - 400 g Carawheat 300 g Caramunich I 200 g Łuska kakaowa (kakałszale) - 200 g Do gotowania Marynka 41 g - 63 min Fuggles 25 g - 18 min Mech irlandzki 5 g - 7 min Przyprawy 5 min: Cynamon 2 szt + 4 g mielonego Gałka muszkatołowa mielona 7 g Goździki 8 szt Anyż 1,5 szt Imbir 13 g Kardamon 5 g Rozmaryn 5 g Ziele angielskie skruszone 2 g Fuggles 25 g - 5 min Do fermentacji Gozdawa BFSAY 1,5 paczki Zacier 3L/kg, wszystko na raz: 66°C - 62°C - 60 min podgrzewanie do 77°C około 30 min Do gotowania wyszło około 22 L brzeczki 14,5 Blg. Po zlaniu i oddzieleniu osadów (trochę ich zassałem ) wyszło 19 L brzeczki około 17 Blg (na refraktometrze 17,5-18). Drożdże zadane w temp 22°C, chce z nimi powoli zejść do 18-19°C zanim zaczną pracować. Ed 31/1.11 Wreszcie rozlew. Trochę mało zostało piwka, bo rozlane zostało tylko 16 L. Musiała część wyparować (chociaż litr). Na powierzchni piwa pojawił się film, ale mam nadzieję, że to nie tlenowiec. W smaku piwo najpierw wytrawne, pełne słodycz wychodzi w tle dopiero. Mocny zapach i smak goździka. W ogóle smakuje trochę jak zimny grzaniec. OG 17,5 Bx (16,8 P), FG 9,5 Bx (~4,3 P), tj ~7% alk. Cukier trochę na pałę wsypałem, wyszło 2,5 vol. w sumie może być. Ed 19.11 Pierwsza degustacja 14.11 - pojawił się pretekst by otworzyć, dałem upust ciekawości. Jeszcze nie nagazowało się, ale smak wyraźnie się układa - zaczynam wyczuwać pozostałe (po goździku) przyprawy, jest też jakieś czekoladowe tło. Natomiast tekstura ciut wodnista, wytrawna, ale w sumie to też ciekawe.
  22. Witam, może lamerskie pytanie, ale nie wiem - czy taka kasza gryczana jest już skruszona, i wystarczy kleikowanie, czy trzeba ją jeszcze "dośrutować"?
  23. Mates

    INFEKCJE

    Dzięki! Dwa tygodnie butelki byłyby poza kontrolą, więc musi czekać. Chyba, że lacto przez ten czas granatów nie zrobi, bardzo powoli schodzi to blg. Ale nie wiem na ile przyspieszy ich praca jak przeleję do butelek. Nie mam balonu, ale też nie mam serca wylewać. Więc pewnie zaryzykuję i potrzymam jeszcze ze 2 miechy w tym wiadrze. Szkoda, bo bardzo smaczne piwo wyszło...
  24. Mates

    INFEKCJE

    Witam serdecznie, proszę o poradę. Czwarty tydzień leży w wiaderku mój Saison. (13 blg). Burzliwa trwała może 4-5 dni (temp otoczenia 23-25 st C), potem była cicha (20-24 st C). Piwo po burzliwej zeszło do 3,5 blg, następnie stało na tym poziomie około 10-12 dni. Po tym czasie (czyli po około 2,5 tygodnia) na powierzchni zaczęły się robić pęcherzyki, a dziś mam to: Na początku myślałem, że drożdże (Gozdawa BFSAY) wróciły z urlopu, potem, że to dzikusy, teraz zastanawiam się czy to nie lactobacillus. Ktoś wie co to je? Pobrałem próbkę, aromat przyjemny choć od tego kożucha zrobiła się bardzo zmętniona. Zapach bardzo korzenny: mocna kolendra (nie dodawałem), może imbir, może goździk (choć mocno przytłoczone kolendrą) i propolis - przyjemny, za to nie czuję w ogóle pomarańczy. W smaku ciekawe, wydaję mi się, że po nagazowaniu może być całkiem smaczne, lekko szczypie w gardło. Piwo jest bardzo delikatnie kwaskowe. Kożuch dofermentował jeszcze te 0,5-0,75 blg. Nie wiem co z tego piwa będzie. BTW Po nalaniu do kieliszka zmętnienie zaczęło powoli osiadać na dnie (więc może jednak te drożdże...). No i pytanie: butelkować (dziś lub dopiero za 2 tygodnie), czekać (np pół roku, rok, bo będzie kwach), czy wylać (wolałbym nie)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.